| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Powrót do ligowej czołówki to bez wątpienia cel numer 1 piłkarzy Lecha Poznań na najbliższe miesiące. Wicemistrzowie Polski mają za sobą udany okres przygotowawczy i kilka interesujących ruchów transferowych. Czy to wystarczy, by zakwalifikować się do europejskich pucharów? Oto pięć kluczowych pytań przed rundą wiosenną.
Jak szybko Lech zacznie odrabiać straty?
Świetny finisz sezonu 2019/20 i piorunujące kwalifikacje do Ligi Europy sprawiły, że Lech stał się głównym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski. Tym większym rozczarowaniem jest obraz po rundzie jesiennej. Aktualny wicemistrz ma obecnie bliżej do dna tabeli niż jej szczytu. Wydaje się, że Lech wyczerpał już limit pecha i wiosną będzie już tylko lepiej. Tylko czy aby na pewno? Na początek drużyna prowadzona przez trenera Dariusza Żurawia zagra w Zabrzu z Górnikiem. To spotkanie może okazać się kluczowe dla dalszych losów poznaniaków w tym sezonie. – To będzie trudny mecz. Wszyscy zdają sobie sprawę, że trzeba dobrze zacząć wiosnę i najlepiej zdobyć trzy punkty – podkreśla Marcin Kikut, zawodnik Lecha w latach 2006-2012.
Kibiców z Wielkopolski cieszyć mogą wyniki sparingów. W przerwie zimowej Lech zagrał czterokrotnie i ani razu nie przegrał. Co więcej, jedynego gola stracił dopiero w doliczonym czasie ostatniego spotkania. Właśnie ów sparing, z Szachtarem Donieck (1:1), może dawać nadzieję, że Kolejorz wraca na właściwe tory. Pełen optymizmu jest Kikut, który na bieżąco śledzi sytuację w Lechu – jego brat Karol jest trenerem przygotowania fizycznego w pierwszej drużynie. – Uważam, że doświadczenie zdobyte jesienią – w tym bolesne upadki pod koniec rundy – wzmocniły drużynę. Tamte spotkania dały potencjał do wykorzystania i przerobienia w przygotowaniach, więc mam nadzieję, że teraz to zaprocentuje – zaznacza.
Czy zimowe transfery realnie wzmocnią drużynę?
Po stronie zimowych strat w Poznaniu trzeba wpisać tylko i aż Jakuba Modera. Pomocnik już teraz wyruszył do Brighton z nadzieją napisania kolejnej success story wychowanka akademii Lecha. Włodarze klubu nie szastali zbytnio pieniędzmi zarobionymi ze sprzedaży reprezentanta Polski, ale i tak wzmocnili się kilkoma ciekawymi zawodnikami. Następcą Modera ma być Jesper Karlstrom.
Szwed bardzo szybko wkomponował się do drużyny, co potwierdzają jego koledzy oraz niezła postawa w sparingach. Rywalizację w środku pola znacząco mógł wzmocnić Radosław Murawski, jednak on dołączy do Lecha dopiero latem, po wygaśnięciu kontraktu z Denizlisporem. Zamiast niego teraz w Poznaniu pojawił się Nika Kwekweskiri – reprezentant Gruzji, ale póki co duża niewiadoma.
Lech szybko wzmocnił natomiast formację, która miała największe problemy jesienią. Nowymi obrońcami klubu z Poznania zostali Bartosz Salamon i Antonio Milić. Świeża krew z tyłu i niezła renoma tych graczy cieszy byłego defensora Lecha, który bardzo duże nadzieje wiąże z zatrudnieniem Salamona. – Pamiętam go z meczów reprezentacji. Na pewno będzie ostoją defensywy i chciałbym, żeby był kimś takim dla Lecha, jak kilkanaście lat temu Bartek Bosacki. Ma potencjał, by zostać liderem całej drużyny – zaznacza Kikut. Wychowanek Kolejorza podczas obozu w Turcji dał dużo argumentów, by to od niego teraz budować blok defensywny. Milić natomiast jest na razie znakiem zapytania, bowiem z powodu urazu stracił sporą część zgrupowania.
Czy Lech ma wystarczająco szeroką kadrę?
O ile włodarze wicemistrza Polski bardzo zadbały zimą o środek obrony, tak na innych pozycjach bywa różnie. Najgorzej wygląda sytuacja na skrzydłach. Trener Żuraw kilkukrotnie podkreślał, że transfer bocznego pomocnika jest jednym z priorytetów, lecz przed wznowieniem rozgrywek nikt taki w Poznaniu się nie pojawił. Po kontuzji Niki Kaczarawy sondowano również zatrudnienie kolejnego napastnika – jego również nadal nie ma. Wątpliwości budzi także szerokość kadry Lecha. Jesienne zmagania na trzech frontach i fala problemów zdrowotnych pokazały, że kołdra jest bardzo krótka. Do drużyny dołączyli kolejni zdolni juniorzy z akademii, ale ewentualne wejście w buty liderów zespołu może okazać się zadaniem ponad siły.
Z drugiej strony, podobne rozważania towarzyszyły kibicom Lecha rok temu, kiedy to stan kadry prezentował się dość podobnie. Potrzeba jest matką wynalazków, dlatego też dużo szans do gry dostawali młodzi piłkarze. Owoce tamtych decyzji w Poznaniu już zebrano w postaci transferu Modera, a kolejne – jak Jakub Kamiński czy Filip Marchwiński – wciąż dojrzewają. – Lech nie ma obecnie szerokiej, bardzo wyrównanej kadry. W obecnej sytuacji dobrze, gdyby wykreowało się więcej jednostek, które są w stanie kreować i brać ciężar gry na siebie, tak jak jesienią Pedro Tiba, Dani Ramirez czy Moder. To może być rozwiązanie ewentualnych problemów kadrowych. Na pewno takim zawodnikiem jest Bartek Salamon – podkreśla Kikut.
Czy mniejsza liczba spotkań pomoże w stabilizacji formy?
Lech to zespół, który najbardziej w Polsce odczuł zmiany w terminarzach rozgrywek spowodowane pandemią koronawirusa. Od wznowienia piłkarskiego życia pod koniec maja rozegrał 39 oficjalnych spotkań, z czego aż 12 w trzech ostatnich miesiącach roku. Natłok meczów niewątpliwie odbił się na słabej grze w PKO Ekstraklasie i kiepskim finiszu w Lidze Europy. Lepiej było w Pucharze Polski, ale być może tylko dlatego, że Lech grał tylko z zespołami z niższych lig. Po raz kolejny potwierdziło się zatem, że rodzime drużyny nie radzą sobie z grą na trzech frontach.
Wiosną jednak sytuacja przedstawiać się będzie zupełnie inaczej. Kolejorz w ciągu czterech miesięcy zagra "tylko" 20 meczów (w przypadku, gdyby dotarł do finału PP). Lechici zwykle będą na boisko wybiegać nie co trzy dni, a co tydzień. Znajdzie się zatem czas na spokojniejsze przygotowania się do kolejnych spotkań, z czym był zresztą ogromny problem pod koniec ubiegłego roku. Cykl domowy – jak nazywa go Kikut – może pomóc w stabilizacji formy. – Przerwy między meczami będą trochę dłuższe, więc zawodnicy wejdą już mentalnie w ligowe obroty. Teraz trzeba będzie skoncentrować się w 100 procentach na każdym spotkaniu. To powinno wygenerować większą regularność w zdobywaniu punktów niż jesienią – dodaje.
Dokąd wiosną dotrze Poznańska Lokomotywa?
Jeszcze kilka miesięcy temu cel wydawał się oczywisty – mistrzostwo Polski. Po 14. kolejkach ligowy ten plan trzeba było jednak skorygować. Lech tracił 12 punktów do lidera, a po piątkowym zwycięstwie Pogoni strata wynosi już 14 oczek. Takich strat nie da się odrobić wyłącznie dobrą grą, bowiem pomóc będą musieli również ligowi rywale. W Poznaniu zdają sobie z tego sprawę – trener Żuraw zaznacza, że klub walczyć będzie przede wszystkim o miejsce w europejskich pucharach. –Na pewno nie będę obiecywać, że dogonimy albo przegonimy Legię, bo ktoś powie, żebym popukał się w głowę. Te straty punktowe są spore, natomiast dopóki piłka w grze… Jeśli zaczniemy serię, to może być jeszcze ciekawie. Jestem optymistą – mówił szkoleniowiec w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
– Myślę, że Lech będzie się wspinał w tabeli i zdobędzie medal mistrzostw Polski. O złoto będzie jednak ekstremalnie trudno. To byłby cud. Na medal są jednak realne szanse, a to da awans do europejskich pucharów. Do tego Lech jest predysponowany, bowiem ma jakość, mocną kadrę i – co może okazać się kluczowe – jesienne doświadczenie – uważa natomiast Marcin Kikut. Jeśli chodzi o puchary, drugą furtką do Europy jest Puchar Polski. W połowie lutego Lech zagra w 1/8 finału z niżej notowanym przeciwnikiem, Radomiakiem. Triumf w krajowym pucharze może okazać się łatwiejszy do osiągnięcia. Końcowy sukces w rozgrywkach jest w Poznaniu bardzo potrzebny, bowiem Lech nie zdobył żadnego trofeum od 2016 roku, a w przypadku klubu z takimi aspiracjami to prawie wieczność. – Nie ukrywam, że po cichu liczę na zwycięstwo w pucharze i właśnie na ten cel zespół powinien się nastawić – podkreśla Kikut.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.