| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
30 tysięcy złotych grzywny oraz dwa mecze zawieszenia w ligowych rozgrywkach – to kara, jaką Komisarz Superligi dr Piotr Łebek nałożył na drugiego trenera Industrii Kielce Krzysztofa Lijewskiego za wypowiedziane po finale sezonu słowa o firmie ORLEN – sponsorze ligi i głównego rywala kielczan, Orlen Wisły Płock. Kielecki klub broni swojego szkoleniowca i pisze o konflikcie interesów.
Lijewski po finałowym meczu sezonu, w którym Industria przegrała po rzutach karnych z Orlen Wisłą, tracąc na rzecz rywala mistrzostwo Polski po raz pierwszy od 2011 roku, dosadnie skomentował fakt, że sponsor klubu z Płocka jest również sponsorem ligi oraz rozgrywek Pucharu Polski: – Czasami mamy takie wrażenie (...), że gramy nie tylko przeciwko drużynie przeciwnej, ale jest tutaj głębsze dno. Specjalnie na konferencję wziąłem medal, żebyście zobaczyli, co jest na nim napisane i co jest za naszymi plecami na ściankach. Odkąd sponsor z tą nazwą wszedł do ligi… z łatwością można połączyć kropki. Nie jest łatwo walczyć z tak wielką maszyną – stwierdził, choć zaznaczył, że nie ma zamiaru umniejszać osiągnięciom rywali. – To nie jest żadna wymówka czy atak na zespół z Płocka. Czasami wydaje się, że to walka z wiatrakami. Znacie się na piłce ręcznej, wiecie o czym mówię. Trzeba reagować.
Drugi szkoleniowiec Industrii nawiązał też do swojej zawodniczej przeszłości, kiedy podobna sytuacja miała miejsce w Bundeslidze. Tam sponsor, który wspierał dwie drużyny, musiał zrezygnować ze sponsorowania jednej z nich. Lijewski stwierdził, że sytuacja w polskiej lidze również powinna zostać zweryfikowana.
Jego wypowiedź odbiła się w krajowym środowisku piłki ręcznej szerokim echem. W środę informowaliśmy na TVPSPORT.PL, że postępowanie w tej sprawie prowadzi Komisarz Superligi dr Piotr Łebek. Jeszcze tego samego dnia wieczorem pojawiła się jego decyzja: Lijewski został ukarany dwumeczowym zawieszeniem oraz grzywną w wysokości 30 tysięcy złotych, którą w jego imieniu może jednak zapłacić klub.
W wyjaśnieniach złożonych Komisarzowi Superligi, były reprezentant Polski tłumaczył, że słowa te wypowiedział w "dużych emocjach" i "nie miał zamiaru nikogo obrazić", a jedynie zwracał uwagę na konflikt interesów. Długie, mając sześć stron pismo, wysłał też do Komisarza w tej sprawie wiceprezes kieleckiego klubu Paweł Papaj. W czwartek Industria opublikowała je na swojej stronie internetowej i w mediach społecznościowych.
Co ciekawe kara nałożona na Lijewskiego – dotkliwa, biorąc pod uwagę dotychczasowe grzywny nakładane przez Komisarza – nie jest jednak maksymalną. Regulamin dyscyplinarny, na który powołał się Łebek, zakłada nawet i 50 tysięcy złotych grzywny. W swojej decyzji Komisarz podkreślił, że "tego rodzaju insynuacje noszą znamiona zniesławienia i same w sobie zmierzają do podważenia integralności rozgrywek ORLEN Superligi".