| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Prymus Michniewicza przed szansą debiutu w reprezentacji. Jak wyglądała dekada w Legii, która zaprowadziła go do kadry?

Mateusz Wieteska w reprezentacji Polski. Gracz Legii Warszawa przed szansą debiutu
Mateusz Wieteska wpisał się już w legijny krajobraz (fot. Getty)

Mateusz Wieteska od ponad dekady wpisał się w legijny krajobraz. Dojrzewał, stawał się liderem warszawian, a teraz stanie przed szansą debiutu w reprezentacji Polski.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mateusz Wieteska wtopił się w otoczenie Legii Warszawa. To piłkarz, który sprawia wrażenie, jakby przy Łazienkowskiej był od zawsze. Fakt jest taki, że obrońca trafił do stołecznej drużyny ponad dekadę temu. 25-latek rozegrał w barwach Wojskowych blisko 150 meczów, zdobył trzy mistrzostwa kraju, a teraz został powołany do reprezentacji Polski.

Jak stworzyć przyszłość?


144 spotkania w barwach Legii. Osiem strzelonych goli. 23 żółte kartki. Taki jest bilans Wieteski. Od debiutu obrońcy w stołecznej drużynie minęło blisko osiem lat. Ale zanim stał się poważną opcją w kontekście obsady linii defensywnej Wojskowych, musiał przemierzyć drogę przez Ząbki, Głogów i Zabrze.

Teraz Wieteska jest jedną z najważniejszych postaci Legii. Obrońca stał się ważną postacią w hierarchii stołecznego klubu. Jego kontrakt z mistrzami Polski obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. Od dawna mówi się o możliwym transferze gracza. W przeszłości interesowały się nim choćby kluby ukraińskie oraz niemieckie. Przy Łazienkowskiej jest jednak idea zatrzymania piłkarza na dłużej. Znacznie dłużej. To obecnie jedynie pomysł, który trudno oceniać w kontekście szans na realizację.

Legia sięgnie po byłego trenera? Możliwy wielki powrót

Czytaj też

Jacek Magiera prowadził Legię Warszawa w Lidze Mistrzów w sezonie 16/17. Ostatnio zwolnił go Śląsk Wrocław

Legia sięgnie po byłego trenera? Możliwy wielki powrót

Miejscem startu dla Wieteski była jednak Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Klub z miasta, w którym gracz się wychowywał. Młody zawodnik mieszkał blisko lokalnego stadionu. – Zawsze byłem przekonany, że Wieteska będzie zawodnikiem, który dotrze do poważnego futbolu. Nie wiedziałem tylko, czy trafi do pierwszej ligi, Ekstraklasy czy jeszcze wyżej. Życzyłem mu powołania reprezentacji, ale kadra honoruje jego dotychczasową karierę. Zaskoczony nie jestem, bo czułem, że może się to tak skończyć – opowiada Bartosz Benedykciński, który prowadził Wieteskę w barwach Pogoni.

Co czuje trener, który widzi swojego wychowanka na liście graczy powołanych do reprezentacji Polski? – Dumę. Ogromną dumę. To znacznie piękniejsze doświadczenie od wygrywania spotkań na poziomie drużyn młodzieżowych. Pracowałem z Mateuszem przez kilka lat w Grodzisku Mazowieckim, ale jestem przekonany, że właściwy człowiek znalazł się w odpowiednim miejscu. Zakończyłem już przygodę z trenowaniem młodzieży, choć przez lata współpracowałem z wieloma zawodnikami. Ale żaden z nich nie pasowałby lepiej do tej sytuacji, która właśnie się tworzy – twierdzi Benedykciński.

Miał chęć do pracy i pozytywne nastawienie na boisku. Czasami trzeba go było wyganiać z treningów, bo potrafił być na zajęciach rocznika swojego oraz starszego. Bywały dni, że musiałem odsyłać go do domu, by trochę odpoczął i odrobił lekcje. To ten typ, który chciałby kopać piłkę przez 24 godziny na dobę. Ujmowała mnie jego skromność i optymistyczne nastawienie. Zawsze mocno się angażował na boisku, nie odpuszczał. Cenna była także uniwersalność, bo w juniorach grał nawet jako ofensywny pomocnik. Miał walory, by podołać konieczności występów na wielu pozycjach – wspomina szkoleniowiec piłkarza z Grodziska Mazowieckiego.

Czas dojrzewania


Junior czasem potrzebuje motywacji. O tę dbano w Pogoni, gdzie Wieteska wyróżniał się na etapie młodszych kategorii wiekowych. – Pamiętam historię, gdy postanowiliśmy wraz z klubem, że Mateuszowi trzeba zorganizować nowe korki. Zabrałem go do Warszawy, by wybrał sobie najlepsze możliwe obuwie. Na treningu wszyscy koledzy byli pod wrażeniem i każdy powiedział tylko, że nikt inny nie zasłużył na nie bardziej. Pamiętam, że pierwszy mecz w tych butach był perfekcyjny z jego strony perfekcyjny. Nie wiem jaki to był rywal, ale bramki i asysty trzeba było liczyć na palcach obu rąk – mówi Benedykciński.

Wieteska trafił na Łazienkowską w 2010 roku. Jego przygoda z Legią trwa ponad dekadę. – Zawsze był utalentowany w swoim roczniku. W Grodzisku Mazowieckim grał w środku pola. Czas sprawił, że zaczął być przesuwany do defensywy. Trzeba pamiętać, że pracowało z nim wielu trenerów. Nie zawsze jest tak, że jeden szkoleniowiec decyduje o cofnięciu gracza do defensywy. W tamtych czasach bywała to wypadkowa akademickiego spojrzenia na profil zawodnika. Często dochodziło do rozmów szkoleniowców. Były zebrania i dysputy na temat tego, kto i gdzie może najlepiej się rozwijać. Suma rozmów sprawiała, że w przypadku Wieteski wypadło na to, że środek obrony może być dla niego optymalnym miejscem na murawie – opowiada Krzysztof Dębek, który współpracował z defensorem w trakcie jego występów w trzecioligowych rezerwach.

Legia była naturalną drogą. Jeszcze w barwach Pogoni stał się reprezentantem województwa. Pamiętam, gdy zagraliśmy sparing z młodszym rocznikiem Lecha Poznań. Trenerzy rywali byli pod ogromnym wrażeniem gry Wieteski. Ostatecznie jednak nie zawalczyli o niego. Klub z Łazienkowskiej miał okazję, by regularnie obserwować Wieteskę. W momencie transferu Mateusz był na takim poziomie, że musiał trafić do najlepszego klubu – dodaje Benedykciński.

Legia sięgnie po byłego trenera? Możliwy wielki powrót

Czytaj też

Jacek Magiera prowadził Legię Warszawa w Lidze Mistrzów w sezonie 16/17. Ostatnio zwolnił go Śląsk Wrocław

Legia sięgnie po byłego trenera? Możliwy wielki powrót

Ukraiński piłkarz Legii: dziękuję Polakom, którzy nas wspierają
Wojna na Ukrainie, Rosja, Ukraina, Legia Warsawa, Ihor Charatin
Ukraiński piłkarz Legii: dziękuję Polakom, którzy nas wspierają

Legia Warszawa przebija Lecha Poznań. Mistrz na równi z liderem

Czytaj też

Legia Warszawa punktuje w PKO Ekstraklasie lepiej od Lecha Poznań w 2022 roku. Pogoń na równi.

Legia Warszawa przebija Lecha Poznań. Mistrz na równi z liderem

Wieteska zadebiutował w Legii w lipcu 2014 roku w rywalizacji o Superpuchar. Warszawianie przegrali 2:3 z Zawiszą Bydgoszcz, a na boisku nie brakowało wyróżniających się zawodników z rezerw, na których postawił Henning Berg. Obok obrońcy, na boisku pojawili się także Robert Bartczak, Kamil Kurowski, Bartłomiej Kalinkowski, Adam Ryczkowski, Łukasz Moneta czy Mateusz Hołownia, który został najmłodszym piłkarzem w historii Wojskowych. Ale to były początki.

Ważnym etapem dla rozwoju Wieteski był czas wypożyczeń do Dolcanu Ząbki oraz Chrobrego Głogów. – Zadzwonił Jacek Magiera i spytał, czy wciąż potrzebujemy środkowego obrońcy. Nie spinał nam się budżet, ale większość spraw finansowych wzięła na siebie Legia. W ten sposób pod koniec okresu przygotowawczego, Wieteska trafił do Głogowa. I bardzo szybko zobaczyliśmy jakość i poziom Mateusza. Wystarczyło pół roku, by został wybrany najlepszym obrońcą pierwszej ligi. Z chłopakami z Legii bywało w przeszłości różnie, ale w tym przypadku związaliśmy się z graczem, który miał pozytywny charakter i szybko pokazał, że zasługuje na grę w Ekstraklasie – twierdzi Ireneusz Mamrot, który był wówczas trenerem klubu z Dolnego Śląska.

– Nie przeszedł okresu przygotowawczego z Chrobrym, ale od razu było widać, że to zawodnik, który wie czego chce. Doskonale się odnalazł, potrafił dobrze komunikować się z drużyną na boisku. Dało się dostrzec, że to mocny charakter, który jest w stanie zarządzać formację defensywną. Pomagał pod względem piłkarskim. Szybko zasygnalizował też, że jest groźny po stałych fragmentach gry, co potem pokazał także w Górniku Zabrze – dodaje szkoleniowiec, który pracował ostatnio w Jagiellonii Białystok. Trzy gole i czternaście meczów w Głogowie wystarczyły, by Wieteską zainteresowały się kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej. Padło na transfer do Górnika Zabrze, lecz Legia zagwarantowała sobie opcję wykupu, gdyby talent obrońcy rozbłysnął na dobre. Tak się finalnie stało. Na Śląsku defensor urodzony w stolicy wystąpił w 42 spotkaniach. Na boisku przebywał przez 3643 minuty, a dodatkowo strzelił siedem goli. – Sądziłem, że to młody chłopak, który może przebić się w Ekstraklasie. Mnóstwo dało mu regularne granie. Było widać, że poradzi sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dobrym krokiem okazał się wybór Górnika. Postawił na mądrą drogę, bo krok po kroku, wspinał się coraz wyżej. Na Śląsku od razu wywalczył europejskie puchary. Nie mam wątpliwości, że regularnie czynił postępy – komentuje Mamrot.

Pięć sezonów zaprowadziło do kadry


Piłkarz błyskawicznie wrócił na Łazienkowską. Legia nie wahała się w kwestii ponownego wykupienia obrońcy. Sam piłkarz też nie miał większych obaw, bo wracał do domu, w którym pokonywał kolejne szczeble kariery. – Pracowałem z Mateuszem w trakcie finałów mistrzostw Polski juniorów. To był moment, gdy przerastał już to środowisko. Bardzo imponował mi fakt, że schodził z pierwszej drużyny do CLJ, a i tak nie trzeba było go motywować. Zawsze był świadom, że niezależnie od zespołu, reprezentuje klub, który chce wygrywać na każdym szczeblu – wspomina Piotr Kobierecki, który stykał się z graczem w trakcie walki o mistrzostwo Polski juniorów starszych.

Wieteska zawsze cechował się tym, że był bardzo ułożonym człowiekiem. Cały czas cechuje go skromność i pewnego rodzaju wrażliwość. Piłkarz? Potrafi wprowadzić piłkę do gry, myśleć na murawie i górować w powietrzu. Jeśli szukać mankamentów, to można porozmawiać o szybkości w połączeniu ze zwrotnością – wspomina Dębek.

Wieteska na przestrzeni ostatnich lat rozwija się bardzo harmonijnie. Wchodził do drużyny jako młody gracz, a teraz stał się podstawowym wyborem trenerów. Obecny sezon wykreował go na jednego z liderów Legii i kiedy go brakuje, to stołeczny zespół to odczuwa. Tak było choćby w wiosennym spotkaniu z Wartą Poznań – uważa Kobierecki.

Legia Warszawa przebija Lecha Poznań. Mistrz na równi z liderem

Czytaj też

Legia Warszawa punktuje w PKO Ekstraklasie lepiej od Lecha Poznań w 2022 roku. Pogoń na równi.

Legia Warszawa przebija Lecha Poznań. Mistrz na równi z liderem

Wieteska: nie ma rozprężenia. Jesteśmy zamieszani w utrzymanie
Mateusz Wieteska (fot. TVP)
Wieteska: nie ma rozprężenia. Jesteśmy zamieszani w utrzymanie

Bohater z Bałkanów w Legii. Kupuje drony dla ukraińskiej armii!

Czytaj też

Benjamin Verbić, transfer do Legii Warszawa z Dynama Kijów

Bohater z Bałkanów w Legii. Kupuje drony dla ukraińskiej armii!

Jego atutami jest umiejętność czytania gry, znakomite ustawienie i antycypowanie w tym, co może wydarzyć się na boisku. Łączy to z tym, że dobrze wprowadza piłkę do linii pomocy. Często nie decyduje się na najłatwiejsze rozwiązanie, lecz zagrywa przez całą formację. To rodzaj nowoczesnego defensora, który bierze na siebie ciężar rozgrywania akcji. Tak gra się obecnie w Europie. Futbol idzie w kierunku, w którym wiele drużyn stawia na wysoki pressing. Wprowadzenie piłki staje się wtedy bardzo istotne, a Wieteskę charakteryzuje duża inteligencja boiskowa i technika użytkowa – opisuje gracza szkoleniowiec, który trzykrotnie zdobył z Legią mistrzostwo Polski juniorów starszych.

Wieteska przez pięć sezonów rozegrał przy Łazienkowskiej ponad 130 meczów. Bywały momenty lepsze i gorsze. Specyficzny był choćby sezon 2019/2020, kiedy defensor rozgrywał dobre spotkania, ale miał pecha w konkretnych sytuacjach. Gracz był wtedy mocno krytykowany przez kibiców. – Nie czytam wszystkich wpisów na mój temat. Staram się od tego odcinać, bo to potrafi mocno wgryźć się w głowę. Kiedyś się tym przejmowałem, miałem sporo lektury, ale czasy się zmieniają. Pracowałem z trenerem mentalnym, a teraz zawsze mogę porozmawiać z psychologiem Legii, Michałem Dąbskim, który zawsze stara się nam pomóc. Piłka jest taka, że czasami coś może się nie udać. Trzeba nauczyć się wyciągać wnioski. Dodatkowo należy umieć żyć z błędami, by w przyszłości być skoncentrowanym i unikać pomyłekopowiadał Wieteska.

Mocnym bodźcem dla Wieteski był moment, w którym przy Łazienkowskiej pojawił się Czesław Michniewicz. Obaj panowie znali się z reprezentacji Polski do lat 21. Wiatr zmian wiał w stołecznym klubie. Dobra forma piłkarza sprawiła, że pojawiła się opcja powołania do kadry Paulo Sousy. Wtedy nie wyszło. Ale gdy Michniewicz został selekcjonerem, szybko zdecydował się na powołanie gracza, którego znał ze wspólnych bojów i regularnie na niego stawiał: tak w kadrze, jak i w Warszawie. Selekcjoner wybierał gracza tak często, że obserwował go w swoich meczach przez 5281 minut.

Był bardzo lubiany i szanowany przez kolegów z szatni Pogoni. Przez lata kolejne cechy ewoluowały. W Grodzisku Mazowieckim kapitanem był inny zawodnik, ale zauważyłem, że zrobił wielki postęp mentalny w ostatnich miesiącach. To sprawia, że można sobie wyobrazić, jak dobrze odnajduje się wśród graczy Legii. Jest poukładanym człowiekiem, co przekłada się na jego coraz lepsze występy – dodaje pierwszy trener defensora.

Odnajdzie się w taktyce kadry


Wieteska stał się czołową postacią Legii. Tak jest na boisku, gdzie można go nazwać czołowym obrońcą, jak i w szatni. To także zawodnik, z którym liczą się przeciwnicy. Jakim piłkarzem dla rywali jest Wieteska? Mamrot opowiada o tym, co słyszeli jego zawodnicy, gdy w Ekstraklasie nadchodził moment gry przeciwko 25-latkowi. – Zalecałem unikanie gry górą. Mateusz ma przyzwoite warunki fizyczne, ale jest bardzo skuteczny w grze w powietrzu. Jest skuteczny, bo dobrze radzi sobie z grą głową, a dodatkowo jest agresywny. Lepiej było rozgrywać piłkę po ziemi. Atutem Wieteski jest też umiejętność wyprowadzenia piłki z własnej połowy. Dodatkowo jest bardzo groźny po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. Niezbyt silni napastnicy powinni unikać z nim kontaktu – tłumaczy były trener Jagiellonii.

Bohater z Bałkanów w Legii. Kupuje drony dla ukraińskiej armii!

Czytaj też

Benjamin Verbić, transfer do Legii Warszawa z Dynama Kijów

Bohater z Bałkanów w Legii. Kupuje drony dla ukraińskiej armii!

Papszun: faworytem Lech, biorąc pod uwagę sędziowanie
Marek Papszun (fot. PAP)
Papszun: faworytem Lech, biorąc pod uwagę sędziowanie

Papszun odwiedził Legię. "Potrzeba wielkiej siły mentalnej"

Czytaj też

Legia Warszawa ograła Bruk-Bet Niecieczę

Papszun odwiedził Legię. "Potrzeba wielkiej siły mentalnej"

Cieszę się i gratuluję Mateuszowi, że trafił do reprezentacji, choć z perspektywy juniorskiej sądziłem, że… stanie się to szybciej. To przez fakt, że był czołową postacią w kadrach młodzieżowych. Notował płynny i harmonijny rozwój, rozwijał się w kolejnych klubach. Teraz nie sposób pozbyć się wrażenia, że czas na kolejny krok w jego karierze. Mam nadzieję, że nie będzie to jednorazowe powołanie, ale z całą pewnością to gracz, który jest już gotowy na transfer na zachód Europy – dodaje Kobierecki.

Z otoczenia kadry płyną wieści, że biało-czerwoni będą stawiali na ustawienie z trzema środkowymi obrońcami. To system, który Wieteska doskonale zna: i z kadry młodzieżowej, i z Legii. Michniewicz może być pewny, że 25-latek błyskawicznie zrozumie jego założenia taktyczne na spotkania ze Szkocją oraz baraże, w których Polacy skonfrontują się z Czechami lub Szwedami.

Dlaczego Wieteska pasuje do ustawienia z trzema obrońcami? – Gdyby szukać mankamentów w grze Wieteski, to trzeba byłoby wspomnieć o motoryce, która i tak już mocno poprawił. W takim systemie bardzo ważne jest rozegranie piłki. Trzeba też zwrócić uwagę na jego procent wygrywanych pojedynków w powietrzu. To bardzo istotne. Dodatkowo nie każdy dostrzega, jak bardzo pracuje o to, by jego pozycja w trakcie starcia w rywalem była optymalna. To wpływa także na niski procent pojedynków, które wymuszają na nim faule. Bycie środkowym obrońcą wymaga od zawodników inteligencji, a tak jest w przypadku Wieteski – analizuje Kobierecki.

Wieteskę pamiętam z momentu, w którym zaczynał regularnie grać w Legii. Potrzebował nieco czasu. Początkowo popełniał błędy, ale to nieuniknione w procesie rozwoju. Ale nigdy nie było ich tyle, by wykluczało go to ze składu. Stał się ważnym graczem naszej drużyny i pewnym punktem. Uważam go obecnie za jednego z naturalnych liderów Legii. Nie każdy to potrafi. Tak samo jak Josue, nie zagrał z Wartą i było widać, że brakuje nam takich osobowości – deklaruje Vuković, który obecnie prowadzi Wieteskę w Legii.

Oficjalne powołanie uskrzydliło 25-letniego zawodnika. W dniu, gdy dowiedział się, że zagra w kadrze, strzelił jednego z czterech goli, a mistrzowie Polski ograli 4:1 Bruk-Bet Nieciecza. Teraz przed defensorem kolejne wyzwanie: starcie z liderem PKO Ekstraklasy. Mecz z Rakowem odbędzie się w sobotę o godzinie 15:00. Transmisja w TVP Sport, a także na TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej i poprzez Smart TV. Potem Wietesce pozostanie już tylko wyjazd na zgrupowanie reprezentacji.

Papszun odwiedził Legię. "Potrzeba wielkiej siły mentalnej"

Czytaj też

Legia Warszawa ograła Bruk-Bet Niecieczę

Papszun odwiedził Legię. "Potrzeba wielkiej siły mentalnej"

Mladenović: słabe chwile? Mam nadzieję, że to już za nami
Filip Mladenović (fot. TVP)
Mladenović: słabe chwile? Mam nadzieję, że to już za nami

Zobacz też
Nowy wielki talent? "Lech będzie mógł na nim budować"
Wojciech Mońka (fot. 400mm.pl/Michał Chwieduk)

Nowy wielki talent? "Lech będzie mógł na nim budować"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mocne słowa o lidze: zespół tyle przegrywający nie powinien móc być mistrzem
Zawodnik Lecha Poznań w starciu z rywalem (fot. Getty)
tylko u nas

Mocne słowa o lidze: zespół tyle przegrywający nie powinien móc być mistrzem

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Terminarz 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?
Terminarz 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP? (fot. Getty Images)

Terminarz 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kontrowersja za kontrowersją. To oni decydują, kto prowadzi mecze
Tomasz Mikulski jest odpowiedzialny za obsadę sędziów w rozgrywkach PZPN (fot. 400mm.pl/Getty).
polecamy

Kontrowersja za kontrowersją. To oni decydują, kto prowadzi mecze

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Co za wynik w Ekstraklasie! Najlepsza frekwencja od 41 lat
Piłkarze Rakowa Częstochowa (fot. Getty)

Co za wynik w Ekstraklasie! Najlepsza frekwencja od 41 lat

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
07 kwietnia 2025
06 kwietnia 2025
05 kwietnia 2025
04 kwietnia 2025
Terminarz
11 kwietnia 2025
12 kwietnia 2025
13 kwietnia 2025
14 kwietnia 2025
Piłka nożna
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
27
26
53
4
27
17
47
5
27
14
44
6
27
7
42
7
27
5
40
8
27
-6
40
9
27
-7
36
10
27
-1
36
11
27
-2
34
12
27
-4
34
13
27
-11
33
14
27
-18
26
16
27
-15
24
17
27
-19
24
18
27
-12
22
Rozwiń
Najnowsze
75 lat Grzegorza Laty. Legenda polskiej piłki bez tajemnic [WIDEO]
75 lat Grzegorza Laty. Legenda polskiej piłki bez tajemnic [WIDEO]
| Piłka nożna 
Sędzia błysnął w hicie, teraz poprowadzi następny
Maurizio Mariani w czasie hitowego meczu Serie A Juventus - Inter (1:0), który odbył się 16 lutego br. (fot. Getty Images)
Sędzia błysnął w hicie, teraz poprowadzi następny
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Nowy wielki talent? "Lech będzie mógł na nim budować"
Wojciech Mońka (fot. 400mm.pl/Michał Chwieduk)
Nowy wielki talent? "Lech będzie mógł na nim budować"
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Mocne słowa o lidze: zespół tyle przegrywający nie powinien móc być mistrzem
Zawodnik Lecha Poznań w starciu z rywalem (fot. Getty)
tylko u nas
Mocne słowa o lidze: zespół tyle przegrywający nie powinien móc być mistrzem
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Drugie zwycięstwo Polaków. Dobry test przed MŚ
Reprezentacja wygrała drugi towarzyski mecz z Litwą (fot. PAP)
Drugie zwycięstwo Polaków. Dobry test przed MŚ
| Hokej / Reprezentacja 
Polki zdemolowały kolejne rywalki na MŚ!
Polskie hokeistki wygrały drugi mecz na MŚ (fot. PAP)
pilne
Polki zdemolowały kolejne rywalki na MŚ!
| Hokej 
Patalon: to będzie dla nas materiał do pracy [WIDEO]
fot. TVP
Patalon: to będzie dla nas materiał do pracy [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Do góry