| Siatkówka / Reprezentacja

Yuki Ishikawa – opuścił Japonię, stał się gwiazdą i... ma swoją figurę woskową. Zdradza, czy chciałby grać w Polsce

Yuki Ishikawa (fot. Getty)
Yuki Ishikawa (fot. Getty)

Yuki Ishikawa to międzynarodowa gwiazda. Siatkarz od dziesięciu lat klubowo gra we Włoszech, obecnie w Sir Susa Vim Perugia z Kamilem Semeniukiem. W TVPSPORT.PL mówi o swoich początkach ze sportem, zdradza, czego uczył go tata, a także opowiada o... figurze woskowej z jego podobizną, która jest w Tokio.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Dwukrotny mistrz świata może wrócić do Polski

Czytaj też

Fabian Drzyzga (P) w reprezentacji Polski siatkarzy (fot. Getty)

Dwukrotny mistrz świata może wrócić do Polski

  • Na Instagramie obserwuje go 1,9 miliona fanów
  • Jest gwiazdą w Japonii, ale również poza granicami swojej ojczyzny
  • To pierwszy japoński siatkarz z własną figurą woskową w Madame Tussauds w Tokio
  • Yuki Ishikawa w TVPSPORT.PL opowiada o swoich początkach, popularności i o tym, jak to się stało, że od 10 lat gra we Włoszech

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Masz starszą i młodszą siostrę. Czułeś za nie odpowiedzialność w dzieciństwie?
Yuki Ishikawa: – Kiedy byłem młodszy, mój tata nie żył razem z nami. Pracował w innym miejscu, mieszkał nieco dalej. Żyłem więc z mamą, młodszą i starszą siostrą.

Byłeś więc jedynym mężczyzną w domu, tak?
– Tak. W kulturze japońskiej pozycja mężczyzny w "domu" jest silna i ważna. Kiedy byłem dużo młodszy nie czułem jednak większej odpowiedzialności przez to, że jako jedyny byłem chłopakiem. Przyszło to dopiero z czasem. Zacząłem pomagać mamie w codziennych obowiązkach. Nie pamiętam z tego czasu wiele, ale wiem na pewno, że dużo czasu spędzałem z młodszą siostrą. Starałem się zająć jej czas grami video, głównie Nintendo.

Twoi rodzice mieli sporo wspólnego ze sportem. Tata biegał, prawda?
– Tak, był sprinterem. Pamiętam, że za punkt honoru przyjął sobie nauczenie mnie biegania. Choć naprawdę ogromnie się starał i włożył w to wiele sił, ta aktywność fizyczna nie okazała się niestety moją ulubioną (śmiech). Nie byłem też zbyt szybki. Moje siostry były w tym aspekcie ode mnie lepsze. Dorastałem w dość sportowym domu, ponieważ również moja mama uprawiała jedną z dyscyplin. Była to koszykówka. Nie oglądałem jej meczów, gdy grała profesjonalnie. Dopiero później, kiedy zakończyła karierę, grywała z koleżankami, czemu się przyglądałem. Czasami też się dołączałem.

To moja starsza siostra jako pierwsza chciała zacząć grać w siatkówkę. Moi rodzice znaleźli jej klub, do którego dołączyła.

Czy przed siatkówką był sport, który faktycznie cię zafascynował?
– Powiedziałem mojej mamie, że chciałbym się zająć piłką nożną, ale niestety nie było drużyny w Okazaki. Dlatego właśnie przez rok zajmowałem się baseballem. To bardzo popularny sport w Japonii, chyba nawet najpopularniejszy w naszym kraju. Nie kontynuowałem jednak gry, ponieważ pewnego razu udałem się z moją siostrą na trening siatkówki, by go obejrzeć, i... zakochałem się w tym sporcie. Trener powiedział mi, że mogę spróbować zagrać. Tak to się zaczęło.

Trudno było pogodzić treningi ze szkołą? Słyszałam, że japoński system edukacyjny jest wymagający.
– Nie było to łatwe. Musiałem jednak to ze sobą pogodzić. Siatkówka zrobiła się dla mnie ogromnie ważna, a chciałem się w niej poprawiać. Kiedy zacząłem moją przygodę z tym sportem, miałem bardzo wymagającego trenera. Każdego dnia trenowaliśmy trzy lub cztery godziny po szkole. W soboty i w niedziele zazwyczaj graliśmy mecze towarzyskie z innymi drużynami. Czasu na inne rzeczy praktycznie nie było. Szkoła kończyła się około 16:00, później miałem trzy godziny treningu, a następnie wracałem do domu i się uczyłem. Czasami miałem też dodatkowe lekcje po treningu.

Miałeś jako dzieciak czas dla siebie?
– Nie, nie miałem. Siatkówka pochłaniała mnie na tyle, że nie miałem nawet momentu, by spotkać się z kolegami. Wcześniej tak nie było. Mogłem wtedy grać w gry video z siostrą, spędzać czas ze znajomymi. Podjęcie się zobowiązania, jakim była gra w siatkówkę, spowodowało, że wolnego czasu nie było. Dziś w ramach wolnego czasu oglądam Netflixa, anime – szczególnie lubię Dragon Balla – ale tak naprawdę wszystko. Poza tym przepadam za zakupami. Głównie spędzam jednak czas w domu.

Starsza siostra uczyła cię siatkówki? A może ty uczyłeś młodszą?
– To starsza głównie uczyła młodszą. Mama zawsze mi powtarzała, że muszę uczyć młodszą siostrę, ale ona miała swoją drogę. Teraz gra w Novarze, ale nie rozmawiamy wiele o siatkówce.

Marzyłeś o tym, by zagrać za granicą?
– Kiedy skończyłem 18 lat, dostałem szansę przyjazdu do Włoch. Pomyślałem wtedy, że chcę grać za granicą. Zanim pojawiła się ta okazja, nie przeszło mi to poprzez głowę. Chciałem występować w Japonii. 

W Japonii wtedy siatkówka była popularna w wydaniu męskim?
– W tamtym momencie mówiono głównie o żeńskiej drużynie, męska się nie wyróżniała. Co ciekawe, już wtedy miałem jednak swoich fanów w Japonii.

Miałeś swojego idola?
– Nie, ponieważ nie oglądałem wielu meczów – jak już ustaliliśmy, nie miałem na to czasu (śmiech).

Dwukrotny mistrz świata może wrócić do Polski

Czytaj też

Fabian Drzyzga (P) w reprezentacji Polski siatkarzy (fot. Getty)

Dwukrotny mistrz świata może wrócić do Polski

Yuki Ishikawa (fot. Getty)
Yuki Ishikawa (fot. Getty)

Jak to się stało, że twój wyjazd do Modeny w ogóle okazał się możliwy?
– Modena szukała japońskich zawodników. Wydaje mi się, że dzwoniła po takich klubach jak Suntory, Panasonic Panthers. Nikt jednak nie chciał wysłać do niej swoich graczy. Dlatego też włoski klub zaczął rozglądać się po młodych siatkarzach z mojego kraju, studentach uniwersytetów. Do mnie zadzwoniono jako do pierwszego. Mój trener zapytał mnie, czy chcę wyjechać. Bez najmniejszego wahania odpowiedziałem, że tak. Byłem bardzo zainteresowany. Nie wiedziałem wtedy wiele o siatkówce, nie oglądałem ligi włoskiej czy polskiej, ale zdawałam sobie sprawę z tego, że Modena to bardzo silna drużyna, w której będę mógł się wiele nauczyć. Nie byłem w ogóle tym zdenerwowany.

Jak zareagowali twoi rodzice?
– "Ok" (śmiech). 

Naprawdę?
– Tak. Najpierw to ja podjąłem decyzję, a następnie poinformowałem o tym rodziców. 

Jakie były twoje pierwsze wrażenia z Europy? Nie znałeś przecież języka, kultury. To nie mogło być łatwe.
– (śmiech). Tak, to było trudne. Wtedy klubie był jednak Bruno, Earvin Ngapeth, Uros Kovacević. To byli gracze! Mogłem z nimi występować i się od nich uczyć. Dzięki temu nie czułem "dystansu". Od tego momentu wiedziałem, że chcę grać we Włoszech. Kontrakt obowiązywał jednak tylko przez trzy miesiące, był krótki. 

Europejska kultura wprawiała cię w zakłopotanie?
– Momentami. W japońskich teamach pracuje się niezwykle ciężko. Trening jest na pierwszym miejscu i to od szkoły podstawowej. Na uniwersytecie było trochę lżej. Kiedy przyjechałem do Włoch, poziom trudności był podobny, każdy chciał mnie czegoś nauczyć, ale... wszyscy mówili po włosku. To było niezwykłe. 

Jak się dogadywałeś?
– Nie miałem tłumacza. Niektórzy gracze mówili do mnie po angielsku. W czasie dojazdów na mecze chłopaki uczyli mnie włoskich słów. Nie wszystkie były "ładne", ale na pewno sprawiało im to wiele radości (śmiech). Poza tym robiłem wszystko, by jak najszybciej opanować język i stale robiłem postępy.

Często czujesz się samotny we Włoszech?
– Tak, zazwyczaj przebywam sam. Czasami jednak spotykamy się z kolegami z drużyny i moimi kolegami z Japonii, którzy odwiedzają mnie we Włoszech.

Yuki Ishikawa (fot. Getty)
Yuki Ishikawa (fot. Getty)

Lubisz być sam?
– Lubię spędzać czas z bliskimi ludźmi, grać z nimi, oglądać różne rzeczy. Samotność nie jest jednak dla mnie straszna; wręcz po prawie dziesięciu latach we Włoszech stała się dla mnie normalnością. 

Co najbardziej lubisz we Włoszech?
– Przede wszystkim siatkówkę. Jest ona tutaj na niesamowitym poziomie. Jestem we Włoszech po to, by poprawiać się w tej dyscyplinie. Poza tym życie w Italii nie jest złe. Jedzenie jest niesamowite (śmiech). To jeden z moich ulubionych aspektów (śmiech).

Zarówno Włochy, jak i Japonia mają niesamowitych fanów siatkówki. Dziwi cię skala popularności twojej, Rana Takahashiego czy Yuji Nishidy?
– Jest to dla nas niezwykle miłe. W ostatnim czasie przekonujemy się, że mamy fanów w różnych miejscach – nie tylko w Japonii. To niesamowite! Wcześniej poza Japonią tak nie było. W tym momencie japońska drużyna wzbudza zainteresowanie. 

Ponoć byłeś pierwszym graczem siatkówki, który w ramach docenienia osiągnięć miał zrobioną swoją podobiznę w Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds w Tokio. Jak przyjąłeś to wyróżnienie?
– Tak. Wydarzyło się to kiedy miałem 18-19 lat po wyjeździe do Modeny. Porozmawiano wtedy ze mną i się zgodziłem. Miałem do wyboru dwie pozy. Twórca umieścił na moim ciele i twarzy "punkty", by jak najlepiej odwzorować moją osobę. To było niesamowite przeżycie – zupełnie inne od wszystkich dotychczasowych.

To pokazuje skalę twojej popularności. Co było najbardziej szaloną sytuacją, jaką miałeś w Japonii z fanami?
– Kiedy chodzę do restauracji lub kupić różne rzeczy, fani patrzą na mnie lub proszą o zdjęcia oraz autografy. Kiedy jeżdżę pociągiem lub metrem sytuacja się powtarza – większość osób wie, kim jestem. To jest super. Trudno byłoby mi jednak być teraz anonimowym w Japonii.

Najlepszy prezent od fana?
– Zdarzają się zegarki, kurtki... Często też dostaję karty podarunkowe Amazon czy do Starbucksa...

Miło jest więc być siatkarzem. 
– Tak (śmiech).

Przechodząc do kadry, będziesz miał w niej nowego trenera Laurenta Tillie. Co o tym myślisz? 
– Myślę, że to dobry moment na Laurenta Tillie. Wygrał igrzyska olimpijskie w Tokio, więc wie, jak triumfować i w ogóle podchodzić do igrzysk. Pracuje też w Japonii od jakiegoś czasu. Zna więc japońską kulturę i naszych zawodników. To naprawdę może się udać. Jego przyjście to dla nas świetna sprawa. 

Słyszałam, że liga japońska daje teraz największe pieniądze graczom i też o wiele większe możliwości odkąd otworzyła się bardziej na zagranicznych zawodników. Nie myślałeś o powrocie?
– Według mnie w tym momencie liga włoska jest mocniejsza niż japońska. To dlatego chcę tu zostać. Myślałem o powrocie do Japonii i uzmysłowiłem sobie, że mogę to zrobić w dowolnym momencie. Na ten moment chcę jednak wykorzystać swoją szansę i grać w Europie póki mam taką możliwość. Liczę na zwycięstwo w lidze włoskiej i na ten moment to mój priorytet. To dlatego tu zostałem. Nie wykluczam jednak powrotu do Japonii.

A Polska? Chciałbyś tu zagrać?
– Również jestem tym zainteresowany. Polska ma mocną, dobrą ligę, więc wyobrażam sobie, że mógłbym tam zagrać. Kiedy z kadrą przyjeżdżamy do Polski, to widownia zawsze jest niesamowita. To dobry kierunek do rozwoju siatkarskiego.

Zapytałam chwilę temu Kamila Semeniuka o ciebie. Powiedział, że jesteś cichym i mocno skoncentrowanym na treningu chłopakiem. A jaki według ciebie jest Kamil?
– Również jest cichym i skupionym na treningu zawodnikiem (śmiech). Nie mówi wiele, choć zdarzają nam się okazje do żartowania. To świetny człowiek, który zawsze sprawa, że trening jest wartościowy. Dzięki takim ludziom nasz zespół w Perugii jest wyjątkowy. 

Czytaj również:
Będzie bomba transferowa? Drzyzga rozegra piłki... Ngapethowi
Topowy kontrakt polskiej gwiazdy. Odsłaniamy kulisy
Znamy terminarz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata!

Zobacz też
Kiedy mecze polskich siatkarzy w Lidze Narodów 2025? Sprawdź terminarz
Liga Narodów siatkarzy 2025 – kiedy mecze reprezentacji Polski? [TERMINARZ]

Kiedy mecze polskich siatkarzy w Lidze Narodów 2025? Sprawdź terminarz

| Siatkówka / Reprezentacja 
Kurek odważnie o roli kapitana. "Ta rola czasem ciąży"
Bartosz Kurek (fot. Getty)

Kurek odważnie o roli kapitana. "Ta rola czasem ciąży"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Kurek pod wrażeniem debiutanta. "Może wejść na światowy poziom"
Kewin Sasak (fot. Getty)
tylko u nas

Kurek pod wrażeniem debiutanta. "Może wejść na światowy poziom"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Kurek zakończy karierę po MŚ? "Koniec jest bliżej niż dalej"
Bartosz Kurek (fot. TVP SPORT)
tylko u nas

Kurek zakończy karierę po MŚ? "Koniec jest bliżej niż dalej"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Bednorz wraca do decyzji Grbicia: nie pogodziłem się z tą myślą
Bartosz Bednorz (fot. Getty)
tylko u nas

Bednorz wraca do decyzji Grbicia: nie pogodziłem się z tą myślą

| Siatkówka / Reprezentacja 
Kadrowicz kontuzjowany. Nagła zmiana przed Ligą Narodów
Rafał Szymura i Nikola Grbić (fot. Getty)

Kadrowicz kontuzjowany. Nagła zmiana przed Ligą Narodów

| Siatkówka / Reprezentacja 
Kiedy mecze polskich siatkarek w Lidze Narodów? Sprawdź terminarz!
Liga Narodów siatkarek 2025 – kiedy mecze reprezentacji Polski kobiet? [TERMINARZ]

Kiedy mecze polskich siatkarek w Lidze Narodów? Sprawdź terminarz!

| Siatkówka / Reprezentacja 
Polki z kolejnym zwycięstwem! Sprawdź tabelę Ligi Narodów siatkarek
Tabela Ligi Narodów siatkarek 2025 – na którym miejscu reprezentacja Polski? (fot. Getty)

Polki z kolejnym zwycięstwem! Sprawdź tabelę Ligi Narodów siatkarek

| Siatkówka / Reprezentacja 
Polki zagrają z Serbkami. O której ostatni mecz siatkarek w Belgradzie?
Reprezentacja Polski siatkarek (fot. Getty Images)

Polki zagrają z Serbkami. O której ostatni mecz siatkarek w Belgradzie?

| Siatkówka / Reprezentacja 
W klubie nie dostawała szans, w kadrze jest "jedynką". "To budujące"
Magdalena Stysiak (fot. Getty)

W klubie nie dostawała szans, w kadrze jest "jedynką". "To budujące"

| Siatkówka / Reprezentacja 
Polecane
Najnowsze
Kierunek Anglia? Były golkiper Legii może zmienić klub
Kierunek Anglia? Były golkiper Legii może zmienić klub
| Piłka nożna / Inne ligi 
Vladan Kovacević (fot. 400mm.pl)
Beckeromania. Czterdzieści lat od sensacyjnego zwycięstwa na Wimbledonie
Ekwilibrystyka oraz młodość Borisa Beckera przyciągały tłumy fanów. Ale pierwsze problemy osobiste zamieniły większość z nich w krytyków (fot. Getty)
polecamy
Beckeromania. Czterdzieści lat od sensacyjnego zwycięstwa na Wimbledonie
Sebastian Muraszewski - zdjęcie
Sebastian Muraszewski
Piłkarski pośredniak. Ci Polacy są do wzięcia za darmo!
Łukasz Fabiański, Karol Linetty i Grzegorz Krychowiak poszukują nowych klubów (fot. Getty)
polecamy
Piłkarski pośredniak. Ci Polacy są do wzięcia za darmo!
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Kiedy mecze polskich siatkarzy w Lidze Narodów 2025? Sprawdź terminarz
Liga Narodów siatkarzy 2025 – kiedy mecze reprezentacji Polski? [TERMINARZ]
Kiedy mecze polskich siatkarzy w Lidze Narodów 2025? Sprawdź terminarz
| Siatkówka / Reprezentacja 
Szybka szansa na rewanż. O której dziś mecz Linette w Eastbourne?
Kiedy gra Magda Linette w 1. rundzie turnieju WTA Eastbourne 2025? O której mecz Linette – Jastremska? (24.06.2025)
Szybka szansa na rewanż. O której dziś mecz Linette w Eastbourne?
| Tenis / WTA (kobiety) 
Oficjalnie: dwa polskie kluby zagrają w Lidze Mistrzów!
Industria Kielce otrzymała "dziką kartę" na grę w Lidze Mistrzów w sezonie 2025/26 (Paweł Bejnarowicz / ZPRP)
Oficjalnie: dwa polskie kluby zagrają w Lidze Mistrzów!
(fot. własne)
Maciej Wojs
Nie żyje trener polskich medalistów olimpijskich
fot. PAP
Nie żyje trener polskich medalistów olimpijskich
| Inne 
Do góry