| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Dani Ramirez wrócił do ŁKS-u Łódź. "Widzew? Nigdy nie byłem blisko podjęcia decyzji" [WYWIAD]

Dani Ramirez jeszcze w barwach Lecha Poznań (fot. Maciej Figielek/400mm.pl)
Dani Ramirez jeszcze w barwach Lecha Poznań (fot. Maciej Figielek/400mm.pl)

Gdy ŁKS wracał po siedmiu latach przerwy do Ekstraklasy, on był kapitanem. Teraz, po trzech latach rozłąki, znów trafił do klubu, który uratował mu piłkarską karierę. – Czuję się, jak dziecko. Jak chłopak z akademii, który ma dopiero zadebiutować w pierwszej drużynie. Nie przyszedłem tutaj na emeryturę. Chcę na nowo cieszyć się piłką – mówi Dani Ramirez w rozmowie dla TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Jan Pęczak, TVPSPORT.PL: – Pamiętasz jeszcze, którym tramwajem dojeżdża się na stadion ŁKS-u? 
Dani Ramirez (piłkarz Łódzkiego Klubu Sportowego): – Oczywiście – 14 i 10. Pamiętam, bo to moje dwa ulubione numery. Szybko to zapamiętałem. Teraz już przemieszczam się samochodem, ale gdy zobaczyłem tramwaje tych linii, to wróciły dobre wspomnienia. 

– To dlaczego wybrałeś "16" na koszulce?
– Prawdę mówiąc dlatego, że inne numery, które są mi bliskie – 10, 14, 11 i 7 – były już zajęte. A z "16" grałem już wcześniej. Miałem ten numer w akademii Realu Madryt, później także w Leganes. Dlatego mam nadzieję, że tutaj ten numer też będzie mi służyć. 

– Trochę od twojego ostatniego razu na stadionie przy alei Unii minęło. Dojeżdżasz innym środkiem transportu, stadion też wygląda zupełnie inaczej. 
– Jest inaczej. Ale jest lepiej. Może być inaczej, ale najważniejsze, żeby było lepiej, niż wcześniej. Teraz jest tu stadion z prawdziwego zdarzenia. To też z pewnością będzie nam pomagać w grze. Ostatni raz, gdy tu grałem, była tylko jedna trybuna. Teraz wszystko wygląda rewelacyjnie. Generalnie klub cały czas wzrasta. Bardzo się z tego cieszę. 

Lech zaczepiony przez rywali z... Holandii. "Gra na licencji Amiki"

Czytaj też

Mikael Ishak (fot. Getty)

Lech zaczepiony przez rywali z... Holandii. "Gra na licencji Amiki"

– Z twoim angielskim też podobno jest znacznie lepiej, niż te trzy lata temu. 
– Bez problemów mogę już się porozumiewać ze wszystkimi. Dzięki temu inni lepiej mnie mogą poznać. Nie tylko jako piłkarza, ale przede wszystkim jako osobę. To bardzo ważne. Łatwiejszy jest także kontakt z trenerem. Bardziej komfortowo się dzięki temu czuję w zespole. 

– Kiedy miałeś już wszystko przygotowane przed przyjazdem do Łodzi? Mówiłeś, że kwestię mieszkania załatwiłeś w Poznaniu zanim jeszcze podpisałeś kontrakt z Lechem. 
– Tu wszystko działo się nieco szybciej. Po rozmowie z dyrektorem sportowym wiedziałem, że chcę tutaj wrócić. W ciągu trzech dni przyjechałem do Łodzi, najpierw musiałem mieszkać w wynajętym na parę dni mieszkaniu, a dopiero później odebrałem swoje mieszkanie i samochód. Teraz już wszystko jest załatwione. Mogę myśleć tylko o piłce. 

– Łódź to miasto, z którym masz najlepsze wspomnienia w Polsce? 
– Łódź i Poznań. To miasta, w których czuję się, jak w domu. Z ich obu mam bardzo dobre wspomnienia. 

– Człowiek z Hiszpanii może w ogóle w jakimś stopniu zatęsknić za polskim klimatem? 
– Przyjechałem z Belgii, a tam klimat też bywa nieprzyjemny, nawet w większym stopniu niż w Polsce. Tutaj zimą jest bardzo chłodno, ale nie pada aż tak dużo. W Belgii często bywało tak, że budziłem się przy słońcu, a pół godziny później już padało. Dosyć dziwny jest tamtejszy klimat. Nie zaaklimatyzowałem się tam dobrze. Zarówno jeśli chodzi o kraj, jak i o ligę. Bardzo tęskniłem za Polską i za Ekstraklasą. 

– Trafiłeś teraz na najcieplejszy okres. Nie będzie tak dobrze z pogodą przez cały sezon. 
– Wiem, wiem. Spodziewam się, że zima znów będzie trudna. Jestem jednak już do tego przyzwyczajony. Sumując, wiele lat spędziłem w Polsce, to już dla mnie coś normalnego. A jako że w Belgii też pogoda nie rozpieszczała, to nie będę się czuć zaskoczony w żadnym stopniu. 

– Przyszedłeś na pierwszy trening ŁKS-u i co zobaczyłeś? 
– Rodzinę. Od razu poczułem, że wszyscy tu o siebie dbają. I zobaczyłem lepszych piłkarzy od tych, z którymi grałem chwilę przed odejściem z klubu. Myślę, że mamy teraz lepszy zespół. Jest więcej doświadczonych piłkarzy, a ci, którzy przyszli teraz do klubu, wydaje mi się, że dadzą bardzo dużo drużynie. Poza tym kwestie pozasportowe, stadion... Jak mówiłem – właściwie wszystko wydaje się lepsze. Od pierwszego dnia poczułem się tu, jak w domu. 

– Ile minęło czasu od pierwszego kontaktu w sprawie przenosin do ŁKS-u do decyzji o powrocie? 
– Na podjęcie decyzji potrzebowałem właściwie jednego dnia. A kolejne dwa-trzy dni zajęło mi już przybycie do Łodzi.

Lech zaczepiony przez rywali z... Holandii. "Gra na licencji Amiki"

Czytaj też

Mikael Ishak (fot. Getty)

Lech zaczepiony przez rywali z... Holandii. "Gra na licencji Amiki"

Sprawdź letnie transfery klubów PKO Ekstraklasy [LISTA]

Czytaj też

Transfery Ekstraklasa 2023

Sprawdź letnie transfery klubów PKO Ekstraklasy [LISTA]

– I pamiętasz ten moment, gdy do ciebie zadzwoniono po raz pierwszy? 
– Tak. Nie spodziewałem się tego. Co prawda, wcześniej były już rozmowy z ludźmi, którzy mnie reprezentują, ale powiedziano, że nie wiadomo, czy ja i Pirulo będziemy mogli grać razem. Były wątpliwości, co do tego ruchu. Ale później zadzwoniono jeszcze raz. Była to dla mnie bardzo miła niespodzianka.

Swoją drogą uważam, że razem z Pirulo możemy się znakomicie uzupełniać. Ja gram bardziej w środku pola, jego miejsce z kolei jest nieco wyżej. Jeśli masz w drużynie kilku dobrych piłkarzy, to muszą po prostu grać razem. W Barcelonie, reprezentacji Hiszpanii, czy innych topowych zespołach grają najlepsi. Koniec końców jeśli chce się zbudować dobrą drużynę, to muszą w niej grać najbardziej jakościowi piłkarze. 

– Osoba trenera Kazimierza Moskala też była kluczowa? 
– Tak. To trener, u którego boku bardzo dobrze się czuję. Wie, czego chce od swoich piłkarzy. Bardzo odpowiada mi też jego styl gry. To, co osiągnąłem, także zawdzięczam w dużym stopniu jemu. Był jednym z powodów, dla których chciałem tu wrócić. 

– Dalej czujesz zaufanie z jego strony?
– Jasne. Od początku czuję, że jestem właściwym zawodnikiem do jego gry. Cały czas mnie wspiera. A ja jestem gotowy oddać wszystko dla trenera i drużyny. Jestem przekonany, że współpraca będzie wyglądać tak samo dobrze, jak parę lat temu. 

– Wróciłbyś, gdyby go tu nie było? 
– Być może, gdyby w klubie był trener z podobną wizją gry do niego. Ale nie ukrywam, że to, że jest tutaj, znacznie ułatwiło moją decyzję.  

Sprawdź letnie transfery klubów PKO Ekstraklasy [LISTA]

Czytaj też

Transfery Ekstraklasa 2023

Sprawdź letnie transfery klubów PKO Ekstraklasy [LISTA]

Z "16" grałem już wcześniej. Miałem ten numer w akademii Realu Madryt, później także w Leganes. Dlatego mam nadzieję, że tutaj ten numer też będzie mi służyć.

– Dani Ramirez z 2020 i 2023 roku – dwie różne postaci?
– Nie chcę też mówić za wiele przed startem ligi, bo może wydarzyć się wszystko. Chcę po prostu cieszyć się grą. Myślę jednak, że jestem teraz lepszym piłkarzem, bo bardziej dojrzałem. W Belgii mimo wszystko sporo się nauczyłem. Jestem bardziej waleczny, lepiej przemieszczam się po boisku, poprawiłem też grę w defensywie. A co najważniejsze, mam ogromny głód futbolu, bo mam za sobą trudny rok w lidze belgijskiej. Chcę na nowo cieszyć się piłką i uśmiechać na boisku. Najlepsze, co teraz mogę zaoferować, to ambicja i ochota do gry.  

– Z drugiej strony twój brak gry w ostatnim czasie, to też coś, co bardzo martwi kibiców ŁKS-u. Nie wiedzą, czy będziesz tym samym Danim Ramirezem, co przed trzema-czterema laty.
– Oczywiście, regularna gra jest bardzo istotna, ale ważne jest też to, że nie miałem w międzyczasie żadnej kontuzji, przez którą musiałbym być poza treningiem. Cały czas bardzo mocno trenowałem. W sobotę i niedzielę faktycznie byłem poza grą, ale w tygodniu intensywnie pracowałem. Dlatego jestem gotowy do gry. Dobrze znam tę ligę, drużynę, trenera. Adaptacja w ciągu tych dwóch tygodni w Łodzi przebiegła bardzo dobrze. Zobaczymy, co się wydarzy w piątek, ale jestem dobrej myśli. 

– Techniki się jednak nie zapomina. 
– To jak z jazdą na rowerze czy prowadzeniem samochodu. Ja w tym momencie czuję się znakomicie. Dzięki meczom sparingowym też poprawiłem swoją formę. Także pod względem fizycznym, bo trenowanie samemu to jednak coś zupełnie innego, niż trening z zespołem. Jednak czuję się dobrze zarówno pod względem fizycznym, jak i technicznym. 

Dani Ramirez w barwach ŁKS-u Łódź w sezonie 2019/20 (fot. 400mm.pl/Michał Chwieduk)
Dani Ramirez w barwach ŁKS-u Łódź w sezonie 2019/20 (fot. 400mm.pl/Michał Chwieduk)

– W jakich jeszcze aspektach jesteś lepszy, niż podczas ostatniego pobytu w Łodzi? 
– Przede wszystkim czuję, że w obronie będę bardziej przydatny. Wcześniej nie uczestniczyłem tyle w grze w defensywie, bo moja pozycja wymagała też tego, żebym był wyżej. Teraz będę musiał więcej biegać i walczyć. A to jest coś, czego nauczyłem się w Belgii. Chcę też wspomagać zespół swoją dojrzałością. 

– Twój charakter się zmienił?
– Nie za bardzo. Jestem chłopakiem z dużym temperamentem i mocnym charakterem. Być może czasem nie jest to czymś dobrym, bo bywa, że się denerwuję, a to sprawia, że gram gorzej. Ale coś we mnie się zmieniło, to na pewno. Tak jak mówiłem – dojrzałość sprawia, że stajesz się lepszy i spokojniejszy w trudnych momentach. Dalej muszę jednak pracować nad swoją dojrzałością, bo chcę ją też przekazywać młodym piłkarzom, żeby oni też mogli cały czas się polepszać. 

– ŁKS ma teraz bardziej jakościowych młodzieżowców?
– Generalnie po prostu mamy lepszy zespół – lepszych młodych piłkarzy, ale też tych doświadczonych. Nowi piłkarze także wnoszą dużo jakości. Mogą dać wiele tej drużynie.  

Podolski zabrał głos w sprawie przyszłości. Padła deklaracja!

Czytaj też

Lukas Podolski (fot. Getty Images)

Podolski zabrał głos w sprawie przyszłości. Padła deklaracja!

– Sprawa, która nurtuje większość kibiców ŁKS-u. Dani Ramirez i Widzew Łódź – jak to było? 
– Nie mam wiele do powiedzenia. To już przeszłość. To był moment, w którym chciałem wyjechać z Belgii. Klub się ze mną skontaktował, ale koniec końców do niczego nie doszło. Widziałem, że dyrektor sportowy i prezes dużo o mnie mówią, nie wiem dlaczego. Może lubią to robić. Ja nie mam jednak nic do dodania w tej kwestii. Jestem w ŁKS-ie i chcę myśleć tylko o tym zespole. Mam nadzieję, że zagram w meczu z Widzewem i będę mógł cieszyć się z trzech punktów. 

– Widzew chciał cię zimą. Teraz już nie? 
– Teraz też byli ze mną w kontakcie, ale nigdy nie byłem w momencie, w którym musiałbym podejmować ostateczną decyzję. Nie wszystko, co można przeczytać w Internecie, jest prawdą. Nigdy nie byłem blisko podjęcia decyzji. A teraz jestem szczęśliwy, bo mogłem wrócić do ŁKS-u. 

– Zakładam, że dla ciebie Widzew miał być po prostu kolejnym miejscem pracy i nie rozpatrywałeś tego ruchu w kategoriach kibicowskich. 
– Mam jednak świadomość, że gdyby doszło do podejmowania decyzji o przejściu do Widzewa, byłoby mi bardzo trudno. Zabiłbym w ten sposób moją karierę w ŁKS-ie. A tego też nie chciałem. Ostatecznie wszystko się skończyło dobrze. Mam wielki szacunek do Widzewa i wszystkich klubów Ekstraklasy, ale najważniejszy teraz jest dla mnie ŁKS. 

Podczas twojego pierwszego pobytu w Łodzi w centrum byłeś ty, a w twoim cieniu Pirulo. Teraz jest odwrotnie. Jakie to ma dla ciebie znaczenie?
– Pirulo trafił do ŁKS-u prosto z Hiszpanii, nie znał dobrze ligi. Trudno było mu się zaadaptować. Teraz widzę jednak, że jest zupełnie inaczej. Czuje się mocny w zespole. To świetny piłkarz. Ja jednak nie czuję, żebym był w jego cieniu. Jestem innym piłkarzem i myślę, że razem jesteśmy w stanie zdziałać bardzo dużo dobrego dla ŁKS-u. Bardzo ważne jest, żeby żaden zawodnik nie czuł się gorszy od innego. A poza tym, nie może być tylko jednej gwiazdy w zespole. Musi grać 11 gwiazd, które wzajemnie się uzupełniają. 

Podolski zabrał głos w sprawie przyszłości. Padła deklaracja!

Czytaj też

Lukas Podolski (fot. Getty Images)

Podolski zabrał głos w sprawie przyszłości. Padła deklaracja!

HIT! Poprzedni sezon u Mourinho, teraz u... beniaminka Ekstraklasy!

Czytaj też

Jordan Majchrzak ma za sobą grę na mistrzostwach Europy do lat 19. Teraz zostanie wypożyczony z Legii do Puszczy (fot: Getty)

HIT! Poprzedni sezon u Mourinho, teraz u... beniaminka Ekstraklasy!

– Nie masz w takim razie obawy, że braknie na boisku miejsca dla dwóch tak podobnych charakterologicznie piłkarzy? 
– Nie mam żadnych obaw. Przy tym, jaką jakość mamy ja i Pirulo, jestem przekonany, że możemy grać razem. Jesteśmy w stanie dać mnóstwo radości kibicom i klubowi. 

– Twoje miejsce będzie w środku pola?  
– Tak, lepiej czuję się w pomocy, ale bliżej prawej strony. Będziemy się jednak ratować. Czasem w ataku trzeba się zmieniać, żeby w jakiś sposób zaskoczyć przeciwnika. Dobrze czuję się jako kreator gry. Wiem, że będę musiał więcej biegać i pracować w obronie, ale jestem na to przygotowany. 

– Co ma ta drużyna ŁKS-u, czego nie miała tamta z sezonu 2019/20?
– Przede wszystkim ma więcej doświadczenia w Ekstraklasie. Są też tacy piłkarze, jak np. Nacho, który nie grał co prawda w Ekstraklasie, ale rozgrywał mecze na najwyższym poziomie. Podobnie w przypadku Kaya Tejana czy Engjella Hotiego. Więc myślę, że tym razem nie będzie nam brakować doświadczenia. A to coś, co jest kluczowe w momencie, gdy sprawy przybierają zły obrót. 

– Oprócz samej kultury futbolu Polska jako kraj też ci odpowiada?  
– Jak najbardziej. Podoba mi się sposób życia, podejście ludzi. Żyje się też tu względnie tanio. A w Belgii wszystko było bardzo drogie. Mimo że w obu tych krajach jakość życia jest na wysokim poziomie, to w Polsce nie trzeba tyle płacić. A dodatkowo Ekstraklasa to bardzo dobra liga. Są piękne stadiony, znakomici kibice, duże zainteresowanie mediów. Opakowanie tej ligi jest niesamowite. Dlatego też przyjeżdża tutaj tylu Hiszpanów, bo widzą np. na Instagramie, jak wygląda tu kultura futbolu. Ludzie, którzy nie mają tej świadomości, uznają, że Polska to nie jest ważny kraj. W Belgii są dobre zespoły, liga jest bardziej rozpoznawalna, ale tutaj infrastruktura jest na niezwykle wysokim poziomie. 

HIT! Poprzedni sezon u Mourinho, teraz u... beniaminka Ekstraklasy!

Czytaj też

Jordan Majchrzak ma za sobą grę na mistrzostwach Europy do lat 19. Teraz zostanie wypożyczony z Legii do Puszczy (fot: Getty)

HIT! Poprzedni sezon u Mourinho, teraz u... beniaminka Ekstraklasy!

Spowiedź kapitana Legii Warszawa. "Wiem, że kibice mnie nienawidzą"

Czytaj też

Josue uciszał kibiców na stadionie Rakowa Częstochowa. Kapitan Legii Warszawa jest największym skandalistą w PKO Ekstraklasie?

Spowiedź kapitana Legii Warszawa. "Wiem, że kibice mnie nienawidzą"

– Ale poziom już nie do końca. 
– Poziom piłkarski też jest coraz lepszy. Przyjeżdżają tu zagraniczni piłkarze, od których polscy zawodnicy mogą się wiele nauczyć. Akademie też funkcjonują lepiej. Wszystko z roku na rok się polepsza – stadiony, pensje dla zawodników. Ekstraklasa bardzo się rozwija. Jeśli będzie tak dalej, to może być w gronie 6-7 najlepszych lig w Europie. 

– Czyli decyzja o opuszczeniu polskiej ligi z perspektywy czasu była błędem? 
– Tak, to był błąd. Mam jednak to szczęście, że mogłem go naprawić. Nigdy nie jest za późno, żeby znów stać się szczęśliwym. Czasami nie docenia się tego, co się ma, póki się tego nie straci. Tak było w moim przypadku. Byłem w Polsce bardzo szczęśliwy, ale jednak chciałem coś zmienić. To była zła decyzja.

– Po nieudanym pobycie w Belgii nie było myśli, żeby już się osiedlić w Hiszpanii? 
– Nie. Wydaje mi się, że myśl o powrocie do Hiszpanii nigdy nie przeszła mi przez głowę. Nie wiem czemu. Jestem szczęśliwy poza Hiszpanią. Mam tam co prawda dzieci, za którymi bardzo tęsknię, bo po moim rozwodzie zostały w Hiszpanii. Cały czas mamy jednak kontakt. I to, co robię obecnie, jest także dla nich. Pieniądze, które zarobię podczas kariery, trafią też do nich. Moje dzieci to jedyne, za czym tęsknię myśląc o Hiszpanii. Chcę grać za granicą do końca mojej kariery. A po jej zakończeniu wrócę i mam nadzieję być szczęśliwym tam. 

Spowiedź kapitana Legii Warszawa. "Wiem, że kibice mnie nienawidzą"

Czytaj też

Josue uciszał kibiców na stadionie Rakowa Częstochowa. Kapitan Legii Warszawa jest największym skandalistą w PKO Ekstraklasie?

Spowiedź kapitana Legii Warszawa. "Wiem, że kibice mnie nienawidzą"

Czuję się, jak dziecko. Jak chłopak z akademii, który ma dopiero zadebiutować w pierwszej drużynie. Nie przyszedłem tutaj na emeryturę. Chcę na nowo cieszyć się piłką. Jestem szczęśliwy. Budzę się rano, widzę moją dziewczynę uśmiechniętą i sam też czuję wielką radość.

– Jakie były alternatywy w tym okienku?
– Kluby z Grecji, Cypru i kilka z Polski. Teraz to już jednak przeszłość. Myślę tylko o ŁKS-ie. 

– Jak traktujesz ten transfer do ŁKS-u? 
– Patrzę na tę nową przygodę z ogromną radością. Czuję się, jak dziecko. Jak chłopak z akademii, który ma dopiero zadebiutować w pierwszej drużynie. Nie czuję, że mam już 31 lat. Nie przyszedłem tutaj na emeryturę. Chcę na nowo cieszyć się piłką. Jestem szczęśliwy. Budzę się rano, widzę moją dziewczynę uśmiechniętą i sam też czuję wielką radość.

– O utrzymanie będzie łatwiej niż cztery lata temu? 
– Łatwo na pewno nie będzie. Ekstraklasa to bardzo trudna liga, jest wiele zespołów na podobnym poziomie. Cały zeszły sezon oglądałem w Belgii mecze polskiej ligi i widziałem na przykład takie drużyny, jak Piast Gliwice, które były prawie na końcu tabeli, a później kończyły wysoko. To liga, w której, poza najlepszą czwórką, czyli Rakowem, Legią, Lechem i Pogonią, wszystkie zespoły będą na bardzo podobnym poziomie. Trzeba będzie walczyć. Mamy zespół, który będzie mógł utrzymać się w Ekstraklasie. 

– Ile meczów Ekstraklasy z ostatniego sezonu widziałeś?
– Bardzo dużo. Oglądałem za każdym razem, gdy tylko mogłem. 

– Z każdej kolejki? 
– Tak. Widziałem na przykład wiele spotkań Lecha Poznań. Gdy jest jakiś dobry mecz, to zawsze chcę obejrzeć. 

– W jakim momencie kariery jesteś? 
– Jestem w dobrym momencie. Czuję się dobrze pod względem fizycznym. Na szczęście omijają mnie poważne kontuzje. To dobry etap w moim życiu. Chcę cieszyć się piłką nożną do ostatnich dni, gdy będę grać. Zapewniam cię – czuję się bardzo szczęśliwy. Dużo bardziej, niż wcześniej. Powrót do Polski sprawił też, że odzyskałem radość, którą nieco zatraciłem w Belgii. To dodatkowo napawa mnie optymizmem. 

Zobacz też
Beniaminek utrzyma się w Ekstraklasie? "Gdy tu przychodziłem, problemy były jeszcze większe"
Piłkarze Lechii Gdańsk (fot. Getty Images)
tylko u nas

Beniaminek utrzyma się w Ekstraklasie? "Gdy tu przychodziłem, problemy były jeszcze większe"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niezbędnik 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły
Niezbędnik kibica 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Terminarz, wyniki i przewidywane składy (18.04.-22.04.2025)

Niezbędnik 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia kontra Lechia. Oglądaj poniedziałkowy mecz Ekstraklasy!
Legia Warszawa – Lechia Gdańsk, PKO BP Ekstraklasa. Transmisja na żywo w tv i online meczu w TVP Sport (21.04.2025)
transmisja

Legia kontra Lechia. Oglądaj poniedziałkowy mecz Ekstraklasy!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Jaga w Europie? "Chcemy ponownie rozegrać minimum 50 meczów"
Adrian Siemieniec: nie wiem, gdzie jest sufit tej drużyny (Fot. Getty Images)

Jaga w Europie? "Chcemy ponownie rozegrać minimum 50 meczów"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kto za Legią, kto za Polonią? Kibicowska mapa Warszawy
Kwiecień 2005 roku, kilka dni po śmierci Jana Pawła II nastąpiło "pojednanie dla papieża" kibiców Legii i Polonii. Trwało bardzo krótko (fot. PAP)
tylko u nas

Kto za Legią, kto za Polonią? Kibicowska mapa Warszawy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
19 kwietnia 2025
14 kwietnia 2025
Piłka nożna
13 kwietnia 2025
12 kwietnia 2025
Piłka nożna
Terminarz
dzisiaj
jutro
Piłka nożna
25 kwietnia 2025
26 kwietnia 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
28
27
56
4
29
17
50
5
28
13
44
6
29
-6
43
7
28
5
42
8
29
3
42
9
28
4
40
10
29
-1
38
11
29
-10
37
12
29
-9
36
13
28
-5
34
14
28
-17
29
15
28
-18
27
17
29
-12
25
18
28
-16
24
Rozwiń
Najnowsze
Serie A: cztery mecze przełożone po śmierci papieża
nowe
Serie A: cztery mecze przełożone po śmierci papieża
| Piłka nożna / Włochy 
Papież Franciszek był również fanem sportu (fot. Getty Images)
Beniaminek utrzyma się w Ekstraklasie? "Gdy tu przychodziłem, problemy były jeszcze większe"
Piłkarze Lechii Gdańsk (fot. Getty Images)
tylko u nas
Beniaminek utrzyma się w Ekstraklasie? "Gdy tu przychodziłem, problemy były jeszcze większe"
fot. TVP
Maciej Rafalski
Hurkacz daleko poza czołówką. Zobacz najnowszy ranking ATP
Ranking ATP 2025 (tenis mężczyzn). Na którym miejscu Hubert Hurkacz? [AKTUALIZACJA]
nowe
Hurkacz daleko poza czołówką. Zobacz najnowszy ranking ATP
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Zmarł papież Franciszek. Był wielkim kibicem, przyjmował sportowców
Robert Lewandowski (L) i papież Franciszek (fot. Getty)
pilne
Zmarł papież Franciszek. Był wielkim kibicem, przyjmował sportowców
| Inne 
NHL. Zacięte spotkanie play-offowe w Las Vegas
Vegas Golden Knights (Fot. Getty)
NHL. Zacięte spotkanie play-offowe w Las Vegas
| Hokej / NHL 
Mówiono o nim "El Loco". Nie żyje argentyński bramkarz
Hugo Gatti (fot. Getty Images)
Mówiono o nim "El Loco". Nie żyje argentyński bramkarz
| Piłka nożna 
Korki, obozy, paliwo – policzyliśmy, ile kosztuje wychowanie piłkarza
Piłkarze reprezentacji Polski do lat 17. Ile realnie trzeba zainwestować pieniędzy, by dojść do poziomu kadry młodzieżowej? (fot. PAP)
Korki, obozy, paliwo – policzyliśmy, ile kosztuje wychowanie piłkarza
| Piłka nożna 
Do góry