| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań jest jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski. Choć w ubiegłym sezonie PKO Ekstraklasy klub ze stolicy Wielkopolski zanotował ogromną stratę do Rakowa Częstochowa, to w europejskich pucharach pokazał swoją moc. Kolejorz nie tylko utrzymał większość gwiazd w kadrze, ale też sięgnął po kolejne. Na jakiej stacji zatrzyma się w tych rozgrywkach poznańska Lokomotywa?
W ostatnich miesiącach Lech dał wszystkim nadzieję, że z polską piłką klubową wcale nie jest tak źle. Kolejorz przeżył historyczną przygodę w Lidze Konferencji Europy. Drużyna z Poznania przynajmniej raz pokonała zespoły z Serie A i La Liga, ponadto uporała się z przedstawicielami krajów, do których staramy się równać – Norwegii i Szwecji. Pucharowy ćwierćfinał to wynik, jakiego nie oglądaliśmy w Polsce od ponad ćwierćwiecza.
Drużyna Lecha dała popis na europejskiej scenie, a także obroniła miejsce na ligowym podium. To mocne argumenty, by ocenić ubiegły sezon na bardzo wysoką notę. Są jednak i tacy, którzy patrzą na minione rozgrywki przez pryzmat lipca i sierpnia. Mistrzowie Polski rozczarowywali wtedy na całej linii. Pucharowe kompromitacje z Karabachem i Vikingurem, a także sięgnięcie dna ligowej tabeli sprawiły, że Kolejorzowi pozostały już tylko gra w LKE oraz oglądanie pleców Rakowa i Legii.
Pierwszy rok pracy trenera Johna van den Broma zaczął się burzliwie, ale skończył pomyślnie. Lech grał tak, jak zapowiadał – efektownie i ofensywnie. Pozycja Holendra jest niepodważalna, dlatego też klub długo zwlekał z letnimi transferami, bo trener chciał sprowadzić wyłącznie klasowych zawodników.
Trzeba przyznać, że na papierze to jedno z najmocniejszych okienek Lecha w ostatnich 15 latach. Miha Blazić ma za sobą pełny sezon w Ligue 1, Elias Andersson był solidną podporą Djurgarden, natomiast Dino Hotić błyszczał w lidze belgijskiej. Tylko Ali Gholizadeh miał problemy w ostatnich miesiącach, ale klasa Irańczyka jest niepodważalna – na dowód tego skrzydłowy został najdroższym piłkarzem w historii Ekstraklasy.
Kolejorz nie straci zbyt dużo z wiosennej jakości. Jedynymi poważnymi ubytkami są sprzedaż Michała Skórasia oraz koniec kontraktów Pedro Rebocho i Lubomira Satki. Szefowie klubu wykonali kawał dobrej roboty jeszcze w trakcie sezonu, przedłużając kontrakty z ważnymi postaciami – Mikaelem Ishakiem, Jesperem Karlstroemem czy Antonio Miliciem. Ponadto do Poznania wraca Bartosz Mrozek, który po udanym wypożyczeniu do Stali Mielec stoczy zaciętą rywalizację z Filipem Bednarkiem w bramce.
Transfery są mocne, ale na ich efekty trzeba będzie poczekać. Blazić i Hotić dołączyli do drużyny pod koniec przygotowań, Andersson wrócił jeszcze do Szwecji na dwa spotkania, natomiast Gholizadeh leczy kontuzję. Van den Brom miał w ogóle ograniczone pole manewru, bowiem niemal połowę kadry na obozie we Wronkach stanowili niedoświadczeni wychowankowie.
Jedni piłkarze mieli dłuższe urlopy po meczach reprezentacji (np. Kristoffer Velde), inni walczą z kontuzjami (Filip Dagerstal), dlatego też nie ma co przywiązywać większej wagi do sparingów, w których to Lech dwa razy przegrał (1:3 Slovan Liberec, 0:4 AZ Alkmaar) i raz zremisował (1:1 Banik Ostrawa).
Są jednak obawy, czy Kolejorz znów nie zaliczy falstartu. Wprawdzie tym razem natłok spotkań będzie mniejszy, a i sytuacja zdrowotna wygląda lepiej niż przed rokiem, ale drużyna van den Broma musi być maksymalnie skoncentrowana już od pierwszego gwizdka meczu z Żalgirisem. Lech chce odzyskać tytuł, dlatego potrzebuje regularnych zwycięstw od początku rozgrywek. Ponadto w Europie musi wznieść się na wyżyny, bowiem w czwartej rundzie eliminacji LKE najprawdopodobniej nie będzie rozstawiony. A szkoda byłoby nie zdyskontować tak pięknej przygody z wiosny…
W Lechu jest na kim oko zawiesić, ale najwięcej ich par będzie zwróconych na Aliego Gholizadeha. Ten wybór determinuje nie tylko rekordowa cena (1,8 miliona euro) czy też egzotyczne pochodzenie (dopiero drugi Irańczyk w Ekstraklasie). 27-latek jest po prostu piłkarzem, dla którego warto odwiedzać stadiony.
Kibice Kolejorza mieli wcześniej dwukrotnie styczność ze skrzydłowym. W 2020 roku Gholizadeh mocno dał się we znaki obrońcom Lecha podczas spotkania decydującego o awansie do fazy grupowej Ligi Europy. Charleroi przegrało, ale Irańczyk błyszczał techniką i zapisał się w protokole meczowym asystą. Drugie wspomnienie jest bardziej świeże – Gholizadeh zagrał w jesiennym mundialu w Katarze. Tam też, mimo niezbyt dobrych wyników kadry Iranu, robił wiatr i również miał asystę.
Gholizadeh od 2018 roku grał w Charleroi. W Belgii Irańczyk niemal co sezon zdobywał ponad 10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Ostatnie rozgrywki nie były już tak udane. Zimą 27-latek został wypożyczony do Kasimpasy, gdzie szybko odniósł kontuzję łąkotki. To właśnie przez ten uraz i niezbyt skuteczne leczenie w Turcji Gholizadeh będzie gotowy do gry dopiero na początku jesieni. Kibice Lecha czekają na niego z wypiekami na twarzy!
(kolejno: numer, imię i nazwisko, narodowość, data urodzenia, wzrost/waga, mecze/gole w Ekstraklasie)
Bramkarze:
31. Mateusz Mędrala – 3.1.2006 – 189/bd. – 0/0
33. Mateusz Pruchniewski – 15.2.2007 – bd. – 0/0
35. Filip Bednarek – 26.9.1992 – 188/81 – 67/0
41. Bartosz Mrozek – 23.2.2000 – 190/79 – 36/0
Obrońcy:
2. Joel Pereira (POR) – 28.9.1996 – 178/73 – 59/0
3. Barry Douglas (SCO) – 4.9.1989 – 175/64 – 89/4
5. Elias Andersson (SWE) – 31.1.1996 – 178/75 – 0/0
15. Michał Gurgul – 30.1.2006 – bd. – 3/0
16. Antonio Milić (CRO) – 10.3.1994 – 190/81 – 58/5
18. Bartosz Salamon – 1.5.1991 – 194/84 – 48/4
20. Bartosz Tomaszewski – 27.1.2005 – 188/81 – 0/0
23. Miha Blazić (SVN) – 8.5.1993 – 185/78 – 0/0
25. Filip Dagerstal (SWE) – 1.2.1997 – 189/78 – 20/0
28. Filip Borowski – 6.10.2003 – 181/68 – 0/0
44. Alan Czerwiński – 2.2.1993 – 181/74 – 140/3
55. Maksymilian Pingot – 1.4.2003 – 188/78 – 5/0
Pomocnicy:
6. Jesper Karlstroem (SWE) – 21.6.1995 – 182/81 – 79/2
7. Afonso Sousa (POR) – 3.5.2000 – 174/64 – 24/4
8. Ali Gholizadeh (IRN) – 10.3.1996 – 176/72 – 0/0
10. Filip Marchwiński – 10.1.2002 – 185/72 – 97/11
11. Kristoffer Velde (SWE) – 9.9.1999 – 179/65 – 38/8
19. Maksymilian Dziuba – 1.7.2005 – 181/bd. – 0/0
21. Dino Hotić (BIH) – 26.7.1995 – 168/69 – 0/0
22. Radosław Murawski – 22.4.1994 – 173/68 – 177/6
24. Joao Amaral (POR) – 7.9.1991 – 172/67 – 93/27
30. Nika Kwekweskiri (GEO) – 29.5.1992 – 186/79 – 69/4
50. Adriel Ba Loua (CIV) – 25.7.1996 – 170/75 – 45/1
53. Aleksander Nadolski – 18.3.2005 – bd. – 0/0
54. Filip Wilak – 6.8.2003 – 180/66 – 3/0
Napastnicy:
9. Mikael Ishak (SWE) – 31.3.1993 – 185/81 – 76/41
17. Filip Szymczak – 6.5.2002 – 184/76 – 36/2
90. Artur Sobiech – 12.6.1990 – 184/75 – 141/37
Transfery
Przyszli: Elias Andersson (Djurgarden), Miha Blazić (Angers), Filip Borowski (Zagłębie Sosnowiec, powrót z wypożyczenia), Ali Gholizadeh (Charleroi via Kasimpasa), Dino Hotić (Cercle Brugge), Bartosz Mrozek (Stal Mielec, powrót z wypożyczenia), Maksymilian Pingot (Odra Opole, powrót z wypożyczenia)
Odeszli: Jakub Antczak (Odra Opole, wypożyczenie), Krzysztof Bąkowski (Radomiak Radom, wypożyczenie), Giorgi Citaiszwili (koniec wypożyczenia, Dinamo Batumi), Dominik Holec (koniec wypożyczenia, szuka klubu), Pedro Rebocho (Khaleej FC, koniec kontraktu), Artur Rudko (koniec wypożyczenia, Metalist Charków), Lubomir Satka (Samsunspor, koniec kontraktu), Michał Skóraś (Club Brugge), Mateusz Żukowski (koniec wypożyczenia, Śląsk Wrocław)
Nasz typ na koniec sezonu: walka o mistrzostwo