Jedna z ikon współczesnego sportu, multimedalistka mistrzostw świata i Europy, czterokrotna medalistka igrzysk olimpijskich. Zawodowa żołnierka Wojska Polskiego. Mama. Karolina Naja.
Sebastian Piątkowski (TVP SPORT) : – Przeglądając pani fejsbukowy profil natknąłem się na zdjęcia z Paryża.
Karolina Naja : – Paryż jest piękny!
– Życzę więc, by za rok okazał się jeszcze piękniejszy!
– Bardzo dziękuję i niech tak się stanie!
– Czy olimpijskie złoto to niezrealizowany cel?
– Kolor medalu nie ma dla mnie większego znaczenia, choć złoto byłoby wisienką na torcie.
– Albo truskawką!
– Dokładnie!
– Mimo wszystko trudno mówić o poczuciu niespełnienia?
– Podchodzę do tego trochę inaczej. Cieszę się, że mimo upływu lat sport nadal sprawia mi radość. Wciąż w nim tkwię, doświadczam nowych emocji. Medale są ukoronowaniem ciężkiej pracy, pamiętajmy jednak, że ich zdobycie zależy od wielu czynników. Ciężko je wyróżnić i nie chciałabym tego robić, bo niełatwo pokusić się o jakąkolwiek klasyfikację.
– W taki razie zaryzykuję stwierdzenie, że jest pani w szczytowym okresie kariery.
– I jestem skłonna przyznać panu rację. To, co miałam wytrenować już dawno wytrenowałam.
– Pozostały niuanse, dbałość o technikę i tym podobne?
– Tak, pozostały detale oraz świadomość regeneracji organizmu. Jeszcze 10 lat temu nie miałyśmy specjalistycznej wiedzy, ewentualnie nie było środków na realizację podstawowych celów. A dziś połączenie kilku składowych sprawia, że jestem dobrej klasy zawodniczką. To rzeczywiście dobry moment, bowiem wszystko doskonale się zazębia, pozostaje zatem pytanie – czy przełoży się to na kolor medalu?
– Odczuwa pani presję?
– Bardziej wyrazy sympatii. Ludzie wierzą w ten medal, środowisko trzyma kciuki, więc kto wie jak to się potoczy? Nie chcę składać górnolotnych obietnic, choć jak mówię – wszystko dobrze się komponuje.
– Procentuje metoda Wima Hofa?
– Traktuje ją jako nowy bodziec i urozmaicenie treningu.
– Ale początkowo była pani nastawiona dość sceptycznie?
– Nie tyle sceptycznie, co z pewną dozą humoru, trochę na zasadzie dołożenia kolejnego treningu.
– Zimna woda i ćwiczenia oddechowe to urozmaicenie monotonii?
– Na pewno, umówmy się bowiem, że bieganie interwałów, czy przerzucanie kilogramów na siłowni mogą się znudzić. Zajęcia są ciekawsze, nie ma oklepanego treningu, choć uważam, że najważniejszym aspektem pozostaje sfera mentalna. Wszystko rodzi się w głowie, aby stanąć do sportowej rywalizacji trzeba sobie pewne rzeczy po prostu poukładać. Bez tego ani rusz.
– Ponoć uczymy się przez całe życie.
– Zgadza się.
– Pani także?
– Tak! Gdy byłam młodsza inaczej podchodziłam do pewnych zagadnień, reagowałam bardziej emocjonalnie, miałam więcej spontaniczności. Dziś wiele się zmieniło, jestem bogatsza o nowe doświadczenia, przykładam większą wagę do analizy treningów, a przede wszystkim bardziej obserwuję siebie.
– Pod jakim kątem?
– Przede wszystkim pod kątem psychiki, poza tym przywiązuję większą wagę do jakości posiłków.
– Skoro wspomniała pani o jedzeniu…
– Od razu muszę powiedzieć, że nie stosuję żadnej diety!
– Co więc jada się na tym poziomie?
– Jem normalne posiłki, dbając wszakże o odpowiednie proporcje.
– Spodziewałem się rygorystycznej diety.
– W dobie social mediów obserwujemy wysyp cudownych diet, które niejednokrotnie wytrącają ludzi z dobrych nawyków.
– W takim razie wybiera pani kluski śląskie, czy ziemniaki?!
– To zależy! Nie wyobrażam sobie codziennej diety opartej na kluskach i roladzie z kapustą, bo po kilku dniach ciężko byłoby odbyć normalny trening. W kwestii żywienia najważniejszy jest zdrowy rozsądek.
– Pomijając kwestie kulinarne zastanawiam się, jak dziewczyna ze Śląska odnalazła się w Wielkopolsce?
– Musimy pamiętać, że Ślązacy są pracowici i skupieni na obowiązkach, co daje gwarancję sukcesu. Podobne cechy wyniosłam z domu, co pozwala skutecznie łączyć życie rodzinne ze sportem wyczynowym.
– Ale powrót po urodzeniu dziecka do najłatwiejszych nie należał.
– Nie wiem, czy jeszcze raz zdecydowałabym się na takie szaleństwo! To był szalony czas, a dziś mając 33 lata patrzę na świat pod innym kątem. Proszę sobie wyobrazić, że po urodzeniu synka potrafiłam spakować najpotrzebniejsze rzeczy do samochodu i wyruszyć na zgrupowanie do Włoch! Na dodatek upychałam wanienkę do kąpieli, bo jakoś nie do końca chciała zmieścić się w aucie. W dzień trenowałam, a w nocy karmiłam. Mając w głowie marzenia o powrocie odkrywałam siebie w roli mamy i wie pan, co się okazało?
– Że dość szybko wróciła pani do normalnej dyspozycji?
– Otóż to. Wytrenowany organizm podziękował za pracę wykonaną wcześniej. Pamiętam, że stając do kwietniowej rywalizacji w mistrzostwach Polski nie miałam większych oczekiwań, tymczasem ukończyłam zmagania na czwartym miejscu.
– A lipcu bodajże na drugim?
– Tak, byłam tuż za Anią Puławską. Z kolei w sierpniu sięgnęłyśmy po brązowe medale mistrzostw świata w czwórce, co dało mi ogromną satysfakcję. Teoretycznie był to tylko brązowy medal, ale bardzo się z niego ucieszyłam.
– To, co z pozoru niemożliwe warte jest wysiłku?
– Oczywiście. To zresztą motto, które towarzyszy mi od zawsze. Pozornie niewiele znaczące słowa, które otworzyły mi drogę do sukcesów.
– Pozwolę sobie na niewielką parafrazę, bo mam wrażenie, że u pani niemożliwe po prostu nie istnieje…
– Niemożliwe warte jest wysiłku, hartuje nas na co dzień. Podejmujemy trud nie oczekując nagrody, nie mamy pewności, że to nad czym tak pieczołowicie pracujemy zaowocuje satysfakcjonującym wynikiem. Osoby uprawiające sport mają to zakorzenione w genach, ale najważniejsze, by rywalizacja o ewentualne zaszczyty sprawiała nam radość. I co niezwykle ważne – trzeba nauczyć się odpoczynku, wyważyć odpowiednie proporcje.
– To przychodzi z wiekiem.
– Tak, bo na początku wychodzi się z założenia, że nie jest to potrzebne. Dopiero z biegiem lat uświadamiamy sobie, że czasem trzeba trochę przystopować i znaleźć czas dla siebie.
– A temu sprzyja spokój w domu.
– Naturalnie, to zawsze duży plus, zwłaszcza w rywalizacji kobiecej. Nie ukrywajmy, że rola kobiet w społeczeństwie obarczona jest pewnymi schematami. Na szczęście mam wyrozumiałego partnera, który po urodzeniu dziecka wręcz namawiał mnie do wznowienia kariery. Bardzo mnie wspierał i mobilizował do pracy. Sam zresztą uprawiał sport, więc doskonale odczytał mój ówczesny stan ducha.
– W państwa przypadku sport łączy się ze służbami mundurowymi.
– Trenujemy po to, by godnie reprezentować orzełka.
– Orzełek na dresie, orzełek na mundurze…
– Wychodzimy z założenia, że sportowiec – żołnierz nie może być wyłączony z procedury świadomości żołnierza.
– Oboje zdajemy sobie sprawę, że dla wielu patriotyzm to jedynie fasada.
– To niestety prawda, ale warto wyjść do słabszych, zresztą nie tylko w sporcie. Bycie Polakiem – rodakiem to zobowiązanie do zachowania pewnych wartości. Pomagajmy na ile możemy, bo właśnie na tym polega nowoczesny patriotyzm, na miarę naszych czasów.
– Tak trzeba żyć?
– Tak, należy dużo wymagać od siebie i pomagać innym, nie zapominając o burzliwej historii naszego kraju. Czasy są dynamiczne, coraz częściej zmieniamy postrzeganie pewnych rzeczy, o których uczyliśmy się na lekcjach historii jeszcze 20 lat temu. Dziś odrabiam te lekcje raz jeszcze, jako kobieta, żołnierz Wojska Polskiego i oczywiście sportowiec.
– A czy kajakarstwo to niszowy sport? A może na swój sposób elitarny?
– Na pewno jest to dyscyplina olimpijska.
– Domyśla się pani do czego zmierzam?
– Spodziewałam się, że nawiąże pan do słów Pawła Fajdka, choć nie zamierzam ich komentować. Teoretycznie kajakarstwo jest mało popularną dyscypliną, choć raz na cztery lata doświadcza kibicom wielu emocji. To oczywiście inne doświadczenia od tych, które znamy z piłki nożnej i weekendowych spotkaniach przy przysłowiowym piwku. Nie ma w tym niczego złego. Sympatycy futbolu po prostu tego potrzebują, więc trzeba ich zrozumieć. A co do kajakarstwa, moim zdaniem samo uprawianie wyczynowego sportu można nazwać czymś elitarnym. Nie każdy zostanie mistrzem olimpijskim, ale zdobyte wartości zaprocentują na resztę życia. Jestem mamą, więc patrzę na te kwestie zdecydowanie szerzej, dostrzegam pozytywne wartości płynące z uprawiania sportu. Dla młodych ludzi jest to wspaniała lekcja charakteru, a najwięcej zależy od rodziców.
– A bodźców z zewnątrz nie brakuje.
– Dokładnie. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu, więc trzeba się dostosować. Musimy dawać przykład i pokazywać dzieciom właściwą drogę, w końcu od tego zależy ich przyszłość.
– Wracając jeszcze do postrzegania kajakarstwa, warto przypomnieć, że w plebiscycie na najlepszego sportowca Polski w 2022 roku głos na waszą czwórkę oddała Iga Świątek.
– Tak rzeczywiście było i cieszymy się, że zostałyśmy docenione przez młodą, aczkolwiek fantastyczną sportsmenkę. Co ciekawe, jej ojciec uprawiał wioślarstwo, więc pewnie sama Iga zdaje sobie sprawę ile czasu i zaangażowania pochłania nasza dyscyplina.
– Z Anną Puławską łączy panią szczególna więź?
– Ania trafiła do kadry seniorek w wieku bodajże 15 lat, gdy miałam już na koncie znaczące sukcesy. I mimo dzielących nas dziesięciu lat dość szybko złapałyśmy fajny kontakt.
– I od razu dostrzegła w niej pani potencjał?
– Oczywiście, zresztą Ania od początku zadawała dużo pytań. Pomagałam na ile potrafiłam, choć zaznaczałam, że były to wyłącznie moje spostrzeżenia. Ania to ogromny talent, ma świetne bicie wody. Muszę jednak przyznać, że gdy w 2019 roku trener zaproponował pływanie 500 metrów w dwójce, to poczułam pewien niepokój.
– Czyżby pojawiły się obawy?
– Nie ukrywam, że tak. Pierwszy raz w życiu odczułam pewnego rodzaju presję, wręcz strach, że coś może pójść nie tak. Aby pływać w dwójce trzeba czuć się naprawdę dobrze, powiedziałabym nawet, że trzeba poznać się na wylot.
– Mówimy o Annie Puławskiej, tymczasem Adrianna Kąkol nie ukrywa, że traktuje panią jako wzór do naśladowania.
– Ada to kolejna utalentowana zawodniczka. Czasem narzekamy na młodsze pokolenie, ale ma ono wiele zalet, których nie miały moje roczniki.
– Najważniejsze jest zrozumienie istoty wyczynowego sportu?
– Otóż to. Ada doskonale to rozumie i korzysta z nowoczesnych możliwości. I co ważne – nie zapomina o tym, co najważniejsze, jest skromna i wierzy w to, co robi.
– Samo się nie zrobi.
– I dlatego należy wypracować pewne schematy, bo nie ma innej drogi. Ada jest pracowitą dziewczyną, z ogładą i zrozumieniem. Nie ukrywam, że dobrze się z nią współpracuje.
– Z ręką na sercu, nie spocznie pani póki nie zdobędzie olimpijskiego złota, prawda?!
– Aż tak chyba nie, choć być może wszystko rozstrzygnie się już za rok?!
– Okoliczności będą sprzyjające, bo Paryż jest piękny…
– To już ustaliliśmy, choć coraz częściej pojawiają się tematy związane z zakończeniem kariery.
– To może inaczej – Los Angeles to równie piękne miasto!
– Nie mówię nie, bo dwukrotnie żegnałam się z uprawianiem sportu, po czym wracałam.
– Przypomni pani okoliczności?
– To dawne dzieje. W zimie regularnie trenujemy w Karkonoszach i po monotonnych treningach z nartami biegowymi dwukrotnie miałam wszystkiego dość. Ale mniejsza o szczegóły. Nie wiem, co się urodzi dalej, niebawem syn pójdzie do pierwszej klasy i wypadałoby, aby miał codzienny kontakt z mamą. Być może będzie to odpowiedni moment, by przełożyć energię w edukację dziecka? Wiem jedno – dużo ciekawych rzeczy przede mną. W przyszłości chciałabym działać w strukturach sportu i przekazywać doświadczenia. Ale co będzie dalej to już pokaże czas.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.