Wiktor Matyjewicz w ubiegłym sezonie trenował w juniorach ekipy Serie A, Hellasu Werona. Latem jednak zdecydował się na zaskakujące przenosiny, do Grecji, a niedawno trafił na wypożyczenie do kolejnego klubu. W rozmowie z TVPSPORT.PL piłkarz opowiedział między innymi o przenosinach z trzeciej ligi do Włoch oraz czerwonej kartce w trakcie mistrzostw Europy U19.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – W ubiegłym tygodniu zostałeś wypożyczony z Kallithei do Diagorasu Rodos. Co chciałbyś osiągnąć w tej drużynie?
Wiktor Matyjewicz, reprezentant Polski U20, piłkarz Diagorasu Rodos: – Najważniejsze jest nabranie doświadczenia i uzbieranie jak największej liczby minut. Chciałbym grać "od dechy do dechy", żeby za pół roku wrócić do klubu już z lepszą pozycją i większą pewnością siebie.
– Do Kallithei dołączyłeś latem ubiegłego roku. Dlaczego wybrałeś właśnie ten kierunek?
– Przede wszystkim chciałem zacząć grać z seniorami – regularnie z nimi trenować i rozwijać się na profesjonalnym poziomie. Zanim podpisałem kontrakt, przedstawiono mi projekt, który wyglądał naprawdę dobrze. Powiedziano mi, że klub aspiruje do awansu i chce robić duże ruchy, ma także doskonałych zarządzających, którzy przechodzili już podobną drogę z włoską Venezią. Uważam, że Grecja jest dobrym miejscem do tego, żeby się rozwinąć razem z klubem i później trafić do Włoch, Hiszpanii i innych krajów jeszcze mocniejszych piłkarsko. Oczywiście pod warunkiem regularnej gry na poziomie Superligi, w której razem z Kallitheą chcę występować w przyszłym sezonie.
– Miałeś inne propozycje?
– Rozmawiałem z klubami z 1. Ligi, jednym klubem włoskiej Serie C. Pojawiało się także zainteresowanie z Primavery (włoska liga młodzieżowa – przyp. red.), ale starałem się celować w piłkę seniorską, dlatego z założenia takie oferty odrzucałem.
– W Primaverze grałeś w ubiegłym sezonie, w ekipie Hellasu Verona. Przeniosłeś się z trzecioligowej Unii Tarnów do klubu Serie A. Co musiałeś nadrobić?
– Pierwszym, co przychodzi mi na myśl, jest taktyka. Nawet w Primaverze jest na nią bardzo duży nacisk. Nie ukrywam, na początku sprawiała mi lekkie problemy. Odczułem pewien przeskok. Wyszkolenie techniczne piłkarzy także było na zupełnie innym poziomie. Musiałem przystosować się do szybkości gry.
– W pierwszych meczach czułeś się "drewniany"?
– Szczerze mówiąc... raczej nie! Ale musiałem lepiej poznać włoską piłkę.
– Na co najbardziej zwracali uwagę twoi trenerzy w Hellasie?
– Mówili mi, że moja motoryka jest na bardzo wysokim poziomie i podkreślali to jako bardzo duży atut. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, nad taktyką potrzebowałem trochę więcej pracy. W pierwszej rundzie trener spędzał ze mną dużo czasu na analizowanie gry i taktyki, jak mam się przesuwać i jak mam reagować na różne zachowania taktyczne. Przyswoiłem tę wiedzę i w drugiej części sezonu już grałem regularnie. Poprawiłem też grę "jeden na jednego".
– Co musiałeś zmienić w tym aspekcie?
– Pamiętam swój pierwszy mecz w Weronie. Miałem problem z indywidualnym kryciem. Trener ustawił mnie jako półlewego stopera z dodatkowym zadaniem indywidualnego krycia najgroźniejszego zawodnika Sampdorii. Musiałem biegać za rywalem niemalże pod pole karne przeciwnika, a jednocześnie realizować zadania lewego obrońcy. Wprawdzie zabiegałem wówczas swojego przeciwnika, ale moja współpraca z pozostałymi kolegami na boisku nie była wtedy najlepsza. Nie byłem wcześniej do czegoś takiego przyzwyczajony, a jeszcze wówczas nie znałem języka włoskiego. Z czasem jednak wiedza taktyczna u mnie ewoluowała, poznałem język i dzięki temu krycie oraz poruszanie się po boisku stało się prostsze.
– Można więc stwierdzić, że po roku we Włoszech czułeś, że się rozwinąłeś?
– Tak, lepiej rozumiem grę i taktykę. Poprawiłem ustawianie się na boisku i reakcję na to, co się dzieje w trakcie meczów. Wydaje mi się, że wiem więcej. To doświadczenie na pewno bardzo mi się przyda. Poza tym, zakochałem się we włoskiej piłce i chętnie kontynuowałbym tam swoją karierę w przyszłości.
– Na poziomie seniorskim zadebiutowałeś w wieku 16 lat, w czwartej lidze. Czy było ci trudno się przystosować?
– Większy problem był w głowie – czułem stres, było dużo różnych myśli, gdy wychodziłem na boisku. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, zawsze dużym pozytywem u mnie była motoryka. Co prawda, byłem wysoki, ale dobrze zbudowany i szybki. W ten sposób pomimo szesnastu lat potrafiłem sobie dobrze radzić z dorosłymi zawodnikami.
– Czy twoje zdolności motoryczne wynikają z pracy z trenerami, a może z wrodzonego talentu?
– Uważam, że przy tym wzroście muszę bardzo dużo pracować, żeby utrzymać swoją motorykę, aby nie zatracić koordynacji i wielu aspektów, wiążących się z szybkością – na przykład zmiany kierunku gry. Myślę, że od najmłodszych lat pracowałem nad tym najbardziej i teraz czuję, że jest to jedna z moich najmocniejszych stron.
– A co uważasz za swoje słabsze strony?
– Gdy przychodziłem do Grecji, taką główną wadą była moja gra "jeden na jednego" z przeciwnikiem bardzo silnym fizycznie. Przegrywałem dużo takich pojedynków, aczkolwiek praca na siłowni w ostatnim czasie to poprawiła. Teraz jest mi dużo łatwiej siłować się z mocnymi napastnikami, co było widać choćby podczas listopadowego meczu z Włochami, gdzie stoczyłem prawdziwą siłową bitwę z piekielnie mocnym fizycznie Daniele Montevago. Jestem jednak dość wszechstronnym zawodnikiem i nad wszystkim staram się pracować jednakowo.
– Latem wystąpiłeś w mistrzostwach Europy U19...
– Był to niestety trudniejszy epizod. Gdy dostałem czerwoną kartkę, było mi ciężko. Czułem, że to co się stało, było nie do końca fair. O ile przy pierwszej żółtej kartce nie mógłbym się kłócić ani trochę, przy drugiej – nie byłem w stanie uwierzyć, że na nią zasłużyłem. Dlatego bardzo liczyłem na zwycięstwo z Włochami, bo chciałem wrócić i grać dalej. Bardzo zależało mi na tym, żeby osiągnąć sukces na Euro. Była to świetna przygoda i mam nadzieję, że będzie takich przygód jeszcze więcej. Tylko niestety niemiło się dla mnie ten turniej zakończył.
– Powiedziałeś, że nie zasłużyłeś na czerwoną kartkę. Gdy ją dostałeś byłeś wściekły na siebie czy na sędziego?
– Dopóki nie zobaczyłem sytuacji, byłem bardzo wściekły na siebie. Dopiero po zobaczeniu tej sytuacji i tego, jak to wyglądało z boku, złość na samego siebie już ze mnie zeszła. Bardziej byłem sfrustrowany niesprawiedliwością.
CZYTAJ TEŻ: Męczarnie polskiej młodzieżówki. Argentyński sędzia nie pomógł...
– Czy koledzy później ci wypominali tę kartkę?
– Na późniejszych zgrupowaniach zdarzały się docinki. Ale nikt nie był na mnie zły ani nie mówił tak złośliwie. Były to raczej tylko żarty.
– Jak sądzisz – czy w ubiegłym roku mogłeś zrobić więcej?
– Jeśli mam być szczery, jedyną rzeczą, jakiej mi brakowało w drugiej połowie roku było granie, bo poświęciłem naprawdę dużo pracy nad sobą i czuję, że jestem w najlepszej formie, w jakiej byłem dotychczas.
– W Kallithei miałeś jednak bardzo mocną konkurencję w składzie.
– Byli zawodnicy Realu Betis, Olympique Marsylia, piłkarze z najwyższej ligi greckiej. Dlatego, choć nie grałem, wyniosłem bardzo dużo z treningów z nimi.
– Jaki jest twój cel na tę rundę?
– Przez te pół roku wypożyczenia chciałbym grać najwięcej, jak się da. Chciałbym także z Diagorasem zająć jak najwyższe miejsce, bo mamy potencjał. Teraz jesteśmy na trzeciej pozycji, ale im jest się wyżej, tym człowiek się lepiej czuje. Chciałbym też zdobyć dobre liczby – dużo czystych kont, może jakieś bramki albo asysty. Ale przede wszystkim chcę poświęcić się w stu procentach swojemu rozwojowi, żeby w przyszłym sezonie grać już w najwyższej klasie rozgrywkowej w Grecji.
– Zdarza ci się myśleć o dalszej przyszłości?
– Oczywiście, bardzo chciałbym kiedyś grać we Włoszech albo Hiszpanii. I oczywiście w pierwszej reprezentacji. Do tego będę dążył.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.