| Piłka nożna

Najważniejszy mecz Ligi Narodów. San Marino gra o awans i... baraże MŚ!

Reprezentacja San Marino stoi przed życiową szansą (fot. FSGC)
Reprezentacja San Marino stoi przed życiową szansą (fot. FSGC)

Zwykle to San Marino traciło szanse na awans znacznie szybciej niż Polska. Tym razem, w Lidze Narodów jest zgoła odwrotnie. Co więcej, ostatnia drużyna rankingu FIFA jest awansu bliska, a wszystko ma w swoich rękach. Nic dziwnego, że do Liechtensteinu, gdzie Tytani zagrają decydujący mecz, wybierają się tłumy dziennikarzy, groundhopperów, a nawet fotoreporterów. Wszyscy mówią jednym głosem – to najważniejszy mecz w historii Ligi Narodów! Mecz, który Sanmaryńczykom może dać nie tylko promocję, ale i... baraże mistrzostw świata!

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ


Liechtenstein: prawdziwy kłopot bogactwa. Piłkarz-amator zarobi tu więcej od profesjonalisty

Czytaj też

Piłkarze Liechtensteinu cieszą się z gola (fot. Gettyimages)

Liechtenstein: prawdziwy kłopot bogactwa. Piłkarz-amator zarobi tu więcej od profesjonalisty

Liga Narodów to rozgrywki, które z założenia biznesowego miały ograniczyć liczbę meczów towarzyskich. UEFA liczyła – i słusznie – że spotkania o punkty między najlepszymi reprezentacjami przyciągną jeszcze więcej uwagi, a zysk z praw transmisyjnych nie będzie mały. Nieco na uboczu swoją szansę na występy z reprezentacjami podobnego pokroju otrzymali kopciuszkowie – Andora, Malta, Liechtenstein, San Marino czy Gibraltar. I był to największy prezent, jaki kadry te mogły otrzymać.

Kiedyś rywalizujące tylko z mocniejszymi od siebie w eliminacjach mistrzostw świata czy Europy, teraz w końcu spotykały się we własnym gronie. I to wcale nie towarzysko. Pojawiła się konkurencyjność, która sprawiła, że poziom najmniejszych reprezentacji rośnie. Teraz możemy mieć tego najlepszy przykład. Jeżeli San Marino po raz drugi w obecnej edycji rozgrywek pokona Liechtenstein, sensacyjnie awansuje do dywizji C Nations League. Coś, co wydawało się niemożliwe – wszak mówimy tu o reprezentacji, której jej najlepszym wynikiem w eliminacjach było zdobycie jednego punktu lub dwóch goli – teraz jest na wyciągnięcie ręki.

Do niedawna San Marino w całej ponad trzydziestoletniej historii reprezentacji wygrało tylko raz. Spotkanie towarzyskie, a jakże, z Liechtensteinem z kwietnia 2004 roku wspominane było przy każdej porażce.

Statystycy liczyli dni, potem lata, a zakręceni kibice z całego świata zaczęli wybierać się na wycieczki do Serravalle, licząc, że dzielni amatorzy w końcu zapiszą się w historii. Czekano... aż 140 meczów.

Aż do ostatniej edycji Ligi Narodów tylko o San Marino właśnie trudno było powiedzieć, by było beneficjentem rozgrywek. Wciąż nie odniosło tak wyczekiwanej wygranej, choć chwile chwały były. Za takie uznawany był bezbramkowy remis na wyjeździe z Liechtensteinem w 2020 roku, pierwsze spotkanie w historii kadry poza domem zagrane na zero z tyłu. Co więcej, poprawione kolejnym 0:0, tym razem u siebie z Gibraltarem. Wynik ten był tak wiekopomny, że jeden z kadrowiczów –

Dante Rossi – popłakał się przed kamerami, wzruszony, że mógł być częścią historii. 

Wzruszenie to było jak najbardziej zrozumiałe. Rossi wszak zmienił całe swoje życie i gdy dowiedział się, że może reprezentować San Marino, przeniósł się tam aż z Argentyny. Po pierwszych remisach poczuł po raz pierwszy, że taki ruch warto było wykonać. Upewnił się ostatnio – gdy w końcu, po ponad 20 latach Tytani odnieśli drugie zwycięstwo – i pierwsze w meczu o stawkę. Rywalem – no pewnie – Liechtenstein. Gol Nicko Sensoliego na zawsze zapisał się złotymi zgłoskami, a kibice z całego świata, którzy pojawili się w Serravalle znaleźli piłkarskiego Świętego Graala – zobaczyli zwycięstwo najgorszej rankingowo kadry świata.

Tego zwycięstwa nie byłoby, gdyby nie wcześniejsze edycje Ligi Narodów – usłyszałem na stadionie tuż po historycznym momencie. Przyznawał to rzecznik federacji, człowiek zaprawiony w bojach, bo towarzyszący kadrze już przy kilkudziesięciu porażkach. Styl gry poprawiał się, ale rezultaty nie chciały przyjść. I było to... zgodne z planem. – Grać jak najlepiej i najładniej – to był i jest nasz cel. Nie wyniki. Teraz tak grając ryzykujemy utratę kolejnych goli, ale to zwykle dla nas nieduża różnica. Tylko grając jak najlepiej zwiększamy szanse rozwoju – opowiadał mi Massimo Bonini, a więc jedyny Sanmaryńczyk, który wygrał Puchar Europy, teraz dyrektor szkolenia federacji.

Stopniowo kopciuszek spędzał coraz więcej czasu na połowie rywali, kreował coraz więcej sytuacji, by następnie strzelać coraz więcej goli. Ostatnio zaczął też dobrze bronić, gdy selekcjonerem został były stoper grający na poziomie Serie A i Serie B, Roberto Cevoli. Takie zestawienie przyniosło rezultat. 1:0 z Liechtensteinem przy dwukrotnym podziale punktów pomiędzy Liechtensteinem i Gibraltarem oznaczało, że Sanmaryńczycy muszą zdobyć przynajmniej jeden punkt z drugim z rywali w grupie. I zdobyli, w piątek wykorzystując rzut karny w 91. minucie spotkania. Radość na trybunach była nie do opisania.

Wszyscy wiedzieli, że oznacza to szansę na awans do dywizji C Ligi Narodów. A w przyszłości, przy korzystnym wyniku eliminacji mistrzostw świata, być może nawet i... baraże do mundialu! Wszystko przez to, że zgodnie z przepisami eliminacji, w barażach będą mogli zagrać czterej zwycięzcy grup Ligi Narodów, którzy nie zajęli miejsc 1-2 w kwalifikacjach mistrzostw świata. Jeśli triumfatorzy grup Nations League pokryją się z tymi w grupach eliminacyjnych, dopiero może zrobić się ciekawie! I obecni reprezentanci kraju mają tego świadomość!

Zawsze mówimy, że dajemy z siebie wszystko. Ale teraz to naprawdę będzie wszystko – zapewnia Dante Rossi. Jeśli goście wygrają w Vaduz, dopiero może stać się fontanną łez. Szaleć będą też groundhopperzy, którzy po remisie San Marino z Gibraltarem wybrali się w podróż do Vaduz. Niektórzy prosto z Serravalle, inni z Warszawy, inni z jeszcze dalsza. Wszyscy fanatycy futbolu na peryferiach wiedzą, że 18 listopada o 20:45 odbędzie się najważniejszy mecz w historii Ligi Narodów.

***

Marzymy o tym, by pewnego dnia gole i wygrane nie były dla nas czymś tak niebywałym, by nie traktowano ich jako sensacji – przekonywał mnie w 2021 roku Alessandro Della Valle. Drugie zwycięstwo nad Liechtensteinem sensacją już nie będzie. Awans z grupy już tak. Co dopiero (ewentualne, ale jednak) baraże! 

PS. Wtedy uśmiech będzie jeszcze szerszy. Tego mi życzcie!


Liechtenstein: prawdziwy kłopot bogactwa. Piłkarz-amator zarobi tu więcej od profesjonalisty

Czytaj też

Piłkarze Liechtensteinu cieszą się z gola (fot. Gettyimages)

Liechtenstein: prawdziwy kłopot bogactwa. Piłkarz-amator zarobi tu więcej od profesjonalisty

Góry, banki i Liga Narodów. Poznajcie Liechtenstein
Góry, banki i... Liga Narodów. Liechtenstein: najbogatszy z kopciuszków (fot. TVP)
Góry, banki i Liga Narodów. Poznajcie Liechtenstein

Zobacz też
Były selekcjoner reprezentacji Polski blisko powrotu do pracy
Michał Probierz i Waldemar Fornalik (fot. PAP)
tylko u nas

Były selekcjoner reprezentacji Polski blisko powrotu do pracy

| Piłka nożna 
Sprawdź najciekawsze letnie transfery
Okienko transferowe znów otwarte! Sprawdź najciekawsze ruchy (fot. Getty)

Sprawdź najciekawsze letnie transfery

| Piłka nożna 
Prezydent RP odznaczył działaczy! Kulesza i Mioduski z orderami
Prezydent RP Andrzej Duda oraz Cezary Kulesza, prezes PZPN (fot: PAP)

Prezydent RP odznaczył działaczy! Kulesza i Mioduski z orderami

| Piłka nożna 
FIFA pozwana. Możliwe miliardy odszkodowania
Gianni Infantino (fot. Getty)

FIFA pozwana. Możliwe miliardy odszkodowania

| Piłka nożna 
Messi doznał kontuzji. Klub wydał komunikat
Lionel Messi doznał urazu w meczu Interu Miami (fot. Getty).

Messi doznał kontuzji. Klub wydał komunikat

| Piłka nożna 
Mecze el. Ligi Mistrzów z podwyższonym ryzykiem. W tle nienawiść
Kibice z Kopenhagi i Malmoe wywołują przed meczem podwyższone ryzyko (fot. Getty Images)

Mecze el. Ligi Mistrzów z podwyższonym ryzykiem. W tle nienawiść

| Piłka nożna 
Copa America dla Brazylii! Zadecydowały rzuty karne
Reprezentantki Brazylii triumfatorkami Copa America (fot. Getty Images)

Copa America dla Brazylii! Zadecydowały rzuty karne

| Piłka nożna 
Rewolucja w hiszpańskim futbolu. Sprawdzą rozwiązania z... siatkówki
Hiszpańska federacja

Rewolucja w hiszpańskim futbolu. Sprawdzą rozwiązania z... siatkówki

| Piłka nożna 
Kiedy kolejne mecze polskich ekip w Europie? [TERMINARZ]
Polskie kluby w Europie 2025/26. Kto i kiedy zagra? (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)

Kiedy kolejne mecze polskich ekip w Europie? [TERMINARZ]

| Piłka nożna 
Kosmiczny transfer w lidze tureckiej. Padł rekord!
Victor Osimhen (fot. Getty Images)

Kosmiczny transfer w lidze tureckiej. Padł rekord!

| Piłka nożna 
wyniki
Wyniki
13 lipca 2025
Piłka nożna

Anglia

Walia

Holandia

Francja

12 lipca 2025
Piłka nożna

Polska

Dania

Szwecja

Niemcy

11 lipca 2025
Piłka nożna

Włochy

Hiszpania

Portugalia

Belgia

10 lipca 2025
Piłka nożna

Finlandia

Szwajcaria

Norwegia

Islandia

09 lipca 2025
Piłka nożna

Francja

Walia

Anglia

Holandia

Polecane
Najnowsze
"Lewy" potwierdza formę. Flick: jestem zadowolony z tego, co widziałem
nowe
"Lewy" potwierdza formę. Flick: jestem zadowolony z tego, co widziałem
| Piłka nożna / Hiszpania 
Robert Lewandowski (z prawej, fot. Getty)
Trener Lecha przed meczem z Crveną zvezdą: nie jest to kompletny zespół
Niels Frederiksen (fot. PAP)
Trener Lecha przed meczem z Crveną zvezdą: nie jest to kompletny zespół
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Piłkarze Ekstraklasy czują się bezkarni. Winni... autorzy "Przepisów gry"
Iban Salvador z Wisły Płock w meczu z Piastem Gliwice okazywał rażący brak szacunku dla gry (zdjęcie: PAP/Marian Zubrzycki)
polecamy
Piłkarze Ekstraklasy czują się bezkarni. Winni... autorzy "Przepisów gry"
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Bunt Ter Stegena. Barcelona wszczyna postępowanie
Marc-Andre ter Stegen i Wojciech Szczęsny (fot. Getty)
Bunt Ter Stegena. Barcelona wszczyna postępowanie
| Piłka nożna / Hiszpania 
Lech bez "zasłony dymnej". Wiadomo, co z występem gwiazdy
Afonso Sousa (fot. PAP)
Lech bez "zasłony dymnej". Wiadomo, co z występem gwiazdy
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Były selekcjoner reprezentacji Polski blisko powrotu do pracy
Michał Probierz i Waldemar Fornalik (fot. PAP)
tylko u nas
Były selekcjoner reprezentacji Polski blisko powrotu do pracy
| Piłka nożna 
Kronika TdP Junior (#1)
Kronika TdP Junior (#1)
Kronika TdP Junior (#1)
| Kolarstwo / Tour de Pologne 
Do góry