| Inne

Bobsleje. Sylwia Smolarek została na lodzie. A miała zostać olimpijką z Pekinu

Sylwia Smolarek przez problemy na uczelni musiała porzucić marzenia o igrzyskach w Pekinie. (fot. PAP)
Sylwia Smolarek przez problemy na uczelni musiała porzucić marzenia o igrzyskach w Pekinie. (fot. PAP)

Byłam zmuszona zrezygnować ze studiów wojskowych. Usłyszałam: to zwróć nam 60 tysięcy złotych. Mam brać na to kredyt? Na to, żeby spłacić najważniejszą życiową decyzję? – opowiada TVPSPORT.PL Sylwia Smolarek, bobsleistka, a właściwie już eks-bobsleistka reprezentacji Polski. Tej zimy miała walczyć o kwalifikację olimpijską, ale zamiast tego będzie spłacać dług. Przez sześć kolejnych lat.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Reprezentacja Polski bez trenera? Ultimatum i chaos przed igrzyskami

Czytaj też

Polskie bobsleje zamiast jechać na igrzyska od lat topią się w marazmie i złym zarządzaniu. (fot. PAP)

Reprezentacja Polski bez trenera? Ultimatum i chaos przed igrzyskami

Nazywam się Sylwia Smolarek. Urodziłam się 23 lata temu, a od trzech jestem bobsleistką. Chociaż właściwie to nią byłam, ponieważ teraz zostałam zmuszona wreszcie przejrzeć na oczy. Zrozumiałam, że nie będzie żadnych bobslejów, wyjazdów, mistrzostw ani igrzysk. Marzenia wykasowała brutalna rzeczywistość.

Początek.


Moje oba najważniejsze życiowe wybory – uczelni oraz sportu, który chciałabym uprawiać – zapadły w zasadzie jednocześnie. Zdawałam na Akademię Marynarki Wojennej w Gdyni, dziś właściwie nie wiem dlaczego. Wtedy faktycznie chciałam być wojskową. Był 2018 rok. Podczas testów sprawnościowych na uczelnię zobaczyłam, że własne chcieliby tam przeprowadzić trenerzy z kadry bobsleistów. Poznałam na nich Janisa Mininsa. Zgodziłam się sprawdzić i po wszystkim wyszło, że byłam najlepsza.

Nie chciałabyś spróbować?
Chciałabym – odpowiedziałam, mimo że wcześniej ani razu nie widziałam, jak wygląda od środka ten sport.

Główna motywacja przyszła szybko: po igrzyskach w Pjongczangu było już jasne, że na następnych w Pekinie zadebiutuje dla kobiet nowa konkurencja jedynek. Dla krajów takich jak nasze, tych z drugiego szeregu, monoboby wydawały się idealne. Jesteś też tam sama sobie szefową, odpowiedzialną za wszystko. Pojechałam do Siguldy. Pierwszy obóz, pierwsze zapoznanie, stres, nauka pilotażu. Zostałam nawet mistrzynią kraju, bo imprezę udało się przeprowadzić pierwszy raz po blisko pół wieku przerwy. Wkręciłam się. Później sprawy rozwinęły się już szybciej. Zaczęłam trenować na poważnie i myśl, że to wszystko może faktycznie skończyć się dobrym wynikiem zaczęła dominować ponad realiami. W tym czasie ekipa chłopaków była już na kontrze do związku. Ja, wtedy nadal początkująca, nie przyjmowałam do siebie ich żadnych skarg. Nawet tych, że nie mają zapewnionego sprzętu lub że ten był przechowywany w okropnych warunkach. Nawet tych, że na zgrupowaniu jeździli któregoś razu właściwie bez trenera. Nie zraziłam się także, kiedy Minins odszedł z pracy w Polsce, a nowy zatrudniony trener zagraniczny – już po jego hucznym ogłoszeniu przez PZBiS – nie zdecydował się jednak na kontrakt i tym samym ośmieszył nasze środowisko.

Ja w tym czasie z każdą nową zawodniczką, która przychodziła, naiwnie oglądałam powtórki "Reggae na lodzie".

Moim nowym trenerem został Norbert Foltin, a następnie – gdy także on odszedł z drużyny, w której od dawna nie było już trzonu męskiego zespołu z Korei – pomagał nam Oleg Polyvach. To ojciec Vlada, chyba największej naszej nadziei w skeletonie, a przy okazji jego ówczesny trener. Pod jego wodzą do spółki z Julią Słupecką zadebiutowałam jesienią 2020 roku w Pucharze Świata na Łotwie. Pod jego wodzą chciałyśmy awansować do Pekinu i czułyśmy, że to jest możliwe.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: TRENER BEZ WIZY, KADRA BEZ LIDERKI. OTO POLSKIE BOBSLEJE PRZED PEKINEM

Reprezentacja Polski bez trenera? Ultimatum i chaos przed igrzyskami

Czytaj też

Polskie bobsleje zamiast jechać na igrzyska od lat topią się w marazmie i złym zarządzaniu. (fot. PAP)

Reprezentacja Polski bez trenera? Ultimatum i chaos przed igrzyskami

Po co Polsce tor bobslejowy? "Bzdura, że jest nierentowny"

Czytaj też

Bobsleje są sportem olimpijskim od początku istnienia zimowych igrzysk. (fot. Getty)

Po co Polsce tor bobslejowy? "Bzdura, że jest nierentowny"

Bańka pękła.


Dziś jednak – o ile się orientuję – Olega Polyvacha też może nie być już w PZBiS. Podobno kilka dni temu zrezygnował na ostatniej prostej przygotowań do olimpijskiej zimy. Starał się organizować tu więcej niż się faktycznie dało, ale notorycznie odbijał się od ściany.

W tej kadrze nigdy nie było najlepszego sprzętu ani możliwości. Ani osób w zarządzie, które znają się na tym sporcie. Sezon 2021/22 na etapie, gdy jeszcze łudziłam się być jego częścią, był nieprzygotowany logistycznie. W mediach społecznościowych oglądaliśmy, że rywale trenują na tzw. ścieżkach, mają kontakt z bobem. My w tym czasie byliśmy w Cetniewie. Od lat w Polsce z zazdrością spoglądaliśmy, co wkładają na siebie i na czym jeżdżą Niemcy. Ale Janis był i tak zadziwiająco dobrym trenerem, biorąc pod uwagę możliwości finansowe. I panowie – to było widać gołym okiem – mu ufali. Stali za nim murem, ale później wszystko zaczęło się staczać. Autorytarne, nieznoszące sprzeciwu podejście władz związku, na czele z jego sekretarzem, uprzykrzało życie i nie było w żaden sposób skierowane na dobro zawodników, lecz prawdopodobnie na dobro ich samych. Nam tymczasem przez cały czas bardzo brakowało techniki. Tylko jak miałyśmy ją poprawiać na lodzie, jeżeli teraz po Olegu został jedynie Ryszard Rećko – trener motoryczny, który rok temu pierwszy raz w życiu widział bobslej?

Ja długo udawałam, że tego wszystkiego nie widzę. Jednak w końcu ta bańka musiała pęknąć, a w zasadzie pękły dwie naraz.

Po co Polsce tor bobslejowy? "Bzdura, że jest nierentowny"

Czytaj też

Bobsleje są sportem olimpijskim od początku istnienia zimowych igrzysk. (fot. Getty)

Po co Polsce tor bobslejowy? "Bzdura, że jest nierentowny"

Sprawdź najważniejsze daty zimowego sezonu olimpijskiego

Czytaj też

Skoki narciarskie, igrzyska olimpijskie Pekin 2022, short track, narciarstwo alpejskie kalendarz

Sprawdź najważniejsze daty zimowego sezonu olimpijskiego

Rachunek.


Najpierw pękła bańka uczelniana. Z powodu trudnej sytuacji prywatnej po trzech latach musiałam zrezygnować ze studiów. I tak mi się nie podobały – ani one, ani tym bardziej akademia. Gdy szłam z kartą obiegową na pożegnanie, zobaczyłam, że w tej sytuacji po trzech latach muszę oddać za edukację 60 tysięcy złotych.

Mam 23 lata. Kto w Polsce ma w takim wieku takie pieniądze?

Czy studenci w takim razie powinni ubezpieczać się na wypadek przedwczesnej rezygnacji? Nie wiem. Wiem jedynie, że przez tę sytuację moje igrzyska i jakiekolwiek inne marzenia legły w gruzach. Nie jestem w stanie pozwolić sobie na dalsze trenowanie, bo żeby nie płacić tych 60 tysięcy, co miesiąc muszę stawiać się na tzw. rotacjach w Wojskach Obrony Terytorialnej. Tam albo w innych służbach mundurowych – taki dostałam wybór. Oczywiście jest jeszcze jedno: kredyt, na co absolutnie nie zamierzam sobie pozwolić. I tak będę chodziła sobie na rotacje. Co miesiąc, przez sześć lat. Gdy je skończę, będę ich miała prawie 30. To jak wyrok. Oczywiście na uczelni próbowałam coś z tym zrobić. Powiedziałam, że szykuję się do igrzysk, a przy takim rozwiązaniu nie będę miała najmniejszej możliwości przejechania sezonu kwalifikacyjnego. Nikogo to nie interesowało. Niestety, poza Olegiem nikt także nie przejął się mną w PZBiS, mimo że wiceprezesem tej organizacji jest lub był komandor Arkadiusz Sobieraj. Pracownik akademii. Spytałam go, czy nie chciałby mi jakoś pomóc.

Proszę napisać podanie do rektora o umorzenie tej płatności – poradził mi. Napisałam, zaniosłam, miałam nadzieję. – Ale proszę pani, nie ma czegoś takiego. Ustawa się zmieniła. Już nie da się tego ot tak anulować – te słowa zabrzmiały jak ostateczny cios. Więcej pomocy już nie uzyskałam. Po prostu przestałam być bobsleistką.

I tylko nie dajcie się zwieźć, odwiedzając stronę internetową PZBiS. Jako członków drużyny wpisuje się tam wszystkich, którzy choć raz mieli kontakt z tym środowiskiem. A może i tych, którzy choć raz obejrzeli "Reggae na lodzie".

CZYTAJ TAKŻE: POLSKA W KOŃCU MOŻE MIEĆ TOR LODOWY. "NIEPRAWDA, ŻE SĄ NIEOPŁACALNE"

ZOBACZ ODPOWIEDŹ WŁADZ ZWIĄZKU NA INFORMACJE SYLWII SMOLAREK

Sprawdź najważniejsze daty zimowego sezonu olimpijskiego

Czytaj też

Skoki narciarskie, igrzyska olimpijskie Pekin 2022, short track, narciarstwo alpejskie kalendarz

Sprawdź najważniejsze daty zimowego sezonu olimpijskiego

Zobacz też
Alpejski Święty Graal. "Tu oddziela się herosów od... pacjentów"
fot. Gettyimages
polecamy

Alpejski Święty Graal. "Tu oddziela się herosów od... pacjentów"

| Inne 
20 lat minęło... Zobacz debiut Stocha w Pucharze Świata!
(fot. TVP1)

20 lat minęło... Zobacz debiut Stocha w Pucharze Świata!

| Skoki 
Walka o kolejne medale. Sprawdź piątkowy program w Planicy
Polscy skoczkowie podczas dnia medialnego (fot. Justyna Skubis/ TVP Sport)

Walka o kolejne medale. Sprawdź piątkowy program w Planicy

| Inne 
Pierwsze medale MŚ i treningi skoczków. Sprawdź czwartkowy program w Planicy
MŚ Planica 2023: program i terminarz w czwartek 23.03.2023

Pierwsze medale MŚ i treningi skoczków. Sprawdź czwartkowy program w Planicy

| Inne 
MŚ Planica: sprawdź program na środę. Polki wystąpią w kwalifikacjach
MŚ Planica 2023: terminarz w środę 22.02. O której godzinie starty Polaków?

MŚ Planica: sprawdź program na środę. Polki wystąpią w kwalifikacjach

| Inne 
Planica 2023. Monika Skinder przed MŚ: żal, że nie wystawiamy sztafety
(fot. TVP)

Planica 2023. Monika Skinder przed MŚ: żal, że nie wystawiamy sztafety

| Inne zimowe 
Lider kadry przyznaje: Planica? Wiemy, że to mekka skoczków
(fot. TVP)
polecamy

Lider kadry przyznaje: Planica? Wiemy, że to mekka skoczków

| Inne zimowe 
Rosjanie na MŚ w Planicy? FIS musiał się tłumaczyć...
Aleksander Bolszunow (fot. Getty Images)

Rosjanie na MŚ w Planicy? FIS musiał się tłumaczyć...

| Inne 
Jewhen Marusiak sensacją PŚ. "Na Ukrainie to... sport niszowy"
(fot. Getty)

Jewhen Marusiak sensacją PŚ. "Na Ukrainie to... sport niszowy"

| Skoki 
Kadra na MŚ liczy... dwie osoby. "W kraju pewnie nikt o mnie nie wie"
Peruwiańczycy w MŚ (fot. Materiał własny)
tylko u nas

Kadra na MŚ liczy... dwie osoby. "W kraju pewnie nikt o mnie nie wie"

| Inne 
Polecane
Najnowsze
Wieczysta – Chojniczanka o 1. ligę. O której i gdzie oglądać mecz?
Wieczysta – Chojniczanka o 1. ligę. O której i gdzie oglądać mecz?
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Wieczysta Kraków – Chojniczanka. O której godzinie i gdzie oglądać dzisiaj transmisję w TV i online? (15.06.2025)
Polska czwórka podwójna na podium Pucharu Świata! [WIDEO]
fot. TVP
Polska czwórka podwójna na podium Pucharu Świata! [WIDEO]
| Inne 
Polacy z medalem Pucharu Świata!
Polska czwórka podwójna znów stanęła na podium – tym razem w Pucharze Świata w Varese(fot. PAP)
pilne
Polacy z medalem Pucharu Świata!
| Inne 
Lider wraca do gry po porażce w RG. "Muszę być psychicznie gotowy"
Jannik Sinner (fot. Getty)
Lider wraca do gry po porażce w RG. "Muszę być psychicznie gotowy"
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Boniek wskazał kandydata na selekcjonera
Zbigniew Boniek (fot. Getty Images)
Boniek wskazał kandydata na selekcjonera
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Obrońcy tytułu o krok od Pucharu Stanleya
Oilers – Panthers (fot. Getty Images)
na żywo
Obrońcy tytułu o krok od Pucharu Stanleya
| Hokej / NHL 
F1 przenosi się za ocean. Kiedy i o której GP Kanady?
F1 przenosi się za ocean. Kiedy i o której GP Kanady? (fot. Getty)
F1 przenosi się za ocean. Kiedy i o której GP Kanady?
| Motorowe / Formuła 1 
Do góry