Już 21 marca reprezentacja Polski zagra w barażach Euro 2024 z Estonią. Jej kapitan Konstantin Wasiljew w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział szczegółowo o oczekiwaniach przed rywalizacją w Warszawie, a także o relacji z Michałem Probierzem. – Mecz z Polską jest najważniejszy. Wszystko podporządkowałem pod baraże – zapewnia.
Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Został tydzień do meczu Polska – Estonia w barażach Euro 2024. Jakie jest twoje nastawienie przed rywalizacją w Warszawie?
Konstantin Wasiljew: – Tak naprawdę to jeden z najważniejszych meczów w mojej karierze reprezentacyjnej. Tak samo zresztą dla wielu naszych chłopaków. Będziemy chcieli za wszelką cenę pokazać się z jak najlepszej strony. Stawka tego spotkania jest ogromna, ale zdajemy sobie sprawę, że będziemy mierzyli się z bardzo mocnym przeciwnikiem. Polska jest ewidentnym faworytem, ale nikt nie zabroni nam marzyć o czymś większym niż sama rywalizacja na Narodowym. Sama otoczka związana z meczem z Polakami będzie wielkim wydarzeniem. Stadion robi wrażenie i na pewno będzie wypełniony po brzegi. Mam nadzieję, że wszyscy nasi zawodnicy będą zdrowi i będą mogli zagrać przeciwko waszej drużynie narodowej w najsilniejszym składzie.
– Jak wygląda twoja sytuacja zdrowotna? W tym sezonie nie zagrałeś jeszcze w żadnym meczu.
– Na szczęście jestem już w stanie trenować. Od jakiegoś czasu ćwiczę indywidualnie, ale powoli dołączam do grupy. Cieszę się, że jeszcze trochę czasu zostało do meczu z Polską, więc będę mógł się odpowiednio przygotować. Tydzień to nie jest aż tak mało.
– Z jakim urazem się zmagasz?
– Są to problemy mięśniowe. Mam naciągnięcia mięśni, ale minęło sporo czasu odkąd się z tym borykam. Na szczęście już do siebie dochodzę i jestem w znacznie lepszym stanie niż kilka tygodni temu, gdy się to zaczęło.
– Ostatni raz wystąpiłeś dwa miesiące temu w spotkaniu towarzyskim ze Szwecją (1:2). Ten mecz wlał w was trochę optymizmu? Czy może uważasz jednak, że jesteście w stanie lepiej grać?
– Nie do końca biorę ten mecz pod uwagę z tego względu, że nie graliśmy wtedy w najmocniejszym składzie. Z kolei Szwedzi zagrali w swoim krajowym zestawieniu. W obu drużynach wystąpiło wielu młodych graczy. To była bardziej jednostka treningowa odbywająca się w ramach sparingu, by mieć przetarcie przed barażami. Dwa miesiące to jednak zbyt długa przerwa. Powinniśmy zagrać także w marcu, ale my jako piłkarze nic nie możemy w tej sytuacji zrobić. Te decyzje nie zależą od nas.
– Z drugiej strony, kiedy jak nie teraz Polska jest do "ugryzienia"? Nasza reprezentacja znajduje się w poważnym kryzysie...
– Damy z siebie wszystko, a co z tego wyjdzie – pokaże mecz. Polska ma zdecydowanie więcej argumentów piłkarskich, ale świat futbolu już nie raz widział niespodzianki czy wręcz wielkie sensacje. W jednym spotkaniu może wydarzyć się wszystko. My możemy mieć swój dzień, z kolei wam może w tym dniu kompletnie nic nie wychodzić. I rzecz jasna odwrotnie. To dlatego futbol jest tak piękny, ponieważ każdy może wygrać z każdym. Jeśli będziecie mieć swój normalny dzień i zagracie na poziomie, to będzie nam bardzo trudno. Robimy jednak swoje i maksymalnie przygotowujemy się do rywalizacji z Polską. Po cichu liczymy, że także szczęście się trochę do nas uśmiechnie.
– W sobotę Flora Tallin, której także jesteś kapitanem, zagra mecz ligowy z Paide. Wystąpisz w tym spotkaniu?
– Wraz ze sztabem szkoleniowym podjęliśmy decyzję, że nie będziemy się spieszyć z powrotem. Żyję tak naprawdę z dnia na dzień, robię małe kroki. Nie napalam się na jak najszybszy powrót. Nie wykluczam, że znajdę się w kadrze meczowej w sobotę, ale za wszelką cenę nie będę chciał zagrać. Najważniejszy jest mecz z Polską i na nim się w pierwszej kolejności skupiam. Wszystko podporządkowałem pod baraże.
– Nie martwi cię, że nie będziesz miał żadnego przetarcia przed meczem z Polską? O rytmie meczowym w twoim przypadku nie może być mowy, ponieważ od twojego ostatniego spotkania minęły ponad dwa miesiące.
– Jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że znam swoje możliwości. Czuję, co będzie dla mnie najważniejsze. Oczywiście, że najlepiej byłoby mieć przynajmniej kilka spotkań rozegranych przed 21 marca, ale w obliczu problemów zdrowotnych muszę umiejętnie zarządzać swoimi siłami. W swojej karierze miałem różne momenty w klubach i zdarzało się, że przyjeżdżałem na zgrupowanie kadry bez rytmu meczowego. Mimo tego udawało mi się rozegrać dobre spotkania. Czasami bywało też całkowicie na odwrót. W klubach błyszczałem, a mecze w kadrze były nieudane. Najważniejsze, żebym był zdrowy. Chcę być do dyspozycji trenera.
– Mało realne wydaje się jednak, żebyś był gotowy na 90 minut w meczu z Polską?
– Zobaczymy jak będę się czuł na boisku. Na pewno nie będę za wszelką cenę przebywał na murawie, jeśli zdrowie mi na to nie pozwoli. Mogę równie dobrze zagrać w pierwszej lub w drugiej połowie. Nie wyznaczam sobie konkretnego celu, jeśli chodzi o liczbę minut. Chcę być przede wszystkim produktywny i efektywny dla zespołu, a ile czasu będę przebywał na murawie to sprawa drugorzędna. Mogę okazać się równie przydatny albo nawet bardziej w krótkim wymiarze czasowym.
– W tym roku skończysz 40 lat, ale nadal jesteś kluczowym zawodnikiem reprezentacji Estonii. Ustalasz sobie limit wiekowy do kiedy chcesz grać? Ten sezon będzie twoim ostatnim czy chcesz kontynuować karierę nawet będąc po czterdziestce?
– Nie stawiam sobie jakiegoś konkretnego celu i nie chcę nic deklarować. Nie wiem, czy w kolejnym sezonie będę kontynuował karierę. W Estonii sezon dopiero się rozpoczął, więc skupiam się na razie na tym wyzwaniu, ale w pierwszej kolejności oczywiście na barażach Euro 2024. Koniec kariery zbliża się jednak nieubłaganie i trzeba się z tym pogodzić. Staram się wycisnąć jak najwięcej z gry w piłkę, żeby potem nie żałować, że czegoś nie zrobiłem. Jeżeli zdrowie nie pozwoli mi na kontynuację kariery w kolejnym roku, to nie będę miał z tym problemu.
– Ponad 20 lat gry w piłkę na profesjonalnym poziomie dało się we znaki?
– Mentalnie nie czuję się na 40 lat, ale moje ciało od czasu do czasu mi o tym przypomina. Przede wszystkim nie regeneruję się już tak szybko, jak kiedyś. Nawet będąc po trzydziestce było z tym o wiele lepiej niż obecnie. Organizm reaguje w inny sposób niż było to jeszcze 10 lat temu.
– Pozostajesz w kontakcie z trenerem Michałem Probierzem?
– Od razu po losowaniu par barażowych wymieniliśmy się wiadomościami. W tym roku jeszcze nie rozmawialiśmy, ale jestem pewien, że przed meczem będzie okazja, żeby się chociaż na chwilę spotkać. Na pewno serdecznie się z nim przywitam. Spędziłem z nim świetny czas za czasów gry w Jagiellonii.
– W polskiej bramce znowu wystąpi Wojciech Szczęsny, któremu już kiedyś strzeliłeś gola. To jedno z twoich najpiękniejszych wspomnień w karierze?
– Z pewnością. Było to już ponad dekadę temu, ale nadal mam to wydarzenie w pamięci. Strzelić gola z rzutu wolnego Szczęsnemu, ówczesnemu bramkarzowi Arsenalu, to wielka sprawa. Tym bardziej w takich okolicznościach, ponieważ bramka po moim strzale padła w doliczonym czasie gry. Powtórka w Warszawie jest mile widziana. W tamtym spotkaniu, które wygraliśmy 1:0, z obecnych waszych piłkarzy oprócz Szczęsnego grali jeszcze Robert Lewandowski i Kamil Grosicki. Minęło wiele lat i wszyscy jesteśmy innymi piłkarzami i ludźmi. Indywidualna rywalizacji odchodzi na dalszy plan, ale będę czuł wielką satysfakcję, jeżeli będzie mi dane ponownie zagrać przeciwko tym zawodnikom.
– Wiele wskazuje na to, że w kadrze reprezentacji Polski znajdzie się dwóch piłkarzy z twojego byłego klubu – Jagiellonii Białystok. Tymi piłkarzami są Bartłomiej Wdowik i Dominik Marczuk. Śledzisz losy Jagi?
– Tak, jak najbardziej. Sprawdzam i czytam, co dzieje się w polskiej lidze. Wdowik i Marczuk rozgrywają świetny sezon, grają w zespole lidera Ekstraklasy, więc nic dziwnego, że znajdują się w kręgu zainteresowań trenera Probierza. Sądzę, że ich obecność na zgrupowaniu reprezentacji będzie w pełni uzasadniona. Nie będzie to na pewno żadna niespodzianka, ponieważ ci zawodnicy dali selekcjonerowi argumenty do tego, żeby ich powołać.
– W Estonii kibice żyją już meczem z Polską?
– U nas zainteresowanie piłką nożną jest na zdecydowanie niższym poziomie niż w Polsce. Mimo wszystko ludzie powoli zaczynają żyć meczem barażowym. Przeglądam zarówno polskie, jak i estońskie portale sportowe i u was cały czas się o tym pisze. W Estonii mniej, ale im bliżej spotkania, tym więcej różnych materiałów o obu reprezentacjach się pojawia. Dziennikarze delikatnie podgrzewają atmosferę.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.