Fernando Torres, Hector Bellerin, Ryan Mason, Miroslav Covilo. Co ich łączy? Wszyscy w tym roku doznali urazów głowy. Po dramatycznym upadku "El Nino" serwis Goal.com wysunął odważny wniosek: FIFA powinna zakazać gry głową. Ale czy to w ogóle możliwe?
To temat, który wraca po kolejnym drastycznie wyglądającym zderzeniu w powietrzu. Gdy poleje się krew albo gdy nieprzytomny piłkarz jest znoszony z murawy. Koledzy i rywale wysyłają głosy wsparcia na Twitterze i Instagramie, czasami odwiedzają poszkodowanego w szpitalu albo nawet zakładają specjalne koszulki na rozgrzewce przed kolejnym meczem. Kibice oglądając powtórki zasłaniają oczy, a dziennikarze zastanawiają się, ile potrwa absencja pechowca. I nic się nie zmienia.
Tylko w tym roku i tylko w dwóch najlepszych ligach Europy mieliśmy trzy głośne sytuacje, po których piłkarze padali bezwładnie na murawę i byli przewożeni do szpitala. Hector Bellerin został zdzielony łokciem w powietrzu przez Marcosa Alonso (swoją drogą gol piłkarza Chelsea został uznany, a on nie zobaczył nawet kartki). Fernando Torres zderzył się w pojedynków główkowym z Aleksem Bergantinosem. Ryan Mason został trafiony w głowę przez Gary'ego Cahilla. Dwaj pierwsi mieli więcej szczęścia. Poza wstrząśnieniem mózgu nie doznali urazów czaszki i po kilku dniach wrócili do gry. Mason od razu trafił na stół operacyjny. Jeszcze długo nie wróci na boisko, ale – jak sam przyznał – ma w ogóle szczęście, że żyje.
Dzieci tylko nogami
W tym sezonie na pewno nie zagra już Miroslav Covilo. Mistrz gry w powietrzu z Cracovii pod koniec lutego zderzył się głowami z Jarosławem Fojutem z Pogoni Szczecin. Fojut stracił przytomność, ale po chwili ją odzyskał i grał dalej. Zszedł dopiero w drugiej połowie po tym, jak poprosił o zmianę, bo miał zawroty głowy. Covilo był przytomny, ale wyraźnie zamroczony. Zszedł z boiska przy pomocy sztabu medycznego i został odwieziony do szpitala. Diagnoza: liczne złamania twarzoczaszki. Wcześniej w tym sezonie kości czaszki złamali inni piłkarze Pasów: Piotr Malarczyk i Hubert Wołąkiewicz.
W Anglii Fojut nie mógłby zostać na boisku. Zgodnie z obowiązującymi od 2014 przepisami, gdy piłkarz straci przytomność, nawet na chwilę, musi zostać zmieniony. Anglicy chcą jednak iść dalej. Pod koniec 2016 roku związek zawodowych piłkarzy (PFA) zaproponował tamtejszej federacji (FA), by zakazała gry głową wśród dzieci poniżej 10. roku życia. To reakcja na badanie szkockiego Uniwersytetu Stirling, które wykazało, że odbijanie piłki głową prowadzi do utraty pamięci. Tu już nie chodzi o ryzyko zderzeń w powietrzu. Samo "główkowanie" ma ogromny wpływ na ludzki mózg.
Bokser krążący po szkole
W badaniu uczonych ze Stirlinga gracze mieli 20 razy uderzać głową piłkę dośrodkowaną z narożnika boiska. Efekt: utrata pamięci w zakresie od 41 do 67 procent na kolejne 24 godziny. Umiejętność zapamiętywania wracała po upływie doby, ale przecież piłkarze od najmłodszych lat wykonują tysiące zagrań głową.
– Na widok wyników tych badań opadła mi szczęka. Okazuje się, że zwykły, przeciętny trening wprowadza zmiany w mózgu. Gdybym nałożył rękawice bokserskie i przespacerował się po szkole oferując dzieciom, że będę je okładał po głowie, poszedłbym siedzieć. Gdybym wziął piłkę i poprosił je o to samo, zostałbym trenerem – stwierdził dr Willie Stewart, który brał udział w badaniu, a przed laty zdiagnozował encefalopatię u Jeffa Astle'a. Były reprezentant Anglii zmarł w wieku 59 lat z powodu poważnej choroby mózgu. Wywołały ją setki urazów mechanicznych.
PFA chce zakazać gry głową u dzieci wzorem Amerykanów. Tamtejsza federacja piłkarska zabroniła trenowania główek u dzieci w wieku 10 lat i młodszych. Juniorzy od 11 do 13 lat nie mogą z kolei uderzać piłki głową częściej niż 20 razy na tydzień, a trener może na to poświęcić maksymalnie 30 minut tygodniowo. Jeśli w czasie gierki dojdzie do zagrania głową, rywale mają rzut wolny pośredni.
Soccer nie lepszy niż futbol
W 2015 roku na Uniwersytecie Purdue przeprowadzono badania, które wykazały, że odbicie piłki głową, po tym jak bramkarz wykopał ją spod bramki, ma takie same skutki jak cios bokserski albo zderzenie w futbolu amerykańskim. A jak ciągłe uderzenia wpływają po latach na zawodowców dobrze pokazał film "Wstrząs" z Willem Smithem. Bostoński uniwersytet medyczny przebadał mózgi 94 byłych futbolistów. U 90 z nich zdiagnozowano encefalopatię.
Badania potwierdzają, że nie należy już mówić tylko o syndromie boksera. Równie poważny jest syndrom futbolisty. I syndrom piłkarza. Uczeni z uniwersytetów w Londynie i Cardiff wykryli encefalopatię u czterech z sześciu byłych piłkarzy, którzy grali zawodowo przez minimum 25 lat. Wszystkich sześciu dopadła demencja.
Demencja u byłych piłkarzy była w minionym roku głośno dyskutowanym tematem w Wielkiej Brytanii. "The Telegraph" opisał dramaty byłych piłkarzy i ich rodzin. Przeprowadził też całą kampanię na rzecz walki z urazami głowy. Dziennikarz Goal.com Peter Staunton poszedł jednak o krok dalej: po urazie Torresa zaproponował, by FIFA – wzorem Amerykanów – zabroniła gry głową. Wśród seniorów.
Internauci wyśmiewają jego inicjatywę. Wszak gra głową to jedna z podstaw piłki nożnej. Argumenty Stauntona trudno jednak podważyć. Po pierwsze, ten przepis pozwoliłby uniknąć dramatycznych zderzeń w powietrzu, których ofiarą padli Torres, Bellerin, Mason i Covilo, a całkiem niedawno również Robert Lewandowski. Przede wszystkim jednak byłby to ostateczny krok w walce z chorobami mózgu wywołanymi odbijaniem piłki głową. "Co jeszcze musi się stać, by władze światowej piłki zaczęły realnie działać w tym kierunku? Ktoś musi zapaść w śpiączkę? A może czekamy na śmierć mózgu?" – pyta dziennikarz.
– Gdyby wstrząśnienia mózgu doznał przechodzień na ulicy, od razu pogotowie zawiozłoby go do szpitala i zostałby hospitalizowany. W sporcie wyczynowym urazy głowy są jednak traktowane po macoszemu, zaniedbuje się je – mówił mi przed dwoma laty profesor Mirosław Ząbek, neurochirurg i konsultant Komisji Medycznej FIFA. Minęły dwa lata, ale zmiany w przepisach są kosmetyczne.
– Choć samo wstrząśnienie nie jest groźne, to powtórzone drugi raz może być już bardzo niebezpieczne – dodał Ząbek. Tylko w 2010 roku, tylko w futbolu juniorskim i tylko w Stanach Zjednoczonych wstrząśnień zanotowano... 50 tysięcy.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.