Superpuchar jednak się nie odbędzie? Na przeszkodzie… targi książki

Ujawniamy listę ustawionych sparingów polskich drużyn

Nie sprawdził się? Peter Kovacik odchodzi z Jagi

Czytaj też

Nie sprawdził się? Peter Kovacik odchodzi z Jagi

Saga o Superpucharze rozbrzmiewa od lata zeszłego roku i nikt nie wie, jak doprowadzić ją do szczęśliwego zakończenia. W czerwcu 2024 PZPN poinformował, że mecz ma się odbyć 7 lipca, a więc na dwanaście dni przed startem rozgrywek ligowych. Jagiellonia postawiła weto, bowiem taki plan zburzyłby przygotowania do sezonu.

– Przede wszystkim ze szkoleniowego punktu widzenia nie jestem w stanie przygotować zespołu na mecz o stawkę w tym terminie. To będzie środek okresu przygotowawczego – mówił wówczas na łamach ″Sport.pl″ trener Adrian Siemieniec. Co więcej, stadion w Białymstoku nie był tego dnia dostępny, bo odbywał się tam kongres Świadków Jehowy.

Prezes Wisły Jarosław Królewski proponował, by mecz przenieść do Krakowa, ale na takie rozwiązanie nie zgodził się mistrz Polski.

Jagiellonia apelowała, by mecz odbył się w weekend 13/14 lipca, a więc na tydzień przed startem rozgrywek PKO Ekstraklasy. Tak byłoby najwygodniej i zgodnie z tradycją. PZPN nie przyjął tego terminu. Być może dlatego, że liczna delegacja federacji wybierała się wtedy do Niemiec, gdzie 14 lipca odbywał się finał Euro 2024.

Nie sprawdził się? Peter Kovacik odchodzi z Jagi

Czytaj też

Nie sprawdził się? Peter Kovacik odchodzi z Jagi

Nowy rok, stary Śląsk. "Widziałem zespół, którego nie poznawałem"

Czytaj też

Nowy rok, stary Śląsk. "Widziałem zespół, którego nie poznawałem"

Targi książki zamiast meczu

W ten sposób uruchomiono lawinę, która nie zatrzymała się do dziś. Po drodze przerobiono inne propozycje. Był pomył, by zagrać w... Miami. Potem mecz miał odbyć się w grudniu, ale i ta propozycja nie doszła do skutku.

PZPN ciągle lobbował, by mecz doszedł do skutku. W ten sposób ustalono kolejną datę – 24 kwietnia. Znalezienie wolnego terminu nie było łatwe, głównie ze względu na Jagiellonię, która nadal walczy na trzech frontach. W 1/4 finału Pucharu Polski zmierzy się 26 lutego z Legią Warszawa. W Lidze Konferencji czeka ją dwumecz z TCS Backa Topola, więc wcale nie jest wykluczone, że awansuje do 1/8 finału.

24 kwietnia jawi się jak pierwszy możliwy termin, ale i ten scenariusz prawdopodobnie się nie ziści. Dlaczego? Tego dnia na stadionie miejskim w Białymstoku odbywają się... targi książki. Stadion nie jest więc dostępny. PZPN po raz kolejny wybrał więc termin, który nie jest realny ze względu na brak dostępnego stadionu.

Nowy rok, stary Śląsk. "Widziałem zespół, którego nie poznawałem"

Czytaj też

Nowy rok, stary Śląsk. "Widziałem zespół, którego nie poznawałem"

Dyrektor przemówił ws. transferu Jóźwiaka do Jagiellonii!

Czytaj też

Dyrektor przemówił ws. transferu Jóźwiaka do Jagiellonii!

Kibice Wisły nie zostaną wpuszczeni na stadion Jagiellonii

Jest jeszcze inny powód, który sprawia, że rozegranie Superpucharu 2024 w roku 2025 jest bardzo wątpliwe. A tym powodem jest trwający konflikt dotyczący kibiców Wisły. Kolejne kluby odmawiają wpuszczenia zorganizowanej grupy fanów Białej Gwiazdy i nie inaczej będzie w Białymstoku przy okazji meczu o Superpuchar. Nowa uchwała PZPN w tej sprawie w zasadzie niczego nie zmienia. Przecież już ta poprzednia umożliwiała karanie klubów, a niewiele z tego wynikało.

Ot choćby w trzeciej kolejce krakowianie zagrają w Gdyni z Arką i już wiadomo, że tam też nie zostaną wpuszczeni ze względu na trwający remont.

A co z Superpucharem? Zapytaliśmy w Białymstoku i odpowiedź jest prosta. Jagiellonia nie ma zamiaru wpuścić kibiców Wisły na ten mecz. W klubie spodziewają się negatywnej decyzji policji. 

Co w takiej sytuacji? Jarosław Królewski już w zeszłym roku zapowiedział, że w takiej sytuacji, drużyna także nie pojedzie do Krakowa. Upewniliśmy się we wtorek – ta deklaracja jest nadal ważna. Jeśli kibice Wisły nie zostaną wpuszczeni na stadion Jagiellonii, drużyna także nie pojedzie do Białegostoku. To oczywiście pod warunkiem, że uda się znaleźć termin, gdy stadion będzie wolny.

A więc saga z Superpucharem może skończyć się i tak. Z wielomiesięcznym opóźnieniem, gdy wreszcie udałoby się znaleźć wolny termin, piłkarze Jagiellonii wyjdą na murawę tylko po to, by tam poczekać aż sędzia odgwiżdże walkower. To będzie niezła reklama polskiego futbolu.

Dyrektor przemówił ws. transferu Jóźwiaka do Jagiellonii!

Czytaj też

Dyrektor przemówił ws. transferu Jóźwiaka do Jagiellonii!