| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO BP Ekstraklasa. Lech Poznań - Legia Warszawa. Trzej muszkieterowie. To oni zadecydują o wyniku hitu

Joel Pereira i Ruben Vinagre (fot. Getty Images)
Joel Pereira i Ruben Vinagre (fot. Getty Images)

Choć Lech Poznań przegrał ostatnio z Puszczą Niepołomice, to w niedzielnym hicie PKO BP Ekstraklasy i tak będzie faworytem. Lepiej od Legii Warszawa wypada bowiem nie tylko w tabeli, ale i w liczbach – zarówno tych drużynowych, jak i indywidualnych. Czy statystyczną przewagę wykorzysta jednak na boisku? To okaże się już 10 listopada o 17:30. Transmisja spotkania Lech – Legia w TVP Sport.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

  • W czym Lech jest lepszy od Legii?
  • A w czym Legia od Lecha?
  • Kto jest najważniejszy w obu zespołach?
  • A kto "nosi fortepian", by inni na nim grali?
  • Więcej sportowych treści na stronie TVPSPORT.PL

Bramkarz na dłużej w Lechu Poznań. Nowy kontrakt podpisany

Czytaj też

Bartosz Mrozek (fot. PAP)

Bramkarz na dłużej w Lechu Poznań. Nowy kontrakt podpisany

PRZEPIS NA HIT

Niedzielne starcie Lecha z Legią na miano hitu PKO BP Ekstraklasy zasługuje nie tylko przez wzgląd na historię obu klubów. W tym sezonie obie ekipy prezentują się bardzo dobrze, czego potwierdzeniem są ich ostatnie wyniki.

Lech prowadzi w ligowej tabeli, grając przy tym nie tylko skutecznie, ale i widowiskowo. Legia w lidze radzi sobie nieco gorzej, ale rekompensuje sobie to na europejskich boiskach. Łącznie porażki nie doznała już od dziewięciu meczów.

Ostatnia przegrana – z Pogonią Szczecin – podziałała na nią oczyszczająco. Goncalo Feio zrezygnował ze stosowanego dotąd ustawienia 3-5-2, przechodząc na czwórkę z tyłu. Od tego czasu jego drużyna zaczęła grać znacznie lepiej.

Wygrała siedem z dziewięciu meczów, w dwóch dzieląc się punktami. Co ważne – we wspomnianych spotkaniach – wymieniała średnio mniej podań od przeciwników. Mimo tego była w stanie stwarzać znacznie więcej sytuacji podbramkowych (2,04 gola oczekiwanego przy 0,92 rywali) i oddawać blisko dwa razy więcej strzałów.

Umiejętność wyciągania konkretów przydała się w Europie, czego najlepszym przykładem był mecz z Betisem. W Poznaniu piłkarze Feio mogą zagrać podobnie, oddając nieco inicjatywę gospodarzom.

Ci z pewnością nie będą narzekać na taki obrót sprawy. Od początku sezonu starają się bowiem dominować z piłką przy nodze. W przeciwieństwie do Legii wymieniają zwykle więcej podań od przeciwnika, osiągając przy tym średnio 58 procent posiadania. Podobnie jak legioniści oddają też więcej strzałów od rywali i osiągają wyższy współczynnik goli oczekiwanych.

W tych dwóch ostatnich statystykach lepiej prezentują się jednak goście, którzy – pomimo mniejszego posiadania piłki – są w stanie wycisnąć więcej podbramkowej "esencji". Lepiej radzą sobie bowiem w szybkich atakach, co może być receptą na niedzielny triumf.  

Bramkarz na dłużej w Lechu Poznań. Nowy kontrakt podpisany

Czytaj też

Bartosz Mrozek (fot. PAP)

Bramkarz na dłużej w Lechu Poznań. Nowy kontrakt podpisany

Lech Poznań zwyciężył na własnym stadionie [WIDEO]
(fot.TVP Sport)
Lech Poznań zwyciężył na własnym stadionie [WIDEO]

Sędzia o kartce dla trenera Legii: i tak byliśmy zbyt pobłażliwi!

Czytaj też

Trener Goncalo Feio nie będzie mógł poprowadzić Legii Warszawa w meczu z Lechem Poznań (fot. PAP).

Sędzia o kartce dla trenera Legii: i tak byliśmy zbyt pobłażliwi!

BATALIA NA FLANCE

O wyniku niedzielnego starcia zadecydować mogą jednak nie tylko różnice w stylu gry, ale i przewagi w poszczególnych sektorach. Zwłaszcza na jednym ze skrzydeł – tym, na którym dojdzie do portugalskiego pojedynku.

Boczni obrońcy odgrywają kluczowe role w strategii Lecha i Legii. Joel Pereira i Ruben Vinagre nieodzowni są zarówno w fazie budowania ataków, jak i finalizacji. Obaj aktywnie uczestniczą w wymianie piłki pod własnym polem karnym, nierzadko schodząc do centralnych sektorów. Pod bramką rywala posyłają za to masę dośrodkowań.

W tym aspekcie nieznacznie lepszy jest zawodnik Lecha, który w PKO BP Ekstraklasie posłał jak dotąd mniej "wrzutek" jedynie od Kamila Grosickiego. Vinagre zajął w tej klasyfikacji trzecie miejsce – tuż za plecami wspomnianych graczy.

Pomimo mniejszej liczby dośrodkowań, to on dogrywał w pole karne z większą precyzją. Według wskaźnika asyst oczekiwanych wykreował partnerom przynajmniej cztery dogodne sytuacje do strzelenia gola. Takim wynikiem nie mógł pochwalić się żaden z graczy PKO BP Ekstraklasy.

Jako że partnerzy Vinagre'a nie marnowali jego podań, to udało mu się uzbierać dokładnie cztery asysty. W tym aspekcie Pereira nie mógł się z nim równać. Podobnie zresztą jak w liczbie podań w pole bramkowe. W tej statystyce lepszy od legionisty był jedynie Borja Galan.

Erick Otieno posyłał za to – średnio – więcej dośrodkowań na mecz z lewej flanki, a Jean Carlos i Wahan Biczachczian byli jedynymi, którzy dryblowali częściej od niego. Vinagre radził sobie też w rozegraniu, dogrywając najwięcej podań progresywnych spośród wszystkich piłkarzy Legii.

Gdy on wyróżniał się na tle kolegów z zespołu, Pereira robił to na tle całej ligi. W liczbie piłek przybliżających zespół do bramki rywala ustępował jedynie Erikowi Janży. Częściej od Vinagre'a posyłał też podania kluczowe, przeszywające i te w okolice pola karnego. W każdej z tych statystyk był w ligowej czołówce.

Vinagre – pomimo swojej roli w fazie budowania ataków – grał więc bardziej, jak klasyczny boczny obrońca. Większość zagrożenia pod bramką rywala stwarzał po dośrodkowaniach – czy to z gry, czy ze stojącej piłki. Pereira poza "wrzutkami" dawał coś jeszcze. Był bocznym rozgrywającym, nierzadko decydującym się na piłki przeszywające.

W niedzielę obaj Portugalczycy zagrają naprzeciw siebie. Który z nich wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko? Niekoniecznie musi to zależeć od nich samych...

Sędzia o kartce dla trenera Legii: i tak byliśmy zbyt pobłażliwi!

Czytaj też

Trener Goncalo Feio nie będzie mógł poprowadzić Legii Warszawa w meczu z Lechem Poznań (fot. PAP).

Sędzia o kartce dla trenera Legii: i tak byliśmy zbyt pobłażliwi!

Wielki wyczyn piłkarza Legii. Już przeszedł do historii!

Czytaj też

Artur Jędrzejczyk został jednym z trzech zawodników z największą liczbą występów w Legii Warszawa (fot: PAP)

Wielki wyczyn piłkarza Legii. Już przeszedł do historii!

WALKA NA KREATYWNOŚĆ

Poza rywalizacją na flance równie ciekawa batalia szykuje się również w środku pola. Obok Pereiry i Vinagre'a, kluczowymi piłkarzami obu zespołów są bowiem ofensywni pomocnicy. W Lechu rolę tę odgrywa Afonso Sousa, a w Legii Bartosz Kapustka.

Reprezentant Polski jest w tym sezonie najlepszym strzelcem stołecznej ekipy. Strzelił już pięć goli, co jest piątym wynikiem w lidze. Do swojego dorobku dołożył też dwie asysty, wyrastając tym samym na jednego z najważniejszych kreatorów w ekipie Feio.

W tegorocznych rozgrywkach dograł cztery podania otwierające do bramki, co było jednym z najlepszych rezultatów w PKO BP Ekstraklasie. Poza tym był też jednym z najczęściej podających w okolice pola karnego.

Choć we wspomnianych statystykach plasował się w ligowej czołówce, to w żadnej z nich nie był pierwszy. Tego samego powiedzieć nie można było o jego niedzielnym konkurencie – Sousie. Ten w sezon 2024/25 wszedł z przytupem.

Jak dotąd zanotował pięć asyst, co uplasowało go – obok Benjamina Kallmanna – na pozycji lidera tej klasyfikacji. Sousa najczęściej wykonywał również kluczowe podania i posyłał piłki w okolice "szesnastki". W liczbie podań otwierających drogę do bramki ustępował za to tylko Bartoszowi Nowakowi.

W dotychczasowych meczach był więc bardziej kreatywny od Kapustki. Jeśli formę utrzyma w niedzielny wieczór, to skorzysta na tym nie tylko zespół, czy wspomniany wcześniej Pereira, ale i trzeci z poznańskich muszkieterów.

Wielki wyczyn piłkarza Legii. Już przeszedł do historii!

Czytaj też

Artur Jędrzejczyk został jednym z trzech zawodników z największą liczbą występów w Legii Warszawa (fot: PAP)

Wielki wyczyn piłkarza Legii. Już przeszedł do historii!

Rekordowe wpływy klubów Ekstraklasy. Padła magiczna bariera [WIDEO]
fot. Getty
Rekordowe wpływy klubów Ekstraklasy. Padła magiczna bariera [WIDEO]

Feio grzmi! "Zostałbym za to wyeksportowany z Polski"

Czytaj też

Goncalo Feio nie poprowadzi Legii Warszawa w meczu z Lechem Poznań (fot: 400mm.pl)

Feio grzmi! "Zostałbym za to wyeksportowany z Polski"

POJEDYNEK SNAJPERÓW

Konkretnie – Mikael Ishak, będący kolejnym kołem napędowym poznańskiej lokomotywy. W tym sezonie kapitan Kolejorza strzelił już osiem goli i zanotował dwie asysty. Zapewniło mu to drugie miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej – tuż za plecami Kallmanna.

W zestawieniu strzelców, poza Finem, musiał uznać wyższość również Leonardo Rochy. W statystyce strzałów oprócz Brazylijczyka lepszy od niego był tylko Biczachczjan, a więcej kontaktów z piłką w polu karnym rywala zanotowali wyłącznie Grosicki i Jesus Imaz.

Ishak, obok Ajdina Hasicia, notował też średnio najlepszy współczynnik xG+A (oczekiwane gole i asysty) na mecz. W każdym spotkaniu dochodził lub wypracowywał sytuacje pozwalające na zdobycie 0,67 bramki lub asysty.

Tuż za plecami Hasicia i Ishaka uplasował się podstawowy napastnik Legii Marc Gual. W każdym meczu mógł zapewnić swojej drużynie 0,62 gola lub asysty. Jako że grał trochę inaczej od Szweda, to bliżej było mu raczej do drugiej z tych opcji.

Gual częściej niż na strzelaniu goli koncentrował się bowiem na kreacji. W tym aspekcie radził sobie zdecydowanie lepiej od Ishaka. W tym sezonie zanotował już dwie asysty drugiego stopnia, co stawiało go na równi ze wspomnianym już Sousą.

Do pomocnika Lecha porównać można było go jeszcze z jednego powodu – liczby podań kluczowych. W tym sezonie Gual dograł ich aż dziesięć – jedno mniej niż Sousa. Dzięki temu w zestawieniu statystycznym uplasował się tuż za nim.

Poza stwarzaniem sytuacji kolegom dbał też o własne zdobycze. W tym sezonie wygenerował 3,78 xG, co było najlepszym wynikiem w Legii. Lepszy od niego był jedynie Blaz Kramer, którego od dawna nie ma już w klubie...

Choć starał się jak mógł, to w liczbie sytuacji podbramkowych nie mógł równać się z Ishakiem. Ten w roli klasycznej "dziewiątki" spisywał się znacznie lepiej. Gual – według nowoczesnej nomenklatury – grał bardziej, jak "dziewięć i pół". I choć – przynajmniej matematycznie – stanowił większą wartość, to na boisku można było się o to spierać.

Feio grzmi! "Zostałbym za to wyeksportowany z Polski"

Czytaj też

Goncalo Feio nie poprowadzi Legii Warszawa w meczu z Lechem Poznań (fot: 400mm.pl)

Feio grzmi! "Zostałbym za to wyeksportowany z Polski"

Gol za golem. Oglądaj hit Ekstraklasy Lech – Legia!

Czytaj też

Lech Poznań – Legia Warszawa. PKO BP Ekstraklasa, 15. kolejka. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (8.11.2024)

Gol za golem. Oglądaj hit Ekstraklasy Lech – Legia!

CZWARTY DO BRYDŻA

Pereira, Sousa i Ishak pełnili więc kluczowe funkcje w Lechu, a w Legii równie ważni byli Vinagre, Kapustka i Gual. W każdej z ekip tercet muszkieterów potrzebował jednak swojego D'Artagnana. W Lechu był nim Radosław Murawski, a w Legii – niespodziewanie – Steve Kapuadi.

Francuski obrońca – poza destrukcją – niezbędny był również w budowaniu ataków. To on wspomagał Vinagre'a w pierwszej fazie akcji, wymieniając średnio najwięcej podań w warszawskiej ekipie. Najczęściej przetransportowywał też piłkę do przodu – pod względem progresji zajmował trzecie miejsce w lidze.

W Lechu za wyprowadzenie piłki spod własnej bramki odpowiadał nie tyle stoper, ile defensywny pomocnik. Murawski, wbrew obiegowej opinii, poza liczbą odbiorów i fauli notował też mnóstwo podań.

W tym sezonie PKO BP Ekstraklasy żaden gracz nie dograł tylu piłek w ostatnią tercję boiska, co on. Żaden nie zanotował też tylu asyst trzeciego stopnia. Średnio na mecz piłkę na połowę rywala lepiej od niego wprowadzał za to tylko Sergi Samper. Przegrana z wychowankiem Barcelony nie była powodem do wstydu.

Murawski łączył więc defensywę Kolejorza z ofensywnym tercetem, a w Legii takim samym spoiwem był Kapuadi. To, który z nich lepiej wywiąże się ze swoich zadań, może mieć wpływ na wynik niedzielnego meczu.

Bez ich wsparcia muszkieterzy Lecha i Legii pozostaną bez szans. Tak jak Atos, Portos i Aramis w starciu z kardynalskimi gwardzistami. O wygranej przy Bułgarskiej zadecyduje więc kolektyw. Ten – przynajmniej na papierze – lepiej funkcjonuje w Poznaniu. Czy w niedzielny wieczór się to potwierdzi? Okaże się to już o 17:30. Transmisja meczu Lech – Legia w Telewizji Polskiej.  

Gol za golem. Oglądaj hit Ekstraklasy Lech – Legia!

Czytaj też

Lech Poznań – Legia Warszawa. PKO BP Ekstraklasa, 15. kolejka. Transmisja online meczu na żywo w TVP Sport (8.11.2024)

Gol za golem. Oglądaj hit Ekstraklasy Lech – Legia!

PKO BP Ekstraklasa, Lech – Legia: zapowiedź [WIDEO]
PKO BP Ekstraklasa, Lech Poznań – Legia Warszawa: zapowiedź przedmeczowa [WIDEO]
PKO BP Ekstraklasa, Lech – Legia: zapowiedź [WIDEO]

Zobacz też
Decyzja zapadła. Piłkarz Legii odchodzi. Mamy potwierdzenie!
Tomas Pekhart strzelił pierwszego gola w meczu Chelsea – Legia Warszawa w Lidze Konferencji. Wojskowi wygrali w Londynie 2:1 (fot: Getty)

Decyzja zapadła. Piłkarz Legii odchodzi. Mamy potwierdzenie!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niezbędnik 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły
Niezbędnik kibica 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Terminarz, wyniki i przewidywane składy (18.04.-22.04.2025)

Niezbędnik 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kto nie zagra w 29. kolejce Ekstraklasy? Lista zawieszonych piłkarzy
Kto nie zagra w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy przez kartki? [LISTA]

Kto nie zagra w 29. kolejce Ekstraklasy? Lista zawieszonych piłkarzy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Zobacz obsadę sędziowską 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy
Obsada sędziowska 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy 2024/25. Sprawdź, kto poprowadzi mecze [LISTA]

Zobacz obsadę sędziowską 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia kontra Lechia. Transmisja meczu w poniedziałek w TVP!
Legia Warszawa – Lechia Gdańsk, PKO BP Ekstraklasa. Transmisja na żywo w tv i online meczu w TVP Sport (21.04.2025)
transmisja

Legia kontra Lechia. Transmisja meczu w poniedziałek w TVP!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
14 kwietnia 2025
Piłka nożna
13 kwietnia 2025
12 kwietnia 2025
11 kwietnia 2025
Terminarz
jutro
21 kwietnia 2025
22 kwietnia 2025
Piłka nożna
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
28
27
56
4
28
16
47
5
28
13
44
6
28
5
42
7
28
4
40
8
28
-7
40
9
28
1
39
10
28
-1
37
11
28
-10
36
12
28
-8
36
13
28
-5
34
14
28
-17
29
15
28
-18
27
17
28
-10
25
18
28
-16
24
Rozwiń
Najnowsze
Decyzja zapadła. Piłkarz Legii odchodzi. Mamy potwierdzenie!
Decyzja zapadła. Piłkarz Legii odchodzi. Mamy potwierdzenie!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Tomas Pekhart strzelił pierwszego gola w meczu Chelsea – Legia Warszawa w Lidze Konferencji. Wojskowi wygrali w Londynie 2:1 (fot: Getty)
Sportowy wieczór (17.04.2025)
Sportowy wieczór (17.04.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (17.04.2025)
| Sportowy wieczór 
Gwiazda rywala z uznaniem o grze mistrza Polski. Co za słowa!
Giovani Lo Celso w meczu z Jagiellonią Białystok (fot. Getty).
tylko u nas
Gwiazda rywala z uznaniem o grze mistrza Polski. Co za słowa!
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Piotr Łącz: kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana [WIDEO]
Piotr Łącz (fot. TVP SPORT)
Piotr Łącz: kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana [WIDEO]
| Boks 
Liga Konferencji: zobacz wyniki i terminarz fazy pucharowej
Liga Konferencji 2024/25 – wyniki fazy pucharowej i terminarz meczów [AKTUALIZACJA]
Liga Konferencji: zobacz wyniki i terminarz fazy pucharowej
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Goncalo Feio miał doskonałe przeczucie? Wielki powrót, najwyższa ocena!
Vladan Kovacević wrócił do bramki Legii Warszawa po 7 meczach przerwy. Wojskowi wraz z nim pokonali 2:1 Chelsea FC w Lidze Konferencji (fot: Getty)
Goncalo Feio miał doskonałe przeczucie? Wielki powrót, najwyższa ocena!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Dziewięć goli na Old Trafford! Kosmiczny mecz! [WIDEO]
Diogo Dalot i Nicolas Tagliafico (fot. Getty Images)
Dziewięć goli na Old Trafford! Kosmiczny mecz! [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Do góry