Zwykle to San Marino traciło szanse na awans znacznie szybciej niż Polska. Tym razem, w Lidze Narodów jest zgoła odwrotnie. Co więcej, ostatnia drużyna rankingu FIFA jest awansu bliska, a wszystko ma w swoich rękach. Nic dziwnego, że do Liechtensteinu, gdzie Tytani zagrają decydujący mecz, wybierają się tłumy dziennikarzy, groundhopperów, a nawet fotoreporterów. Wszyscy mówią jednym głosem – to najważniejszy mecz w historii Ligi Narodów! Mecz, który Sanmaryńczykom może dać nie tylko promocję, ale i... baraże mistrzostw świata!