Przejdź do pełnej wersji artykułu

Pokolenie 2000. Młodość wkracza na salony

Phil Foden, Jann-Fiete Arp i Vinicius Junior (fot. Getty Images) Phil Foden, Jann-Fiete Arp i Vinicius Junior (fot. Getty Images)

W piłce nożnej nic nie stoi w miejscu. Stare pokolenia zastępują nowe. Taki proces obserwujemy i dzisiaj, kiedy coraz więcej piłkarzy urodzonych w 2000 roku lub później zaczyna występować w czołowych europejskich klubach. Przedstawiamy kilku najbardziej obiecujących młodych zawodników.

Bramkarz trafiony... krążkiem. Nietypowa kontuzja w Anglii

Wśród zespołów najaktywniej stawiających na piłkarzy urodzonych w 2000 roku lub później wyróżnia się Real Madryt. Królewscy z myślą o przyszłości pozyskali dwóch młodych napastników z Brazylii, obu za 45 milionów euro. Pierwszy z nich to urodzony w 2000 roku Vinicius Junior, który trafił już do Hiszpanii, na razie jednak raczej przechodzi proces adaptacyjny. Porównuje się go do Neymara, bo podobnie jak zawodnik Paris Saint-Germain, większość swych akcji rozpoczyna z lewego skrzydła boiska, a jego największym atutem jest technika.

Drugi z brazylijskich talentów to Rodrygo Goes, który przyszedł na świat w 2001 roku. Jak na razie napastnik pozostał w Santosie na wypożyczeniu. Prawdopodobnie dołączy do Realu w pierwszym okienku transferowym, w którym skończy osiemnaście lat. Do tego czasu zbiera doświadczenie w brazylijskiej Serie A, stylem przypominając Ronaldo.

W Hiszpanii inne kluby również aktywnie stawiają na młodych utalentowanych piłkarzy, ale szukają ich raczej u siebie. Przykładem madryckie Atletico, które coraz aktywniej stawia na Victora Mollejo. Ten napastnik to pierwszy zawodnik urodzony w XXI wieku (2001 rok), który strzelił gola dla klubu. Dokonał tego w letnim spotkaniu towarzyskim z Paris Saint-Germain, które francuski klub wygrał 3:2.

Duże nadzieje Valencia CF łączy z osobą Ferrana Torresa. Urodzony w 2000 roku pomocnik już teraz wywalczył sobie mocną pozycję wśród Nietoperzy. Często wychodzi w pierwszym zespole Marcelino i rozwija się w znakomitym tempie.

Na podobną szansę wciąż musi czekać Abel Ruiz z FC Barcelona. Na razie napastnik występuje w drugim zespole, ale nim przyjdzie mu rywalizować o miejsce w składzie z Luisem Suarezem, najpewniej spędzi trochę czasu na wypożyczeniu. Z tej samej szkółki wywodzi się Sergio Gomez, który w poszukiwaniu minut na murawie odszedł definitywnie do Borussii Dortmund. Urodzony w 2000 roku skrzydłowy wie, że w Niemczech będzie mógł się swobodnie rozwijać.

Borussia działa podobnie jak Real i skupuje młode talenty, ale robi to głównie w Europie. Oprócz Gomeza do Westfalii przyszedł także Jadon Sancho – angielski napastnik trynidadzkiego pochodzenia, którego pozyskano z Manchesteru City.

Ferran Torres (fot. Getty Images) Ferran Torres (fot. Getty Images)

City nie pozwoliło sobie za to na sprzedaż Phila Fodena. Młody pomocnik Manchesteru także przyszedł na świat w roku 2000 i coraz częściej występuje w pierwszym zespole Obywateli. Pep Guardiola stawiał na niego szczególnie często podczas okresu przygotowawczego, w trakcie sezonu Anglik gra rzadziej, ale nadal znajduje się w rotacji Hiszpana.

Na młodych odważnie stawia także AS Monaco, robi to zresztą od lat, czego efektem było pojawienie się w światowym futbolu Kyliana Mbappe. Teraz miejsce napastnika PSG mają zająć 17-letni Willem Geubbels i Pietro Pellegri, obaj występują zresztą właśnie w ataku.

Swojej przyszłości w osobie Moise'a Keana upatruje Juventus. Włoch iworyjskiego pochodzenia gra na pozycji napastnika, ale jest dość uniwersalny. Normalnie okupuje raczej środkową strefę, nie ma jednak kłopotów z występami na obu skrzydłach. Zeszły sezon spędził na wypożyczeniu w Hellas Werona, a teraz ma uczyć się na treningach między innymi od Cristiano Ronaldo, aby stopniowo stawać się jego następcą.

Podobną rolę dla Chelsea ma odgrywać Ethan Ampadu. 18-letni walijski pomocnik do Londynu trafił przed rokiem, debiutował zaś jeszcze w 2017 roku w spotkaniu trzeciej rundy Carabao Cup z Nottingham Forest.

Phil Foden (fot. Getty Images)

Talent na miarę ojca ma posiadać Timothy Weah, syn zdobywcy Złotej Piłki George'a. Na razie jednak 18-letni napastnik urodzony w Stanach Zjednoczonych musi walczyć o minuty na boisku z Edinsonem Cavanim, Kylianem Mbappe i Neymarem. Szerszej publiczności mógł się pokazać latem, kiedy pokazał, że podobnie jak u taty największymi atutami napastnika są szybkość, siła i dobra technika.

Łatwiej, bo częściej, można było obserwować Janna-Fiete Arpa. Napastnik Hamburgera SV ma za sobą bardzo udane występy w Bundeslidze, w której strzelił dwa gole. To wszystko choć... klub musiał oficjalnie prosić o zgodę na jego występy w spotkaniach wieczornych, bo nie miał jeszcze osiemnastu lat.

Arp nie zdołał jednak uratować Hamburgera od spadku. Obecnie występuje więc w drugiej lidze niemieckiej, ale to może zmienić się już wkrótce. Napastnik jest bowiem obserwowany przez takie kluby jak Bayern Monachium. Być może to właśnie on będzie następcą Roberta Lewandowskiego.

Timothy Weah (fot. Getty Images)

Źródło: sport.tvp.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także