Choć polskie kluby regularnie meldują się wśród najlepszych w rozgrywkach siatkarskiej Ligi Mistrzów, to kibice na triumf czekać musieli aż 43 lata. Ci bardziej niecierpliwi mają teraz powody do radości, bo od dwóch sezonów nikt nie może znaleźć sposobu na ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. W tegorocznym finale ta passa może się jednak skończyć. Ale co z tego, skoro trofeum i tak zostanie w Polsce?