| Lekkoatletyka

Kryscina Cimanouska nadal nie może startować za granicą. "Czuję, że zasada "fair play" jest pomijana"

Kryscina Cimanouska (fot. Getty Images)
Kryscina Cimanouska (fot. Getty Images)

Polski Związek Lekkiej Atlety wspiera Kryscinę Cimanouską jak tylko może, ale na tę chwilę niewiele da się wskórać. Białorusinka, która otrzymała polskie obywatelstwo, nadal nie dostała zgody od World Athletics na zagraniczne występy. – Czuję, że zasada "fair play" jest pomijana – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Dogonił Fajdka i ciągle mu mało. Polak jest już w gronie legend!

Czytaj też

Maciej Lepiato i Paweł Fajdek (fot. Getty Images)

Dogonił Fajdka i ciągle mu mało. Polak jest już w gronie legend!

26-latka nie ma łatwego życia w ostatnich miesiącach. Mimo że czuje się coraz lepiej otwarcie mówi o kłopotach zdrowotnych, które jej doskwierały. – Wszystko co złe działo się przez mojego białoruskiego trenera. Cały czas mówił mi, że jestem zbyt gruba. Nieustannie patrzył w talerz. Słyszałam: "nie możesz tego zjeść", "tego też nie powinnaś". Ograniczenia były coraz, coraz większe. Praktycznie nic nie jadłam. Jedynie ryż, trochę owoców i warzyw, białka. Schudłam siedem kilogramów, ważyłam 55. Zaczęły pojawiać się duże problemy. Zachorowałam na bulimię. Cokolwiek zjadłam, biegłam do łazienki i wywoływałam u siebie wymioty. Później przestałam, ale ciało już się do tego przyzwyczaiło. Samo wyrzucało z siebie to, co spożyłam. Koszmarny okres. Nie miałam depresji czy napadów lęku towarzyszących czasem bulimii. Natomiast nieustannie brakowało mi sił. Nie chciałam trenować. Dobrze, że to już za mną – wspomina obywatelka Polski od 2022 roku.

Zawodniczka urodzona w białoruskiej miejscowości Klimowicze ma za sobą najlepszy sportowo czas w karierze. Nie tak dawno pobiegła 200 metrów w czasie 22.75. Ma też bardzo dobry wynik na 100 – 11.16. – Nie popadam w wielkie emocje. Byłam gotowa na takie rezultaty. W głowie wiedziałam, że mogę tak szybko biegać. Nie pokazywałam tego jednak w trakcie zawodów. Było ich za mało. Nie miałam możliwości, by pojawiać się tak często na startach jak reszta rywalek. Wiem, że będzie jeszcze szybciej. Nie pokazałam stu procent mojego przygotowania. Cały czas pracuję nad techniką, wyjściem z bloku i finiszem na dystansie 200 metrów. Trener doskonale wie, gdzie są luki. Staram się je uzupełniać i poprawiać z dnia na dzień – oznajmiła.


Dogonił Fajdka i ciągle mu mało. Polak jest już w gronie legend!

Czytaj też

Maciej Lepiato i Paweł Fajdek (fot. Getty Images)

Dogonił Fajdka i ciągle mu mało. Polak jest już w gronie legend!

Polski talent bije rekordy. "Moim celem jest... stumetrowy rzut"

Czytaj też

Roch Krukowski (fot. PAP)

Polski talent bije rekordy. "Moim celem jest... stumetrowy rzut"

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że dla władz Światowej Lekkoatletyki (WA) Kryscina nadal pozostaje... Białorusinką. – To niekończąca się opowieść. W systemie World Athletics nadal nie zmieniono mi obywatelstwa. Ciągle widnieje flaga Białorusi. Wielokrotnie wysyłałam do nich wiadomości. Podobnie Polski Związek Lekkiej Atletyki. Odbijamy się od ściany. Nie ma żadnych odpowiedzi. Przez to, że nie jestem ujęta jako "Polka" nie mogę pojawiać się na zagranicznych mityngach. Przez to nie mogę też wziąć udziału w Uniwersjadzie w Chinach. Absurd. Zrobiłam minimum. Łudziłam się, że dostanę pozwolenie. Nic z tego. Najgorsze jest to, że wiem, że stać mnie na wywalczenie dwóch złotych medali – dodaje rozmówczyni.

Przedstawiciele PZLA robią wiele, by ułatwić życie 26-latce. Niestety, w niektórych sytuacjach mogą tylko bezradnie rozłożyć ręce. – Nie jest to sprawiedliwe. Czuję, że zasada "fair play" jest pomijana. Ile razy mogę się bez sensu kontaktować z WA? PZLA pomaga jak może i nic nie da się zrobić. Jestem w bardzo trudnym momencie kariery. Ręce opadają. Dwa lata temu, gdy było o mnie głośno w trakcie igrzysk olimpijskich w Tokio wszyscy szybko chcieli pomóc. Wtedy niby coś się działo w moim temacie. Teraz cisza – podkreśliła i dodała, że miała wiele szczęścia w życiu, bo trafiła na duża liczbę przyjaznych dla niej ludzi. – Dostałam oferty z pięciu, sześciu krajów. Wybrałam Polskę, uznając, że tutaj najłatwiej się będzie zaadoptować. Polacy mają podobną mentalność. Wielu wyciągnęło do mnie rękę. W dużo trudniejszej sytuacji był mąż, który na Białorusi pracował w dużym klubie jako trener personalny. Musiał startować od zera, nie miał klientów. Wychodził na prostą dziesięć miesięcy. Jest lepiej. Polacy bardzo nam pomogli.

Doświadczona już sprinterka opowiedziała, jak podchodzi do kluczowych startów i czy czuje presję, gdy przychodzi jej się zmierzyć ze światowym topem. – Nie czuję dużego stresu przed startami. Skupiam się na sobie. Nie myślę o Ewie Swobodzie czy Shelly-Ann Fraser-Pryce. Jestem mocna psychicznie po tym co przeszłam. Ostatnie dwa lata pracowałam z psychologiem. Na tę chwilę wszystko w głowie poukładałam. Najgorsze momenty za mną. Teraz może być już tylko i wyłącznie lepiej – podsumowała.

Na koniec rozmówczyni odniosła się do sportowców z Rosji i Białorusi. Po raz kolejny nie pozostawiła na nich suchej nitki. – Jeśli oni mogą startować – i wspierają reżim – to ja też powinnam, skoro zmieniłam obywatelstwo. Albo wszyscy, albo nikt. Prawie wszyscy sportowcy, którzy zostali na Białorusi są za wojną i wspierają Aleksandra Łukaszenkę. To chore. Nie chcę z nimi startować. Nie chcę być z nimi na jednej bieżni. Może to grube, co mówię, ale nie wyobrażam sobie stać na jednym torze z takimi osobami. Jest wielu sportowców, którzy myślą podobnie – zakończyła.

Polski talent bije rekordy. "Moim celem jest... stumetrowy rzut"

Czytaj też

Roch Krukowski (fot. PAP)

Polski talent bije rekordy. "Moim celem jest... stumetrowy rzut"

Zobacz też
Polski olimpijczyk otarł się o śmierć. Przekazał informacje ze szpitala
Marcin Chabowski (fot. PAP)

Polski olimpijczyk otarł się o śmierć. Przekazał informacje ze szpitala

| Lekkoatletyka 
Kandydatka do złota MŚ nabrała wszystkich. Nikt nie sprawdził
Emersiana Stanley Naman nie nawiązała do życiówki, jaką się chwaliła przed Uniwersjadą (fot. FISU, Instagram)

Kandydatka do złota MŚ nabrała wszystkich. Nikt nie sprawdził

| Lekkoatletyka 
Złe wieści dla Bukowieckiej. Wielka rywalka rzuci wyzwanie na MŚ
Natalia Bukowiecki (fot. Getty Images)

Złe wieści dla Bukowieckiej. Wielka rywalka rzuci wyzwanie na MŚ

| Lekkoatletyka 
Trudne zadanie Polaków. "Nasi biegają świetnie, świat – galaktycznie"
Filip Ostrowski i Maciej Wyderka (fot. PAP)
polecamy

Trudne zadanie Polaków. "Nasi biegają świetnie, świat – galaktycznie"

| Lekkoatletyka 
Polski talent ze złotym medalem na 100 m!
Nikodem Dymiński (fot. X_Igrzyska2024)

Polski talent ze złotym medalem na 100 m!

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Ważna decyzja Lecha. Zapadła tuż po meczu
Ważna decyzja Lecha. Zapadła tuż po meczu
Radosław Laudański
Radosław Laudański
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niels Frederiksen (fot. PAP)
Nieoczywisty bohater mistrza. Niedawno był... na wylocie
Filip Szymczak i Mikael Ishak (fot. PAP).
polecamy
Nieoczywisty bohater mistrza. Niedawno był... na wylocie
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Sensacyjny powrót. Sinner wraca do trenera, którego zwolnił po aferze
Jannik Sinner (fot. Getty)
Sensacyjny powrót. Sinner wraca do trenera, którego zwolnił po aferze
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Aż 9356 miejsc w górę! Gigantyczny skok w rankingu WTA
Venus Williams (fot. Getty Images)
Aż 9356 miejsc w górę! Gigantyczny skok w rankingu WTA
| Tenis / WTA (kobiety) 
Polskie siatkarki zagrają o półfinał Ligi Narodów. O której dziś mecz?
Polska – Chiny na żywo relacja w TVP. O której mecz reprezentacji siatkarek w ćwierćfinale Ligi Narodów (23.07.2025)?
Polskie siatkarki zagrają o półfinał Ligi Narodów. O której dziś mecz?
| Siatkówka / Reprezentacja 
Lider polskiej kadry apeluje: dajcie nam proszę czas!
Tomasz Fornal (fot. Volleyball World)
polecamy
Lider polskiej kadry apeluje: dajcie nam proszę czas!
fot. Facebook
Sara Kalisz
Zmiany w rządzie. Znamy nowego ministra sportu
Jakub Rutnicki i Sławomir Nitras (fot. PAP)
Zmiany w rządzie. Znamy nowego ministra sportu
| Inne 
Do góry