Już w Tokio zabrakło odpowiedniej strategii trenerskiej. Nie ma pomysłu. Szkoda, że brakuje mocnej kadry – mówi nam Agnieszka Kobus-Zawojska przed zmaganiami w Paryżu. Wioślarze i wioślarki pozostają w kryzysie. Według medalistki olimpijskiej możemy spodziewać się jednego krążka w tej dyscyplinie. Ogółem liczy na dwucyfrową liczbę miejsc na podium.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Lubisz modę?
Agnieszka Kobus-Zawojska: – Tak. Zawsze istotne jest pierwsze wrażenie.
– Jak zatem oceniasz nowe stroje dla olimpijczyków?
– Zacznijmy od tego, że sportowcy przez większość kariery noszą stroje treningowe czy jak w przypadku wioślarzy lycre startową. Dlatego każdy taki strój reprezentacyjny jest czymś wyjątkowym. Zawsze zazdrościłam lekkoatletkom, że mogły się "wystroić" przed wejściem na podium. U wioślarek to niemożliwe. Nie ma czasu na malowanie, ułożenie włosów. Nawet na zmianę stroju. Prosto z łódek biegniemy spocone i umorusane na podium. Trzeba do tego przywyknąć. Igrzyska są wyjątkowe, bo możemy na dekorację ubrać dres reprezentacyjny i poczuć wyjątkowo. Nadal na makijaż nie mamy czasu, ale dobre chociaż to, że można spocony strój startowy zmienić na czysty dres. Wracając do pytania, galowe stroje, które zaprezentował PKOl są ładne. Kluczowe, by sportowcy dobrze się w nich czuli. Liczy się krój do poszczególnych sylwetek. Mam nadzieję, że będzie to dopracowane. Osobiście mi najbardziej się podoba koszula z bufiastymi rękawami i garniturowe spodnie. Chyba kupię ten zestaw do kibicowania. Jeśli chodzi o stroje sportowe one dla sportowca muszą być funkcjonalne i być dobrej jakości.
– Nie zmienia to jednak faktu, że w sieci zawrzało. Tym bardziej po prezentacji trykotów przygotowanych przez firmę Adidas.
– Nie do końca rozumiem tę burzę. Trochę mnie to bawi. Strój jest ważny, ale nie najważniejszy. Na igrzyska jedzie się walczyć o medale. Ubiór schodzi na dalszy plan. Poza tym, nie da się dogodzić wszystkim zainteresowanym. Czytając komentarze w necie wiem jedno ile ludzi tyle opinii.
– Pojawiłaś się na oficjalnej prezentacji, dlatego stwierdzam, że nadal ciągnie cię do sportu. Trudno będzie oglądać zmagania Polaków przed telewizorem?
– Przekonam się dopiero, gdy usiądę przed ekranem. Po wyjściu z PKOl-u zadzwoniłam do męża (Macieja Zawojskiego – przyp. red.) i powiedziałam, że zrobiło mi się trochę przykro. Gdzieś to we mnie siedzi. Jestem przyzwyczajona do ciągłych wyjazdów. Co roku pojawiałam się na dużych imprezach. Myślę, że mogę mieć mieszane uczucia.
– Na ile medali liczysz w Paryżu?
– Stawiam, że będzie podobna liczba medali co w Rio de Janeiro i w Tokio. Nie nastawiam się na worek krążków. Dwucyfrowa liczba będzie sukcesem. Musimy patrzeć realnie, aby mocno nie rozczarować kibiców. Potem są krzywdzące komentarze w stronę sportowców, nie każdy sportowiec jedzie walczyć realnie o medal. Oczywiście zdarzają się niespodzianki, ale dla sporej części kwalifikacja to duży sukces. A taki wyjazd może być cennym doświadczeniem na później. Zanim jako kibice ocenimy kogoś powinniśmy zapoznać się z jego karierą. Nie wydarzyło się nic przełomowego, by mówić o ogromnej zwyżce formy biało-czerwonych. Mimo wszystko cieszę się, że ogólnie w polskim sporcie widać zmiany na plus. Dbamy co raz bardziej o sport powszechny i w kolejnych latach może być tylko lepiej.
– Ty nie powiedziałaś jeszcze ostatniego słowa. Już wspominałaś, że chciałabyś pojawić się w trakcie kolejnych igrzysk olimpijskich w Los Angeles, gdzie walczyłabyś w wioślarstwie morskim. Podtrzymujesz plany?
– Chciałabym startować już w tym roku! Chcę mieć kolejny cel. Mam plan wystartować na Mistrzostwach Europy. Być może wystartuję pod egidą swojego klubu, żeby nie nakładać na siebie wielkiej presji. We wrześniu natomiast odbędą się mistrzostwa świata. Fajnie byłoby się tam pojawić już jako reprezentacja. Co prawda wystartuje na dystansie nieolimpijskim, ale po ciąży muszę od czegoś zacząć.
– Trudne czasy nastały w twojej ukochanej dyscyplinie – wioślarstwie. Czego można oczekiwać po startach we Francji?
– Możemy liczyć na jeden medal – czwórki Polaków. Niebawem rozpoczną się zmagania o ostateczne kwalifikacje olimpijskie. Wierzę też w dziewczyny z wagi lekkiej. Nie będzie jednak łatwo, by nawiązać wyrównaną walkę o medal ze światową czołówką. Z drugiej strony nigdy nie jest łatwo.
– Smutne realia...
– Dokładnie. Od 2008 roku trener Marcin Witkowski budował kobiecą grupę. Zaczynał od jedynkarki w finale na IO w Pekinie skończył na dwóch medalach olimpijskich w Rio. Po rywalizacji olimpijskiej w Rio de Janeiro poszedł do rywalek – Niemek. Widać, że u nas czegoś zabrakło. Takiej długofalowej strategii trenerskiej jaką miał trener Marcin. Już w Tokio jej nie. było. Z jednej strony srebrny medal, z drugiej strony bez żadnego zaplecza. Jest kilka mocnych młodych zawodniczek, ale musimy chwilę poczekać. W wioślarstwie potrzeba czasu. Nie da się wejść do światowej czołówki i od razu ją zdominować. Sama musiałam przegrać bardzo dużo razy, by w końcu wygrać. Musimy uzbroić się w cierpliwość.
– Czyli nie mydlimy oczu i nie mówimy, że będzie cudownie?
– Obecnie nie jest cudownie jak się patrzy ze strony kibica, który był przyzwyczajony do wielu sukcesów całej kadry. Mamy trochę dziurę w wioślarstwie. Potrzebujemy czasu, aby to odbudować, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety. Musimy zachęcać młodsze pokolenia do sportu i jeszcze będzie cudownie.
– Jakby problemów było mało, kilka dni temu Olga Michałkiewicz przyznała w rozmowie z dziennikarzem "Radio Gorzów", że zawiesza karierę, bo zmaga się z depresją. Wiedziałaś o tym?
– Wcześniej nie wiedziałam o jej sytuacji. Po tym wywiadzie Olga napisała do mnie prosząc o opinie. To bardzo miłe. bo czasem w obliczu presji, rywalizacji nie miałyśmy najlepszego kontaktu. Cieszę się, że więcej sportowców mówi o tym problemie. Nie jest to łatwa sytuacja. Jednak każdy z nas jest tylko człowiekiem. Te historie mogą inspirować inne osoby.
Uważam, że szkolenia na temat komunikacji z zawodniczkami i zawodnikami i innych umiejętności miękkich powinni mieć także trenerzy. Spędzamy ze sobą więcej czasu niż z rodziną, zawsze będą gorsze chwile. Liczy się zdrowa rywalizacja w zespołach, które się napędzają. Nie zawsze trenerzy umieją tym pokierować. Dodatkowo na nich też spoczywa wielka presja i odpowiedzialność. Nie powinni czuć się też nieswojo prosząc o pomoc.
– Przez takie historie młodzież może obawiać się wejścia w zawodowy sport?
– Ciekawe pytanie. Chyba nie, bo co by nie mówić sport uczy przezwyciężać słabości. Życie nie jest jednokolorowe. Sport często jest ucieczką od trudnych momentów, ale też jest wielką nauką jak do późniejszego życia się przygotować. Podczas treningu można zapomnieć o wielu dołujących kwestiach, a na starcie każdy jest równy bez względu na swoją historie. Pojawia się coraz więcej wypowiedzi na temat depresji. Ostatnio głośno było o sprawie Justyny Święty-Ersetic. Być może komunikowanie tej kwestii na pierwszych stronach gazet i serwisów okaże się przydatne. Dlatego też podjęłam decyzję, aby napisać książkę "Mój WYŚCIG z depresją". Pokazuje ona, że jeśli zgłosisz się o pomoc możesz robić rzeczy wielkie, dla mnie w tamtym momencie rzeczą wielką było zdobycie medalu olimpijskiego – chorując. Wszystkiemu nie da się zapobiec, ale warto przygotować młodych sportowców i ich sztaby na gorsze momenty.
– Ty gorsze momenty masz za sobą. Przyszedł czas na nowe wyzwania – macierzyństwo. Jak teraz wygląda twoje życie?
– To najlepsze i ciekawe doświadczenie. Można wiele rzeczy planować i potem nic z tego nie wychodzi. Takiej jest dla mnie macierzyństwo spontaniczne. Jak mantrę powtarzałam, że sport nauczył mnie cierpliwości. Nieprawda. Dopiero teraz uczy mnie jej Ula. Mąż jest moim ogromnym wsparciem. Potrafi iść z Ulą sam do lekarza a na pytanie pielęgniarek "gdzie mama?" odpowiada, że odpoczywa. Bo wie, że to wymagający dla mnie czas i stara się mnie zastąpić kiedy to możliwe. Bywało, że płakałam wspólnie z córką, a gdy Maciej pojawiał się w drzwiach "armagedon" się kończy i wszystko wracało do normy. Już nie denerwuję się, gdy córka płacze. Zrozumiałam, że to jej środek komunikacji. Dodatkowo powoli uczę się jej i rozpoznaje jej reakcje na dane sytuacje. Robimy wszystko, by było jej jak najlepiej. Nic mnie nie wzrusza bardziej niż widok Uli z moim mężem.
– A masz czas na uprawianie sportu?
– Wydawało mi się, że to niemożliwe. Jednak się da. Gdy nie mam możliwości na specjalistyczny trening, rozkładam matę i ćwiczę z Anią Lewandowską. W przerwach bujam Ulę. Gdy Maciej pewnego dnia wszedł do mieszkania i zastał nas w takiej sytuacji powiedział, że to najpiękniejszy widok, który widział od dawna. Powiedział, że cieszy się jak szukam rozwiązań a nie wymówek.
Każdy wysiłek fizyczny jest cenny. Jest trudno, ale da się! Ostatnie dziewięć miesięcy spowodowało, że pojawiła się u mnie nadwyżka kilogramów. To mnie motywuje do działania. Sport jest terapią i ucieczką od trudnych momentów. Trzymam się tej wersji.
1
6:37.57
2
6:42.96
3
6:44.72
4
6:48.44
5
6:49.62
6
7:02.05
1
5:22.88
2
5:23.92
3
5:25.28
4
5:29.80
5
5:30.15
6
5:31.79
1
5:54.39
2
5:58.84
3
5:59.51
4
6:00.73
5
6:01.73
6
6:07.51
1
7:17.28
2
7:19.14
3
7:20.85
4
7:21.38
5
7:25.07
6
7:33.19
1
6:44.83
2
6:44.83
3
6:47.02
4
6:56.39
5
6:57.77
6
7:22.71
1
7:23.53
2
7:25.61
3
7:27.01
4
7:30.54
5
7:33.57
6
7:34.61
1
6:41.97
2
6:44.61
3
6:47.37
4
6:47.81
5
6:50.48
6
6:51.99
1
7:26.09
2
7:27.76
3
7:31.31
4
7:31.99
5
7:35.19
6
7:39.00
1
6:47.06
2
6:48.78
3
6:49.28
4
6:51.65
5
6:54.57
6
6:55.60
1
6:10.99
2
6:13.33
3
6:13.44
4
6:16.50
5
6:20.92
6
6:21.00
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.