Trudno się oprzeć wrażeniu, że polska piłka to archiwum gnijących, niezamkniętych raz na zawsze spraw. Kłótnia o premie, ludzie zamieszani w sprawy korupcyjne w sztabach reprezentacji, alkohol – to wszystko wiecznie spycha na drugi plan dyskusję o jakości gry. W katastrofalnych eliminacjach tracimy szansę na bezpośredni awans do Euro 2024, a PZPN zajmuje się krytycznymi wpisami dziennikarzy w mediach społecznościowych. I strzela sobie kolejnego samobója.
Uporządkujmy. 12 września 2023 roku Piotr Żelazny opublikował wpis na portalu X, w którym reklamował najnowszy odcinek podcastu Kopalnia, nagrywanego wspólnie z Rafałem Stecem i Michałem Zachodnym. Wpis brzmiał tak: "Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy?".
Ostro. Ostra była wtedy jednak każda opinia, każdy wpis, ostre były dwa dni wcześniej okrzyki kibiców na trybunach w Tiranie, po kolejnym blamażu reprezentacji Polski, porażce 0:2 z Albanią. Wróciła między innymi tradycyjna przyśpiewka z lat 90., gdy naszą ligową piłkę toczył korupcyjny rak i przy biernej reakcji związku prawie każda niedziela była niedzielą cudów. Nie dało się wtedy lubić PZPN.
Wróciła przyśpiewka, bo my też do tamtych lat wróciliśmy, choćby za sprawą skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka, który pomimo wyroku latał sobie z baronami PZPN na mecze i śpiewem czarował bawiących się szampańsko – niezależnie od wyników – VIP-ów. O tym po raz pierwszy napisały w czerwcu WP Sportowe Fakty.
I zanim to wszystko postanowili podsumować Żelazny ze Stecem i Zachodnym, to odezwał się... kapitan reprezentacji Polski. 2 września 2023 roku kanał Eleven Sports i portal Meczyki.pl opublikowały głośny wywiad z Robertem Lewandowskim, w którym powiedział on słowa następujące: "Nie chodzę z alkomatem i nie sprawdzam ludzi. Ale to fakt. Nie mówię, że wszystkich, ale poziom pewnych osób jest żenujący".
Trochę w odpowiedzi na te słowa, kilka dni później w radiu RMF FM, prezes Cezary Kulesza postanowił ugasić pożar benzyną: "Ja sobie nie wyobrażam, że ja pana zaproszę, czy ktoś pana zaprosi i siedzicie tak bez niczego?". Czyli co, piją czy nie piją?
Minęły dwa miesiące. Temat przycichł. Żyliśmy ostatnimi nadziejami na bezpośredni awans na Euro 2024. Michał Probierz wybierał właśnie kadrę na decydujące mecze, gdy 2 listopada, z kancelarii prawnej obsługującej Polski Związek Piłki Nożnej wysłane zostało wezwanie do Piotra Żelaznego, by natychmiast usunął wpis z 12 września, zaprzestał naruszania dóbr osobistych i przeprosił PZPN za swoje słowa. Chodzi oczywiście o "pijanych działaczy".
Tymczasem PZPN nie potrafi awansować z najsłabszej grupy w historii eliminacji Euro, ale umie grozić procesem za bekowanie z wódy i pijanych działaczy.
— Piotr Żelazny (@ZelaznyPiotr) November 18, 2023
Swoją drogą taki proces może być mega śmieszny pic.twitter.com/UGvg88AcGv
Żelazny nie tylko niczego nie usunął, ale też opublikował na portalu X zdjęcie wezwania. Wpis, który przeczytało pierwotnie z uwagą pewnie z kilkaset osób zmienił się w temat z milionowymi zasięgami. I morzem krytyki pod adresem PZPN za kneblowanie dziennikarzy. Nie trzeba mieć tytułu magistra marketingu, by wiedzieć, że tak kończą się próby cenzurowania lub usuwania pewnych treści z Internetu. Zwłaszcza jeśli w jego odmętach z łatwością można odnaleźć nagrania piłkarskich prezesów w stanie wskazującym na... dobrą zabawę.
W PZPN o efekcie Streisand nikt najwyraźniej nie słyszał, bo w niedzielę fachowcy odpowiedzialni za komunikację wydali oświadczenie. Pełna treść poniżej, ale zacytuję końcówkę: "Pan Piotr Żelazny w swoim wpisie, nagraniu oraz audycji opublikowanej w portalu Onet naruszył dobro organizacji, dziesiątki tysięcy działaczy piłkarskich pracujących w tysiącach klubów, ludzi pracujących na co dzień w związku oraz wszystkich naszych partnerów. Nie ma i nie będzie naszej zgody na szkalowanie środowiska piłkarskiego".
— PZPN (@pzpn_pl) November 19, 2023
To nie są niestety żarty. Tomasza Kozłowskiego, który od sierpnia pełni funkcję dyrektora departamentu komunikacji i mediów PZPN chcieliśmy zapytać o kulisy powstania tego osobliwego oświadczenia, ale odmówił. Nic więcej niż jest w oświadczeniu nie powie. Przypomnę więc tytuł wywiadu, którego pan Kozłowski udzielił naszemu dziennikarzowi Jakubowi Kłyszejce, 21 sierpnia 2023 roku: "Jestem i będę otwarty na dziennikarzy i media. Uważam, że trzeba rozmawiać ze wszystkimi i będę się tego trzymał".
To jeszcze słowo od Piotra Żelaznego, który całe to zamieszanie "wywołał": "Jak będzie trzeba, to przyjdę na proces z PZPN i z zaciekawieniem będę słuchał. Nie zależy mi jednak na tym, by polska piłka była żartem. A nim się staje. Mam nieodparte wrażenie, że PZPN działa na własną szkodę. O Stasiaku i pijanych działaczach wszyscy zdążyli zapomnieć, ale związek postanowił dać im drugie życie, wracając do wpisu sprzed miesięcy. Nie rozumiem tego. To jak ja usunę wpis to historia pana Stasiaka, Gruchy i wszystkie inne przestaną istnieć?".
Na koniec dygresja. 15 lat temu w dorosłej reprezentacji Polski zadebiutował Robert Lewandowski. Wtedy związkiem rządził Grzegorz Lato, rubasznie opowiadający dziennikarzom o swoich rekordach "na setkę". Związek był pośmiewiskiem. Odbudowa wizerunku trwała latami, ale udała się. Hasło "Łączy nas piłka" nie było puste. Teraz Lewandowski powoli schodzi ze sceny, a my wróciliśmy do punktu wyjścia. Znów trudno jest lubić PZPN. Tylko czy na pewno wszystko przez "szkalujących" dziennikarzy?
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.