Przejdź do pełnej wersji artykułu

Thomas Thurnbichler – autor podwójnego skoku ma być nowym trenerem reprezentacji Polski [sylwetka]

Drużyna polskich skoczków na podium MŚ 2021 (fot. Getty) Drużyna polskich skoczków na podium MŚ 2021 (fot. Getty)

Michal Doleżal przestaje być trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Wszystko wskazuje na to, że krajowa federacja w najbliższym czasie ogłosi nazwisko jego następcy, którym ma być Thomas Thurnbichler. Przybliżamy postać niespełna 33-letniego szkoleniowca.

Adam Małysz: w Planicy czułem się okropnie, nikt mnie nie wsparł

W ostatnich dniach Thunrbichler wyrósł na głównego kandydata do objęcia kadry, o czym mówiło się w kuluarach. We wtorek informację o planach podpisania z nim czteroletniej umowy podał Piotr Majchrzak ze sport.pl.

*** W Planicy unikał polskich dziennikarzy jak ognia. – Nie mogę rozmawiać – rzucał krótko, a gdy dopytywaliśmy "dlaczego?" mówił: – Nie mam zgody. Niestety nie udało się ustalić, której federacji – polskiej, która prowadziła z nim w tym czasie negocjacje, czy austriackiej, której pracownikiem pozostawał.

Czytaj też:

Grzegorz Sobczyk (L), Dawid Kubacki (w środku), Michal Doleżal (P) (fot. PAP)

Jan Szturc: pożegnanie z Michalem Doleżalem przerosło Polski Związek Narciarski

Thomas Thunrbichler może trenować Polaków? Mówisz serio? – dopytywał Jan Hoerl, zagajony o rodaka. – To świetny fachowiec, ale... nie wierzę, że Austria go wypuści – prognozował Michael Hayboeck. Asystent w kadrze Andreasa Widhoelzla najpewniej da się jednak przekonać Polakom.

Co okaże się decydujące? Jak zwykle przy wyborze pracy liczą się finanse. Thurnbichler miał zarabiać w Austrii "dość mizernie", szczególnie że uchodził za prawą rękę głównego szkoleniowca. W kuluarach mówiło się o kwotach... pięciokrotnie niższych niż ta przelewana z PZN na konto doktora Haralda Pernitscha – najlepiej opłacanego człowieka w historii polskich skoków.

Thurnbichler przyjmując posadę w Polsce wreszcie wyjdzie z cienia, w którym pozostawał od dawna. Jeszcze w czasach juniorskich mógł mieć uzasadnione nadzieje na karierę skoczka. Zdobył brąz mistrzostw świata juniorów indywidualnie i trzykrotnie stawał na podium tej imprezy z zespołem.

Przejście do wieku seniora okazało się jednak wyjątkowo trudne. Gdy na skoczniach świata rządzili jego rodacy, wywalczenie miejsca w kadrze na Puchar Świata było dla Thurnbichlera niemal nieosiągalne. W zawodach elity skakał tylko dwukrotnie, zawsze jako przedstawiciel "grupy krajowej" w austriackiej części Turnieju Czterech Skoczni. Liczba punktów: 0.

Czytaj też:

Finowie chcą wrócić do elity i szykują wielkie przemeblowanie. Na czele Mika Kojonkoski

Wyniki zepchnęły go do zawodów drugiej ligi. W Pucharze Kontynentalnym był w stanie wygrywać, choć nie prezentował tak dobrych skoków jak jego brat – Stefan, który zwyciężył w 17 zawodach tej rangi oraz trzy razy triumfował w klasyfikacji generalnej. Thomas – siłą rzeczy – musiał zrozumieć, że jako sportowiec nie podbije świata, który wówczas należał do jego rodaków – Gregora Schlierenzauera i Thomasa Morgensterna. Postawił, więc na trenowanie.

Jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w "miasteczkach" na skoczniach. Nie stroni od żartów, w Planicy widać było też że rodacy chętnie słuchają jego wskazówek. Tunele w uszach, tatuaże na przedramionach i atletyczna sylwetka wyróżniają go z tłumu. Do tego bardzo dobrze radzi sobie w trakcie gry w "siatkonogę", niekiedy naprawdę finezyjnie podbijając piłkę.  

Ekwilibrystyka to w przypadku Thurnbichlera żadna nowość. Spośród wszystkich jego skoków tylko jeden przedarł się do świadomości kibiców i do dziś jest odtwarzany na YouTube. 13-letni Thomas był przedskoczkiem w Bischofshofen. Spadł na bulę, ale umiejętnie poderwał narty i... dofrunął w okolice punktu K. Tak powstał tak zwany "Double jump".



Tamta próba miała niezwykle zirytować Waltera Hofera, który nie chciał więcej widzieć "szalonych dzieciaków" na skoczniach i zaczął dyskusję o limitach wiekowych dla przedskoczków. Paradoksalnie dziś data urodzenia Thurnbichlera również budzi dla niektórych kontrowersje. Niespełna 33 lata, a więc mniej niż Stoch i Żyła. Raptem rok więcej niż Kubacki. Czy tak młody trener zdoła wywalczyć zaufanie rozgoryczonych ostatnio weteranów?

Kwestie charakterologiczne mogą okazać się kluczowe szczególnie na początku współpracy. O pozostałe – przynajmniej wedle zapewnień Andreasa Goldbergera – powinniśmy być spokojni. – Thomas? Zna się na wszystkim. To spec od biomechaniki, techniki, zna się na sprzęcie: butach, wiązaniach, kombinezonach – zachwalał. "Czy przekona jednak weteranów?" – dopytujemy. – To już kwestia całego sztabu, nie tylko jego samego – słyszymy. Austriak prawdopodobnie dobierze dwóch asystentów, a jednego dokooptuje mu PZN.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także