| Piłka nożna

Mistrzostwa świata kobiet. Frapujące błędy słynnej sędzi Frappart

Stephanie Frappart (fot. Getty Images)
Stephanie Frappart (fot. Getty Images)

To największa kontrowersja piłkarskich mistrzostw świata kobiet rozgrywanych w Australii i Nowej Zelandii. Mówią o niej nie tylko Hiszpanki i Holenderki, ale też władze FIFA i wszyscy najważniejsi na świecie w branży sędziowskiej. Słynną francuską sędzię Stephanie Frappart krytykują też prawie wszyscy. Zapewne właśnie straciła szansę – wydawało się, że pewną – prowadzić swój drugi finał mundialu. Popełniła błędy w dwóch kluczowych sytuacjach, ale w jednej z nich zdarzyło się tak dużo, że większość nie wie, co rzeczywiście było błędem Frappart, a co nie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Sędzia spisał się znacznie słabiej niż Legia. Cała seria błędów

Czytaj też

Pierre Gaillouste w meczu Legii z Austrią (fot. Getty)

Sędzia spisał się znacznie słabiej niż Legia. Cała seria błędów

W 61. minucie ćwierćfinałowego meczu Hiszpania – Holandia wciąż było 0:0. Wtedy do piłki zagranej z własnej połowy przez Holenderkę Lynn Wilms wystartowała jej rodaczka Lineth Beerensteyn, a za nią Hiszpanki. Najbliżej była Laia Codina, ale przegrała pojedynek biegowy z Beerensteyn – nie zdołała jej ani zatrzymać ani wybić piłki skutecznie kończąc akcję. Gdy Holenderka wbiegała już w pole karne, dobiegła do niej Irene Hernandez, czyli druga ze środkowych obrończyń reprezentacji Hiszpanii. Nie mając możliwości zagrania piłki zaatakowała rywalkę ciałem od tyłu. I tu zaczynają się poważne kontrowersje.

Gwizdek milczy, a publiczność czeka

W transmisji telewizyjnej w ujęciu z kamery ustawionej na środku trybuny głównej widać, że Hernandez najpierw wystawia prawą ręką dotykając nią pleców Beerensteyn, a chwilę później atakuje ją barkiem w bark lub w tył barku, ewentualnie barkiem w plecy, przy okazji być może popychając rywalkę ręką. Wtedy Holenderka, która była bliżej piłki i teoretycznie za chwilę mogłaby ją zagrać strzelając do bramki lub próbując wykiwać bramkarkę, przewróciła się.

Gwizdek milczał dłuższą chwilę. Sędzia Stephanie Frappart została dosyć daleko za akcją. "Wbiegła w kadr", czyli zbliżyła się do pola karnego, spojrzała na sędzię asystentkę Manuelę Nicolosi, i gwizdnęła dopiero cztery sekundy po rzekomym faulu. Ta sama kamera pokazywała już wtedy walkę w środkowej części boiska o piłkę wykopaną z pola karnego.

Manuela, czy widziałaś, co się stało?

Z tego ujęcia wynika, że Frappart nie widziała lub nie była pewna, co zdarzyło się między Beerensteyn i Hernandez. Decyzję najwyraźniej podpowiedziała jej lub być może także zasygnalizowała chorągiewką właśnie Nicolosi. Tego już w tym ujęciu nie widać, ale można było dostrzec, że sędzia asystentka miała znacznie lepszy kąt do oceny tej sytuacji niż sędzia główna. Tyle że Nicolosi też mogła ulec wrażeniu, złudzeniu optycznemu wynikającemu z kąta obserwacji zdarzenia, że Holenderka została pchnięta w plecy, podczas gdy równie dobrze mogła upaść zaatakowana prawidłowo ciałem w bark, nawet jeśli to była tylna część barku.

Gdy Nicolosi przekazała informację, jak ocenia sytuację ze swojego punktu widzenia, Frappart wskazała na punkt karny i pokazała Hernandez żółtą kartką. I tu kontrowersje stały się jeszcze większe. Jeśli kontakt między zawodniczkami został zakwalifikowany jako faul, a Hernandez nie próbowała w tej sytuacji zagrać piłki, zgodnie z "Przepisami gry" to przewinienie należałoby zakwalifikować jako DOGSO (ang. "Denaying Obvious Goal Scoring Opportunity"), czyli pozbawienie oczywistej szansy zdobycia gola, a to oznacza konieczność pokazania czerwonej kartki.

Sędzia spisał się znacznie słabiej niż Legia. Cała seria błędów

Czytaj też

Pierre Gaillouste w meczu Legii z Austrią (fot. Getty)

Sędzia spisał się znacznie słabiej niż Legia. Cała seria błędów

To ujęcie dowodzi, że sędzia Frappart nie widziała, co zdarzyło się między Hernandez i Beerensteyn, bo była zasłonięta przez te dwie zawodniczki i jeszcze trzecią, której tutaj widać tylko nogę
To ujęcie dowodzi, że sędzia Frappart nie widziała, co zdarzyło się między Hernandez i Beerensteyn, bo była zasłonięta przez te dwie zawodniczki i jeszcze trzecią, której tutaj widać tylko nogę (fot. ITV)
Arbiter skrzywdził Legię. To powinien być karny [WIDEO]

Czytaj też

Paweł Wszołek faulowany w polu karnym (fot. PAP)

Arbiter skrzywdził Legię. To powinien być karny [WIDEO]

Gdy Hernandez okazywała zdziwienie, że sędzia gwizdnęła i jeszcze pokazała jej żółtą kartkę, realizator transmisji pokazał inne powtórki. Najpierw zbliżenie zdarzenia, ale ponownie od strony trybuny głównej. Tu widać wyraźnie, że Hiszpanka nie użyła ręki w sposób pozwalający nazwać to faulem, natomiast dyskusyjne pozostaje to, jak zakwalifikować kontakt barkiem i górną częścią ramienia. Po chwili pokazał ujęcie zza linii bramkowej, na którym widać, że Frappart była zasłonięta przez Hernandez i jeszcze jedną Hiszpankę, więc nie mogła widzieć, czy Holenderka została sfaulowana.

To zupełnie nie tak, jak to wygląda

Po chwili do akcji wkroczyła Tatiana Guzman z Nikaragui, czyli sędzia wideo odpowiedzialna za pracę zespołu VAR. Gdy pojawiła się informacja "VAR – CHECK PENALTY" i Frappart pokazała gest "ramka monitora" zapowiadający osobistą weryfikację decyzji na podstawie ujęć wideo, możliwości były zasadniczo trzy: anulowanie rzutu karnego, zmiana koloru kartki na czerwoną, utrzymanie w mocy decyzji o rzucie karnym i żółtej kartce. Wielu ekspertów jest zaskoczonych, że Frappart poszła za sugestią ze strony Guzman i wybrała to pierwsze rozwiązanie. Niektórzy uważają, że może rzeczywiście jest to decyzja najlepsza dla gry, ale pierwotne rozstrzygnięcie Frappart i Nicolosi z pewnością nie było tak zwanym „jasnym i oczywistym błędem”, więc zgodnie z protokołem VAR interwencja Guzman w tej sytuacji może dziwić. Chyba że komunikat "VAR – CHECK PENALTY" był błędny i Guzman tak naprawdę chciała zasugerować zmianę koloru kartki z żółtej na czerwoną...

Osobiście przychylałbym się właśnie do decyzji o rzucie karnym i czerwonej kartce, ponieważ Hernandez źle oceniła sytuację, nie miała szansy zagrać piłki, więc atakując ciałem rywalkę wzięła na siebie i drużynę ryzyko, że w przypadku spowodowania upadku może być rzut karny i czerwona kartka. Być może Beerensteyn „szukała faulu”, być może liczyła na to, że Holenderka "da jej pretekst" do upadku, ale za to winić napastniczki nie można. Miała prawo tak postąpić i nawet miała prawo – ewentualnie – wyolbrzymić skutki pchnięcia. Żadnej symulacji z jej strony ja w tej sytuacji nie widzę.

Z drugiej strony rozumiem, że po analizie sytuacji na monitorze Frappart nabrała wątpliwości, czy sugestia sędzi asystentki Nicolosi była słuszna. Skoro Frappart nie była pewna faulu, to zastosowała domniemanie niewinności – lub po prostu, tak jak po chwili ogłosiła publiczności przez mikrofon, zmieniła zdanie i oceniła, że to był normalny kontakt fizyczny, bez faulu.

Kontrowersje z rękami, spalonymi, a teraz jeszcze to...

Ta decyzja mocno przyczynia się do ogólnoświatowej dyskusji ekspertów o interpretacji kontaktów ciał zawodników drużyn przeciwnych w walce o pozycję lub w walce o piłkę. W czasach VAR walka ciałem stała się jednym z trzech najważniejszych problemów związanych z sędziowaniem – obok kontaktów piłki z ręką lub rękami i pozycji spalonych, spalonych i "niespalonych".

Zgodnie z "Przepisami gry" rzuty wolne albo karne należy dyktować za następujące przewinienia:
„• atakuje przeciwnika ciałem,
• skacze na przeciwnika,
• kopie lub usiłuje kopnąć przeciwnika,
• popycha przeciwnika,
• uderza lub próbuje uderzyć przeciwnika (także przy użyciu głowy),
• atakuje przeciwnika nogami,
• podstawia bądź próbuje podstawić przeciwnikowi nogę lub inną część ciała.",
ale tylko wtedy, gdy zawodnik zrobi to "w sposób uznany przez sędziego za nieostrożny, nierozważny lub przy użyciu nieproporcjonalnej siły". Czyli jeśli nie jest to nieostrożne, ani nierozważne, ani z użyciem nieproporcjonalnej siły, to należy uznać za normalny kontakt, zwykłe dotknięcie, które nie powinno powodować przerwania gry (o ile nie zaistnieją inne istotne okoliczności).

Czy jest tu może nieostrożność lub nierozważność?

Problem polega więc na określeniu, gdzie zaczyna się nieostrożność lub nierozważność, czy też – wracając do starszych przepisów – gdzie jest granica, która pozwala stwierdzić, że atak ciałem jest już dla przeciwnika "zbyt gwałtowny" lub "niebezpieczny"?

Problemy z grą ciałem – ściślej: kontaktem ciał zawodników drużyn przeciwnych – i oceną jej prawidłowości mają wszyscy: dorośli, młodzież, a także dzieci, którym dosyć trudno wytłumaczyć, kiedy i jak można atakować "z bara", żeby nie było faulu. Choć to teoretycznie i pozornie bardzo proste, to w praktyce jest jeszcze bardziej uznaniowe, dyskusyjne i wątpliwe niż kryteria oceny kontaktu piłki z ręką, które przynajmniej są jakoś opisane i rozrysowane, natomiast kryteriów dotyczących "nieostrożności", "nierozważności" czy "gwałtowności" nie da się – mimo poczynionych prób – tak dobrze opisać ani rozrysować, aby było to czytelne i zawsze łatwe do interpretacji. Te terminy związane są z kwestią bardzo indywidualnego wyczucia i interpretacji, czyli subiektywnie postrzeganego związku przyczynowo-skutkowego między kontaktem dwóch ciał i jego efektem.

Frapujące przypadki sędzi Stephanie Frappart

Frappart przede wszystkim krytykowana jest jednak za to, że w tym meczu aż dwa razy zdarzyło się, że w sytuacjach kluczowych nie była w stanie podjąć decyzji samodzielnie. W tej omawianej powyżej została zbyt daleko za akcją i goniła ją nie zważając na fakt, że miała zły kąt widzenia. W takiej sytuacji powinna go jak najszybciej zmienić, aby odzyskać kąt widzenia umożliwiający samodzielną ocenę kontaktu między Beerensteyn i Hernandez.

Jeszcze gorzej Frappart wypadła w akcji, która zdarzyła się w 78. minucie. Ponownie została za akcją, choć nie aż tak daleko jak w 61. minucie, jednak i tym razem miała zły kąt do obserwacji zdarzenia. Zamiast pobiec po tak zwanej linii diagonalnej, czyli być bliżej środka boiska, biegła za zawodniczkami równolegle do linii bocznej, za którą poruszała się sędzia asystentka Elodie Coppola. Gdy Hiszpanka Salma Celeste Paralluelo Ayingono kopnęła piłkę dośrodkowując ją w kierunku bramki rywalek, Holenderka Stefanie van der Gragt wyraźnie i celowo wystawiła lewą rękę odbijając ją piłkę w taki sposób, że nie poleciała dalej, lecz wyszła poza boiska. Jeśli tak wyraźnego zagrania ręką nie widzi ani sędzia główna, ani żadna z jej asystentek, to fatalnie świadczy o jakości pracy zespołu sędziowskiego. Rzut karny został podyktowany dzięki interwencji VAR. Hiszpanki uzyskały z niego prowadzenie 1:0, a do półfinału awansowały wygrywając 2:1.

Jeśli nie Frappart, to może… Monzul i Baranowska

Frappart, która była pierwszą kobietą sędziującą w męskich mistrzostwach świata (w Katarze), była kandydatką numer 1 do prowadzenia finału mundialu kobiet w Australii i Nowej Zelandii, jednak po tak słabym występie nie powinna być już brana pod uwagę. W tej sytuacji rosną szanse Ukrainki Kateryny Monzul i pracującej razem z nią Polki – sędzi asystentki Pauliny Baranowskiej. Półfinał Hiszpania – Szwecja poprowadzi Brazylijka Edina Alves z rodaczkami w roli asystentek, więc pozostają do obsadzenia: drugi półfinał Australia – Anglia, mecz o trzecie miejsce albo finał. Dotychczas Monzul i Baranowska sędziowały w tym turnieju dwa spotkania. Zupełnie jak Szymon Marciniak przed ogłoszeniem nominacji na finał w Katarze.

Arbiter skrzywdził Legię. To powinien być karny [WIDEO]

Czytaj też

Paweł Wszołek faulowany w polu karnym (fot. PAP)

Arbiter skrzywdził Legię. To powinien być karny [WIDEO]

Sportowy wieczór (12.08.2023)
sportowy wieczór 12.08
Sportowy wieczór (12.08.2023)

Fot. TVP
Rafał Rostkowski Był sędzią przez 30 lat: liniowym, głównym, asystentem, technicznym i VAR. Sędziował m.in. w Ekstraklasie w latach 1991-2017, mecze UEFA: 1997-2017, FIFA: 2001-2017. Prowadził również mecze Ligi Mistrzów UEFA i mistrzów świata FIFA. W TVP przybliża niuanse przepisów gry, odsłania kulisy piłki nożnej i stara się pisać takie artykuły, aby młodszym pokoleniom było lepiej niż było starszym.

Rafał Rostkowski jest też między innymi:
● autorem projektu i inicjatorem wprowadzenia zawodowstwa sędziów piłki nożnej w Polsce, autorem kampanii medialnej promującej ten pomysł i autorem trzech pierwszych edycji kontraktów zawodowych dla polskich sędziów;
● autorem wielu publicznych wystąpień przeciwko korupcji w piłce nożnej, autorem różnych propozycji antykorupcyjnych i pomysłodawcą weksli antykorupcyjnych dla sędziów zawodowych;
● pomysłodawcą, inicjatorem i organizatorem programu Referees Exchange Programme Japan/Poland, czyli wymiany sędziów między Japonią i Polską, programu uznawanego za najlepszy tego typu program szkoleniowy na świecie, trwającego od roku 2008 do 2017;
● autorem aplikacji, po otrzymaniu której UEFA przyjęła PZPN do Konwencji Sędziowskiej;
● promotorem idei umożliwienia sędziom korzystania z powtórek wideo, promotorem systemu VAR i autorem kampanii medialnej w celu wdrożenia tego systemu w Polsce;
● autorem propozycji zmian w "Przepisach gry", między innymi interpretacji przepisu o spalonym wdrożonej przez The IFAB w roku 2022;
● autorem petycji do Senatu RP w celu wprowadzenia zmian w polskim prawie i objęcia sędziów sportowych taką samą ochroną prawną, jaką mają funkcjonariusze publiczni.
Zobacz też
Celtic przypieczętował mistrzostwo. Historyczny tytuł stał się faktem
Piłkarze Celtiku świętują 55. w historii mistrzostwo Szkocji (fot. Getty Images)

Celtic przypieczętował mistrzostwo. Historyczny tytuł stał się faktem

| Piłka nożna 
Beton pęka. Jest nowy szef małopolskiej piłki
Bartosz Ryt nowym szefem MZPN (fot. X)

Beton pęka. Jest nowy szef małopolskiej piłki

| Piłka nożna 
17 godzin między meczami. Sędzia będzie rekordzistą 30. kolejki Ekstraklasy
Tomasz Musiał w poprzedniej kolejce zamiast przygotowywać się do "swojego" meczu w Mielcu, musiał nadrabiać setki kilometrów, żeby popracować jako VAR w Warszawie. W tej kolejce nie wyjdzie na boisko w żadnym meczu szczebla centralnego. (fot. Getty Images)

17 godzin między meczami. Sędzia będzie rekordzistą 30. kolejki Ekstraklasy

| Piłka nożna 
Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]
Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

Liga Mistrzów: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]

| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Sąd zmiażdżył akt oskarżenia Pawła Wojtali. ″Sprawa zostanie umorzona″
Paweł Wojtala podczas walnego PZPN (fot. PAP)
tylko u nas

Sąd zmiażdżył akt oskarżenia Pawła Wojtali. ″Sprawa zostanie umorzona″

| Piłka nożna 
wyniki
terminarz
Wyniki
dzisiaj
Piłka nożna

Le Havre

AS Monaco

Radunia Stężyca

odwołany

Wieczysta Kraków

Motor Lublin

Cracovia

Terminarz
dzisiaj
jutro
Najnowsze
TEXOM Eurobus Przemyśl – Piast Gliwice. FOGO Futsal Ekstraklasa, mecz 30. kolejki [MECZ]
transmisja
TEXOM Eurobus Przemyśl – Piast Gliwice. FOGO Futsal Ekstraklasa, mecz 30. kolejki [MECZ]
| Piłka nożna / Futsal 
TEXOM Eurobus Przemyśl – Piast Gliwice. FOGO Futsal Ekstraklasa, mecz 30. kolejki. Transmisja online na żywo w TVP Sport (26.04.2025)
Dwie porażki w dwa dni. Linette pożegnała się z Madrytem
Magda Linette (fot. Getty Images)
nowe
Dwie porażki w dwa dni. Linette pożegnała się z Madrytem
| Tenis / WTA (kobiety) 
Sensacja z udziałem Djokovicia. Druga taka wpadka z rzędu
Novak Djoković (fot. Getty Images)
Sensacja z udziałem Djokovicia. Druga taka wpadka z rzędu
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Polak z kolejnym golem w Anglii! Jego zespół pewny utrzymania
W środku: Michał Helik (fot. Getty Images)
Polak z kolejnym golem w Anglii! Jego zespół pewny utrzymania
FOTO
Wojciech Papuga
Warta Poznań – Kotwica Kołobrzeg. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
fot. TVP Sport
Warta Poznań – Kotwica Kołobrzeg. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Wszystko już jasne. Oto ostatni spadkowicz z Premier League
Na głównym planie: Ben Johnson i Dan Burn (fot. Getty Images)
Wszystko już jasne. Oto ostatni spadkowicz z Premier League
FOTO
Wojciech Papuga
Jak zmniejszyć spalanie paliwa w aucie podczas jazdy? Polski rekordzista Guinnessa radzi! [WIDEO]
fot. TVP Sport
Jak zmniejszyć spalanie paliwa w aucie podczas jazdy? Polski rekordzista Guinnessa radzi! [WIDEO]
| Motorowe / Rajdy samochodowe 
Do góry