Klub Marcina Bułki przegrał w piątek z Olympique Lyon 0:1. Polski bramkarz był wściekły na arbitra. Nicea domagała się dwóch rzutów karnych od Clementa Turpina. Nie otrzymała żadnego. – Sędziowanie w tym meczu było skandalem. Sędzia miał wpływ na to spotkanie – powiedział Polak przed kamerami Prime Video.
Rewelacja sezonu Ligue 1 w piątek przegrała piąty mecz w sezonie. Lepszy okazał się Olympique Lyon. Dawny gigant na początku rozgrywek miał ogromne problemy i długo znajdował się na dnie tabeli. Ostatnio zaczął regularnie punktować i powoli zmierza w kierunku środka. Jedynego gola w spotkaniu strzelił Orel Mangala.
Piłkarze z Nicei mieli ogromne pretensje do arbitra. Domagali się dwóch rzutów karnych od Clementa Turpina.
– To sędziowski skandal. Nie tylko w tym meczu, ale w poprzednich było podobnie. Sędzia miał wpływ na ten mecz, tak myślę. Powinniśmy otrzymać dwa rzuty karne. Widzieliśmy powtórki i wiemy, że to skandal i trzeba coś z tym zrobić. Bramkarz Lyonu regularnie kradł czas, a mieliśmy tylko trzy minuty doliczone – grzmiał przed kamerami Prime Video polski bramkarz.
Z decyzjami sędziów nie mógł pogodzić się również prezes Nicei – Jean-Pierre Rivere. Piłkarze OGC Nice mieli pretensje o brak karnego na Evannie Guessandzie, pominięte zagranie ręką rywali i kolejną ewidentną "jedenastkę" na Jordanie Lotombie.