Sędziowie w Katarze nie mają szans uniknąć błędów i kontrowersji. Wprowadzenie systemu VAR pomaga im nie popełniać najbardziej rażących pomyłek, ale kibice... też widzą coraz więcej. Dzięki coraz lepszym powtórkom telewizyjnym, coraz lepszym kamerom pokazującym mecze coraz bardziej szczegółowo, oburzają ich sytuacje, których kiedyś nawet nie widzieli. Na dodatek sędziowie robią błędy, jakie przed wprowadzeniem systemu VAR raczej się nie zdarzały…
Sędziowanie meczów piłki nożnej wymaga od każdego arbitra dużo pokory i umiejętności radzenia sobie zarówno z własną omylnością, jak i z publiczną krytyką, nie zawsze słuszną. Skoro arbitrzy dzielą się tylko na takich, którzy mylą się rzadziej, i takich, którzy mylą się częściej, to pewne jest, że błędów i kontrowersji nie zabraknie również w czasie mistrzostw świata w Katarze.
Dotychczas za najgorzej sędziowane mistrzostwa świata (przynajmniej w XXI wieku) wielu ekspertów uważa turniej w 2002 roku, który odbył się w Korei Południowej i Japonii. Nie dość, że nominowano wtedy kilku sędziów głównych, których kompetencje okazały się absolutnie nieodpowiednie do prowadzenie meczów tej rangi, to na dodatek FIFA postanowiła, żeby sędziów asystentów nominować też według kryterium geograficzno-politycznego. W efekcie na przykład w Europie podział był w uproszczeniu taki: nominację na mistrzostwa świata otrzymali sędziowie główni z krajów Europy Zachodniej i Południowej oraz sędziowie asystenci z krajów Europy Wschodniej. Wyjątki od tej zasady były bardzo nieliczne. – Gdyby FIFA skonsultowała z UEFA listę kandydatów, do Azji polecieliby inni sędziowie – powiedział wtedy Niemiec Volker Roth, ówczesny przewodniczący Komisji Sędziowskiej UEFA.
W rezultacie sędziowanie było koszmarne, wyniki wypaczali również sędziowie z Europy. Mecze z udziałem Korei Południowej, Hiszpanii, Włoch i kilku innych reprezentacji przeszły do historii jako jedne z największych skandali w historii mistrzostw świata. Na znak protestu przeciwko takiemu poziomowi prowadzenia meczów z członkostwa w Komisji Sędziowskiej FIFA zrezygnował Hiszpan Ángel María Villar Llona. Po turnieju prezydent FIFA Sepp Blatter rozwiązał całą komisję i powołał nową, na której czele postawił właśnie Villara Llonę.
Jednak najsłynniejszym błędem sędziowskim dla wielu jest „ręka Boga”, która pomogła Diego Maradonie i Argentynie strzelić gola, pokonać Anglię 2:1 i zdobyć mistrzostwo świata w Meksyku w 1986 roku. To był poważny błąd, wypaczający przebieg i wynik meczu, a w konsekwencji także turnieju. Bez systemu VAR sędziowie mieli niewielkie szanse, aby go uniknąć.
Sędziowie na swoją obronę mówią czasem, że bilans korzyści i strat wynikających z ich błędów finalnie wychodzi na zero, ale w czasie mistrzostw świata to się nie potwierdza. Raz jednak zdarzyło się, że los sprawił psikusa i po 44 latach „oddał, co kiedyś zabrał”.
W 1966 roku Anglia wygrała w finale mistrzostw świata z Niemcami po golu, który przez wiele lat wzbudzał mnóstwo kontrowersji. Piłka po strzale Geoffa Hursta trafiła w poprzeczkę, spadła na ziemię i wyszła w pole. Sędzia liniowy Tofik Bachramow ze Związku Radzieckiego poinformował sędziego głównego Gottfrieda Diensta ze Szwajcarii, że piłka spadła całym obwodem za linią bramkową. Sytuacja została nazwana „golem widmo”, ale Anglia została mistrzem świata. Po latach naukowcy zbadali zapis telewizyjny tej sytuacji. Wykorzystali do tego nowoczesne technologie i potwierdzili zdanie wielu sędziów, że piłka spadła za linią, ale tylko częściowo. Częścią obwodu piłka spadła na ziemię wyraźnie dotykając linii bramkowej. Tak naprawdę gola zatem nie było – to jeden z najpoważniejszych błędów sędziowskich w historii mundiali. Ale historia lubi płatać figle...
W czasie mistrzostw świata w RPA w 2010 roku los znów skojarzył ze sobą reprezentacje Anglii i Niemiec. W 39. minucie meczu 1/8 finału, przy prowadzeniu Niemców 2:1, piłka po strzale Franka Lamparda trafiła w poprzeczkę, spadła na ziemię i wyszła w pole. Sytuacja podoba do tej z 1966 roku, ale tym razem piłka bardzo wyraźnie spadła za linią bramkową. Blisko pół metra.
Sędzia główny Jorge Larrionda z Urugwaju i jego asystent Mauricio Espinosa Rodríguez nie mogli tego dostrzec z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że byli ustawieni adekwatnie do sytuacji poprzedzającej strzał spoza pola karnego, czyli Larrionda był tuż za akcją i piłkarzami, a Espinosa Rodriguez był ustawiony na linii spalonego, czyli kilkanaście metrów od linii końcowej boiska... Po drugie dlatego, że boisko – czego kibice nie wiedzieli, bo w telewizji nie było tego widać – było nieco wypukłe, aby woda z niego szybciej spływała w przypadku dużych opadów deszczu. Na takich boiskach ocena położenia piłki względem linii jest dodatkowo utrudniona – przynajmniej z poziomu boiska, po którym biegają sędziowie. I dlatego bez powtórek wideo sędziowie nie mogli uznać tego gola.
Takie sytuacje raczej nie powtórzą się w Katarze, ale z pewnością zdarzą się tam inne błędy i kontrowersje. Gdy projektowano system VAR, IFAB w porozumieniu z FIFA ustaliły, że powtórki wideo mają pomagać arbitrom w ocenie sytuacji dotyczących gola (także gola strzelonego po ewentualnym spalonym), rzutu karnego lub potencjalnego rzutu karnego, czerwonej kartki lub potencjalnej czerwonej kartki i w sytuacjach wymagających weryfikacji identyfikacji zawodnika ukaranego. Nowy system i zasady ustalone przez władze piłkarskie mają zatem istotne luki. Gdy sędzia podyktuje niesłuszny rzut wolny – VAR nie interweniuje. Gdy sędzia asystent nie podnosi chorągiewki, bo nie jest pewien, że był spalony, a obrońca goniący „palącego” napastnika ostatkiem sił wybija piłkę na rzut rożny – VAR nie interweniuje. Jeżeli po takim rzucie wolnym lub takim rzucie rożnym drużyna atakująca strzeli gola – VAR nadal nie powinien interweniować…
Obszarów, gdzie mogą się zdarzać błędy wypaczające przebieg lub wynik meczu, jest znacznie więcej. W czasie mistrzostw w Katarze sędziowie mają doliczać znacznie więcej straconych minut gry niż dotychczas. Jedni sędziowie, jak na przykład Szymon Marciniak, z doliczaniem nawet kilkunastu minut radzą sobie znakomicie, ale dopiero kolejne mecze turnieju pokażą, jaką w tej kwestii konsekwencją będą się wykazywać pozostali sędziowie. Wkrótce przekonamy się, dla kogo to będzie dobry czas, a dla kogo – stracony.
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!