W 5. kolejce Ligi Mistrzyń ŁKS Commercecon Łódź zmierzył się z CS Volei Alba Blaj. Polski zespół w pierwszym meczu z rumuńską drużyną przegrał 1:3, jednak tym razem łodzianki nie dały szans rywalkom wygrywając 3:0 (25:16, 25:20, 25:14).
Przed meczem zespół z Łodzi zajmował trzecie miejsce w grupie E. Ich rywalki były wiceliderkami tabeli. Oba zespoły miały na koncie po dwa zwycięstwa i dwie porażki. ŁKS oprócz przegranej z rumuńską drużyną w pierwszej rundzie nie poradził sobie także z liderkami, czyli z francuskim Volero Le Cannet. Dwukrotnie wygrał jednak z SC Prometey Dnipro z Ukrainy.
Aby nie stracić szans na grę w play-off Ligi Mistrzyń konieczne było zwycięstwo. Łodzianki były mocno zdeterminowane i po wyrównanym początku pierwszego seta od stanu 12:12 błyskawicznie odskoczyły rywalkom na sześć punktów. Przewagę zdołały jeszcze powiększyć i seta zamknęły wynikiem 25:16. Polski zespół był skuteczny, a ponad to korzystał z błędów rywali.
W drugiej partii siatkarki ŁKS-u również szybko zdobyły przewagę i po chwili prowadziły już 9:3. Duża w tym zasługa Valentiny Diouf, która zaserwowała dwa asy z rzędu. Później jednak to rywalki zanotowały kilka skutecznych ataków. Dodatkowo błędy polskiego zespołu pozwoliły im zbliżyć się na dwa punkty. Skuteczność ŁKS-u w przejęciu spadła z 56 procent w pierwszym secie do 38 w kolejnej partii. Mimo to, końcówka należała do polskiego zespołu, który wygrał seta 25:20.
Trzeci set to już popis zespołu z Łodzi. Wynik 25:14 mówi sam za siebie. Bardzo dobrze funkcjonowała zagrywka ŁKS-u przez co rywalki miały problem z dobrym odbiorem i przygotowaniem akcji. Dodatkowo w ataku świetnie radziła sobie Diouf, która została MVP spotkania.
ŁKS Commercecon Łódź wykonał zadanie i teraz ma szansę nawet na pierwsze miejsce w grupie. Następne spotkanie rozegrają 16 stycznia z Volero Le Cannet.