Maria Szarapowa nie otrzyma "dzikiej karty" do turnieju głównego French Open – poinformował brytyjski dziennik "The Daily Telegraph". W poprzednim miesiącu doszło do spotkania Rosjanki z Bernardem Giudicellim. Tenisistce nie udało się przekonać prezydenta Francuskiej Federacji Tenisowej do przyznania jej miejsca w głównej drabince.
Nie oznacza to jednak, że Szarapowej nie zobaczymy na paryskich kortach. Rosjanka może wywalczyć sobie udział w eliminacjach French Open, dzięki ewentualnemu dobremu występowi w Stuttgarcie. Była liderka światowego rankingu musiałaby jednak dojść do finału Porsche Tennis Grand Prix.
"Dzikie karty" dla talentów
Giudicelli przyznał podczas spotkania w Los Angeles, że organizatorzy turnieju na kortach im. Rolanda Garosa przyznają zazwyczaj "dzikie karty" młodym talentom lub znanym tenisistom wracającym po kontuzji. Prezydent FFT już wcześniej uprzedzał, że ich polityka nie przewiduje zaproszenia dla Rosjanki.
– To skomplikowane. Wolelibyśmy, by powróciła całkowicie oczyszczona. Nie można z jednej strony podwyższać środki na walkę z dopingiem, a z drugiej... – tłumaczył w marcu.
Jeśli Szarapowa nie będzie w stanie awansować do finału w Stuttgarcie, to organizatorzy zaproszą ją do udziału w eliminacjach. Ta decyzja spowoduje, że zainteresowanie French Open wzrośnie się już na tydzień przed imprezą. Pokonanie trzech niżej notowanych zawodniczek nie powinno stanowić problemu dla Rosjanki.
Wimbledon śladem French Open
Podobny dylemat mogą mieć osoby odpowiedzialne za przyznawanie "dzikich kart" na Wimbledonie. Srebrna medalistka olimpijska z Londynu potrzebuje 600 punktów, by wywalczyć bezpośredni udział w trzecim w tym sezonie wielkoszlemowym turnieju. Ma na to cztery tygodnie, bo lista zgłoszeń zamyka się po Internazionali BNL D’Italia w Rzymie.
Dziennikarz "The Daily Telegraph" w rozmowie z Timem Henmanem dowiedział się, że jeśli organizatorzy French Open nie zaproszą do turnieju głównego Rosjanki, to w Londynie również tego nie uczynią. Kwalifikacje do imprezy w stolicy Wielkiej Brytanii mają miejsce na kortach w Roehampton, gdzie warunki do gry są dalekie od optymalnych. Tenisiści i tenisistki często narzekają na infrastrukturę tego obiektu.
Kontrowersyjny powrót
Szarapowa pojawi się w środę na korcie w Stuttgarcie. Wtedy kończy się jej 15-miesięczna dyskwalifikacja za stosowanie meldonium. Udział w Porsche Tennis Grand Prix był możliwy, dzięki zaproszeniu od organizatorów. Tę decyzję krytykowało wiele czołowych tenisistek. W poniedziałek negatywnie na ten temat wypowiedziała się Roberta Vinci, z którą była liderka światowego rankingu zagra w pierwszej rundzie.
– Nie zgadzam się na takie postępowanie. Na podobne kroki zdecydowali się też organizatorzy w Rzymie i innych turniejach. Ona jest świetną zawodniczką i osobą, ale jeśli popełniła błędy, to musi za nie zapłacić. Powinna wrócić do gry bez "dzikich kart" i innej pomocy – przyznała na konferencji prasowej Włoszka.
– Według mnie Szarapowa zagra dwa, trzy turnieje i znowu będzie w czołowej trzydziestce rankingu. Nie chcę się w to zagłębiać. Muszę pozostać skoncentrowana i zagrać jak najlepiej przeciwko niej – zakończyła Vinci.
Transmisje z Porsche Tennis Grand Prix w TVP Sport, aplikacji mobilnej i na stronie SPORT.TVP.PL.