Przejdź do pełnej wersji artykułu

Dobry rok bramkarzy. Kto bliżej gry na mundialu?

Łukasz Fabiański (L) i Wojciech Szczęsny (P) (fot. Getty Images)

Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny mogą zaliczyć kończący się rok do udanych. Który z nich wystąpi w bramce reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Rosji? Statystyki z ostatnich dwunastu miesięcy przemawiają na korzyść zawodnika Juventusu...

Gole, zwycięstwa, nagrody. Wspaniały rok Kamila Glika

Fabiański wiosną przyczynił się do pozostania Swansea w Premier League. W 38 meczach, które rozegrał w klubie, wpuścił 56 goli. Jedenastokrotnie zachował czyste konto. Dobrze radził sobie jednak także w spotkaniach, w których wpuszczał gole.

Znakomity rok ma za sobą również Szczęsny. W ostatnich dwunastu miesiącach rozegrał 30 spotkań. Wpuścił 25 goli, czyli o połowę mniej niż Fabiański. W 15 starciach nie dał się pokonać. Wiosną bardzo dobrze prezentował się w Romie, co zaowocowało transferem do Juventusu. W Turynie miał być zmiennikiem Gianluigiego Buffona, ale ostatnio – z powodu kontuzji Włocha – z powodzeniem zastępuje legendarnego bramkarza.

Łukasz i Wojtek prezentują podobny poziom. Są bramkarzami różnego typu, mieli różny rok. Ze strony indywidualnej każdy może być zadowolony. W przypadku Szczęsnego widać, że decyzja o przenosinach do Turynu była bardzo dobra. Wojtek coraz głośniej puka do drzwi pierwszego składu. Myślę, że wiosną będzie chciał dostawać jeszcze więcej szans, by pokazać się selekcjonerowi Adamowi Nawałce – przewiduje Andrzej Dawidziuk, były trener bramkarzy kadry.

Przekonany do Szczęsnego jest Jan Tomaszewski – legendarny bramkarz biało-czerwonych. – Dla mnie to on jest numerem jeden. Od dawna jest pierwszym bramkarzem, kilkakrotnie tracił tą pozycję, ale nie ze swojej winy. Mam na myśli dawne problemy w Arsenalu czy kontuzję podczas Euro 2016. Fabiański to także wspaniały zawodnik. Niewiele zespołów w Europie ma taki komfort jak my. Mamy dwóch świetnych bramkarzy, dlatego kibice i zawodnicy nie muszą martwić się o tę pozycję – wyjaśnił.

Fabiański i Szczęsny w tym roku na zmianę bronili w reprezentacji. Obaj wpuścili w kadrze po pięć goli. "Fabian" dwa razy zachował czyste konto, a jego rywal wpuszczał przynajmniej jedną bramkę w każdym meczu. Jaki wpływ na decyzję Nawałki mogą mieć statystyki zawodników w klubie i reprezentacji?

Do statystyk podchodzę z dystansem. Są ciekawe, ale bardzo subiektywne. Bramkarz wpuszcza gola, ale to zespół doprowadza do jego utraty. Ma na to wpływ wiele aspektów. Nie przywiązywałbym do tego dużej wagi – podkreślił Dawidziuk.

Adam Nawałka (fot. Getty Images)

Fabiański – podobnie jak cała reprezentacja – ma za sobą jeden bardzo słaby mecz. Mowa o wrześniowym starciu z Danią, który Polacy przegrali aż 0:4. Przy jednym z goli zawinił zawodnik Swansea...

Myślę, że eliminacje to zamknięty rozdział. Wpływ na wybór trenera będzie miało wszystko to, co działo się w listopadowych meczach towarzyskich, a także to, co wydarzy się w nadchodzących miesiącach. Mamy dwóch bramkarzy, którzy są w stu procentach gotowi do gry. Nie wiemy jeszcze, co wydarzy się wiosną, ale obecna sytuacja daje podstawy do dużego spokoju – stwierdził Dawidziuk.

To, co wydarzyło się z Danią, było konsekwencją źle dobranej taktyki i efektem słabej gry całego zespołu. Na pewno nie była to wina bramkarza – tłumaczył Tomaszewski.

Obaj występują w klubach o różnych aspiracjach. Fabiański w Premier League dobrze radzi sobie z jednej ze słabszych drużyn. Czy nie sprawdziłby się w lepszym zespole?

Kiedy był w Arsenalu, cierpiał na tym jego rytm meczowy. Transfer był dobrym ruchem. Gdy opuszczał Londyn, byłem przekonany, że robi to po to, by wrócić do klubu z czołówki. Patrząc na jego występy można wnioskować, że dałby sobie radę w lepszym zespole niż Swansea – spuentował Dawidziuk.

Łukasz Fabiański w barwach Swansea (fot. Getty Images)

(fot. TVP)

Piłkarz roku w Polsce według dziennikarzy TVP Sport

Źródło: SPORT.TVP.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także