| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Anulowanie gola dla Radomiaka przez sędziego Piotra Lasyka w wyjazdowym meczu z Jagiellonią Białystok to decyzja bulwersująca, ponieważ jest sprzeczna z "Przepisami gry", opisami klipów szkoleniowych UEFA oraz treścią ostatniej publikacji UEFA z wypowiedziami Roberto Rosettiego, przewodniczącego Komisji Sędziowskiej UEFA. Ponadto w innej sytuacji arbiter powinien podyktować rzut karny dla Radomiaka. Gdyby nie błędy sędziowskie, zamiast 3:2 dla Jagiellonii mecz mógłby się zakończyć rezultatem 3:4.
Szczególnie decyzja sędziowska dotycząca anulowania gola dającego Radomiakowi remis 3:3 jest zdumiewająca i może niepokoić, gdyż arbiter korzystał z pomocy systemu VAR, osobiście analizował sytuację na monitorze ustawionym tuż obok boiska, a mimo to podjął złą decyzję.
Jeśli można było anulować gola, to tylko za to
Akcja zaczęła się na połowie Radomiaka, blisko narożnika pola karnego. To tam, dokładnie w 56:48 czasu gry, o piłkę walczyli dwaj zawodnicy: Afimico Pululu z Jagiellonii, który otrzymał podanie od Tarasa Romańczuka, i Mateusz Cichocki z Radomiaka, który próbował odebrać piłkę rywalom. W wyniku starcia Pululu przewrócił się. W planie ogólnym, w ujęciu z kamery ustawionej na środku trybuny głównej, nie widać nic, co wskazywałoby na popełnienie faulu przez Cichockiego.
Gdy zawodnik Jagiellonii leżał na murawie, Cichocki przejął piłkę i wykonał długie zagranie w kierunku drugiej połowy boiska. Na linii środkowej jego podanie przerwał Mateusz Skrzypczak. Obrońca Jagiellonii odbił głową piłkę, ale raczej nieudanie, ponieważ nie doleciała do Nene, lecz przejął ją Luizao, który kontynuował akcję. Ten po chwili podał na lewe skrzydło do rozpędzającego się Luisa Machado, który oddał strzał spoza pola karnego. I tu zaczyna się najciekawsza część akcji.
Taras Romanczuk: panie sędzio, a tam co było?
Po kopnięciu przez Machado piłka leciała w kierunku bramki Jagiellonii, ale po drodze trafiła Lisandro Semedo w rękę w okolicy łokcia i odbiła się od niej zupełnie zmieniając kierunek lotu. Gdy spadała tuż przed środkiem linii pola bramkowego, próbowali ją zagrać Pedro Henrique z Radomiaka i Bartłomiej Wdowik z Jagiellonii. Henrique wygrał ten pojedynek i strzelił głową gola na 3:3. W tym momencie zegar pokazywał: 57:09.
Bramkarz Jagiellonii Zlatan Alomerovic od razu zaczął sygnalizować, że gol nie powinien zostać uznany z powodu zagrania piłki ręką. Romańczuk natomiast podszedł do sędziego i wskazywał ręką w kierunku drugiej połowy boiska…
VAR: oto dwa zdarzenia do weryfikacji
Sędziami wideo w tym meczu byli Paweł Pskit i Radosław Siejka. Gdy przekazali Piotrowi Lasykowi, żeby podbiegł do monitora, a arbiter oznajmił to publiczności wykonując gest "ramka monitora", było 59:00. Analizowanie powtórek przez zespół VAR aż przez dwie minuty wskazywało na to, że analiza tej akcji wcale nie była prosta.
Gdy Lasyk podbiegł do monitora, okazało się, że sędziowie wideo najpierw pokazali mu powtórki sytuacji, od której ta akcja się zaczęła. Na ujęciu z kamery slow motion ustawionej na poziomie boiska widać, że zawodnik Radomiaka walcząc o piłkę z Pululu używał obu rąk. Prawą opierał na rywalu lub pchał nią rywala w plecy w okolicach łopatki i lewego ramienia, natomiast lewą ręką jakby chwytał Pululu za wewnętrzną część prawego uda lub ewentualnie próbował chwycić za spodenki. Ale lewą rękę Cichocki szybko cofnął, natomiast Pululu przewrócił się jakby pod wpływem popchnięcia przez Cichockiego prawą ręką. Sytuacja jest kontrowersyjna – każda ocena tego zdarzenia przez arbitra musiałaby zostać zaakceptowana.
Tę część akcji sędzia Piotr Lasyk analizował na wideo 28 sekund. Gdyby uznał, że postępowanie Cichockiego należy zinterpretować jako faul, w tym momencie mógłby już odejść od monitora. Anulowałby gola na 3:3 i podyktował rzut wolny dla Jagiellonii w pobliżu narożnika pola karnego bramki Radomiaka. Dalsza część analizowanej akcji nie miałaby już żadnego znaczenia, włącznie z golem i dotknięciem piłki ręką przez Semedo.
Jednak sędzia Lasyk uznał, że Cichocki nie faulował. Przez 12 sekund oglądał więc dalszą część akcji, a po chwili sędziowie wideo pokazali mu powtórki pokazujące kontakt piłki z ręką Semedo. Te ujęcia analizował 43 sekundy. Na powtórkach z różnych kamer widać wyraźnie, że Semedo widział, iż Machado oddaje strzał, ale Semedo mógł nie spodziewać się, że piłka poleci w kierunku jego ręki i trafi go od tyłu w okolicy łokcia. Napastnik Radomiaka biegł tyłem do miejsca, z którego Machado oddał strzał, i pochylił głowę jakby chciał zmniejszyć ryzyko, że dostanie w nią piłką.
Semedo biegł z naturalnie ułożonymi rękami, obie miał przy ciele, więc nie było żadnego powodu do uznania, że zagrał piłkę ręką celowo, ani nie było też żadnego powodu, aby uznać, że celowo powiększył obrys ciała licząc na to, że piłka go trafi. Ponadto to piłka trafiła w rękę Semedo, a ręka nie zrobiła ruchu w kierunku piłki.
"Przepisy gry": tego gola należało uznać
Zgodnie z "Przepisami gry" do przewinienia dochodzi wtedy, gdy „zawodnik:
• rozmyślnie dotyka piłkę ręką lub ramieniem, np. poprzez ruch ręki/ramienia w kierunku piłki,
• dotyka piłkę ręką lub ramieniem, gdy powiększały one w sposób nienaturalny ciało zawodnika.
Zawodnik uważany jest za nienaturalnie powiększającego swoje ciało, gdy ułożenie jego rąk/ramion nie stanowi następstwa ruchu ciała w danej sytuacji lub nie jest tym uzasadnione. Mając rękę/ramię ułożone w takiej pozycji, zawodnik podejmuje ryzyko, że zostaną one trafione przez piłkę, a on zostanie za to ukarany.
• zdobywa bramkę na przeciwniku
- bezpośrednio ręką/ramieniem, nawet jeżeli kontakt ten był przypadkowy (dotyczy to też bramkarza),
- natychmiast po tym, jak piłka trafiła go w rękę/ramię, nawet jeżeli kontakt był przypadkowy”.
Skoro w przypadku kontaktu piłki z ręką Semedo nie może być mowy o rozmyślności ani o nienaturalnym powiększaniu obrysu ciała, to pozostaje jeszcze kwestia kontekstu, czyli zdobycia gola po dotknięciu piłki ręką.
Kilka lat temu obowiązywał przepis, z którego wynikało, że taki gol, jak ten Henrique, nie mógłby zostać uznany z powodu dotknięcia piłki ręką w tej samej akcji przez zawodnika drużyny, która gola zdobyła. Na szczęście przepis ten został zmieniony i teraz taki gol powinien zostać zaliczony.
Niestety sędzia Lasyk po powrocie sprzed monitora na boisko oznajmił, że gol jest anulowany z powodu zagrania piłki ręką. Zegar pokazywał wtedy: 60:53.
UEFA: oto opisy klipów szkoleniowych
Niezależnie od treści "Przepisów gry", warto też zwrócić uwagę na opisy, które UEFA zamieściła przy niektórych klipach na najnowszej płycie szkoleniowej "UEFA 2023-1".
Na przykład przy klipie C15 z meczu Braga – Union Saint-Gilloise uzasadnienie nieuznania gola z powodu kontaktu piłki z ręką strzelca brzmi dokładnie następująco: „Attacker gains possesion / control of the ball after touching it with hand / arm and scores / or creates GSO”, czyli po polsku: "Napastnik zdobywa posiadanie / kontrolę piłki po dotknięciu jej ręką / ramieniem i strzela gola / lub kreuje możliwość zdobycia gola" ("GSO" to skrót od "Goal Scoring Opportunity").
To uniweralny opis stosowany przez UEFA przy różnych klipach dotyczących kontaktu piłki z ręką w mniej lub bardziej podobnych sytuacjach. Gdyby dosłownie potraktować ewentualność wynikającą ze słów "or creates GSO" ("lub kreuje możliwość zdobycia gola"), to należałoby zwrócić uwagę na fakt, że Semedo ani nie zdobył posiadania piłki, ani kontroli nad nią i w związku z tym ani jedno ani drugie nie mogło pozwolić mu wykreować możliwości zdobycia gola. Taka możliwość wprawdzie powstała – świadczy o tym zmieniony kierunek lotu piłki i gol zdobyty przez Henrique – ale było to wynikiem przypadkowego odbicia piłki ręką, bez żadnej kontroli nad piłką i bez jej posiadania.
Przy klipie C17 z meczu Ligi Mistrzów FC Kopenhaga – Manchester City jest opis bardziej adekwatny w kontekście "ręki" Semedo i gola Henrique: "Ball movement towards hand" ("Ruch piłki w kierunku ręki") i "Hand/arm in natural position" ("Ręka/ramię w naturalnej pozycji"). W tej konkretnej sytuacji pokazanej na klipie zawodnik Riyad Mahrez z Manchesteru City przyjął piłkę dzięki temu, że spadła mu na dłoń. Po chwili, z tej samej akcji, Rodrigo strzelił gola dla gości. Sędzia Artur Soares Dias z Portugalii po analizie tej sytuacji przy monitorze gola nie uznał, ale – jak wynika z najnowszej płyty przygotowanej przez Komisję Sędziowską UEFA – był to błąd. Z tego błędu wnioski powinni wyciągnąć także polscy sędziowie, ale przed meczem w Białymstoku niestety tego nie zrobili.
Roberto Rosetti: "Brać pod uwagę ruch zawodników"
Kontaktowi piłki z ręką władze sędziowskie UEFA poświęciły dużo czasu także w trakcie przedsezonowego kursu szkoleniowego z czołowymi sędziami Europy. O najważniejszych trendach w sędziowaniu UEFA powiadomiła też opinię publiczną. W artykule pt. "Referees urged to protect football" ("Sędziowie wezwani do ochrony piłki nożnej") zamieszczone zostały liczne cytaty wypowiedzi, których udzielił Roberto Rosetti, przewodniczący Komisji Sędziowskiej UEFA. Wiele z nich dotyczy właśnie interpretacji kontaktów piłki z ręką.
W kontekście błędu sędziego Lasyka w Białymstoku szczególnie warty uwagi jest fragment artykułu pod śródtytułem "Handball understanding" ("Rozumienie zagrań piłki ręką"). Czytamy w nim między innymi:
– Musimy starać się brać pod uwagę ruch zawodników przy podejmowaniu decyzji związanych z zagraniem piłki ręką – wyjaśnił Rosetti. – Nie każde dotknięcie piłki przez zawodnika ręką lub ramieniem jest przewinieniem.
– Musimy mieć świadomość, że piłka nożna to sport atletyzmu i ruchu – wyjaśnił Rosetti – i poprosimy sędziów i sędziów wideo o wyrozumiałość dla tego faktu.
Radomiakowi należał się też rzut karny
W 87. minucie meczu Jagiellonia – Radomiak sędzia Piotr Lasyk powinien podyktować rzut karny dla Radomiaka. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Wdowik przez dłuższą chwilę trzymał ręce na plecach Dawida Abramowicza, pchał go nimi i szybko popchnął go na tyle mocno, że Abramowicz mógł „wypaść z akcji”, czyli stracić możliwość wyskoczenia do piłki w odpowiedniej chwili. Gdy piłka przelatywała nad nimi, Abramowicz się przewrócił. Upadł trochę późno i prawdopodobnie dodając sporo od siebie, aby zwrócić sędziemu uwagę na to, że był faulowany, ale pchanie rękami w czasie, gdy piłka leciała w ich stronę, było faktem.
W przeciwieństwie do błędnej oceny sędziego Lasyka i anulowania gola na 3:3, w tym przypadku wina leży po stronie sędziów wideo. Najwyraźniej zasugerowali się nieco spóźnionym upadkiem Abramowicza i nie dali sędziemu głównemu możliwości zweryfikowania, czy za wcześniejsze pchanie powinien podyktować rzut karny.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.