Upadek Daniela-Andre Tande w Planicy przypomniał, jak skrajnie trudną dyscypliną sportu są skoki narciarskie. Choć FIS zrobiła wiele dla poprawy bezpieczeństwa, wstrząśnienia mózgu, złamania kręgosłupów i kalectwo to nadal część tej gry. – Po upadku najlepiej jest od razu wrócić na skocznię i zapomnieć – mówią zawodnicy. Tylko że czasami po prostu się nie da. Już nigdy.