Fanatycy niezadowoleni z porażki AS Roma z Sevillą FC w finale Ligi Europy (1:1, w rzutach karnych 1:4) wysłali groźby śmiertelne pod adresem arbitra Anthony’ego Taylora z Anglii. Bezpieczeństwo jego i rodziny jest lub może być zagrożone. UEFA i Angielski Związek Piłki Nożnej (The FA) mają podobny problem, jak po meczu Austria – Polska w czasie Euro 2008 i słynnym rzucie karnym dla gospodarzy podyktowanym przez Anglika Howarda Webba. Wtedy też arbitrowi grożono śmiercią – to wówczas powstał film pt. "Zabić sędziego" ("Kill The Referee").
Groźby pod adresem Anthony'ego Taylora zostały wysłane na różne adresy mailowe. Treść gróźb i ich ilość sprawiają, że problem jest traktowany przez UEFA i The FA bardzo poważnie.
Taylor po meczu nie przewidział, że może zostać rozpoznany przez fanatyków na lotnisku w Budapeszcie, i nie założył ani okularów i czapki ani ewentualnie żadnej peruki. UEFA też nie przewidziała, co może się zdarzyć, i nie zapewniła mu osobnego bezpiecznego wejścia do samolotu ani nie zmieniła planu podróży. W efekcie Taylor usłyszał groźby i wiele obraźliwych słów, gdy z rodziną szedł w kierunku samolotu, którym miał polecieć do Anglii. Podróżowanie na mecze finałowe z rodziną to w UEFA tradycja, a przynajmniej – sędziowie mogą zaprosić rodzinę lub bliskich na finał i z nimi wrócić. Tak właśnie uczynił Taylor, ale dla jego żony i dziecka było to przeżycie traumatyczne. Kibice Romy atakowali ich, obrażali i przepychali. Na opublikowanych filmach widać, że Taylor stara się chronić przestraszone dziecko. Widać też, jak ktoś rzucił krzesłem...
Ostatni podobny przypadek, gdy sędziemu grożono śmiercią po ważnym meczu UEFA, miał miejsce po spotkaniu Austria – Polska w czasie mistrzostw Europy w 2008 roku. Wtedy sędzia Howard Webb w końcówce meczu podyktował rzut karny dla Austrii, z którego padła bramka dająca gospodarzom remis 1:1. Polscy piłkarze i kibice w ogromnej większości nie wiedzieli, że przed turniejem UEFA nakazała sędziom zwalczać takie postępowanie jak ciągnięcie, pchanie czy trzymanie rywala w polu karnym. Zgodnie z instrukcjami sędziowie mieli dyktować za to rzuty karne. Jeśli takie przewinienie lub podobne piłkarz popełnił tuż przed rzutem wolnym czy rzutem rożnym, arbiter miał nakazać wstrzymanie wykonania rzutu i zwrócić zawodnikowi uwagę uprzedzając, że jeśli to się powtórzy, gdy piłka będzie w grze, zostanie podyktowany rzut wolny albo rzut karny. Dokładnie tak postąpił Webb. Najpierw zwrócił uwagę Mariuszowi Lewandowskiemu, a gdy ten ponownie zacząć trzymać rywala, Anglik gwizdnął i podyktował rzut karny.
Komentatorzy niestety skrytykowali tę decyzję, niektórzy nawet bardzo mocno, co mogło przyczynić się do tego, że wielu kibiców lub fanatyków wysłało do Webba groźby śmiertelne.
CZYTAJ TEŻ: Sędziów biją i opluwają. Czas na krok Ministerstwa Sportu
W czasie turnieju Euro 2008 był kręcony film dokumentalny o pracy sędziów. Wątek dotyczący tego, co spotkało Webba, sprawił, że filmowi nadano tytuł "Zabić sędziego" ("Kill The Referee"). Z treści filmu można się dowiedzieć, że Komisja Sędziowska UEFA decyzję o podyktowaniu rzutu karnego uznała za bardzo dobrą, natomiast zespół Webba został skrytykowany za uznanie gola dla Polski – ta bramka nie powinna zostać uznana, ponieważ był spalony. Roger Guerreiro, zanim zdobył bramkę, był na pozycji spalonej. O tamtych wydarzeniach napisałem szerzej w rozdziale wstępnym do polskiego wydania książki Howarda Webba pt. "Autobiografia", która ukazała się w roku 2017.
Wydarzenia na lotnisku w Budapeszcie i groźby skierowane do Anthony’ego Taylora były poprzedzone skandalicznym postępowaniem Jose Mourinho, trenera AS Roma. Jeszcze w czasie finału Ligi Europy protestował opuszczał strefę techniczną, wchodził na boisko, krzyczał na sędziów i gestykulował. Przykład brali z niego piłkarzy Romy, którzy też protestowali przeciwko decyzjom sędziego i otaczali mobbingując go nawet w najbardziej oczywistych sytuacjach i po prawidłowych decyzjach sędziego.
Liczba trudnych sytuacji oraz zachowanie Mourinho i piłkarzy Romy sprawiły, że był to najtrudniejszy do sędziowania mecz w rozgrywkach międzynarodowych na tym szczeblu od czasu meczu Argentyna – Holandia w ostatnich mistrzostwach świata w Katarze. Największym błędem zespołu sędziowskiego prowadzącego mecz Sevilla FC – AS Roma było właśnie to, że Mourinho nie został ukarany czerwoną kartką i że żółtą zobaczył dopiero pod koniec dogrywki.
CZYTAJ TEŻ: UEFA zmieniła sędziego finału Ligi Mistrzów, gdy ukazało się jego zdjęcie w koszulce Barcelony
Drugim najpoważniejszym błędem była interwencja sędziego VAR Stuarta Attwella, który pokazał Taylorowi nieodpowiednie powtórki sytuacji, po której został podyktowany rzut karny dla Sevilli. W efekcie błędu Attwella sędzia Taylor niesłusznie odwołał rzut karny.
Mourinho skandalicznie zachowywał się także na parkingu, gdy sędziowie opuszczali stadion w towarzystwie Roberto Rosettiego, przewodniczącego Komisji Sędziowskiej UEFA. Mourinho najpierw się z nim wyściskał, obaj panowie obejmując się przeprowadzili rozmowę szepcząc sobie coś na ucho, a kilka chwil później Mourinho skrytykował sędziów z użyciem wulgarnego słownictwa i mówiąc głośno, że nawet Rosetti uważa, że popełnili poważne błędy. UEFA wszczęła postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie.
Podobne postępowanie Mourinho wobec sędziów zdarzało się już w przeszłości i podobne były jego następstwa. W 2005 roku wybitny sędzia Anders Frisk prowadził mecz Chelsea – Barcelona w 1/8 finału Ligi Mistrzów, po którym Mourinho oskarżył Friska o stronnicze sędziowanie. Szwed otrzymał wtedy wiele listów z pogróżkami. Obawiając się o siebie i swoją rodzinę, postanowił zakończyć karierę sędziowską.
Wcześniej Friska nie skłoniła go do takiej decyzji nawet sytuacja, po której w czasie meczu dosłownie zalał się krwią. W 2004 roku podczas meczu Ligi Mistrzów AS Roma – Dynamo Kijów został zraniony w głowę rzuconym z trybun przedmiotem, prawdopodobnie monetą. Uderzenie było tak mocne, że rozcięło skórę powodując wylew krwi. Arbiter zakończył mecz przedwcześnie, a AS Roma została ukarana walkowerem.
Taylor trafił jednocześnie na Mourinho i fanatyków AS Roma.
18:00
Athletic Bilbao/Manchester United