Rok 2012 zapisał się czarnymi zgłoskami w historii brytyjskiego futbolu. Po 140 latach istnienia z futbolowej mapy znikał najbardziej zasłużony szkocki klub. Rangers F.C., 55-krotny mistrz kraju, tonął w długach. Mało kto spodziewał się wówczas happy endu.
Ibrox Park (dziś Ibrox Stadium) było na przełomie wieków atrakcyjnym kierunkiem nawet dla graczy z możniejszych lig. Tore Andre Flo trafił tam z Chelsea za rekordowe 12 milionów funtów. A nie był przecież jedyną gwiazdą The Gers. Paul Gascoigne, Brian Laudrup, Gennaro Gattuso, Claudio Reyna, Ronald de Boer oraz mistrz świata Stephane Guivarc'h. Nazwiska działały na wyobraźnię. Dekada lat 90. była nieustającym pasmem sukcesów. Rangersi dominowali. Sięgnęli po osiem mistrzowskich tytułów, ulegając Celtikowi tylko w 1998 roku.
Miało to jednak swoją cenę. W sezonie 1998/99 Rangersi wydawali na płace zawodników więcej niż… ówcześni triumfatorzy Ligi Mistrzów, Manchester United. Lata niegospodarności zaprowadziły ich na skraj przepaści. W 2012 roku z mapy Europy znikał klub, który na jej arenach występował 52-krotnie. Mniej tylko od Realu, Barcelony, Anderlechtu i Sportingu CP. Zasługami nie udało się spłacić długów. Innego ratunku nie było.
2 - 2
Fenerbahce
19:00
Bodoe/Glimt/Lazio
19:00
Lyon/Manchester United
19:00
Tottenham Hotspur/Eintracht Frankfurt
19:00
Rangers/Athletic Bilbao
18:00
Zwycięzca SF 2