Wiśle Kraków należał się rzut karny – można stwierdzić patrząc na to, co w 72. minucie meczu zrobił Paweł Moskwik ze Znicza Pruszków. Patrząc z kolei na to, jak w tej sytuacji przewrócił się Tamas Kiss, można zastanawiać się, w jakim stopniu jego upadek był winą rywala, a w jakim chęcią "dodania od siebie" dla uzyskania rzutu karnego. Najlepiej to zdarzenie pokazuje kamera ustawiona za bramką...