{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
O czym rozmawiali sędziowie? Nie dotknął, ale spalił
Rafał Rostkowski /
Denzel Dumfries nie zagrał piłki, nie odbił, ani nawet jej nie dotknął, a jednak sędziowie uznali, że spalił akcję Holandii i dlatego anulowali gola, którego strzelił Xavi Simons. Gdyby decyzja arbitrów była inna, Holandia mogłaby wygrać z Francją, a Polska zachowałaby szanse na awans do następnej rundy. Czy zatem naprawdę był spalony?
"Czeka nas dalsza budowa". Jak porażka z Austrią wpłynie na reprezentację Polski?
W 69. minucie Xavi Simons oddał strzał z 13 metrów. Piłka przeleciała pomiędzy zawodnikami obu drużyn i wpadła do bramki tuż obok słupka. Nikt z Holandii lecącej piłki po drodze nie dotknął. Holendrzy zaczęli się cieszyć z objęcia prowadzenia 1:0, ale po chwili sędzia główny Anthony Taylor z Anglii podbiegł do sędziego asystenta numer 2, swojego rodaka Adama Nunna. Porozmawiał z nim chwilę, po czym gwizdnął i podniósł rękę do góry sygnalizując spalonego. Dosłownie chwilę później sędzia asystent podniósł chorągiewkę, aby też zasygnalizować spalonego.
O czym rozmawiali? Dlaczego sędzia główny pierwszy – to niezwykle rzadkie zdarzenie – zasygnalizował spalonego? Dlaczego sędzia asystent podniósł chorągiewkę z tak dużym opóźnieniem? W tym przypadku zrobił to nie tylko dopiero tuż po akcji, co w meczach z systemem VAR zdarza się często, lecz jeszcze później: dopiero po rozmowie z sędzią głównym. Aby to wszystko zrozumieć, warto przeanalizować tę akcję chronologicznie, najlepiej oglądając najpierw ujęcie z kamery ustawionej na trybunie za plecami sędziego asystenta, a potem ujęcia z kamer ustawionych za bramką.
W momencie strzału Xaviego Simonsa sędzia asystent Adam Nunn dostrzegł, że Denzel Dumfries był na pozycji spalonej. Jest też jasne, że sędzia asystent nie stwierdził, aby Dumfries dotknął piłkę (bo nie dotknął), ponieważ gdyby stwierdził, że dotknął, sytuacja byłaby prosta: nie byłoby na co czekać, bo dotknięcie piłki oznaczałoby spalonego, więc należałoby podnieść chorągiewkę od razu jak tylko piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Ale tego Nunn nie zrobił, bo nie był pewien, czy doszło do dotknięcia piłki, albo to wiedział, ale nie był pewien, czy Dumfries przeszkadzał bramkarzowi Mike’owi Maignanowi. Aby to ustalić, wezwał na konsultację sędziego głównego.
Taka konsultacja była niezbędna, aby sędziowie boiskowi mogli podjąć decyzję możliwie najlepszą, niezależnie od sędziów wideo, gdyż najpierw decyzję zawsze musi podjąć sędzia albo muszą podjąć sędziowie boiskowi. VAR ją tylko weryfikuje – nie może podejmować interwencji zanim sędzia czy sędziowie ocenią zdarzenie.
Czytaj też:
Oceny reprezentacji Polski za mecz z Austrią. Fatalne wybory Probierza w środku pola [OCENY]
W tej sytuacji było tak, że sędzia asystent wiedział, że Dumfries był na pozycji spalonej, ale nie wiedział czy ten Holender spalił akcję, natomiast sędzia główny wiedział, że Dumfries przeszkadzał bramkarzowi, lecz nie wiedział, czy Holender był na pozycji spalonej. Rozmowa dwóch sędziów służyła więc temu, aby z połowicznej wiedzy o tej sytuacji jednego sędziego i połowicznej wiedzy drugiego sędziego „złożyć” decyzję kompletną i prawidłową.
I to sędziowie zrobili jak najbardziej prawidłowo i skutecznie. Dumfries poruszając się na pozycji spalonej tuż obok bramkarza, będąc pomiędzy nim i przelatującą do bramki piłką, uniemożliwił albo co najmniej znacząco utrudnił obronę tego strzału. Dlatego to był 100-procentowy, czyli ewidentny spalony, który u wszystkich sędziów oglądających ten mecz w telewizji nie powinien budzić najmniejszych wątpliwości.
Prawidłowość decyzji potwierdzili sędziowie wideo w składzie: Stuart Atwell (VAR) z Anglii, Fedayi San (AVAR 1) ze Szwajcarii i Marco Fritz (AVAR 2) z Niemiec.
Zgodnie z „Przepisami gry”, treścią artykułu 11 pod tytułem „Spalony”: „Zawodnik znajdujący się na pozycji spalonej w momencie zagrania lub dotknięcia piłki przez współpartnera jest karany [rzutem wolnym pośrednim – wyjaśnienie autora] jedynie w przypadku zaangażowania się w aktywną grę poprzez:
(…) przeszkadzanie przeciwnikowi poprzez:
● uniemożliwianie/utrudnianie przeciwnikowi zagrania lub możliwości zagrania piłką wyraźne zasłaniając pole widzenia przeciwnika lub (…)
● wykonanie ewidentnej czynności, która wyraźnie wpływa na możliwość zagrania piłki przez przeciwnika (...)”.