| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Adam Basse jeszcze niedawno opuścił USA, gdzie spędził większość życia i przyleciał do Polski, żeby trenować w Śląsku Wrocław. Niespełna trzy miesiące później 17-latek może się pochwalić występami w PKO BP Ekstraklasie oraz golem w biało-czerwonych barwach w kadrze U18. O drodze do Polski młodego piłkarza opowiedziała w rozmowie z TVPSPORT.PL jego mama, Karolina Basse.
Historia Adama Basse rozpoczyna się w Nowym Jorku. To właśnie do tego amerykańskiego miasta 22 lat temu przyleciała jego mama, Karolina. – Do Stanów przyleciałam zaraz po studiach. Ukończyłam filologię polską na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W USA miałam spędzić chwilę, żeby poduczyć się języka, ale... zostałam dłużej – przyznaje nasza rozmówczyni.
Chociaż Karolina Basse nigdy nie uprawiała sportu, śledziła piłkarskie poczynania w Polsce, także w rodzinnych stronach. I do dziś obserwuje drużynę, która jest liderem zachodniopomorskiej klasy okręgowej. – Nie uprawiałam sportu, ale zawsze kibicowałam! Gdy byłam młodsza, sympatyzowałam z Pogonią Szczecin, a potem Lechem Poznań – z racji zamieszkania. Obserwuję też drużynę Gryfa Kamień Pomorski, z mojej rodzinnej miejscowości i zawsze cieszę się z jej sukcesów – opowiada Basse.
Na co dzień nasza rozmówczyni jest nauczycielką w nowojorskiej szkole i pracuje z dziećmi, które wymagają szczególnego wsparcia. – Jestem nauczycielką w publicznej szkole w Nowym Jorku, z dziećmi autystycznymi. Uwielbiam swoją pracę. Nie jest ona prosta, natomiast patrząc nawet na niewielkie postępy tych dzieci, dają mi one ogromną radość i niesamowitą satysfakcję – przyznaje.
4 listopada 2007 roku urodził się jej syn Adam, który od początku wyrażał zainteresowanie piłką nożną. Choć jego ojciec był koszykarzem i chłopiec miał największą styczność z piłką przypominającą tę do gry w koszykówkę, to jednak inna dyscyplina bardziej go zainteresowała. – Odkąd zaczął chodzić, zawsze można było go zobaczyć z piłką. Mój mąż, były koszykarz, zawsze kupował piłki. Przeważały oczywiście piłki do koszykówki. W wieku sześciu lat jednak Adam zainteresował się bardziej futbolem – zdradza mama zawodnika.
Jak to się stało, że chłopiec z Nowego Jorku pokochał piłkę nożną? – W trakcie wakacji u dziadków w Polsce Adam często grał z dziećmi w piłkę. A potem zaczął obserwować dzieci w Nowym Jorku, które podawały między sobą piłkę. Bardzo mu się to spodobało, też chciał pokopać i mąż zostawał z nim po szkole – mówi Basse.
Nie było to jednak jedyne sportowe zainteresowanie Adama. Z drugiego jednak zrezygnował, na co miała wpływ przeprowadzka. – Uprawiał też taekwondo. Zaczynał jako czteroletni chłopiec i spędził w tym sporcie kilka lat, dochodząc do czarnego pasa. Był to dość intensywny epizod. Ale potem piłka nożna przejęła cały jego czas. Zmieniliśmy miejsce zamieszkania, dlatego nie mogliśmy go dowozić do poprzedniej szkoły – dodaje mama piłkarza Śląska.
Gra w piłkę sprawiała Adamowi największą radość. Z czasem trafił do pierwszego klubu, Brooklyn Italians, gdzie trenował przez kilka lat. Kolejnymi jego przystankami byli Curtis Warriors, Cedar Stars Academy oraz klub Major League Soccer, New York City FC, gdzie dotarł do poziomu rezerw.
Gra w piłkę nożnych od najmłodszych lat wymaga wielu wyrzeczeń, ale także dużej sumienności. Adam nie miał jednak nigdy problemów z dyscypliną. – Trenerzy zawsze chwalili pracowitość i sumienność Adama. Dobrze pamiętam, gdy w szkole podstawowej, od razu po powrocie do domu siadał do zadania domowego, żeby potem jak najszybciej móc pojechać na trening. Był zdyscyplinowany i poukładany i chciał mieć spokojną głowę, żeby skoncentrować się na piłce – opowiada jego mama.
Obowiązków szkolnych miał coraz więcej, ale mimo to, potrafił znaleźć na nie czas. – Kluby, w których grał, były oddalone od naszego domu o półtorej godziny. Dlatego zdarzało się, że Adam po szkole musiał szybko zjeść, zrobić zadania domowe. Im był starszy, musiał uczyć się więcej, dlatego jadąc na trening – robił zadania w samochodzie, powtarzał materiały do testów i egzaminów – dodaje Karolina Basse.
Nauki nie utrudniły mu także liczne wyjazdy. Piłkarz mógł liczyć w szkole na wyrozumiałość ze strony nauczycieli. – Zawsze osiągał dobre wyniki w nauce. Przez całą karierę edukacyjną w USA, szkoły nam pomagały. Adam często wyjeżdżał na mecze poza Nowy Jork – czasami w Kaliforni, na Florydzie, w Teksasie. Żaden nauczyciel nie stwarzał jednak problemu, gdy musiał wyjechać na kilka dni. Adam jednak nadrabiał wszystkie materiały. A nauczyciele w trakcie turniejów życzyli mu powodzenia – zdradza nasza rozmówczyni.
17-latek obecnie mieszka w Polsce, ale nadal uczęszcza do amerykańskiej szkoły, uczestnicząc w lekcjach online. – Teraz Adam uczy się zdalnie. Jego nauczyciele zdają sobie sprawę z innej strefy czasowej, dlatego dają mu więcej czasu. Wszyscy go wspierają, jesteśmy w stałym kontakcie – mówi Basse.
Wracając jednak do spraw sportowych, co najbardziej cechowało Adama od najmłodszych lat? – Adam walczy na boisku do ostatniej minuty, nawet ostatniej sekundy. Patrzyłam na innych zawodników, którzy byli zmęczeni, nie chciało im się. A on walczył do ostatniego gwizdka – bez znaczenia czy drużyna wygrywała, czy przegrywała – podkreśla jego mama.
Oczywiście zawsze uwagę zwracał jego wzrost. 17-latek mierzy już teraz 196 centymetrów. Ale od najmłodszych lat był wyższy od kolegów. Warunki sprawiły raz, że grający na pozycji napastnika młody piłkarz musiał... stanąć w bramce. – Adam zawsze był wyższy od kolegów, przynajmniej o pół głowy i wyróżniał się wzrostem. Kiedyś musiał zastąpić bramkarza, bo był najwyższy w drużynie. Po tym meczu zadzwonił do mnie cały rozemocjonowany – opowiada nasza rozmówczyni.
Warto jednak przyjrzeć się aspektowi narodowościowemu Adama. 17-latek mógłby reprezentować USA oraz Senegal (ze względu na pochodzenie ojca). Ale zdecydował się na grę w biało-czerwonych barwach i ma już za sobą pierwsze występy w reprezentacji U18 (o tym za chwilę). W takich przypadkach zawsze nasuwa się pytanie o znajomość języka.
Jak się okazuje, Adam od dziecka uczył się polskiego. Nawet uczęszczał na specjalne zajęcia do polskiej szkoły. – Uczyłam go polskiego od małego. Przez cztery lata chodził też do sobotniej polskiej szkoły. Potem niestety jego frekwencja zaczęła spadać i z niej zrezygnowaliśmy, bo większość meczów była rozgrywana w sobotę – przyznaje Karolina Basse. – W polskiej szkole nauczył się czytania, pisze trochę słabiej. Miał też taki okres, że mówił trochę mniej, bo się trochę wstydził tego, że nie mówił gramatycznie. Ale potem się przełamał i wciąż jakoś sobie radzi – dodaje.
Wpływ na naukę języka przez młodego piłkarza miał także czas spędzany w Polsce. – Adam co roku przyjeżdżał do Polski i spędzał czas z rodziną, kuzynami. Miałam wrażenie, że po każdym powrocie mówił coraz lepiej – podkreśla jego mama. – Każdy wie, że polski język jest bardzo trudny. Obserwując Adama i jego siostrę, gramatyka sprawiała im dużo problemów. Ale zawsze im powtarzałam, że najważniejsze, żeby próbowali. A jeśli ktoś ich poprawi, to im dodatkowo pomoże – zapewnia.
Młody piłkarz od dłuższego czasu był obserwowany przez Polski Związek Piłki Nożnej. Skauci obserwowali jego występy i pytali o niego trenerów. Przez długi czas jednak Adam nie miał okazji, żeby się spotkać z osobami reprezentującymi federację z powodów... logistycznych. – Ponad rok temu, gdy przedstawiciele PZPN-u chcieli zobaczyć Adama, akurat go nie było, bo wyjechał na Florydę na zawody. Zależało im na tym, żeby zobaczyć go na żywo, ale nie mogliśmy się zgrać czasowo. Ale musieli obserwować Adama od dłuższego czasu – mówi nasza rozmówczyni.
Koniec końców, Basse wylądował w Polsce, choć najpierw podpisując kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Jak to się stało, że trafił latem do wicemistrza kraju? – Nasza trójka – Adam, mąż i ja – rozmawialiśmy z trenerem Jackiem Magierą i dyrektorem Davidem Baldą. Te rozmowy sprawiły, że Adam podjął decyzję o tym, żeby przenieść się do Wrocławia. Odczuwaliśmy z ich strony zaufanie i odniosłam wrażenie, że w tym miejscu będzie szczęśliwy – opowiada mama piłkarza.
Decyzja o wyjeździe była przemyślana. – Zdawałam sobie sprawę z ogromu ryzyka, które podejmujemy jako rodzina. To duża rewolucja dla nas wszystkich. Było to jednak duże marzenie Adama, żeby przenieść się do Europy. Polska była dobrą opcją, bo mamy tutaj rodzinę i przyjaciół, a Adam zna język – przyznaje Basse. – Wiedzieliśmy, że jedno z nas będzie mu towarzyszyć. Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby pojechał sam. I wypadło na tatę! To była błyskawiczna decyzja. Choć tata nie jest Polakiem, jest przeszczęśliwy, żeby towarzyszyć Adamowi – dodaje.
Wcześniej piłkarz brał udział w obozach młodzieżowych organizowanych przez West Ham oraz Paris Saint-Germain. Czy mógł trafić do większego klubu? – Adam miał inne oferty, nie tylko z Polski, ale wspólnie uznaliśmy, że Śląsk Wrocław to dobry wybór na ten moment. Były wcześniej wstępne propozycje z Włoch, z bardzo znanego klubu. Ale na razie nie zdradzę szczegółów! – zdradza nasza rozmówczyni. I jak słyszymy, skauci zagranicznych klubów wciąż o nim pamiętają...
Basse docelowo miał grać początkowo w rezerwach Śląska Wrocław. Szybko jednak dostał szansę gry w pierwszej drużynie. 26 października wszedł na murawę w końcówce spotkania z Rakowem (0:0). Z kolei później trener Magiera wpuścił go z ławki w meczach z Zagłębiem Lubin (0:3) i Górnikiem Zabrze (0:1).
– Adam został dobrze przyjęty, odnajduje powoli swoje miejsca. Wrocław mu się bardzo podoba. Jestem szczęśliwa, że szybko się zadomowił – mówi jego mama.
Poza tym, niedawno Basse został pierwszy raz powołany do reprezentacji Polski, dokładnie kategorii U18. Kadra prowadzona przez Łukasza Sosina w listopadzie rozgrywała mecze towarzyskie z Anglią i Belgią. Oba zakończyły się wygranymi biało-czerwonych, kolejno 3:1 oraz 1:0. Przeciwko Anglikom, w debiucie, piłkarz Śląska strzelił gola. Z kolei w spotkaniu z Belgią skierował piłkę do siatki, aczkolwiek sędzia nie uznał trafienia, dopatrując się spalonego.
– Mąż mi mówił, że gdy Adam dostał informację o powołaniu, zaczął skakać ze szczęścia. Był przeszczęśliwy, tak samo jak i my. To dla niego spełnienie marzeń – bo zależało mu na tym, żeby zagrać w reprezentacji Polski – opowiada Karolina Basse.
Adam Basse jest dopiero na początku kariery. Zapowiada się jednak obiecująco, szczególnie po ostatnich występach w kadrze U18. Dlatego bez wątpienia warto go obserwować. Chociaż trudno na razie ocenić jak wpłyną na jego przyszłość i rolę w drużynie ostatnie zmiany w Śląsku Wrocław
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.