Jednym z potencjalnych rywali Polaków w barażach o awans do Euro 2024 jest reprezentacja Finlandii. Jakie są nastroje w kraju po eliminacjach? Czy Finowie wierzą w pokonanie Walii w barażach, a następnie łatwą przeprawę w rywalizacji z biało-czerwonymi? O to zapytaliśmy fińskiego dziennikarza, Ariego Virtanena z dziennika "Helsingin Sanomat".
Reprezentacja Polski poznała rywali w barażach eliminacji mistrzostw Europy 2024, które zostaną rozegrane w Niemczech na przełomie czerwca i lipca. W półfinale kadra Michała Probierza zagra u siebie z Estonią (21.03), natomiast jeśli z nią wygra, czeka ją wyjazdowa rywalizacja z Walią albo Finlandią. Bez względu na ostatnie wyniki, Polacy mogą uchodzić za faworytów tej ścieżki barażowej. Po dotychczasowych występach w eliminacjach nastroje są jednak umiarkowane.
Jednym z potencjalnych rywali Polaków w barażach będą Finowie. Drużyna zakończyła rywalizację w grupie H na trzecim miejscu, cztery punkty za Danią i Słowenią, które uzyskały awans. Jak się okazuje, w kraju panuje jednak lekkie rozczarowanie. Nadzieje były bowiem większe.
– Ostatnio Finlandia zakwalifikowała się do mistrzostw Europy, wygrała tam jeden mecz. Dlatego teraz były oczekiwania, że ponownie może awansować. Po losowaniu grupy eliminacyjnej w kraju było zadowolenie. Teemu Pukki się starał, a nasz bramkarz Lukas Hradecky był jednym z lepszych zawodników. Ale niestety do bezpośredniego awansu zabrakło – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Ari Virtanen, dziennikarz "Helsingin Sanomat".
Na atmosferę wokół kadry wpłynęły szczególnie dwa mecze. Po dotkliwej porażce ze Słowenią (0:3) oraz wstydliwej przegranej z Kazachstanem (1:2) posada selekcjonera po raz pierwszy od początku jego kadencji zaczęła być niepewna.
– Markku Kanerva był selekcjonerem przez prawie siedem lat. Stworzył bardzo silną drużynę. W eliminacjach jednak pierwszy raz pojawiły się pogłoski o tym, że może stracić pracę. Jednym z głównych powodów były dwa koszmarne wyniki. Najpierw 0:3 ze Słowenią, a potem przegrana u siebie z Kazachstanem 1:2, w spotkaniu, które Finlandia powinna wygrać. Tym bardziej, że spośród trzydziestu meczów, w których Finowie pierwsi strzelili gola, wygrali aż 26. Tylko dwa razy zremisowali, a do spotkania z Kazachstanem przegrali jedynie raz. W dodatku Finlandia miała liczbę przewidywanych goli 2,9, a Kazachowie tylko 0,55 – przypomina nasz rozmówca..
Kanerva jednak mógł cieszyć się zaufaniem związku i utrzymał posadę. – Zarząd fińskiej federacji jednak zdecydował, że Kanerva pozostanie przynajmniej do końca kontraktu, który wygasa w przyszłym roku – dodaje dziennikarz.
Jak w Finlandii dziennikarze i kibice podchodzą do baraży? Pierwszym rywalem tamtejszej kadry będą Walijczycy, z którymi nie mają pozytywnych wspomnień.
– Trzy lata temu przegraliśmy z Walijczykami 1:3, choć gra momentami była wyrównana. Ale w tamtym momencie byliśmy osłabieni, na co wpływ miała także pandemia. W walijskiej kadrze grali jednak jeszcze tacy piłkarze jak Gareth Bale, Joe Allen i Aaron Ramsey. A Finowie zrobili postęp – mówi Virtanen.
Drużyna z Wysp Brytyjskich wciąż jest jednak uważana za niełatwego rywala. – Traktujemy Walię jako trudnego przeciwnika. Tym bardziej, że zagrają na własnym terenie, w Cardiff. W tej drużynie jest sporo zawodników, którzy występują w Premier League i Championship. Z drugiej strony, nie mają w składzie gwiazdy na miarę Garetha Bale'a ani piłkarza strzelającego regularnie – podkreśla fiński dziennikarz.
Jeśli Finowie uporają się z Walijczykami, bardzo prawdopodobnie w finale baraży zagrają z Polską. Kadra prowadzona przez Markku Kanervę, jeśli awansuje, zagra wówczas na własnym stadionie, co jest uważane w kraju za główną szansę.
– Czuję, że jeśli Finlandia poradzi sobie z Walią, w rywalizacji z Polską nie jest na straconej pozycji. Ta drużyna na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach potrafi pokazać siłę. Jeśli wszyscy najlepsi zawodnicy tej drużyny będą mogli zagrać, awans jest realny. Choć wiemy, że to pewnie Polska będzie uważana za faworyta – podsumowuje nasz rozmówca.
Baraże o Euro 2024:
ścieżka A
21 marca: Polska – Estonia
21 marca: Walia – Finlandia (zwycięzca będzie gospodarzem finału)
26 marca: Finał (gospodarzem Walia lub Finlandia)
ścieżka B
21 marca: Izrael – Islandia
21 marca: Bośnia i Hercegowina – Ukraina (zwycięzca będzie gospodarzem finału)
26 marca: Finał (gospodarzem Bośnia i Hercegowina lub Ukraina)
ścieżka C
21 marca: Gruzja – Luksemburg (zwycięzca będzie gospodarzem finału)
21 marca: Grecja – Kazachstan
26 marca: Finał (gospodarzem Gruzja lub Luksemburg)
Co więcej, już w przyszłym tygodniu kolejne ważne losowanie związane z Euro 2024. W sobotę 2 grudnia w Hamburgu poznamy układ grup turnieju. Transmisja również w TVP!
Euro 2024. Lista uczestników i podział na koszyki przed losowaniem grup:
koszyk 1: Niemcy, Portugalia, Francja, Hiszpania, Belgia, Anglia
koszyk 2: Węgry, Turcja, Rumunia, Dania, Albania, Austria
koszyk 3: Holandia, Szkocja, Chorwacja, Słowenia, Słowacja, Czechy
koszyk 4: Włochy, Serbia, Szwajcaria + trzy drużyny z baraży