Koen van der Biezen występował w Polsce dziesięć lat temu, w barwach Cracovii. Obecnie stawia pierwsze kroki w karierze trenerskiej, prowadząc drużynę U19 w holenderskim Rosmalen. Jak wspomina występy w Ekstraklasie? Kto go zainspirował do pracy w roli trenera? Jaki wynik meczu Holandia – Polska przewiduje? Więcej w rozmowie TVPSPORT.PL.
Koen van der Biezen (ur. 1985) – były piłkarz holenderskich klubów, takich jak FC Oss, Go Ahead Eagles oraz TEC Tiel. Polskim kibicom może się kojarzyć z Cracovią – występował tam w sezonie 2011/2012. Zagrał w 25 meczach, zdobywając cztery bramki i zaliczając asystę. Fani Cracovii mogą pamiętać jego bramkę na wagę zwycięstwa z Wisłą Kraków (1:0). Po wyjeździe z Polski grał w Niemczech, w Karlsruhe i Paderborn. Obecnie jest trenerem drużyny U19 w holenderskim OJC Rosmalen.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Za kilka dni minie dziesięć lat, od kiedy opuściłeś Cracovię. Jak wspominasz czas spędzony w Polsce?
Koen van der Biezen, były piłkarz Cracovii: – To był bardzo przyjemny rok. Oczywiście nie pod względem sportowym, bo spadliśmy z ligi, ale dobrze wspominam czas spędzony w Krakowie. Trafiłem tam w szczególnie ważnym dla mnie momencie, trzy tygodnie po narodzinach córki. Wraz z nią oraz żoną przeprowadziliśmy się wtedy do Polski. Zamieszkaliśmy blisko centrum i spodobało nam się. Dobrze wspominam także ludzi w Krakowie, również w klubie – nie potrzebowałem dużo czasu, by się zaaklimatyzować w drużynie. Szkoda tylko, że nie wszedłem na swój najwyższy poziom.
– Kto ci pomógł w aklimatyzacji na miejscu?
– Mogłem liczyć na Arka Radomskiego, który wcześniej przez wiele lat grał w Holandii, a także na rodaka Hesdeya Suarta. Dobry kontakt miałem także z Saidim Ntibazonkizą, który także mówił po niderlandzku.
– Przez kolegów z drużyny i kibiców byłeś nazywany "Bizonem". Podobało ci się to określenie?
– W sumie po latach nie wiem, czy nazywano mnie tak pozytywnie czy negatywnie! Ale wtedy polubiłem to określenie. Bizony to silne, potężne zwierzęta. A ja napastnik, prawie dwa metry... Pamiętam, jak po meczu z Wisłą, w którym strzeliłem zwycięskiego gola, dostałem tort w kształcie bizona. Ten placek był ogromny, nie jadłem nigdy większego!
– Masz wciąż kontakt z kolegami z Cracovii?
– Niestety nie. Ale planuję w niedalekiej przyszłości odwiedzić Kraków. Może przyjadę do klubu, wpadnę na jakiś mecz. I przy okazji pokażę dzieciom miasto, w której rozpoczynałem.
– Do klubu trafiłeś jednak w trudnym czasie, w tamtym sezonie spadliście z ligi. Czy po latach uważasz, że mogłeś zrobić więcej?
– Myślę, że oczekiwano ode mnie tego, na co nie byłem gotowy. Nie byłem napastnikiem, który cofał się do środka pola, schodził do linii, drybluje i mija trzech przeciwników. Zawsze najlepiej sobie radziłem w polu karnym – umiałem się ustawić i przepychać w starciach z rywalami. Dostawałem za mało piłek, ale także – szczerze mówiąc – marnowałem dużo okazji.
– W Cracovii pracowałeś z trzema trenerami – Jurij Szatałowem, Dariuszem Pasieką i Tomaszem Kafarskim. Z którym pracowało ci się najlepiej, a z którym najgorzej?
– Najlepszy kontakt miałem z trenerem Pasieką. Znał język niemiecki, bo grał i był trenerem w Niemczech, więc łatwo się dogadywaliśmy. W przeciwieństwie do trenera Szatałowa, który znał jedynie polski, ukraiński i rosyjski. Nie znał niemieckiego ani angielskiego, więc się nie dogadywaliśmy. Praktycznie w ogóle ze sobą nie rozmawialiśmy. Między nami nie było komunikacji. W ogóle z trenerem Pasieką spotkaliśmy się po latach, w Niemczech. Ale za spadek nie obwiniałbym żadnego z trenerów, tylko drużynę. Niestety nie byliśmy jednością na boisku, dlatego pożegnaliśmy się z ligą.
– Powodem rozwiązania kontraktu z Cracovią był spadek z ligi, czy coś innego?
– Główną przyczyną rzeczywiście był spadek. Ale poza tym, klub nie wypłacił mi pensji za dwa tygodnie, właśnie z powodu relegacji. Chciałem wtedy odejść i choć otrzymałem pieniądze, podtrzymałem swoją decyzję.
– Odszedłeś do Niemiec, do Karlsruhe, gdzie spędziłeś cztery lata. Grałeś wtedy między innymi z Hakanem Calhanoglu, który dopiero zaczynał dorosłą karierę. Już wtedy wydawał się wielkim talentem?
– To bez wątpienia największy talent, z jakim miałem przyjemność grać w jednej drużynie! Fantastyczny chłopak, który od młodego wieku był bardzo ambitny i potrafił świetnie grać z pierwszej piłki. Spodziewaliśmy się, że zrobi wielką karierę i tak się stało. Gdy grał w Niemczech miałem z nim kontakt, rozmawialiśmy kilka razy. Gdy odszedł do Włoch, kontakt się urwał, ale wciąż mu kibicuję i trzymam kciuki za jego sukcesy.
– Ty również w Karlsruhe miałeś dobry czas.
– To był najlepszy czas w mojej karierze! Mogłem grać tak jak lubię – przepychać się w polu karnym, walczyć o piłkę i wykorzystywać swój wzrost.
– W Niemczech grałeś sześć lat i wróciłeś do Holandii, gdzie grałeś na niższych poziomach ligowych. Zajmowałeś się czymś więcej, czy tylko grałeś?
– Jeszcze pod koniec gry w Niemczech zacząłem rozważać wyrobienie licencji trenerskiej. Miałem dobrego szkoleniowca (Steffen Baumgert, obecnie FC Koeln – przyp. red.), od którego mogłem się sporo nauczyć. Rozmawiałem z nim o tym, co chciałbym robić po zakończeniu kariery. Po powrocie zdecydowałem się na ten krok. Po trzydziestym roku życia wiedziałem, że to już moja końcówka, dlatego szukałem pomysłu na swoją przyszłość. Najpierw rozpocząłem kurs, a obecnie pracuję z osiemnasto- i dziewiętnastolatkami w OJC Rosmalen.
– Na co zwracali największą uwagę trenerzy, którzy prowadzili zajęcia na kursie?
– Koncentrowali się na dbaniu o kondycję fizyczną i konkretnych zadaniach każdego dnia, w celu przygotowania zawodników. Co innego w poniedziałek, wtorek, środę, i tak dalej. Nie uczyli nas taktyki – mówili, że nad nią trener sam musi pracować, bo każdy ma swój styl, dlatego nie można nikomu narzucić konkretnych założeń. Poza tym, zwracano nam uwagę, jak ważne jest planowanie treningów.
– Do czego w pracy z zawodnikami przykładasz największą uwagę?
– Przede wszystkim zachęcam ich, żeby cieszyli się grą. To jeszcze nastolatkowie, muszą mieć w sobie dużo energii, żeby zrobić kolejne kroki w karierze. Zwracam także uwagę na wysoki pressing oraz kreowanie sytuacji bramkowych.
– Chciałbyś w przyszłości pracować z dorosłą drużyną, czy wolałbyś się wyspecjalizować w szkoleniu młodzieżowców?
– Poza pracą z drużyną U19, jestem asystentem trenera pierwszej. Dostrzegam, jak bardzo się różni trenowanie juniorów i seniorów. Na razie nie wiem, co będzie dalej, ale mam dobry kontakt z młodymi zawodnikami i podziwiam, ile frajdy mają ze swoich postępów.
– Czego się spodziewasz po meczu Holandia – Polska?
– Ostatnio przeciwko Walii wystąpił drugi zespół, dlatego tym razem van Gaal postawi na najlepszy możliwy. Szczerze mówiąc, spodziewam się zwycięstwa moich rodaków i to dość wyraźnego, coś około 3:1. Najbardziej musicie uważać na Depaya – bardzo lubię styl gry tego zawodnika – nawet, gdy gorzej spisuje się w Barcelonie, w reprezentacji daje z siebie wszystko.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.