<b> Carlos Tevez zakończył rok temu karierę piłkarską. Nie dawał rady psychicznie. Narzekał na pier... wirusa, który zabrał mu przybranego ojca. Skoro futbol pozwolił Carlito na wyrwanie się z kręgu zbirów w Buenos Aires, to nadal szuka w nim normalności. Został niedawno trenerem Rosario Central. A to furiat mający wiele z buntownika. Kto by przypuszczał, że tak się stanie? </b>