Najlepszy Polak kontra najlepszy zawodnik świata

 👉  Kto wygra w Warszawie? Rozbrajająca odpowiedź Carlsena [WYWIAD]

W szachach jak w piłce. Ancelotti nie musi być lepszy od Viniciusa

Czytaj też

W szachach jak w piłce. Ancelotti nie musi być lepszy od Viniciusa

– Rok temu byłem trzecim najmłodszym zawodnikiem turnieju, dziś jestem trzecim najstarszym – powtarzał praktycznie w każdej wypowiedzi przed turniejem nasz arcymistrz.

Warto dodać, że Magnus Carlsen, najlepszy zawodnik na świecie, jest w Warszawie najstarszy, a ma tylko 34 lata. Norweg 1,5 roku temu zrezygnował z gry o mistrzostwo świata, teraz zagra o nie dwa razy młodszy Dommaraju Gukesh. Hindus przed momentem wygrał w Toronto Turniej Kandydatów i wywalczył prawo gry z obrońcą tytułu Dingiem Lirenem. W Kanadzie grał nieszablonowo, a przy tym pokazał niespotykaną jak na nastolatka dojrzałość i opanowanie. Te wykazywał od dawna, gdy zabrakło mu kilkunastu dni do zostania najmłodszym arcymistrzem w historii.

– Carlsen też nim nie był, więc nie było się czym przejmować – stwierdził Hindus.

Dość powiedzieć, że w Kanadzie najbardziej zrelaksowany czuł się… po jedynej porażce w Turnieju. Jego pogromcą był Alireza Firuzdża, 21-latek pochodzący z Iranu. To jego, i to kilka lat temu, Carlsen wskazał jako tego, który mógłby spowodować, że chciałby bronić tytułu mistrza świata.

– Młodzi szachiści grają agresywnie, bezpośrednio i kochają szachy. Z nimi nie ma żartów – przyznał Duda.

I trudno się z nim nie zgodzić, bo nie tylko Gukesh, ale też jego rodak Rameshbabu Praggnanandhaa błyszczał w Turnieju Kandydatów. On akurat przed chwilą stał się pełnoletni i również będzie jednym z faworytów w Warszawie. To właśnie Indie są kwintesencją tego, że w szachach idzie nowe. O ile w skokach narciarskich długowieczny jest Noriaki Kasai, o tyle w królewskiej grze jego odpowiednikiem jest Viswanathan Anand. Hindus od Japończyka jest starszy o 4 lata i nawet w szachach może być już uważany za weterana. W 2007 roku sięgnął po tytuł najlepszego szachisty na świecie, który później stracił na rzecz Carlsena.

– Kiedy rozgrywał on mecz o mistrzostwo świata w 2013 roku, to Gukesh miał wtedy 6 lat. Można sobie wyobrazić, jakie to jest duże przeżycie dla tak młodego chłopaka. Wtedy pewnie u niego i innych młodych szachistów pojawiła się myśl, że oni też mogą zostać mistrzami świata. Anand był ogromną inspiracją. To on pokazał, że można – powiedział w rozmowie z TVP Sport Grzegorz Gajewski, trener Gukesha.

W szachach jak w piłce. Ancelotti nie musi być lepszy od Viniciusa

Czytaj też

W szachach jak w piłce. Ancelotti nie musi być lepszy od Viniciusa

Konfrontacja mistrzów olimpijskich. "To niegodne"

Czytaj też

Konfrontacja mistrzów olimpijskich. "To niegodne"

A mimo to, dopiero teraz, po 37 latach Anand przestał być najwyżej notowanym szachistą w Indiach. Dziś podobnie jak wtedy mistrzami świata w piłce nożnej zostali Argentyńczycy z najlepszym piłkarzem świata na czele. I tylko to się nie zmienilo.

W 1986 roku, kiedy Anand miał najwyższy ranking w Indiach, nie było jeszcze żadnego z 4 najlepszych dziś hinduskich zawodników – Praggnanandhy, Vidita Gujrathiego, Arjuna Erigaisiego i oczywiście Gukesha. W ich kraju nie było Internetu, Wschód i Zachód były przedzielone Murem Berlińskim, a szachowym mistrzem świata był Gari Kasparow. Teraz o mistrzostwo pierwszy raz w historii nie zagra Europeczyk. Turniej w Warszawie pokazuje, że geograficzne granice zacierają się, a narodowościowa mieszanka jest fascynująca nie tylko pod względem szachowym.

Giri Anish (swoją drogą nepalsko–rosyjski szachista reprezentujący Holandię) to najprawdopodobniej najbardziej błyskotliwy szachista na portalu X. Vincent Keymer gra na pianinie, a jego ojciec jest pianistą i profesorem muzyki, natomiast mama gra na wiolonczeli. Kiriłł Szewczenko urodził się na Ukrainie, ale obecnie jest trzecim szachistą w Rumunii, bo zmiana paszportu w szachowym światku trudna nie jest. Nodirbek Abdusattorov z Polską ma piękne wspomnienia, bo został tu najmłodszym mistrzem świata w szachach szybkich w historii.

Magnusa Carlsena przedstawiać nie trzeba, ale nie każdy wie, że polubił golfa i padla. Bardzo ucieszył się, że znów będzie mieć okazję zagrać w piłkę nożną, bo rok temu w stolicy wzorem Erlinga Haalanda strzelił w towarzyskiej potyczce 4 gole i miał asystę. I tu przechodzimy do tych, którzy taką rozrywkę mu zapewnili – czyli organizatorów.

Konfrontacja mistrzów olimpijskich. "To niegodne"

Czytaj też

Konfrontacja mistrzów olimpijskich. "To niegodne"

Polscy himalaiści musieli zawrócić przed szczytem! Niepokojące wieści

Czytaj też

Polscy himalaiści musieli zawrócić przed szczytem! Niepokojące wieści

Kilka lat temu o takim turnieju byśmy tylko pomarzyli

Co roku Mistrzostwa Europy czy Mistrzostwa Świata w różnych odmianach królewskiej gry odbywają się w Polsce. Szachy towarzyszyły Igrzyskom Europejskim, a Kraków będzie organizatorem drużynowych Mistrzostw Świata w Szachach w 2024. W Katowickim Spodku imponująco wygląda ponad tysiąc młodych szachistów grających w Szachowych Ogólnopolskich Mistrzostwach Szkół i Przedszkoli. Polska jako organizator to gwarancja profesjonalizmu i klasy.

– Kilka lat temu o takim turnieju jak Superbet Rapid & Blitz Poland moglibyśmy pomarzyć. Tymczasem teraz świetnie zorganizowane zawody w Polsce to coś normalnego. Trwa budowa marki naszego kraju co widać po reakcjach zawodników czy publiczności. Piękne obrazki widzimy także w Warszawie, gdy rodzice przychodzą z dziećmi i tłumaczą im ruchy – mówi Sekretarz FIDE Łukasz Turlej.

Wydawałoby się, że zorganizowanie turnieju szachowego to nic innego jak znalezienie dobrego miejsca, przywiezienie szachów i opłacenie sędziów. Nic bardziej mylnego. W Polsce wszystko stoi na najwyższym poziomie. Carlsen mógł liczyć na prywatny samochód czy apartament w prezydencki w hotelu (to nic, że trwał tam akurat remont. Norweg dostał "zwykły" pokój i był bardzo zadowolony).

O skrzypiącym parkiecie, jak choćby podczas wspomnianego Turnieju Kandydatów nie mowy. Zawodników mogą jedynie zdekoncentrować na chwilę… kibice. Gdy rok temu Radosław Wojtaszek pokonał Carlsena, otrzymał brawa, które słyszeli oczywiście pozostali.

W tym roku w Centrum Konferencyjne POLIN znów będą tłumy, mimo, że wprowadzono opłaty za bilety dla tych, którzy chcą być pewni miejsca na trybunach. Dochód zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Ci, którzy chcą zaoszczędzić, muszą się pospieszyć, bo liczba miejsc jest ograniczona.

– W Polsce jest ogromny potencjał dla wielkich imprez szachowych. Będzie jeszcze lepiej, ale na razie nie mogę niczego zdradzić – powiedział Radosław Jedynak, Prezes PZSzach.

Trudno też chcieć więcej. W Warszawie zagra najlepszy szachista świata, najlepsi zawodnicy z Polski, Holandii i Niemiec, a także być może przyszły mistrz świata. Wszystko rozstrzygnie się w szachach szybkich i błyskawicznych, w dodatku w grze jest wielka kasa.

Pula nagród polskiego turnieju otwierającego cykl Grand Chess Tour wynosi 175 tysięcy dolarów, a transmisję z zawodów można śledzić na TVPSPORT.PL. Trudno nie przyznać, że światowa szachownica staje się coraz bardziej biało-czerwona.

Polscy himalaiści musieli zawrócić przed szczytem! Niepokojące wieści

Czytaj też

Polscy himalaiści musieli zawrócić przed szczytem! Niepokojące wieści