| Biegi narciarskie

Aleksander Wierietielny nie będzie już pracował z biegaczkami narciarskimi. Został pożegnany przez Polski Związek Narciarski

Aleksander Wierietielny, Justyna Kowalczyk, Tomasz Sikora (fot. Getty Images)
Aleksander Wierietielny, Justyna Kowalczyk, Tomasz Sikora (fot. Getty Images)

Nic nie trwa wiecznie. Polski Związek Narciarski podziękował jednemu z najlepszych trenerów w historii polskiego sportu. Aleksander Wierietielny nie będzie pracował z polskimi biegaczkami narciarskimi w kolejnym sezonie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Kadra musi sama opłacać treningi. "PZN nie ma tyle środków"

Czytaj też

Piotr Habdas to dwukrotny mistrz Polski 2020. Jeśli chce startować, musi samemu opłacać treningi (fot. PAP)

Kadra musi sama opłacać treningi. "PZN nie ma tyle środków"

W Polsce mieszka od 1983 roku. Dwa lata wcześniej poślubił Polkę, Barbarę Piątkowską. Pracował między innymi w filii poznańskiego AWF w Gorzowie Wielkopolskim, ale kibice utożsamiają go przede wszystkim ze sportami zimowymi. Trenerem był wybitnym, wielu twierdzi, że najlepszym w historii zimowych startów biało-czerwonych.

Aleksander Wierietielny mówi "pas"
Zaczynał od biathlonu, gdzie od 1987 do 1998 roku był pierwszym dowodzącym kadry. Już wtedy nasi mogli się cieszyć z ogromnych sukcesów. Najlepszy przykład – Tomasz Sikora, który w 1995 roku w Anterselvie wywalczył złoto mistrzostw świata w biegu indywidualnym na 20 kilometrów. Dwa lata później podczas MŚ w Osrblie drużyna biathlonistów zdobyła brąz (skład: Sikora, Wiesław Ziemianin, Jan Ziemianin, Wojciech Kozub). Kolejny, olimpijski, rok przyniósł jednak zaskakujące informacje. Wierietielny został zwolniony z powodu konfliktu z przedstawicielami Polskiego Związku Biathlonu. Drogi się rozeszły.

Czytaj także: Romoeren wraca do zdrowia. "W końcu mogę zabrać córkę na spacer"

Stagnacja trwała dwa lata. W 2000 roku został ogłoszony trenerem kadry A w biegach narciarskich. Cierpliwość i sumienność przekształciły się w sukcesy. Największe świętowała oczywiście z Kowalczyk. Zaczęło się w 2003 roku od wicemistrzostwa świata juniorów w sprincie. Trzy lata później były dwa złote medale MŚ do lat 23 (10 km techniką klasyczną i 15 km biegu łączonego) oraz brąz igrzysk olimpijskich w Turynie (30 km stylem klasycznym).

Karuzela dopiero się rozkręcała. Kolejne trzy lata wspólnie czekali na trzy medale MŚ w Libercu (dwa złote, brązowy). W 2010 roku udało się osiągnąć jeden z najważniejszych celów sportowca – olimpijskie złoto (30 km stylem klasycznym). Biegaczka z Kasiny Wielkiej "dorzuciła" również srebro (sprint stylem klasycznym) i brąz (15 km w biegu łączonym). Z igrzysk przywiozła jeszcze jeden laur, ten najcenniejszy. Złoto w Soczi wywalczyła na dystansie 10 km stylem klasycznym. Trudno się zatem dziwić, że w takich słowach opisywała Wierietielnego.

"Mój trener to stuprocentowy, a nawet tysiącprocentowy idealista. Pracuje dla wyniku. Jest niemedialny i nie interesuje go strona materialna. Nie jest też opętany sukcesem za wszelką cenę. Przede wszystkim dba o zawodnika jako o człowieka. Jest świetnie wykształconym fachowcem, ale umie to przełożyć na konkret w prostych słowach. Słyszałam szkoleniowców, którzy powtarzali formułki znane mi z sal wykładowych, To nie tak, na trasie nie jest potrzebne mądrzenie się i teoria, tylko konkretna decyzja"– można przeczytać w pozycji "Prawdziwa historia królowej nart. Złota Justyna", napisanej przez Kamila Wolnickiego, dziennikarza "PS".

"By nie przesłodzić, powiem też, że mój trener ma jedną wadę – bywa wybuchowy. Czasem się złości, głośniej krzyknie, ale to są krótkie chwile gwałtowności. Inna rzecz, że nie bywa nerwowy, gdy... nie ma racji. Na co dzień umie jednak słuchać i innych współpracowników. Do niego należy ostatnie słowo, ale zawsze bierze pod uwagę moje zdanie. Zmienia dla mnie swoje plany. Wie, że głowa kobiety musi być spokojna".

Kadra musi sama opłacać treningi. "PZN nie ma tyle środków"

Czytaj też

Piotr Habdas to dwukrotny mistrz Polski 2020. Jeśli chce startować, musi samemu opłacać treningi (fot. PAP)

Kadra musi sama opłacać treningi. "PZN nie ma tyle środków"

Vancouver 2010: srebrny medal Kowalczyk w Vancouver
getty
Vancouver 2010: srebrny medal Kowalczyk w Vancouver

Polski olimpijczyk zakończył karierę. "Zwiedziłem kawał świata"

Czytaj też

Adam Cieślar (fot. Gettyimages)

Polski olimpijczyk zakończył karierę. "Zwiedziłem kawał świata"

Do ogromnej liczby medali dołożyć należy jeszcze między innymi cztery Kryształowe Kule za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata czy cztery końcowe triumfy w prestiżowym cyklu Tour de Ski. Tam plecy Kowalczyk oglądała jedna z największych przeciwniczek, czyli Norweżka Marit Bjoergen. Ich bezpośrednia rywalizacja przyciągała przed telewizory miliony Polaków. Tego wszystkiego nie byłoby bez wieloletniej, mozolnej, ale przynoszącej efekty pracy Wierietielnego.

W ostatnich miesiącach trener szkolił i przyglądał się rozwojowi młodych, utalentowanych biało-czerwonych. Pomagała mu w tym Kowalczyk. 72-latek stwierdził jednak, że nadszedł czas, by zejść ze sceny, pozostawiając tysiące niezapomnianych chwil. Taki obrót spraw zaskoczył wielu obecnych i byłych reprezentantów kraju. Jednym z nich był Łuszczek.

Wiele sukcesów Aleksandra Wierietielnego
Byłem bardzo zaskoczony taką decyzją, tym bardziej, że ostatnio młoda Izabela Marcisz zdobyła trzy medale podczas mistrzostw świata juniorów w Oberwisenthal (dwa srebrne, brązowy – przyp. red.). Sukcesy można mu wyliczać. Nie było bardziej wybitnego trenera sportów zimowych. Przecież Tomasz Sikora został mistrzem świata w biathlonie, a o Justynie Kowalczyk nawet nie wspomnę – mówił mistrz świata z Lahti z 1978 roku z biegu na 15 kilometrów.

64-latek wspomina jego pracę w samych superlatywach i już obawia się, jak będą wyglądały kolejne sezony. – Jak było u niego? Praca, praca, mądra praca. Obserwowałem go przez wiele lat z boku. Zawsze był w porządku, zawsze spokojny. Pamiętam, jak ponad 25 lat temu byłem na biegu w Wałbrzychu. Wieczorem spotkałem się z trenerem w hotelu, tam gdzie spałem. Długo rozmawialiśmy. Tematów nie brakowało. Człowiek pełen energii. Sam po sukcesach do niego dzwoniłem, gratulowałem. Na takie wyniki będziemy czekać kolejnych 50 lat albo i więcej. Na medale u mężczyzn czekam już 42! – dodał.

Zapytany o to, dlaczego z grona Polek tylko Kowalczyk wskoczyła na wyżyny odpowiada: – Justyna miała wszystko. Ogromny talent, włożyła ogromną pracę. Wszystko poskładało się w całość. Musiała chcieć pracować. Bez pracy nie ma kołaczy. W biegach nie ma zmiłuj, trzeba się poświęcić. Za mojej kariery też przebiegłem 150 tysięcy kilometrów. Inaczej nic z tego nie będzie – podsumował.

Józef Łuszczek wierzy w zmianę decyzji
Łuszczek zauważył również, że trener zawsze wolał pozostać "w cieniu". Uciekał od dziennikarzy. Nie lubił medialnej otoczki. – Nigdy nie pchał się do telewizji, a są i tacy. Chciał przede wszystkim spokoju. Jeszcze jak Justyna startowała, komentowałem jej bieg podczas Tour de Ski, kiedy zasłabła i musiała zejść z trasy. Dziennikarze ją otoczyli, chcieli nagrać cokolwiek. Potem jeden z nich mi mówił, że dostał od trenera kijkiem po plecach, ale bardzo dobrze, że tak zrobił. Po co było robić z tego sensację? Teraz o tym wszystkim myślę i jeszcze bardziej żałuję jego decyzji. Może jeszcze zmieni zdanie. Przecież to nadal młodzieniaszek. Co to te 72 lata. Mój pierwszy trener ma 91 i nadal na nic nie narzeka. Może wszystko podziało się w nerwach, bez namysłu. Jeszcze poczekam na rozwój sytuacji – zakończył.

Po słowach prezesa Apoloniusza Tajnera wydawało się, że sprawa jest już zamknięta, ale Kowalczyk wlała nieco optymizmu w serca kibiców. Twierdzi, że istnieje cień szansy, by trener przekazywał wskazówki swojemu następcy. "Jego wiedza i zaangażowanie, zaufanie, jakim obdarzyły go dziewczyny, to wielkie wartości. Nie ma już tylu sił, ale bardzo chciałabym, żeby te wartości wykorzystać. On ma jeszcze bardzo wiele do przekazania", można było przeczytać w rozmowie z "PS". Nigdy nie mów nigdy...

Polski olimpijczyk zakończył karierę. "Zwiedziłem kawał świata"

Czytaj też

Adam Cieślar (fot. Gettyimages)

Polski olimpijczyk zakończył karierę. "Zwiedziłem kawał świata"

Tak biegała Królowa! Piękne chwile w karierze Justyny Kowalczyk
(fot. GETTY)
Tak biegała Królowa! Piękne chwile w karierze Justyny Kowalczyk

Zobacz też
Polak zrewolucjonizuje biegi! Wymyślił nową konkurencję
Dominik Bury to obecnie najlepszy polskich biegacz narciarski (fot. Getty)
tylko u nas

Polak zrewolucjonizuje biegi! Wymyślił nową konkurencję

| Biegi narciarskie 
Olimpijski sen coraz bliżej. Szykuje się wyjątkowy start
W akcji Rakan Alireza (fot. Getty).

Olimpijski sen coraz bliżej. Szykuje się wyjątkowy start

| Biegi narciarskie 
Norweski dominator znów najlepszy. Polacy daleko
Johannes Klaebo (fot. Getty Images)

Norweski dominator znów najlepszy. Polacy daleko

| Biegi narciarskie 
PŚ w biegach: dominator znów z Kryształową Kulą!
Johannes Klaebo (Fot. EPA)

PŚ w biegach: dominator znów z Kryształową Kulą!

| Biegi narciarskie 
Johaug triumfuje przed własną publicznością
Therese Johaug (fot. Getty)

Johaug triumfuje przed własną publicznością

| Biegi narciarskie 
Polecane
Najnowsze
Świątek za rywalkami! Pierwsze takie French Open od lat [RANKING]
polecamy
Świątek za rywalkami! Pierwsze takie French Open od lat [RANKING]
Jakub Kazula
Jakub Kazula
| Tenis / WTA (kobiety) 
Iga Świątek już trenuje na kortach Rolanda Garrosa, m.in. z Aryną Sabalenką (fot. Getty Images)
Godzina i po meczu! Hurkacz w świetnej formie w Genewie
Hubert Hurkacz (fot. Getty)
Godzina i po meczu! Hurkacz w świetnej formie w Genewie
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Olkusz znów przed wszystkimi. Mecz na dwóch sędziów [WIDEO]
Mecz na dwóch sędziów (fot. Youtube / Czapla Czaple Małe)
Olkusz znów przed wszystkimi. Mecz na dwóch sędziów [WIDEO]
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Barcelona pozbywa się piłkarza. Będzie grał pod skrzydłami mistrza świata
Alex Valle (fot. Getty Images)
Barcelona pozbywa się piłkarza. Będzie grał pod skrzydłami mistrza świata
FOTO
Wojciech Papuga
Rasiak przed finałem LE: moje serce jest za Tottenhamem
Grzegorz Rasiak w barwach Tottenhamu (fot. Getty)
tylko u nas
Rasiak przed finałem LE: moje serce jest za Tottenhamem
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
"Kosiarz" kontra kat Polaków na gali MB Boxing Night 24
Przemysław Runowski (fot. Getty Images)
"Kosiarz" kontra kat Polaków na gali MB Boxing Night 24
| Boks 
To już pewne! Wielki talent zostaje w Legii Warszawa!
Jan Ziółkowski przedłużył kontrakt z Legią Warszawa (fot: PAP)
pilne
To już pewne! Wielki talent zostaje w Legii Warszawa!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Do góry