| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Gdyby piłkarze grali mecze dzień po dniu lub po tylko jednym dniu przerwy, spisywaliby się podobnie słabo jak ostatnio sędziowie. Takie proste i dziwne błędy, jakie sędziowie popełnili w weekendowych meczach PKO BP Ekstraklasy, nie są dziełem przypadku. Nie są też wynikiem złego wyszkolenia ani złych intencji. To dowody formy arbitrów wynikającej ze zbyt wielu aktywności sędziów zawodowych i braku świeżości w czasie meczów Ekstraklasy.
Jedne z najgorszych błędów w dziewiątej kolejce popełnili sędziowie niedzielnych meczów Stal Mielec – Motor Lublin (1:0) i Raków Częstochowa – Zagłębie Lubin (5:1).
Jeśli to nie był faul, to kiedy jest faul?
W Mielcu Stal prowadziła z Motorem 1:0, gdy okazję do wyrównania miał Mbaye N’Diaye. Był w polu karnym, mógłby przyjąć piłkę i strzelić w kierunku bramki albo strzelić od razu z woleja. Z powtórek wynika, że wybrał to drugie rozwiązanie, ale pewności mieć nie można, ponieważ zawodnik Motoru być może w ostatniej chwili musiał zmienić zamiary. Gdy piłka leciała w jego kierunku, Krystian Getinger ze Stali zaczął go pchać rękami w plecy. N’Diaye mógł uznać, że w takich warunkach nie będzie mógł przyjąć piłki, więc postanowił strzelić.
Kiedy napastnik Motoru składał się do kopnięcia piłki, Getinger popchnął go na tyle mocno, że N’Diaye nie mógł oddać uderzenia tak jak próbował to zrobić. W efekcie popchnięcia stracił równowagę i się przewrócił. To był ewidentny faul, za który Motorowi należał się rzut karny.
Getinger był też bardzo blisko zobaczenia czerwonej kartki. Gdyby N’Diaye przyjął piłkę i został sfaulowany w taki sam sposób, arbiter musiałby wykluczyć obrońcę z gry. Jednak lublinianin nie miał jeszcze piłki w posiadaniu w momencie faulu, więc zgodnie z aktualnymi wytycznymi po podyktowaniu rzutu karnego sprawca faulu mógłby pozostać na boisku.
Sędzia główny Marcin Kochanek był około jedenaście metrów od zdarzenia, nikt mu niczego nie zasłaniał, a mimo to nie dostrzegł w tej sytuacji przewinienia. Sędzia wideo Sebastian Jarzębak też źle ocenił sytuację i nie pomógł mu tego błędu naprawić.
Swój zahaczył swojego, a sędzia: rzut karny
W Częstochowie Matej Rodin z Rakowa walczył w polu karnym ciałem z Vaclavem Sejkiem. Rodin okazał się w tej sytuacji silniejszy i barkiem "odsunął" zawodnika Zagłębia od piłki, który następnie, stawiając stopę na murawie, przypadkowo podstawił nogę koledze z własnej drużyny. To z tego powodu Tomasz Pieńko przewrócił się w polu karnym gospodarzy.
Sędzia Paweł Malec stał około siedmiu metrów od zdarzenia, nikt mu niczego nie zasłaniał, a mimo to źle ocenił sytuację. Gwizdnął i podyktował rzut karny, choć żaden z zawodników Rakowa nie popełnił żadnego faulu. Arbitrowi przewidziało się – "zobaczył" coś, czego tak naprawdę nie było. To znacznie gorszy błąd niż przeoczenie faktycznego zdarzenia.
Sędzia wideo Daniel Stefański na powtórkach wideo nie znalazł żadnych podstaw do podyktowania "jedenastki", więc wezwał Malca do monitora, aby się przekonał, że zawodnicy Zagłębia sami sobie zaszkodzili w tej akcji. Rzut karny został odwołany.
Przyczyn dziwnych błędów nie trzeba szukać
To jest najgorszy sezon sędziów Ekstraklasy od wielu lat, a niektórych błędów – choćby takich, jak w Mielcu i Częstochowie – nie da się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób.
Zakładając czy nawet przyjmując za pewnik, że sędziowie nadal pamiętają „Przepisy gry” – i przyjmując na potrzeby analizy tych sytuacji, że już nikt nie zachęca ich w czasie szkoleń do sędziowania w sposób sprzeczny z aktualnymi przepisami – pozostają dwie możliwości: dziwne błędy sędziów to efekt niezwykłego zbiegu okoliczności i bardzo dla sędziów pechowego, albo: dziwne błędy to efekt zbyt wielu aktywności sędziów zawodowych i braku świeżości w czasie meczów Ekstraklasy. O tym drugim w prywatnych rozmowach mówią sami sędziowie.
Trenerzy narzekają, media krytykują i wszystko na nic
Z dziewięciu arbitrów wyznaczonych do prowadzenia meczów Ekstraklasy w dziewiątej kolejce aż ośmiu podczas weekendu pracowało w dwóch meczach. To dotyczy również Pawła Malca, który do Częstochowy przyjechał ze Szczecina, gdzie był sędzią VAR, to dotyczy też Stefańskiego, który dzień przed meczem Raków – Zagłębie sam był sędzią głównym spotkania Górnik Zabrze – GKS Katowice, i to dotyczy także Sebastiana Jarzębaka, który dzień przed spotkaniem w Mielcu był sędzią głównym meczu I ligi Bruk-Bet Termalica Nieciecza – ŁKS Łódź. Pozostali sędziowie, którzy mieli po dwa mecze w ten weekend, też się mylili, ale nie aż tak spektakularnie.
Zobacz także: Marek Papszun: gryzę się, by nie wspominać o sędziowaniu, ale nie chcę sobie psuć humoru
Mimo iż proste, dziwne i zdumiewające błędy sędziowskie zdarzają się w tym sezonie prawie w każdej kolejce Ekstraklasy, mimo iż takie obsady muszą wpływać i wpływają na obniżenie formy sędziów, nic się nie zmienia na lepsze. Władze Kolegium Sędziów uparcie trzymają się tego systemu, choć jest niezgodny z wieloletnimi praktykami FIFA i UEFA. Jakby władze KS PZPN nie chciały ustąpić pod wpływem krytyki trenerów czy mediów i czekały aż kryzys jakoś minie.
Problem w tym, że sędziowie Ekstraklasy mylą się w coraz prostszych sytuacjach, czego w zaistniałych okolicznościach nie da się wytłumaczyć inaczej niż zmęczeniem lub przemęczeniem. Gdyby piłkarze Ekstraklasy grali dzień po dniu, a często mieli tylko jeden dzień przerwy między meczami, tak jak często pracują sędziowie, poziom gry byłby pewnie podobny do poziomu sędziowania lub jeszcze gorszy.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.