Los Angeles 2028. Nowy format kwalifikacji olimpijskich kajakarzy i kanadyjkarzy

Klaudia Zwolińska (fot. Getty) — Karolina Naja i Anna Puławska (fot. Getty)

Kajakarze i kanadyjkarze o przepustki olimpijskie na igrzyska w Los Angeles rywalizować będą nie na jednej czy dwóch imprezach, ale przez dwa sezony, a o wszystkim zadecyduje międzynarodowy ranking. To oznacza też wzmocnienie rangi zawodów Pucharu Świata.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Ciasne stroje, komornik i kolesiostwo. Wszystkie grzechy polskiego olimpizmu

Trener złotej medalistki IO zaskoczył. "To nie było najlepsze doświadczenie"

Czytaj też

Ola Mirosław z mężem Mateuszem (fot. Getty)

Trener złotej medalistki IO zaskoczył. "To nie było najlepsze doświadczenie"

Dla kajakarstwa klasycznego priorytetową imprezą w czteroleciu olimpijskim zawsze były mistrzostwa świata rozgrywane na rok przed igrzyskami. To na tych zawodach zawodnicy walczyli niemal o całą pulę upragnionych przepustek. Dodatkową i ostatnią szansą były kontynentalne regaty kwalifikacyjne.

Międzynarodowa Federacja Kajakowa (ICF) postanowiła zrewolucjonizować formułę kwalifikacji przed kolejnymi igrzyskami w Los Angeles w 2028 roku. O wszystkim będzie decydować ranking olimpijski, a punkty do niego będą zdobywane nie tylko na imprezach mistrzowskich, ale i podczas Pucharów Świata. Ostateczne zasady mają zostać ogłoszone na początku 2026 roku.

– Zdobywanie punktów będzie następować w cyklach dwuletnich, co oznacza, że punkty rankingowe będą ważne przez dwa lata. Jedną z pierwszych imprez w sprincie, która będzie premiować zawodników w kontekście IO w Los Angeles, będą przyszłoroczne mistrzostwa świata w Poznaniu. Imprezy mistrzowskie będą miały określone wskaźniki-przeliczniki punktów zaliczanych następnie do rankingu olimpijskiego – tłumaczyła sekretarz generalna Polskiego Związku Kajakowego Jolanta Rzepka, która jest również członkiem komitetu technicznego ICF ds. sprintu kajakowego.

Liderka polskiej reprezentacji Karolina Naja przyznała, że poprzedni format kwalifikacji sprawiał, że wszystkie siły były skupione na jedną konkretną imprezę. – Chociaż przez ostatnie lata my jako grupa kajakarek byliśmy w najlepszej trójce na świecie, to jednak towarzyszył nam stres przy okazji tych przedolimpijskich mistrzostw świata, żeby zdobyć te kwalifikacje. Bo to było też warunkiem spokojnego przygotowywania się do igrzysk. Myślę, że nowa formuła może okazać się bardziej przystępna, a także bardziej sprawiedliwa. Nie będzie liczył się jeden wyścig, jak to czasami bywało, lecz poziom reprezentowany przez dłuższy czas – powiedziała.

Do punktacji zaliczane będą także zawody Pucharu Świata, a co za tym idzie – będą one traktowane bardziej prestiżowo przez federacje. Często zdarzało się tak, że niektóre kraje nie startowały we wszystkich edycjach PŚ lub wystawiały rezerwowe składy, a dla szkoleniowców te regaty były okazją do szukania optymalnych składów osad.

– Jeszcze nie tak dawno w trakcie sezonu były trzy Puchary Świata, teraz zostały tylko dwa. Trenerzy pewnie i tak będą wykorzystywać je jako element treningowy, ale dobrze się stało, że ich ranga wzrośnie. Mi osobiście zależy, żeby jak najczęściej startować, pokazywać się na świecie i promować naszą dyscyplinę – podkreśliła czterokrotna medalistka olimpijska.

Równolegle w ICF prowadzone są prace nad podniesieniem rangi niektórych konkurencji olimpijskich, m.in. rywalizacji osad K4 500 m. Według raportu medialnego przeprowadzonego na zlecenie i potrzeby MKOl, wyścigi czwórek kobiet i mężczyzn nie miały dużej oglądalności. Rzepka zapewniła, że władze ICF nie biorą jednak pod uwagę usunięcia tej rywalizacji z programu najbliższych igrzysk.

Trener złotej medalistki IO zaskoczył. "To nie było najlepsze doświadczenie"