| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn

Polska – Norwegia: "rzut Siódmiaka" i "jedna Wenta" [WIDEO]

Maciej Wojs, Damian Pechman

27 stycznia 2009 roku polscy piłkarze ręczni w niewiarygodnych okolicznościach pokonali Norwegów 31:30 i awansowali do półfinału mistrzostw świata. – To był mecz, którym zdobyliśmy serca kibiców. Od tego momentu wiedzieli, że z nami nigdy nie będzie nudno – wspomina Marcin Lijewski. Bohaterem decydujących sekund starcia z Norwegami był jednak kto inny. Ktoś, kogo w Chorwacji w ogóle mogło nie być...

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Listopad 2018. Poznań, gabinet Macieja Nowaka, byłego lekarza reprezentacji. "Czy zdarzało się panu ukrywać informacje na temat zdrowia zawodników przed trenerami Bogdanem Wentą i Danielem Waszkiewiczem?" – pytamy. "Doktor", jak zwracali się do niego zawodnicy, uśmiecha się szeroko. – No tak, oczywiście – odpowiada z dumą. – Po czasie wszystko im wyjaśniałem, ale tak – często ukrywałem przed nimi pewne informacje.

Przed wyjazdem na mistrzostwa w Chorwacji Nowak skrywał tak informacje na temat stanu zdrowia Artura Siódmiaka.

Bo Artur był kontuzjowany. Pamiętam taką sytuację: Hotel Nadmorski w Gdyni, siedzimy w trójkę: Bogdan, Daniel i ja. Jest tuż przed wyjazdem na mistrzostwa. Bogdan pyta: "Maciej, czy on się nadaje?". No nie, na dzisiaj się nie nadaje – odpowiadam. "Dobra, ale my już teraz musimy wybrać skład. Czy dasz głowę, że zdąży?" – pyta mnie Bogdan – opowiada "Doktor".

Przez głowę, jak retrospekcja, przeleciał mi wtedy występ Artura w Lillehammer na mistrzostwach Europy 2008 w Norwegii. Grał z kontuzją, cierpiał ogromnie. W przerwie robiliśmy mu takie rzeczy, że żadna z nich nie nadaje się do opowiadania. Ale po tych wydarzeniach wiedziałem, że ten chłopak, nawet jak mu urwą jeden palec, to będzie grał bez palca.

Odpowiedziałem więc: tak, ręczę za niego. Na odpowiedni moment będzie gotowy. Damy radę!

Artur Siódmiak, MŚ 2009 (fot. Getty)
Artur Siódmiak, MŚ 2009 (fot. Getty)

"Damy radę!" stało się w tamtym czasie firmowym hasłem Nowaka. Jeśli tak mówił, Wenta i Waszkiewicz mogli być pewni, że dostaną potrzebnego im zawodnika na czas. – Ale jednocześnie nigdy nie wywierali na mnie presji. "Musisz, kiedy, dlaczego, po co" – takie teksty nie padały. To był fantastyczny moment pracy, gdzie miałem absolutny komfort decyzyjny. Wystarczyło, że Bogdan na mnie spojrzał i wiedział czy jestem gotowy puścić zawodnika do gry.

Wenta spojrzał więc na Nowaka, potem na Waszkiewicza. Kiwnął głową i zapisał: "Siudym". Tak Siódmiak znalazł się w składzie na mistrzostwa w Chorwacji.

Artur pojechał jako rekonwalescent, któremu daliśmy szansę i stawialiśmy na nogi. To był niesamowity fighter. Z racji swojej pozycji miał rolę walca, który ścierał się z rywalami. Kumulował na sobie wszystkie ciosy, a my to później reperowaliśmy. Wie pan, on nadawałby się na komandosa – dodaje Nowak.

"Komandos" Siódmiak w pierwszych trzech meczach mistrzostw nie zagrał. W tym czasie Nowak oraz fizjoterapeuci Jerzy Buczak i Krzysztof Rudomina reperowali go w "sali tortur" hotelu w Varażdinie. Do składu został włączony na przedostatni mecz pierwszej rundy, z Tunezją. Najpierw grywał na przemian z Danielem Żółtakiem, ale gdy ten doznał urazu, na stałe wskoczył do podstawowego składu. W drugiej rundzie w Zadarze pełnił już kluczową rolę w polskiej defensywie.

Artur dostał ogromny kredyt zaufania i patrząc na los, jaki spotkał go w meczu z Norwegią, odwdzięczył się wszystkim w piękny sposób – kończy Nowak.

Siódmiak zatrzymuje Duńczyka Lasse Boesena, MŚ 2009 (fot. Getty)
Siódmiak zatrzymuje Duńczyka Lasse Boesena, MŚ 2009 (fot. Getty)

Wiecie, co Artur powiedział nam po tym rzucie w szatni? "Ktoś musiał zostać bohaterem... No to ja z chęcią wziąłem to brzemię na siebie" – opowiada ze śmiechem Marcin Lijewski. Przez niemal cały mecz z Norwegami nikomu do śmiechu jednak nie było.

***

27 stycznia 2009, Zadar, trzeci mecz drugiej rundy mistrzostw. Polska – Norwegia. Stawką – po porażce Niemców z Duńczykami kilkadziesiąt minut wcześniej – awans do półfinału mistrzostw.

Sprawa była prosta: wygrywamy – półfinał jest nasz. Wygrywają Norwegowie – w półfinale są oni. Remis – wchodzą Niemcy – wyjaśnia Sławomir Szmal. – Mieliśmy wszystko w swoich rękach. Trzeba było "tylko" pokonać Norwegów – dodaje.

Patrząc na to, w jakim stylu Polacy rozbili kilka dni wcześniej mistrzów Europy Duńczyków oraz Serbów, starcie z Norwegami nie jawiło się jako szczególnie trudne zadanie. Tym bardziej, że z obiema tymi drużynami Skandynawowie przegrali w pierwszej fazie. Trzeba było "tylko" wygrać.

I tu nagle nad wszystkim kontrolę przejmowała głowa. Doszedł stres, presja – wspomina Szmal. Wenta dodaje: – Ten mecz musiał ktoś wygrać i, paradoksalnie, to było największe obciążenie.

Frank Loeke rzuca na bramkę Polaków, MŚ 2009 (fot. Getty)
Frank Loeke rzuca na bramkę Polaków, MŚ 2009 (fot. Getty)

Przez 57 minut i 58 sekund spotkania to obciążenie przytłaczało Polaków. Grali niepewnie, nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Na początku drugiej połowy Norwegowie przejęli inicjatywę, prowadzili już trzema golami.

We wspomnianej 57. minucie i 58. sekundzie rzut Karola Bieleckiego obronił Ole Erevik. Było 30:28 dla Norwegów. To oni mieli piłkę. Od zwycięstwa i awansu dzieliły ich milimetry.

Nieudana próba Bieleckiego odebrała śledzącym mecz z ławki Polakom resztki nadziei. Tomasz Tłuczyński chwilę wcześniej poprosił o zmianę, usiadł i zakrył głowę ręcznikiem. Dopadł do niego Wenta.

Tomek zaczął rozpaczać. Dla całego zespołu był to negatywny sygnał. Podszedłem, rzuciłem niecenzuralnym słowem, wyładowałem się na nim. Na koniec powiedziałem: zostały nam trzy minuty. Jeśli skończy się to tak, jak jest teraz, będę płakał z tobą. Ale teraz ogarnij się. Nadal walczymy – wspomina.

W miejsce Tłuczyńskiego Wenta posłał na boisko Rafała Glińskiego. Wkrótce miało się okazać, że ten zdobędzie jedną z kluczowych bramek.

Najpierw jednak Vegard Samdahl popełnił błąd kroków. Polacy szybko ruszyli w drugą stronę. – Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Z ławki poszedł jasny przekaz – nie patrzcie co się dzieje, tylko biegnijcie do przodu. Żadnego ataku pozycyjnego, szybkie decyzje i ryzyko – opowiada Mariusz Jurasik. On trafił na 29:30. – Zobaczyłem, że jest dużo miejsca za obrońcami i wbiegłem na koło. Michał Jurecki wyszedł w górę i podał do mnie. Rzuciłem i złapaliśmy kontakt.

Kadr z meczu Polska - Norwegia, MŚ 2009 (fot. Getty)
Kadr z meczu Polska - Norwegia, MŚ 2009 (fot. Getty)

Zegar pokazywał wtedy 58. minutę i 38. sekundę. Norwegowie wciąż mieli wszystko w swoich rękach. Wystarczyło, by rzucili, a mecz byłby rozstrzygnięty. Próbę Franka Loeke z koła obronił jednak Szmal. Znowu szybka akcja, Jurasik zagrał do Glińskiego na skrzydło. – To była intuicja, bo... ja nawet nie wiedziałem czy Rafał tam jest! W normalnych okolicznościach nie miałby prawa rzucać z tej pozycji. Ale musiał zaryzykować. Rzucił, udało się.

30:30, 35 sekund do końca. Norwegowie przez 20 będą ustawiać akcję, aż czas weźmie ich trener Robert Hedin. Chorwaccy operatorzy skupią się jednak na Polakach. Dzięki temu usłyszymy o "jednej Wencie".

Wiedziałem, że nie mogę mówić do nich dużo, bo to do nich nie dotrze. Trzeba było skupić się na dwóch, trzech informacjach. Nic więcej – wyjaśnia Wenta.

Polacy zebrali się przy swojej ławce. Wyglądało to tak:
Jak będzie "piła", uważać, pusta "brama" będzie – krzyknął Daniel Waszkiewicz.
Ej, panowie! Słyszycie?! – zareagował Bartosz Jurecki.
Jak wprowadzą siódmego zawodnika, mają 15 sekund – włączył się Wenta. I powtórzył: – Jak wprowadzą siódmego zawodnika mają 15 sekund. Przerywać i mamy pustą bramkę. Tylko spokojnie! Mamy dużo czasu. Dawaj, bierzemy to!

Kilkanaście lat później niemal wszyscy słuchający wtedy Wenty wspomną, że komunikatu o 15 sekundach nie zapamiętali. Dowiedzą się o nim po meczu, z telewizji. W pamięci utkwił im jednak pierwszy przekaz: "pusta bramka".

Wenta i jego zawodnicy tuż po rzucie Siódmiaka (fot. Getty)
Wenta i jego zawodnicy tuż po rzucie Siódmiaka (fot. Getty)

Gdy kamera odeszła od Polaków, ci ustalili, że zmuszą Norwegów do rzutu ze skrzydła. To była podpowiedź Sławomira Szmala. On miał wziąć na siebie odpowiedzialność za interwencję i ewentualne napędzenie decydującej akcji. Norwegowie plan mieli jednak inny. Piłka przeszła przez trio rozgrywających, a ostatni z nich, Kristian Kjelling, miał podać na koło do Bjarte Myrhola. Do jego ręki doskoczył jednak Siódmiak. Wytrącił mu piłkę i chwycił w dłonie. Było dziewięć sekund do końca – wystarczająco dużo, by spokojnie przeprowadzić decydującą akcję. Ale Siódmiak niespodziewanie dla wszystkich po prostu... rzucił.

Miałem w głowie, że nie ma bramkarza. Nie wiedziałem ile zostało czasu. Nie było też czasu, by zobaczyć na zegar. Jedyne co pojawiło się to: rzucaj. No to rzuciłem – zdradza.

W czasie kiedy on łapał piłkę w dłonie, niemal na środku boiska był już Damian Wleklak. Prawym skrzydłem ruszył Jurasik, lewym – Gliński. Wszyscy trzej byli na lepszych pozycjach niż "Siudym". Rozsądnym było więc podać, by z bliższej odległości trafili do pustej bramki. Widzieli to stojący obok Siódmiaka Michał Jurecki i Krzysztof Lijewski.

Ja chciałem zagrać bezpiecznie, do Rafała – mówi ten drugi. Pierwszy dodaje: – Gdy schylałem się do piłki, kątem oka widziałem Damiana. Artur złapał ją jednak szybciej i... rzucił. Pomyślałem sobie: człowieku, co Ty robisz?!

To był jednak impuls. Gdy piłka wpadła do bramki, do końca pozostawało jeszcze pięć sekund. Ale to był już koniec, nic już nie miało znaczenia. Wenta szalał przy ławce, by szybko wrócić do obrony. "Doktor" Nowak w ekstazie całował boisko. Norwegowie padli na kolana. Michał Jurecki doskoczył do Siódmiaka, szarpał go za koszulkę. Ten patrzył na zegar.

Chwile po końcowej syrenie. Półfinał! (fot. Getty)
Chwile po końcowej syrenie. Półfinał! (fot. Getty)

Nie wiedziałem co się stało. Jest taki kadr, na którym widać jak z niedowierzaniem patrzę jak piłka wpada do bramki. Dopiero gdy spojrzałem na zegar dotarło do mnie, że zmieściłem się w czasie – opowiada.

"Tracą piłkę! Atak! Pusta bramka! Gol, gol! 31 do 30 dla Polski. Cztery sekundy do końca, drodzy państwo, jedna! Wygrywamy 31 do 30 i my jesteśmy w półfinale!" – opisywał to, co wydarzyło się komentujący mecz w TVP Sport Maciej Starowicz.

Chwilę później Siódmiak zniknął przygnieciony przez całą drużynę. Wylądowało na nim półtorej tony mięśni, nie miał czym oddychać. Ot, cena bycia bohaterem.

***


Później był czas na świętowanie. Jurasik i Wleklak przez długi czas będą biegać dookoła boiska z polską flagą. Marcin Lijewski i Siódmiak pójdą wyściskać się z kibicami. Ktoś krzyknie: "Artur, zasłużyłeś! Cuda się zdarzają!". W Polsce kadra będzie na ustach milionów. Popularność zyska hasło "Wenta na prezydenta, Siódmiak na premiera!". Ten drugi stanie się "Królem Arturem". Będą łzy radości i dużo śmiechu. Również w rozmowach z dziennikarzami.

Krzysztof, ogląda was ponad pięć milionów ludzi!
– O kurde, to więcej niż "Na wspólnej"!


Kolejny mecz, półfinał z Chorwatami, zobaczy jeszcze więcej. W nim jednak Polacy zmierzyć musieli się jednak nie tylko z gospodarzem turnieju, ale i nieprzychylnymi sędziami z Niemiec i... odklejającą się podłogą.

Historii wysłuchali Damian Pechman i Maciej Wojs. Spisał Maciej Wojs.

***

MŚ 2009, grupa 2 (27 stycznia, Zadar):

Polska – Norwegia 31:30 (14:14)

Polska:
Szmal, Jaszka 1, K. Lijewski 1, Kuchczyński 4, Bielecki 5, Siódmiak 3, Wleklak 2, B. Jurecki 3, Jurasik 4, M. Jurecki, Tłuczyński 3 (2/3), M. Lijewski 4 oraz Gliński 1
Karne: 2/3
Kary: 6 min. (Bielecki, Siódmiak oraz M. Lijewski – po 2 min.)

Norwegia: Ege, Erevik – Jensen, Vatne 1, Dragne, Loeke 2, Bjornsen 1, Myrhol 2, Tvedten 7 (4/4), Mamelund 3, Rambo, Kjelling 8, Samdahl 6 oraz Skoglund
Karne: 4/4
Kary: 8 min. (Myrhol – 4 min., Vatne oraz Kjelling – po 2 min.
Sędziowali: Nordine Lazaar oraz Laurent Reveret (Francja)

***

MŚ 2009, Polska – Norwega: piękny mecz i rzut Siódmiaka [MECZ]
(fot. Getty)
MŚ 2009, Polska – Norwega: piękny mecz i rzut Siódmiaka [MECZ]

Zobacz też
ME piłkarzy ręcznych: kiedy mecze Polaków? Sprawdź terminarz
ME 2026 piłkarzy ręcznych: kiedy mecze reprezentacji Polski? Z kim zagrają w EHF Euro 2026?

ME piłkarzy ręcznych: kiedy mecze Polaków? Sprawdź terminarz

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polscy piłkarze ręczni poznali rywali na Euro 2026!
(fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Polscy piłkarze ręczni poznali rywali na Euro 2026!

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polacy poznają dziś rywali na Euro. Grupa "śmierci" niemal pewna
Polscy piłkarze ręczni poznają w czwartek rywali na przyszłorocznych ME (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Polacy poznają dziś rywali na Euro. Grupa "śmierci" niemal pewna

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polacy jadą na Euro! Wiemy, do którego koszyka trafili
Andrzej Widomski (fot. PAP)

Polacy jadą na Euro! Wiemy, do którego koszyka trafili

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Szalony mecz Polaków o Euro. Decydował ostatni rzut! [WIDEO]
Polscy piłkarze ręczni pokonali Rumunię 30:29 i awansowali na mistrzostwa Europy (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)

Szalony mecz Polaków o Euro. Decydował ostatni rzut! [WIDEO]

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polacy pod ścianą. Awans albo... kompromitacja, jakiej nie było
Polscy piłkarze ręczni i

Polacy pod ścianą. Awans albo... kompromitacja, jakiej nie było

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Kompromitacja Polaków w debiucie nowego selekcjonera!
a

Kompromitacja Polaków w debiucie nowego selekcjonera!

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polscy szczypiorniści grają w el. ME. Zobacz terminarz meczów
Kiedy mecze reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych w 2025 roku? [TERMINARZ]

Polscy szczypiorniści grają w el. ME. Zobacz terminarz meczów

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polacy walczą o awans na Euro. Z Izraelem zagrają w... Rumunii
Polscy piłkarze ręczni kontynuują walkę o awans na ME (fot. Getty Images)

Polacy walczą o awans na Euro. Z Izraelem zagrają w... Rumunii

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Selekcjoner tłumaczy brak Syprzaka. "To nie jest dobry moment"
Kamil Syprzak (fot. Paweł Bejnarowicz / ZPRP)
tylko u nas

Selekcjoner tłumaczy brak Syprzaka. "To nie jest dobry moment"

| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn 
Polecane
Najnowsze
Nie żyje legendarny piłkarz. Rozegrał ponad 120 meczów w reprezentacji
nowe
Nie żyje legendarny piłkarz. Rozegrał ponad 120 meczów w reprezentacji
| Piłka nożna 
Gary Lineker i Emmanuel Kunde (fot. Getty Images)
Polka na czele mistrzostw świata!
Agata Barwińska (fot. Getty Images)
nowe
Polka na czele mistrzostw świata!
| Inne 
Memoriał Feliksa Stamma: finały mieszane (#2) [ZAPIS]
Boks. Memoriał Feliksa Stamma, Warszawa – finały mieszane.
Memoriał Feliksa Stamma: finały mieszane (#2) [ZAPIS]
| Boks 
Polacy w wyścigu medalowym na ME
(fot. Getty Images)
nowe
Polacy w wyścigu medalowym na ME
| Inne 
Lech nie myśli o mistrzostwie. "Presja? Cieszę się, że ją mamy"
Niels Frederiksen przed meczem z GKS-em Katowice stara się przede wszystkim zachować spokój (fot. PAP)
Lech nie myśli o mistrzostwie. "Presja? Cieszę się, że ją mamy"
Radosław Laudański
Radosław Laudański
PŚ: polskie osady powalczą o medale
Anna Puławska (z przodu) skupia się w tym sezonie na rywalizacji jedynek (fot. Getty Images)
PŚ: polskie osady powalczą o medale
| Inne 
Pech spadkowicza! Zadecydowała bramka samobójcza
Stal Mielec podzieliła się punktami z Radomiakiem (fot. PAP/Piotr Polak)
Pech spadkowicza! Zadecydowała bramka samobójcza
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Do góry