| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Trenerem Legii Warszawa jeszcze nigdy nie był Norweg. Wśród dziesiątki poprzedników Henninga Berga są za to m.in. Węgrzy, Austriacy, Rumun, Chorwat i Serb. W XXI wieku jedynym szkoleniowcem zza granicy był ten ostatni, Dragomir Okuka.
Trzy mistrzostwa, dwa Puchary Polski i ćwierćfinał europejskich rozgrywek – to osiągnięcia dziesięciu poprzedników Henninga Berga. Były piłkarz Manchesterzu United wierzy, że zdoła raczej pójść w ślady Jaroslava Vejvody, który jest przez wielu uważany za najlepszego trenera w historii stołecznego klubu, niż trzech pierwszych szkoleniowców Wojskowych w historii.
Czech Jozef Ferenczi, Austriak Karl Fischer i Węgier Elemer Kovacs długo nie poprowadzili raczkującej wtedy drużyny. Pracowali w sumie w latach 1922-29, ale tak jak Polacy, uczyli się dopiero piłki nożnej. Nie odnieśli żadnych sukcesów. Ostatni trener Legii przed wojną, Austriak Gustav Wieser (1933-34), też nie zapewnił klubowi świetności.
Węgier odkrył "Kiciego"
W 1947 roku sekcję piłkarską klubu prowadził Czech Franciszek Dembicky, ale i on nie był w stanie zaznaczyć śladu swojej obecności w Warszawie. Pierwsze sukcesy nadeszły wraz z przyjściem Janosa Steinera. Węgier objął zespół po trenerze, który prowadził klub najdłużej w historii, Wacławie Kucharze.
Steiner zapisał się w historii nie tylko jako zdobywca pierwszego mistrzostwa i Pucharu Polski dla Legii, ale też jako ten, który ściągnął do drużyny Lucjana Brychczego, odkrył talent Ernesta Pohla i nadał zespołowi charakterystyczny styl, oparty na widowiskowej wymianie podań i doskonałej technice. Jego asystentem był nikomu jeszcze nieznany młody trener Kazimierz Górski.
Po "bratanku", który odszedł, bo nie dostał podwyżki, przyszedł czas legendy jugosłowiańskiej piłki, Chorwata Stjepana Bobka (1959). Doprowadził on zespół do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharów. Poza tym nie odniósł jednak spodziewanych sukcesów, tak samo jak Rumun Virgil Popescu (1964-65).
Niezapomniany "Wojewoda"
Wreszcie, w 1966 roku na Łazienkowską zawitał legendarny Jaroslav Vejvoda. Po sukcesach w czeskiej piłce, zbudował w Warszawie wyjątkową drużynę z Deyną, Brychczym, Gadochą czy Stachurskim. Poprowadził klub w 138 meczach, zdobył mistrzostwo i Puchar Polski. Wprowadził innowacyjne treningi, jako pierwszy zwrócił uwagę na przygotowanie fizyczne. Odszedł w 1969 roku, a w 1975 zaliczył jeszcze krótki epizod.
Na następnego zagranicznego trenera w Legii czekano ćwierć wieku. W marcu 2001 na ławce trenerskiej zasiadł Serb Dragomir Okuka. Trafił na dobre pokolenie Legionistów, do którego dołożył króla strzelców Stanko Svitlicę. W swoim pierwszym pełnym sezonie Drago zdobył mistrzostwo Polski i Puchar Ligi. Po latach próbował swoich sił w Wiśle Kraków, a ostatnio trenował chińskie Jiangsu Shuntian, które doprowadził do wicemistrzostwa, co dało mu tytuł najlepszego trenera 2012 roku w Serbii i w Chinach.
Berg nie ma takiego doświadczenia, jak jego poprzednicy, gdy obejmowali Wojskowych, jednak rekomendacja samego Sir Aleksa Fergusona nie może być przypadkiem. Norweg dostał od władz klubu kredyt zaufania. Bogusław Leśnodorski liczy na pewno, że 11. trener w historii Legii będzie po latach wspominany jako ten najbardziej utytułowany.