Z tygodnia na tydzień coraz bardziej prawdopodobne wydaje się odejście Daniego Alvesa z Barcelony. Kontrakt prawego defensora wygasa z końcem sezonu, a Blaugrana wciąż nie złożyła nowej propozycji.
Alves nie ukrywa, że priorytetem jest dla niego pozostanie w Barcelonie, ale wobec braku woli z drugiej strony, już zlecił agentowi poszukiwanie nowego pracodawcy.
Środowe wydanie dziennika "El Mundo Deportivo" poświęca sporo miejsca ewentualnemu następcy Brazylijczyka. Wg informacji gazety, na liście życzeń Barcelony jest sześciu piłkarzy.
W lidze francuskiej furorę robi Fabinho z Monaco. 21-letni Brazylijczyk został odkryty i sprowadzony do Europy przez byłego piłkarza Barcelony – Deco. W 2012 roku podpisał kontrakt z portugalskim Rio Ave. Najpierw był wypożyczony do rezerw Realu Madryt (rozegrał jeden mecz w pierwszej drużynie), a następnie do Monaco. Po zakończeniu sezonu wróci do Rio Ave, ale transfer do innego klubu jest kwestią czasu. Oprócz Fabinho, Blaugrana bierze pod uwagę Serge Auriera z PSG.
Barcelona monitoruje także rynek niemiecki. Po raz kolejny pojawia się nazwisko Łukasza Piszczka. Gazeta zauważa, że polski obrońca od dłuższego czasu znajduje się na szerokiej liście życzeń Katalończyków. W tym roku skończy już 30 lat, więc może to być ostatnia okazja na transfer do Barcelony. Inną opcją jest Fabian Johnson z Borussii Moenchengladbach.
Możliwość sportowego awansu ma klubowy kolego Kamila Glika – Matteo Darmian. 25-latek niegdyś został odtrącony w Milanie przez Carlo Ancelottiego, teraz mógłby się zrewanżować w lidze hiszpańskiej włoskiemu szkoleniowcowi. Jeszcze inną możliwością jest Mario z Villarrealu. 24-latek bardzo dobrze prezentował się meczach przeciwko Barcelonie.