Williams
Samochód/silnik: FW43/Mercedes,
Szef: Frank Williams,
Grand Prix: 727,
Tytuły: 9,
Ostatni sezon: 10. miejsce
Na powtórkę z zeszłego sezonu nie zapowiada się. Samochód jest szybszy i lepiej skonstruowany, a to napawa optymizmem. Tym razem zespołu Franka Williamsa nie można stawiać w ciemno w roli czerwonej latarnii, choć w zespole nadal nie brakuje problemów.
Zimowe testy: zdecydowanie lepsze niż poprzednie, choć trudno porównywać obie sytuacje. FW43 zbliżyło się do poziomu środka stawki w Barcelonie i czasami pokazywało prędkość, która mogłaby wskazywać na awans do drugiej części kwalifikacji. George Russel jednak zastrzega – nie spodziewajmy się cudów.
Czas pandemii: jeśli chodzi o plusy, to nieoficjalne "wirtualne" mistrzostwo świata Russella w serii Virtual Grand Prix. Nicholas Latifi nie był znacznie wolniejszy. Inne wiadomości nie były już tak pozytywne. ROKiT przestał być sponsorem tytularnym, Williams zanotował straty w 2019 roku, a ostatecznie został wystawiony na sprzedaż.
Cel na sezon: włączenie się do jakiejkolwiek walki. Regularne dostawanie się do drugiej części kwalifikacji. Gorzej niż w poprzednim sezonie być nie może.
George Russell (#63, 22 lata, Wielka Brytania)
Po odejściu Roberta Kubicy z pewnością jest niekwestionowanym numerem jeden w zespole. Dobrze sobie radził w 2019 roku, choć część ekspertów sugerowała, że może mieć auto z lepszymi częściami niż Polak. W młodym wieku zderzył się jednak z koniecznością ciągłego jeżdżenia na końcu stawki, więc jego chęci ścigania powinny być teraz jeszcze większe.
Tak jak już zostało wspomniane, w trakcie pandemii radził sobie fantastycznie w wirtualnej serii Grand Prix, której został triumfatorem. Cały czas kwarantanny spędził w rodzinnym domu ze swoim trenerem. Zdarzyły mu się również sesje kartingowe.
Co mówi przed sezonem? "Każdy sezon jest ważny. Myślę, że tak myśli każdy kierowca. Chcę się ścigać, chcę być mistrzem świata. Każdy wyścig to moja okazja do odpowiedniego przygotowania się".
Nicholas Latifi (#6, 25 lat, Kanada)
Jedyna nowa twarz w tym sezonie. Ma wsparcie bogatego ojca – Michaela. Jego praca w trakcie testów przypadła do gustu zespołowi, ale musi podjąć ogromne wyzwanie, jakim jest walka z Russellem.
Latifi także wyjechał do domu w trakcie pandemii. W momencie, gdy potwierdzono pierwsze wyścigi, wrócił do Wielkiej Brytanii i odwiedził fabrykę Williamsa w Grove. Później, dzięki uprzejmości zespołu Carlin, miał okazję prowadzić auto Formuły 3 na Silverstone.
Co mówi przed sezonem? "Ogólna sytuacja prawdopodobnie jest łatwiejsza, abym mógł zadebiutować. To tor, który znam, jest mniej "rozpraszaczy" takich jak media, sponsorzy. Choć wiem, że to moja praca, ale staram się koncentrować na ściganiu".