Czesław Michniewicz ogłosił już pełną listę powołanych na najbliższe zgrupowanie. Do zawodników występujących w ligach zagranicznych dowołał tych, którzy na co dzień grają w PKO Ekstraklasie. Oprócz Kamila Grosickiego, Mateusza Wieteski i Bartosza Salamona postawił też na Patryka Kuna. I wzbudził tym wyborem sporo kontrowersji...
Wahadłowy Rakowa Częstochowa nie był bowiem wcześniej rozpatrywany jako potencjalny kadrowicz. Gdy selekcjonerem był jeszcze Jerzy Brzęczek, Kun nie miał najmniejszych szans na występy w biało-czerwonych barwach.
Nie tylko przez swoją ówczesną formę, ale i przez stosowany w kadrze system. Sytuacja zmieniła się, gdy stery w drużynie narodowej przejął Paulo Sousa. Wraz z jego przyjściem reprezentacja zaczęła grać trójką środkowych obrońców z dwójką wahadłowych.
Zmiana formacji mogła dawać Kunowi nadzieję, że w końcu doczeka się powołania. W PKO Ekstraklasie nikt przecież nie grał na wahadle tak dobrze, jak on. Portugalski szkoleniowiec zdecydował się jednak nie zwracać uwagi na piłkarzy występujących na krajowym podwórku...
Kun nie doczekał się więc powołania także za jego kadencji. Musiał poczekać na nowe rozdanie. Gdy Sousę zastąpił Czesław Michniewicz, nadzieje odżyły na nowo. Nowy selekcjoner zapowiedział, że da szansę piłkarzom z PKO Ekstraklasy.
I jak powiedział, tak zrobił. 15 marca powołał czterech graczy z polskiej ligi, dołączając ich do szerokiej kadry reprezentacji Polski. Wśród nominowanych znaleźli się Kamil Grosicki, Bartosz Salamon, Mateusz Wieteska i... Patryk Kun.
Niedoceniany, a kluczowy
Największe zaskoczenie wzbudził wybór ostatniego z nich. Kun, patrząc tylko na statystyki, nie wyróżniał się przecież niczym nadzwyczajnym. Nie strzelił w tym sezonie ani jednego gola, a jego cztery asysty też nie rzucały na kolana.
Michniewicz obserwował go jednak od momentu, gdy tylko przejął reprezentację. – On gra cały czas na wysokim poziomie. Rozmawiałem już dwa tygodnie temu z trenerem Markiem Papszunem i powiedziałem, że Patryk jest w kręgu naszych zainteresowań – powiedział selekcjoner w rozmowie opublikowanej na kanale "Łączy nas Piłka".
Choć nie wytłumaczył w niej dlaczego zwrócił uwagę akurat na Kuna, to oglądając mecze Rakowa można było samemu dojść do odpowiednich wniosków. 26-latek nie miał może wybitnych liczb, ale i tak był kluczową postacią zespołu.
Raków większość swoich ataków inicjował po prawej stronie boiska. Pół-prawy środkowy obrońca, Fran Tudor, wymieniał piłkę z wahadłowym bądź środkowym pomocnikiem, starając się zmusić rywala do przesunięcia. Gdy mu się to udawało, przerzucał piłkę na drugą flankę.
Robił to samodzielnie – długim podaniem krzyżowym – bądź przy pomocy kolegów. W ostatnich spotkaniach często wycofywał piłkę do Andrzeja Niewulisa, który błyskawicznie oddawał ją pół-lewemu stoperowi, Zoranowi Arseniciowi.
To on był niezbędny w budowaniu ataków po lewej stronie. Korzystał z miejsca stworzonego mu przez Tudora i odważnie wychodził do przodu. Akcje zaczynał z okolicy linii środkowej. Szukał kombinacji z Benem Ledermanem, lub podawał wprost do któregoś z atakujących – ofensywnego pomocnika albo wahadłowego.
Do którego? Trudno było to przewidzieć. Bo choć formalnie Kun ustawiony był przy linii, to nierzadko wymieniał się pozycją z Ivim Lopezem. Wzbudzał tym popłoch w obronie rywala. Dzięki takiej rotacji wahadłowy atakował wówczas środkiem pola, a ofensywny pomocnik skrzydłem.
Raków rozgrywał takie akcje na dużej szybkości. Po krótkiej wymianie po prawej stronie przerzucał piłkę na przeciwną flankę. Kombinacje pomiędzy Arseniciem, Lopezem i Kunem miały stworzyć miejsce dla ostatniego z nich.
Kun najgroźniejszy był bowiem wtedy, gdy miał przed sobą otwartą przestrzeń. Dlatego też, gdy Raków zaczynał akcje dłuższym podaniem, zmieniał swoją formację z 3-4-3 w 4-3-3. Dwóch ofensywnych pomocników ustawiało się tuż obok środkowego napastnika, a Kun grał wtedy jako trzeci środkowy pomocnik.
Gdy więc Vladislavs Gutkovskis wygrywał pojedynek główkowy, piłka spadała pod nogi Lopeza lub Mateusza Wdowiaka. Jeden z nich – błyskawicznie – odgrywał do wysoko ustawionego Kuna, który z łatwością wykorzystywał pozostawioną mu przestrzeń.
Najlepszy wahadłowy PKO Ekstraklasy
Niezależnie od tego, jak Raków zaczynał ataki, Kun grał w ten sam sposób – eksplorował otwarte strefy. Po przyjęciu piłki ruszał do przodu na pełnej szybkości. Nie zważał na to, czy na jego drodze był jakiś przeciwnik. Gdy ten bowiem próbował go zatrzymać, zazwyczaj zostawał "okiwany".
Kun podjął najwięcej prób dryblingów w zespole Rakowa. Pod tym względem wyróżniał się zresztą nie tylko na tle drużyny, ale i całej ligi. Znalazł się w piątce graczy, którzy najczęściej próbowali mijać rywali. Był w tym zestawieniu jedynym piłkarzem defensywnym.
Swoje szarże nierzadko kończył dośrodkowaniami w pole karne, co również potwierdzały statystyki. Był w gronie piętnastu najczęściej "wrzucających" piłkarzy PKO Ekstraklasy. Jego starania nie szły zazwyczaj na marne.
Bo choć Kun asystował zaledwie cztery razy, to był uwikłany w trzy razy więcej ataków bramkowych. Raków, pośrednio za jego sprawą, zdobył w tym sezonie dwanaście goli z lewej flanki. Dla porównania – z prawej trafił ośmiokrotnie.
Kun sprawdzał się jednak nie tylko w ataku, ale i w obronie. Zwłaszcza w wysokim pressingu. 42 procent wszystkich przechwytów miał bowiem na połowie rywala. W tym aspekcie skuteczniejszy od niego był tylko Lopez.
Gdy jednak Kunowi przychodziło bronić bliżej własnej bramki – wtedy zaczynały się kłopoty. Grając na wskroś ofensywnie zostawiał za sobą mnóstwo miejsca. Rywale starali się to wykorzystywać, zagrywając piłki za jego plecy. Wychodzili na tym nie najgorzej.
Raków – we wszystkich rozgrywkach – stracił w tym sezonie 24 gole z gry. Aż czternaście z nich – 45 procent – padło po akcjach rywali przeprowadzanych stroną Kuna. Statystyki defensywne były więc rysą na wizerunku najlepszego wahadłowego PKO Ekstraklasy.
Kun mógł bowiem aspirować do tego miana. W ataku sprawdzał się przecież doskonale. Podobnie jak i w wysokim pressingu. To, że pod własną bramką wiodło mu się nieco gorzej, było wkalkulowanym ryzykiem.
Marek Papszun z pewnością wiedział o tym, że przeciwnicy postarają się wykorzystać luki pozostawiane przez ofensywnie grającego wahadłowego. Nie zmienił jednak swojego planu, pozostawiając Kunowi pełnię swobody.
Ten odpłacił mu się w najlepszy możliwy sposób. Został nie tylko kluczowym piłkarzem Rakowa, ale i jednym z najlepszych wahadłowych w kraju. Jego progres nie umknął uwadze nowego selekcjonera, który powołał go na najbliższe zgrupowanie.
Jeśli Kun równie dobrze co w PKO Ekstraklasie, zaprezentuje się na treningach reprezentacji, to być może w biało-czerwonych barwach zadebiutuje już w meczu towarzyskim ze Szkocją. Spotkanie zaplanowano na czwartek, 24 marca. Transmisja w Telewizji Polskiej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (971 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.