O Patryku Walickim wkrótce będzie głośno? Polak wychowany w Belgii niedawno podpisał kontrakt z Gent, a selekcjoner kadry U20 porównał go do... Piotra Zielińskiego. W rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział o swojej rodzinie, przywiązaniu do Polski, a także zainteresowaniu znad Wisły. – Odezwał się do mnie dyrektor sportowy jednego z klubów Ekstraklasy. Ale uznałem, że chcę powalczyć o swoje w Belgii – wyznał.
Patryk Walicki (ur. 2003) – reprezentant Polski U20, urodzony w Belgii. W przeszłości trenował w OH Leuven, Diegem Sport oraz Beerschot VA, w którym zadebiutował w belgijskiej ekstraklasie. Niedawno podpisał kontrakt z AA Gent. W czerwcu zadebiutował w kadrze Miłosza Stępińskiego, w spotkaniu z Włochami (1:0), wychodząc w pierwszym składzie.
Wcześniej wziął udział w zgrupowaniu selekcyjnym, po którym trener reprezentacji U20 porównał go do Piotra Zielińskiego. – To bardzo ciekawy zawodnik. Nie chcę zapeszać, ale dawno nie widziałem tak dobrego technicznie chłopca. Przypomina mi stylem gry Piotra Zielińskiego, choć umiejętności ma na razie mniejsze, ale ma dopiero dziewiętnaście lat –ocenił go Stępiński.
Można powiedzieć, że wcześniej odkrył go Arkadiusz Stelmach, dyrektor ds. skautingu młodzieżowego Wisły Płock, który pasjonuje się wyszukiwaniem polskich talentów wychowanych poza granicami kraju. "Cieszę się, że wpisy na jego temat doszły do PZPN. Wciąż nie mogę uwierzyć, że z niewinnej zajawki wyniknęło coś tak dobrego. Oby nie po raz ostatni" – napisał na Twitterze.
Patryk Walicki w rok przeszedł drogę od IV ligi do kontraktu z Gent. Był anonimowy, dziś jest młodzieżowym reprezentantem Polski.
— Arek Stelmach (@arek_stelmach) May 16, 2022
Cieszę się, że wpisy na jego temat doszły do PZPN. Wciąż nie mogę uwierzyć, że z niewinnej zajawki wyniknęło coś tak dobrego. Oby nie po raz ostatni. https://t.co/rL0OP3sRJr pic.twitter.com/yHiesbJvs9
– Ile miałeś lat, gdy zacząłeś trenować?
– Pamiętam moment, gdy jako siedmiolatek powiedziałem mamie, że chcę zostać piłkarzem. Pamiętam, że była zdziwiona! Ale powiedziała, że nie ma problemu i rodzice zapisali mnie do klubu. Zacząłem trenować w klubie grającym w czwartej lidze i spędziłem tam cztery lata.
– Co cię wyróżniało na tle rówieśników?
– Od dziecka byłem dobry technicznie i myślę, że wpływ na to miała gra na ulicy z kolegami. Graliśmy mecze "pięć na pięć" na małym terenie i po latach uważam, że mogłem się w ten sposób wiele nauczyć.
– Czy twoi koledzy z podwórka też zostali piłkarzami?
– Zdarzyło się kilka razy, że grałem z piłkarzem, który w ubiegłym sezonie grał w Polsce, Jasonem Lokilo. Pochodzimy z jednego miasta – on jest oczywiście starszy, ale kilka razy do nas przychodził. Wyróżniał się spośród nas, był zdecydowanie najlepszy. A ja chciałem być taki jak on. Można powiedzieć, że był moim pierwszym autorytetem.
Poza nim, grałem przeciwko Romeo Lavii, który już debiutował w pierwszej drużynie Manchesteru City, Kazeemowi Olaigbe z Southampton i Johanowi Bakayoko z PSV Eindhoven.
– Powiedziałeś, że brałeś przykład z Lokilo. A która ze światowych gwiazd była twoim idolem?
– Cristiano Ronaldo. Podobało mi się jego podejście. Gdy podrosłem, zacząłem coraz bardziej analizować zawodników. Nie tylko grę, ale także mentalność. Słyszałem o tym, ile musiał włożyć pracy i poświęcić czasu. Zostawał godziny po treningach, spędzał wiele godzin na boisku, na siłowni, imponowało mi to. Miałem kilku ulubionych piłkarzy pod względem gry, ale pod względem zaangażowania Ronaldo ceniłem najwyżej.
– Wciąż masz zawodników, na których się wzorujesz?
– Teraz zależy mi najbardziej pokazać to, co ja potrafię zrobić z piłką. Jestem już w takim wieku, że rywal nie może mi imponować. Nawet jeśli ktoś jest ode mnie lepszy, to muszę zrobić wszystko, by być lepszym od niego.
– Pierwszym klubem, który dał ci szansę w dorosłej piłce, był Beerschot. Czego się tam nauczyłeś?
– W tym klubie rozwinąłem się taktycznie. Ale zwracano uwagę na to, żebyśmy umieli czerpać radość i przyjemność z gry.
– Czy w Gent coś cię zaskoczyło?
– Większa intensywność, większe umiejętności zawodników i duża konkurencja. Ale to mi odpowiada.
– Miałeś oferty z innych klubów, może z innych państw?
– Nie, z zagranicy nikt się nie odzywał. Było zainteresowanie z kraju, ale obecnie jeszcze nie mogę mówić na ten temat.
– Kiedy po raz pierwszy skontaktował się z tobą ktoś z Polski?
– Wszystko się zaczęło dzięki Arkadiuszowi Stelmachowi, który szuka i śledzi zawodników z polskimi korzeniami w zagranicznych klubach. Bez niego nie poszłoby to tak szybko. Napisał na Twitterze, że podpisałem kontrakt z Gent i zadebiutowałem w najwyższej lidze. Okazało się, że post wzbudził duże zainteresowanie na tyle, że zainteresowała się mną federacja.
– Jak wyglądały twoje rozmowy z PZPN?
– Zadzwonił do mnie skaut polskiego związku, Maciej Chorążyk i od razu zadał mi pytanie, czy chciałbym grać dla Belgii czy dla Polski – odpowiedziałem, że dla Polski. Skontaktował się z moją mamą, zapytał czy mam paszport, dokumenty. Potem wysłano skauta na mój pierwszy mecz w Gent. Ale nie dojechał, bo miał po drodze wypadek samochodowy.
– W czerwcu brałeś udział w pierwszym zgrupowaniu selekcyjnym kadry U20. Na czym polegało?
– Trenerzy nas obserwowali, a na koniec zgrupowania rozegraliśmy wewnętrzne spotkanie, jedenastu na jedenastu. Pokazałem się z najlepszej strony, z pełnym zaangażowaniem. I trenerzy to zauważyli.
Gdy byłem na zgrupowaniu selekcyjnym, odzywali się do mnie agenci z Polski. Mam jednak swojego agenta z Belgii, z którym współpracuję od dwóch lat. Dzięki niemu z czwartej ligi dotarłem do pierwszej. Jest zawsze, gdy go potrzebuję. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego agenta. Obojętnie, w jakiej sprawie, zawsze mi pomaga.
– Także w sprawach pozasportowych?
– Tak. Zdarzało się, że kiedyś potrzebowałem samochodu i mój menedżer przyjechał po pięciu minutach.
– Wspomniałeś o agentach z Polski. A miałeś propozycje od tutejszych klubów?
– Odezwał się do mnie dyrektor sportowy jednego z klubów Ekstraklasy. Ale uznałem, że chcę powalczyć o swoje w Belgii.
– Wracając do wątku reprezentacji – po zgrupowaniu selekcyjnym dostałeś powołanie na mecz z Włochami. Ale jeszcze przed nim selekcjoner kadry, Miłosz Stępiński, porównał cię do Piotra Zielińskiego. Też uważasz, że masz podobny styl gry?
– Coś w tym jest! Jeszcze podczas zgrupowania selekcyjnego zapytałem jednego z kolegów, czy nie mam podobnego stylu do Zielińskiego. On odpowiedział, że może trochę. A już następnego dnia trener powiedział to samo.
– Czym najbardziej zwróciłeś uwagę trenera?
– Tym, że na boisku nie bałem się niczego robić. Wierzyłem w swoje umiejętności i chociaż byłem w nowym otoczeniu, starałem się grać po swojemu, indywidualnie. Wykreowałem też kilka sytuacji kolegom.
– Jesteś zadowolony z występu przeciwko Włochom?
– Z wyniku drużyny oczywiście się cieszę (Polacy wygrali 1:0 – przyp. red.), ale mogłem stworzyć więcej okazji. Miałem większe oczekiwania co do swojego występu. Ale nie było łatwo – Włosi częściej byli przy piłce i chyba nie do końca pokazaliśmy im, co potrafimy. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy to spotkanie. I mogę się cieszyć z tego, że dostałem szansę w pierwszej jedenastce – trener mnie zauważył i docenił.
– Masz jakieś cele na przyszły sezon w Gent?
– Nie lubię mówić o swoich celach i marzeniach. To na razie działa, bo większość z nich się spełniła. Wolałbym jednak, żeby ludzie sami zobaczyli, co potrafię.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.