| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Adam Morawski trzeci sezon występuje w Melsungen (obecnie lider Bundesligi), ale kilka dni temu pisaliśmy, że otrzymał ofertę od klubu grającego w Lidze Mistrzów. Teraz można już zdradzić więcej: bramkarz jest łączony z Industrią Kielce. Nie budziłoby to tak dużych emocji, gdyby nie to, że przed transferem do Niemiec występował w Orlen Wiśle Płock. I to kibice mistrza Polski mają dziś największy zgrzyt z ewentualną grą Morawskiego w Kielcach. Czy słusznie?
Adam Morawski występował w Płocku w latach 2013-22, z przerwą na wypożyczenie do Pogoni Szczecin. Z płockim klubem, czego bardzo chciał, nigdy nie udało mu się zdobyć mistrzowskiego tytułu – złote medale trafiały w tamtym okresie do Industrii Kielce. Przed wyjazdem do Niemiec wywalczył za to Puchar Polski (pierwsze trofeum Wisły od 2011 roku).
– Wymarzyłem sobie takie zakończenie. Jestem dumny z chłopaków, z naszej ciężkiej pracy. Nie tylko w tym sezonie, bo wielu z nas walczyło dla Wisły przez wiele lat. To mój dziewiąty sezon tutaj... Jestem też dumny z siebie. Tyle ile potu zostawiłem na parkiecie – nie tylko w meczach Pucharu Polski, ale też w Superlidze czy europejskich pucharach – to tylko ja wiem. Cieszę się, że mogę przywieźć ten puchar do Płocka. To było moje marzenie, odkąd tylko trafiłem do Wisły – mówił wyraźnie wzruszony Adam Morawski w rozmowie z TVP Sport.
Obecnie trzeci rok występuje w niemieckim Melsungen. W pierwszym sezonie zajął z drużyną 9. miejsce, w kolejnym 5., co dało przepustkę do gry w Lidze Europejskiej, a w trwającym sezonie jego klub jest liderem Bundesligi (bilans 9-0-1).
Morawski przez ten okres musiał się jednak pogodzić z tym, że numerem jeden w bramce jest Nebojsa Simić. W Melsungen od 2017 roku i zyskał status gwiazdy. Potwierdza to zresztą w meczach, jak ostatnio przeciwko SC Magdeburg, gdy odbił prawie 50 procent piłek.
Inna sprawa, że gdy polski bramkarz otrzymywał szansę, to miewał mecze dobre, bardzo dobre, a nawet wybitne. Jego rekord w Bundeslidze to 20 interwencji (spotkania z THW Kiel i Rhein-Neckar).
Potrafił też obronić cztery rzuty karne w serii "siódemek" (mecz z Magdeburgiem). W Lidze Europejskiej, w której otrzymuje więcej okazji do gry, broni ze średnią blisko 40 procent. Świetną formę pokazał także w miniony weekend w reprezentacji Polski i wyjazdowym meczu z Rumunią.
Wydaje się, że to nie tylko bardziej doświadczony, ale przede wszystkim lepszy bramkarz niż w momencie, gdy wyjeżdżał z Polski.
Jeszcze przed zgrupowaniem reprezentacji Polski i meczami z Izraelem oraz Rumunią w eliminacjach Euro 2026, redakcji TVP Sport udało się dotrzeć do informacji, że Morawski miałby znów zagrać w Polsce, a konkretnie w Industrii Kielce. Może nawet już w tym sezonie.
Sprawa jego ewentualnego transferu nie będzie jednak wcale prosta. Decyzja o ewentualnej grze w Kielcach nie będzie też ani "biała", ani "czarna". I to z wielu powodów.
Po pierwsze: Melsungen jest liderem Bundesligi i ma duże szanse na historyczny wynik (do tej pory najwyższe, 4. miejsce miejsce drużyna zajęła w 2016 roku). Pierwszym bramkarzem jest Simić, ale klub musi się ubezpieczyć na różne sytuacje. Także na kontuzje reprezentanta Czarnogóry czy spadek (nawet chwilowy) jego formy. Gdyby Melsungen zgodziło się na odejście Morawskiego w trakcie sezonu, to zostałoby z Simiciem i młodym Pawłem Krawczykiem.
To zbyt duże ryzyko. Szczególnie w trakcie sezonu, w którym klub może dokonać naprawdę wielkich rzeczy. Działacze Melsungen musieliby zimą sprowadzić nowego bramkarza, który gwarantowałby co najmniej taki poziom, co Morawski, a do tego pogodziłby się z rolą zmiennika. To – mimo możliwości finansowych Niemców – wcale nie takie proste. Bardziej prawdopodobne, z ich punktu widzenia, jest po prostu odejście polskiego bramkarza po sezonie.
Po drugie: jeśli rzeczywiście wszystko ułoży się tak, że Morawski wróci do Orlen Superligi i zagra w Kielcach, to czy naprawdę zasługuje automatycznie na miano "zdrajcy"? Nie mogę się z tym zgodzić. Nawet pamiętając o trudnych relacjach na linii Kielce – Płock. Przede wszystkim – nawet gdyby chciał – to nie może wrócić do Wisły, bo klub ma już komplet bramkarzy na kolejny sezon (Torbjoern Bergerud, Marcel Jastrzębski oraz ew. także Mirko Alilović).
Morawskiemu nie pozostaje więc inna opcja niż Kielce. Zwłaszcza, jeśli chce nadal grać o najwyższe cele w polskiej lidze i europejskich pucharach. Czy wobec tego ma się skazać na grę w innym klubie, aby tylko nie obrazić kibiców Wisły? Zanim na klawiaturze ponownie wystukają w odniesieniu do Morawskiego słowo "zdrajca", niech sobie przypomną, ile sezonów rozegrał w barwach Wisły, ile piłek odbił i pomógł odnieść zwycięstw.
– W Płocku jest mój dom – mówił Adam Morawski w 2022 roku w rozmowie z TVP Sport. – Mam tutaj wiele znajomych. Jest wiele historii, które łączą mnie z tym miejscem... Cieszę się, że przez tyle lat mogłem grać dla tak wspaniałego klubu i oddać mu moje serce.
Po trzecie: naprawdę, gdyby to zależało tylko od niego, to wróciłby do Wisły. Albo może w ogóle nie wracałby do Polski. W Niemczech, nawet jako ten drugi, wyrobił sobie dobrą markę i raczej bez kłopotu znalazłby za granicą nowy klub.
Tyle że o wyborze klubu decydują też inne kwestie. Niekoniecznie finansowe.
Kibice muszą zrozumieć, że w życiu dorosłego mężczyzny są czasami sprawy ważniejsze. I ktoś, kto bierze je pod uwagę, zasługuje zawsze na szacunek. Nigdy na miano "zdrajcy".
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.