Rozpoczynający się rok to czas zmian w rozgrywkach reprezentacyjnych. Zniknie stały element kalendarza – Liga Światowa. W ich miejsce pojawi się Liga Narodów. Najważniejszym wydarzeniem dla polskiej siatkówki będą jednak mistrzostwa świata we Włoszech i Bułgarii, podczas których nasza kadra będzie bronić złotego medalu z 2014 roku. – Ten rok musi być lepszy, bo nie ma co ukrywać, że poprzedni nie spełnił oczekiwań – powiedział w rozmowie ze SPORT.TVP.PL Ryszard Bosek, mistrz olimpijski i świata.
Drużyna, która sięgnęła w katowickim Spodku po tytuł, zmieniła się nie do poznania. Karierę zakończyły filary kadry – Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Paweł Zagumny. W ostatnim sezonie w kadrze nie występował Piotr Nowakowski, a Mateusz Mika leczył kontuzję. Stephane’a Antigi przy kadrze nie ma już od ponad roku. Zwolniono także jego następcę, Ferdinando De Giorgiego.
Turniej MŚ zostanie rozegrany w Bułgarii i Włoszech od 9 do 30 września. W pierwszej rundzie Polacy zagrają z Bułgarią, Iranem, Kubą, Finlandią i Portoryko.
W oczekiwaniu na wybór nowego szkoleniowca zapytaliśmy ekspertów o ich przewidywania, dotyczące najbliższej przyszłości kadry i tego, jak nowe rozgrywki – siatkarska Liga Narodów – wpłyną na jej postawę.
– Przede wszystkim ludzie siatkówki muszą się zjednoczyć. Im szybciej wszyscy się zmobilizują, tym lepiej. Według mnie środki są, trzeba się tylko dobrze zorganizować. Mamy zawodników starszych i doświadczonych oraz młodych, ale już ogranych. Trzeba stworzyć z nich zespół – powiedział Bosek.
Mniej optymistycznie wypowiada się natomiast Witold Roman, były reprezentant Polski, a obecnie szef Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej.
– Na dzisiaj trudno prognozować, bo nie dość, że nie wiemy kto będzie w kadrze, to nadal nie wybrano jej trenera. Podstaw do wiary w sukces, poza kibicowskimi, nie mamy aż tak dużych. Oczywiście, pojedziemy na ten turniej jako obrońca tytułu, a to zobowiązuje. Moim zdaniem wejście do "czwórki" będzie nieprawdopodobnym sukcesem i powiem szczerze, że i to mówię na wyrost – ocenił.
Według niego mistrzostwa świata powinny być etapem przygotowań do igrzysk olimpijskich.
– Przede wszystkim trzeba jednak myśleć w perspektywie imprezy w 2020 roku. Szansą na sukces w Tokio może być grupa młodych zawodników, mistrzów świata juniorów. Mając przed sobą dwa sezony, mogą zacząć decydować o obliczu narodowej drużyny seniorów. Jeśli do zeszłorocznej drużyny "wedrze" się dwóch, trzech młodych, to będzie sukces – dodał.
Wyważyć wymagania i zaufanie
Eksperci unikali wytypowania faworytów na stanowisko selekcjonera reprezentacji. Wskazali za to ważne zadania jakie będą stały przed nim oraz jego współpracownikami.
– Najważniejsze, żeby dokonano dobrego wyboru i to, by selekcjoner nie został z tym wszystkim sam. Potrzebna będzie dobra współpraca na wielu poziomach – powiedział Bosek.
Z kolei Roman zauważył, że wybór zbytnio się przedłuża. – Oczekuję mądrego, przemyślanego. Niestety robi się z tego szopkę i przypomina to "gonienie króliczka". Mam nadzieję, że kryterium nie będzie narodowość szkoleniowca, ale to, jak jest dobry – zauważył.
Według niego nie ma już miejsca na pomyłkę. – Jeśli znów, po jednym lub dwóch sezonach, mielibyśmy zmieniać trenera, to będzie to oznaczało, że albo wybierający się na tym nie znają, albo w Polsce zbyt wiele zależy od przypadku. Sukces w pierwszym sezonie jest w dużej mierze uzależniony od szczęścia.
Olimpijczyk z Atlanty zauważył, że poprzednie lata, pełne sukcesów, rozbudziły apetyty kibiców.
– Atmosfera w polskiej siatkówce jest podobna do tej w Brazylii. Co roku są wymagania, by z każdej imprezy przywozić medale. Trener powinien dostać kredyt zaufania nie tylko od władz PZPS, ale również od siatkarzy i kibiców.
Siatkarska Liga Narodów – rozgrywki dla gladiatorów?
Rozgrywki, które zastąpią Ligę Światową są bardzo głośno zapowiadane przez FIVB. Ma zostać zwiększona liczba meczów. W Lidze Światowej grano nieco ponad miesiąc. Liga Narodów ma trwać dwa miesiące. Spotkania będą pokazywane z nowej perspektywy, atrakcyjniejszej dla kibiców. Czy jest miejsce na jeszcze więcej wyzwań w mocno wypełnionym już kalendarzu?
– Siatkówka staje się coraz bardziej popularna i władze FIVB chcą to wykorzystać do jak największej promocji. Jeśli zaś chodzi o udział Polski, to musimy mieć więcej niż ośmiu-dziesięciu zawodników, zdolnych do rywalizacji na wysokim poziomie. Mamy szeroką grupę zawodników doświadczonych i utalentowanych i musimy to wykorzystać. Nie może to być wyalienowana dwunastka, która po dwóch latach się rozpadnie. W Polsce sukcesy są na pierwszym miejscu, więc nie możemy sobie pozwolić na odpuszczenie tych rozgrywek – stwierdził Bosek.
– Wszyscy mówimy, że kalendarz jest przeładowany. Jednak jeśli chcemy zarabiać na siatkówce i ją popularyzować, to tych imprez powinno być jak najwięcej. Nowa formuła sprawi, że na pewno kibice spojrzą na te rozgrywki z zainteresowaniem. My w Polsce będziemy ciekawi, jak reprezentacja zacznie się pokazywać na tle innych – dodał Roman.
– Nie należy obrażać się na świat, bo takie są realia. Współczesny sport jest igraniem z ogniem i tworzeniem gladiatorów. Jednak nie wolno zapomnieć o aspekcie ludzkim, że ci nie są z żelaza. Im większe pojawiają się pieniądze, tym większe są oczekiwania wobec zawodników. Często prowadzi to niestety do ich krańcowego zmęczenia, a co za tym idzie – do skrócenia kariery wielu – spuentował pesymistycznie.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna