Faza grupowa piłkarskich mistrzostw świata prawie zawsze przynosiła sensacyjne rozstrzygnięcia. We wtorek niewątpliwie jednym z takich stało się zwycięstwo Arabii Saudyjskiej z niepokonaną od 36 spotkań Argentyną, która do Kataru pojechała jako jeden z głównych faworytów. Trzy najbardziej zdumiewające wcześniejsze rozstrzygnięcia wybrał Leszek Jarosz, autor książki "Historia mundiali".
Anglia - USA 0:1
W 1950 roku uważająca się za potęgę Anglia debiutowała w mistrzostwach świata i był to wstydliwy start. Nie tylko nie wyszła z grupy, ale przede wszystkim przegrała 0:1 z amatorami i półzawodowcami z USA. "Wyobrażacie sobie, że LA Lakers przegrywają w koszykówkę z drużyną z trzeciej ligi?" – porównywał to w jednym z wywiadów ówczesny reprezentant Stanów Zjednoczonych Walter Bahr. Ale wbrew krążącym legendom żadna gazeta w Anglii nie ukazała się wtedy z czarną, żałobną okładką. Większy szok wywołała w Londynie inna porażka. Tego samego dnia, 29 czerwca 1950 roku, Anglia pierwszy raz przegrała w krykieta z Indiami Zachodnimi – i to była sportowa wiadomość numer 1. Występ piłkarzy w dalekiej Brazylii nie wzbudzał aż tak wielkiego zainteresowania, jak się dziś uważa. Nie zmienia to faktu, że porażka w Belo Horizonte uznawana jest za jedną z największych, jeśli nie największą sensację w dziejach MŚ.
Wcześniej Anglia pokonała 2:0 Chile, a Stany Zjednoczone przegrały 1:3 z Hiszpanią. Pojedynek z nieumiejącymi ponoć grać w piłkę jankesami miał być więc dla Anglików spacerkiem. Niespodziewanie to jednak Stany Zjednoczone objęły prowadzenie. W 37. minucie z daleka strzelał Walter Bahr, a pochodzący z Haiti Joe Gaetjens "zanurkował" czy – jak kto woli – „rzucił się szczupakiem” i głową skierował piłkę do bramki. Anglicy rozsiewali potem opowieści, że to był fuks, bo silnie uderzona piłka przypadkowo odbiła się od Gaetjensa.
Anglia atakowała non stop, obijała słupki i poprzeczkę, a raz – po strzale Ramseya z rzutu wolnego i dobitce Mullena – wydawało się, że piłka przekroczyła linię. Wynik się jednak nie zmienił. "Bylibyśmy szczęśliwi nawet po nikłej porażce, nawet po 0:2. W najśmielszych snach nie marzyliśmy o zwycięstwie" – wspominał obrońca USA Harry Keough. Jednak w USA oczywiście było cicho o tym zwycięstwie, mało kto bowiem interesował się tam piłką nożną. Na mistrzostwach był tylko jeden amerykański dziennikarz!
Włochy - KRLD 0:1
W roku 1966 Włosi byli uważani za kandydata nawet do tytułu mistrza, ich kluby AC Milan (1963) i Inter (1964, 1965) trzy razy z rzędu wygrały Puchar Europy. Na początek mundialu w Anglii reprezentacja wygrała z Chile 2:0, potem przegrała 0:1 z ZSRR, ale wszyscy byli przekonani, że awansuje do dalszej fazy turnieju. Przeciwnikiem miała być bowiem komunistyczna Korea Północna, . Ferruccio Valcareggi, asystent selekcjonera Edmonda Fabbriego, mówił, że Koreańczycy przypominają mu Ridoliniego, słynnego komika, a właściwie klauna z czasów kina niemego. I choć Włosi od 35. minuty musieli grać w dziesięciu, bo z boiska na noszach zniesiono ich kapitana Bulgarellego, to nikt się nie spodziewał, że 19 lipca będzie dniem ich upadku.
W 42. minucie Park Doo-ik pokonał Albertosiego, a ataki Rivery, Mazzoli i Peraniego były nieskuteczne. Wielki mecz rozegrał Lee Chang-myung, młodziutki bramkarz Korei. Miał zaledwie 19 lat i do dziś nosi miano najmłodszego zawodnika, który wystąpił między słupkami w MŚ. Doszło do jednej z największych sensacji w historii. Włosi nie wyszli z grupy, a przecież mieli znakomitych piłkarzy, dwa lata później zostali mistrzami Europy, a na kolejnym mundialu doszli do finału.
"Gorzki dzień, dzień wstydu" – zatytułował Gianni Brera niezwykle głośny artykuł, który ukazał się w „Il Giorno”. Ten wybitny dziennikarz pisał: „Jedenastu koreańskich chłopców, którym brakuje techniki, ale na pewno nie odwagi i szybkości, powaliło naszych miliarderów”. Brera twierdził, że Włosi zostali „przeraźliwie upokorzeni”, a w swoim rozliczeniu winił „zawodników megalomanów”. Na lotnisku w Genui w stronę wracających piłkarzy poleciały pomidory.
RFN - Algieria 1:2
W 1982 roku debiutująca na mundialu Algieria pokonała RFN 2:1. Przed meczem za jej zwycięstwo bukmacherzy płacili w stosunku 1:1000. W przypadku Niemców ta relacja wynosiła tylko 1:3. To oni byli faworytem wszystkich ekspertów, przegrali w ciągu czterech lat zaledwie cztery spotkania, wygrali mistrzostwa Europy w 1980 roku. Trener Jupp Derwall nie ukrywał, że nawet nie ma zamiaru analizować gry Algierii. "Moi zawodnicy powiedzieliby, że byłbym głupi, gdybym chciał im coś gadać o Algierii" – wyznał.
Dlatego po porażce 1:2 szok był wielki. "To ponad moje możliwości rozumienia" – nie dowierzał Derwall. Pierwszego gola dla Algierii zdobył w 54. minucie Rabah Madjer. Wprawdzie w 67. minucie wyrównał Rummenigge, ale już minutę później na 2:1 strzelił Lakhdar Belloumi.
W drugim meczu Algieria przegrała 0:2 z Austrią, ale w trzecim wygrała z Chile 3:2. Miała cztery punkty i bramki 5:5, a mimo to nie awansowała do drugiej rundy. Ostatni mecz grupowy RFN-Austria był bowiem ułożony, nazwano go "hańbą w Gijón". Austria też zgromadziła cztery punkty, a bilans jej goli to 3:0, Niemcy zaś – dwa punkty i bramki 5:3. Wyliczono, że zwycięstwo Niemców (ale nie więcej niż dwoma golami, lub trzema, pod warunkiem że wysoko, na przykład 6:3, 7:4), da awans im i Austriakom. Oba niemieckojęzyczne kraje doskonale więc wiedziały, co zrobić. Doszło do farsy. W dziesiątej minucie dla RFN strzelił Horst Hrubesch i... mecz właściwie się zakończył. Drużyny zawarły "pakt o nieagresji" i kopały sobie piłkę na środku boiska, pozorując grę. Gazety w Niemczech i Austrii ironicznie pisały o "największym akcie braterstwa od marca 1938" (czyli od Anschlussu). Algieria złożyła oficjalny protest, ale FIFA nie wszczęła postępowania, bo nie było ku temu regulaminowych podstaw. Jednak to właśnie wtedy zdecydowała, że spotkania kończące rozgrywki grupowe muszą rozpoczynać się tego samego dnia o tej samej godzinie - Niemcy mogli układać się z Austriakami, bo grali dzień po spotkaniu Algieria-Chile.
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.