| Czytelnia VIP

Między Bogiem a racą. XVI Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę

(fot. materiały własne)
(fot. materiały własne)
Krystian Juźwiak

Kibic Arki Gdynia robiący zdjęcie sympatykowi Legii Warszawa. Dzieci z szalikami Wisły Kraków obok dżentelmenów w barwach Cracovii. Hymn Polski, race i nienawiść do komunistów. – Wracając do domów, dajmy świadectwo miłości do Boga i ojczyzny –apelował ksiądz Jarosław Wąsowicz.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Murarz, który został mistrzem świata. Zatrzymał Pelego

10:12

W Częstochowie chyba nie da się zacząć lepiej takiej pielgrzymki niż na pętli tramwajowej Stadion-Raków. Zajezdnia stała się popularna dzięki sukcesom klubu oraz… internetowym memom.

Tramwaj linii numer 3 jest pusty. Oprócz reportera i motorniczego nie ma nikogo. Tłok robi się dopiero kilka przystanków dalej. Przy Orkana-Szkoła wchodzą wierni. Epifania, święto Objawienia Pańskiego, potocznie zwane świętem Trzech Króli. Parafianie z kościoła pw. św. Urszuli Ledóchowskiej zapełniają tramwaj. Brak jakiegokolwiek kibica.

Ale ta pielgrzymka nie zaczęła się ani tu, ani w domu kibiców, którzy 6 stycznia postanowili poświęcić czas, żeby dojechać do Częstochowy. Początku trzeba szukać w Gdańsku, na osiedlu Zaspa. Pomysłodawcą był kibic Lechii Tadeusz Duffek, ps. Duffo. To on podsunął ideę pielgrzymki kibiców księdzu Jarosławowi Wąsowiczowi.

— Osobiście początkowo trochę ten głos zlekceważyłem. Nie widziałem takich możliwości, w głowie mi się nie mieściło — przyznawał salezjanin w rozmowie z WP.

Ukraińcy w reprezentacji Polski? "To nie kwestia czy, tylko kwestia kiedy"

Czytaj też

W lewym górnym rogu Robert Lewandowski i Andrij Szewczenko

Ukraińcy w reprezentacji Polski? "To nie kwestia czy, tylko kwestia kiedy"

***

W maju 1985 Duffek wdał się w bójkę z kibicami Arki Gdynia. – Wszyscy byli starsi ode mnie o jakieś 10 lat. Ja miałem wówczas niecałe 17. Spanikowałem, wyciągnąłem nóż. Myślałem, że się przestraszą, lecz oni na ten widok wpadli w furię. Wtedy myślałem, by wyjść z tej awantury cało. Tamci czuli się silni, byli w grupie. Jeden z nich skoczył na mnie. Była to ostatnia rzecz, jaką zrobił w życiu. W zamieszaniu zacząłem uciekać, słysząc za sobą okrzyki "ten w biało- zielonej koszulce to morderca". Złapał mnie patrol ZOMO. Jak się dowiedziałem, ten zraniony zmarł 1,5 godziny później. Był zbyt pijany i dlatego tak szybko się wykrwawił. Gdyby nie alkohol – był do uratowania – mówił dla tygodnika "Słowo Sportowe". – To było niezwykle bolesne, tragiczne doświadczenie, z którego udało mu się wydźwignąć. Nie stoczył się, nie zmarginalizował, ale umiał tę tragedię przepracować – tłumaczył ksiądz Wąsowicz.

– Świętej pamięci Tadeusz “Duffo” Duffek to legendarny kibic Lechii Gdańsk. Dla fanów tego klubu jego sylwetka jest czymś powszechnie znanym i bardzo ważnym – zaczyna Karolina Jaskulska z portalu lechia.net. – Jego ojciec był członkiem Solidarności i trafił do więzienia w latach 80. Tadeusz wraz z rodzeństwem działał w Federacji Młodzieży Walczącej. W domu Duffków na gdańskiej Zaspie znajdowała się skrzynka kontaktowa.

– Od 1986 roku "Duffo" jeździł na pielgrzymki. W 2005 roku w gronie najbliższych rzucił, że chciałby, aby kibice spotykali się na Jasnej Górze. Warto też dodać, że stał na czele około stuosobowej grupy działaczy FMW i kibiców Lechii Gdańsk organizującej w latach 1986-89 antykomunistyczne demonstracje na ulicach Gdańska, które odbywały się praktycznie co tydzień po mszach świętych odprawianych w intencji ojczyzny w kościele św. Brygidy w Gdańsku – dodaje Jaskulska.

W styczniu 2003 Andrzej Duffek, brat Tadeusza, poszedł z synem na sanki. Wypadek. Najpierw wielofragmentowe pęknięcie wątroby, a potem śmierć kliniczna. – Słyszałem modlitwy, msze święte, czasami towarzyszyły temu obrazy, widzenia, nie zawsze znałem te osoby, ale wiedziałem, kto się modli. Jedną z modlitw była modlitwa Tadzia, który mówił, żeby Bóg wziął go, a mnie zostawił, bo ja mam syna, którego trzeba wychować – mówił Andrzej Duffek w rozmowie z "Weszło".

Tadeusz zmarł na raka w 2005. Pierwsza ogólnopolska pielgrzymka kibiców była trzy lata później. Około dwustu fanatyków dotarło na Jasną Górę.

Ukraińcy w reprezentacji Polski? "To nie kwestia czy, tylko kwestia kiedy"

Czytaj też

W lewym górnym rogu Robert Lewandowski i Andrij Szewczenko

Ukraińcy w reprezentacji Polski? "To nie kwestia czy, tylko kwestia kiedy"

Tomasz "Duffo" Duffek (fot. Lechia
Tomasz "Duffo" Duffek (fot. Lechia.net)

***

Dworzec PKS. Budynek straszy odpadającą elewacją, smugami brudu na szklanych elementach i nawet kartka w sklepie przy poczekalni informująca o sprzedaży chleba na kromki nie sprawia, że ktokolwiek chce pojawić się bez powodu w tym relikcie minionej epoki.

Z wyjazdami kibiców bardziej kojarzy się pociąg. Przejazd tzw. specjalem świadczy o sile ruchu kibicowskiego, a do tego obfituje w wiele historii. A to ktoś zaciągnie hamulec awaryjny, a to kogoś dosięgną kamieniami. Ostatnio było głośno o pseudokibicach Lecha Poznań, którzy planowali obrzucić koktajlami Mołotowa pociąg specjalny z kibicami Widzewa Łódź.

Na częstochowskim dworcu PKP jest pusto. Ksiądz Karol Stolarczyk, wicedyrektor Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, mawiał, że najpiękniejszy jest krzyż bez Jezusa, bo świadczy o zmartwychwstaniu. Cóż, pusty dworzec mógł świadczyć o sprawności kolei. Mógł też świadczyć o braku zainteresowania XVI Patriotyczną Pielgrzymką Kibiców na Jasną Górę.

O 10:16 powinien przyjechać TLK Flisak z Katowic, ale kibiców GKS-u nie widać. Samochodem do Częstochowy mają jakąś godzinę. Pewnie wybrali ten środek transportu. Wygodniej, bo nie trzeba się sztywno trzymać rozkładu. Planowo o 10:28 miał być pociąg Kolei Śląskich z Tarnowskich Gór, ale nie ma kibiców tamtejszego Gwarka. Podobnie jak katowiczanie nie mają wszak daleko. O 10:41 przyjechał S1 z Gliwic, ale kibiców Piasta też nie przywiózł. Po 11 miał być TLK Orzeszkowa z Warszawy Wschodniej. Nie czekając na sympatyków stołecznych klubów, ruszam w kierunku Jasnej Góry, bo pociąg jest trochę opóźniony.

Kazimierz Deyna. Życie jak mecz...

Czytaj też

Kazimierz Deyna i Johan Cruyff (fot. Getty Images)

Kazimierz Deyna. Życie jak mecz...

10:50

Pierwsi kibice napotkani są kawałek drogi od dworców. Placem Władysława Biegańskiego idzie trójka mężczyzn, a gwiazda na ich szalikach świadczy o tym, że przyjechali z Krakowa. Sympatycy Wisły mijają diabelski młyn i ciuchcie z choinkowych lampek. Oddalają się od Jasnej Góry, ale... są blisko Maryi. Są dokładnie przy Alei Najświętszej Maryi Panny 40/42, gdzie znajduje się sklep z płazem w logo. Szukają kawy, więc szarpią klamkę.

Nieczynne. O 11 otwierają – informuje wąsaty jegomość, czekający przed wejściem. – Święto dzisiaj.

Przecinam plac Biegańskiego, spotykam resztę fanów Białej Gwiazdy. Rozmawiają o życiu.

No wiesz, dopiero co się poznaliśmy, to musieliśmy się włóczyć po barach, bo przecież od razu go do mieszkania nie zaproszę – tłumaczy brunetka.

Oglądam się. Tamtych trzech już wraca do grupy. Za plecami Krakusów jest czynna kawiarnia. Od strony jasnogórskich błoń, idzie sporo kibiców Jagiellonii Białystok. Oprócz żółto-czerwonych szalików mają papierowe torby, a w nich dewocjonalia zakupione w jednym ze sklepów okalających klasztor.

Białostoczanie spoglądają na Wiślaków i odwrotnie. Nie dochodzi do awantur. Pewnie grupy po cichu wspominają - jak pisze historiawisly.pl - jedną z najpiękniejszych i najdłuższych kibicowskich zgód w Polsce. Zaczęła się we wrześniu 1984 podczas meczu Cracovii z Jagiellonią. – Po meczu Craxa nie odprowadzała naszych, ale przyszło kilku chłopaków z Wisły. Rozmowa zakończyła się śpiewami na Craxsę - wiadomo jakimi - i krótka "zgoda" z Craxsą, jeżeli w ogóle można to nazwać zgodą, prysła – pisze na jagiellonia.net kibic z Białegostoku (pisownia oryginalna).

W 2005 roku wygasła zgoda na linii Wisła – Jagiellonia. Poszło o Lechię.

***

– Każda pielgrzymka jest niezwykła. Ta ma specjalny wydźwięk, bo pokazuje, że wszystkich, niezależnie od koloru szalika, jednoczy nasza Matka. To świadectwo wiary – mówi ojciec Michał Bortnik, rzecznik klasztoru. – Zajmuję się przede wszystkim obsługą medialną pielgrzymki, jako tako nie uczestniczę, natomiast szczególnie urzekły mnie świadectwa z 2005 roku. Gdy zmarł papież Jan Paweł II, środowiska kibicowskie pokazały piękną konsolidację.

Kazimierz Deyna. Życie jak mecz...

Czytaj też

Kazimierz Deyna i Johan Cruyff (fot. Getty Images)

Kazimierz Deyna. Życie jak mecz...

Kibice Wisły Kraków na placu Władysława Biegańskiego w Częstochowie
Kibice Wisły Kraków na placu Władysława Biegańskiego w Częstochowie

11:06

Przejeżdża pierwszy radiowóz. Kia wspina się aleją Henryka Sienkiewicza, która oddziela park im. Stanisława Staszica od 3 Maja. Na końcu drogi kibic Śląska Wrocław pozuje z flagą. Funkcjonariusze odjeżdżają niezainteresowani w kierunku pasażu biskupa Stefana Bareły. Migające koguty pozwalają policji na wjazd na ten zamknięty dla aut deptak. Spokój.

– Plan zabezpieczenia zakładał udział ponad stu policjantów. Zdecydowana większość była w odwodzie, czyli nie byli widoczni, ale pozostawali w gotowości – tłumaczy sierż. szt. Marcin Knysak pełniący obowiązki rzecznika prasowego Komedy Miejskiej Policji w Częstochowie. – Głównym celem było zarządzanie i rozśrodkowanie ruchu, szczególnie przy parkingu, tak by nie doszło do żadnych kolizji i innych wypadków – wyjaśnia.

– Oczywiście może się wydawać, że jest więcej policji, ale to ogrom pracy organizatorów, żeby zapewnić spokój pielgrzymom. Żeby każdy czuł się bezpiecznie i mógł pielgrzymować do Matki Boskiej – mówi o. Bortnik.

Policyjny radiowóz u podnóży Jasnej Góry
Policyjny radiowóz u podnóży Jasnej Góry
"Zabij, albo zostań zabity". Qarabag FK w wojnie o Górski Karabach

Czytaj też

Azerscy żołnierze w walce o Górski Karabach. Wśród nich Mehman Aszrafow, który później zacznie pracę w Qarabag FK. Źródło: archiwum prywatne Mehmana Aszrafowa

"Zabij, albo zostań zabity". Qarabag FK w wojnie o Górski Karabach

11:16

Przy bramie Lubomirskich kibice Cracovii robią sobie zdjęcia. Jest ich czterech. Najpierw zdjęcie trzem pozostałym robi Andrzej, potem dochodzi do przetasowania. Andrzej dołącza do grupy, a zdjęcie robi Roman. Potem przechodząca kobieta proponuje, że zrobi zdjęcie całej czwórce. Pstryka. Jedno, drugie trzecie. Potem jest znów prywatna sesja Romana.

Jeden z kibiców Cracovii prosi, żebym w tym czasie zrobił mu jedno zdjęcie na tle bramy Lubomirskich.

Wy to chyba chodzicie na hokej — wskazuję bluzę Romana.
Kolega tylko. My to na piłkę bardziej, a ja, powiem panu, jestem jeszcze trenerem w sekcji szachów Cracovii.

Sekcja szachowa “Pasów” ma bardzo długą tradycję. Dziennik "Czas" już w 1910 roku donosił, że 2 stycznia był pierwszy turniej dla członków klubu Cracovia. Wpisowe wynosiło 10 halerzy. Pan, któremu robiłem zdjęcie to Józef Bujak, według rankingu FIDE 67979 szachista Starego Kontynentu.

Roman przerywa nam krótką rozmowę. Prosi, żebym teraz jemu zrobił zdjęcie. To złe, tamto niedobre. Tu za mało bramy, tam uciąłem mu nogi. Teraz miał być portret, ale wyszła krzywa wieża.

Zrobię zdjęcie Józkowi, to zobaczysz, o co mi chodzi.

Naśladuję więc ruchy Romana. Mówi, że teraz jest OK, ale nie sądzę, żeby był w pełni zadowolony z moich popisów fotograficznych.

Roman Polański nam się trafił — śmieje się Józef Bujak.

"Zabij, albo zostań zabity". Qarabag FK w wojnie o Górski Karabach

Czytaj też

Azerscy żołnierze w walce o Górski Karabach. Wśród nich Mehman Aszrafow, który później zacznie pracę w Qarabag FK. Źródło: archiwum prywatne Mehmana Aszrafowa

"Zabij, albo zostań zabity". Qarabag FK w wojnie o Górski Karabach

Kibice Cracovii robią zdjęcia przy bramie Lubomirskich
Kibice Cracovii robią zdjęcia przy bramie Lubomirskich

11:24

Stoi Motor Lublin. Obok też żółte barwy, ale odcień inny – to Olimpia Elbląg. W czarnych dresach małolaty z GKS-u Jastrzębie. Kominami zasłania twarze BKS Bielsko-Biała. Jest też Wisła Kraków i Śląsk Wrocław. Wszyscy w oczekiwaniu na ziomków, którzy korzystają z klasztornej toalety. Pisuar z lewej Stal Stalowa Wola, po prawej Stal Stalowa Wola. Stajemy w kolejce do umywalek. Ich trzech i ja. Jeden nie myje rąk. Wychodzi.

11:49

Kolejka do jasnogórskiej szopki jest bardzo długa, więc żywe zwierzęta przyglądają się pielgrzymom ze znudzeniem. Pielgrzymi przeciskają się do klatek z zainteresowaniem. Niedawno był Sylwester z petardami, teraz będzie racowisko z kibicami.

– Racowisko jest elementem pielgrzymki, ale z tego co mi się wydaje, to nie jest oficjalny fragment. My zawsze apelujemy, żeby tego unikać. Na szczęście używane przez kibiców race to flary i świecie dymne, które nie robią huku jak petardy i fajerwerki – mówi o. Bortnik, rzecznik Jasnej Góry.

Jest wystawa choinek ubranych przez dzieci. Można dostrzec bombki z Matką Boską Częstochowską. Idę sobie przez klasztorne tarasy. Najpierw mijam starszego mężczyznę w czapce PSG. Wygląda na zagubionego pielgrzyma, a nie ultrasa z grupy Boulogne Boys.

Kolejka do szopki i pustki przy wystawie maryjnych choinek
Kolejka do szopki i pustki przy wystawie maryjnych choinek
Od Beckhama do Messiego. MLS ma już trzydzieści lat

Czytaj też

Lionel Messi i David Beckham tworzą

Od Beckhama do Messiego. MLS ma już trzydzieści lat

— No i ci turbolechici wierzą, że katolicki kościół ukrywa przed ludźmi historię Wielkiej Lechii i że tutaj, na Jasnej Górze, są dowody — słyszę kibiców Wisły Kraków, którzy spacerując, rozprawiają o mitycznym państwie, które miało rządzić Europą przed chrztem Polski. Co ciekawe, podobnie jak ci kibice, bo z Krakowa, pochodzi też Artur Wójcik, autor bloga Sigillum Authenticum, który gorliwie walczy z mitem Wielkiej Lechii.

Przy bastionie Potockich kibice Śląska udają, że zrzucają koleżankę z murów. A obok panowie z biało-czerwonymi opaskami uważnie lustrują błonia. Na opasce jest orzeł w koronie, miecz Bolesława Chrobrego, a wszystko wpisano w krzyż kawalerski. Symbol Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Ci pielgrzymują ze Szczecina.

Patrz, ile policji.

No. Dużo jest.

Wiesz, o czym to świadczy…

Niestety, odeszli pozostawiając mnie trochę jak Artur Szpilka Lennoxa Lewisa z jego radami. Innymi słowy, niewiele usłyszałem.



***

– Pielgrzymka kibiców, tak jak każda inna, została zgłoszona do sztabu policji – tłumaczy Marcin Knysak, rzecznik prasowy KMP w Częstochowie. – To był nieco inny przypadek, ponieważ nie było przemarszu alejami, tak jak to zwykle bywa. Zdecydowana większość kibiców przyjechała prywatnymi autami lub autobusami, więc udała się na parking przy Jasnej Górze, a następnie na mszę zaplanowaną na 12:30.

W relacji policja – kibice bardzo często dochodzi do zgrzytów. Na stadionach często słychać przyśpiewki o funkcjonariuszach i nie są to pieśni kościelne. W tym stanie rzeczy masowy zjazd kibiców, w tym zwaśnionych klubów, to jak przepis na zamieszki. – Tego dnia kibice kumulują się na Jasnej Górze, żeby uczestniczyć w mszy świętej. Animozje są odkładane na bok. Na czas pielgrzymki zostaje zawarty pakt o nieagresji – tłumaczy sierż. szt. Knysak.

Od Beckhama do Messiego. MLS ma już trzydzieści lat

Czytaj też

Lionel Messi i David Beckham tworzą

Od Beckhama do Messiego. MLS ma już trzydzieści lat

Kibice Naprzodu Jędrzejów z darami dla Polaków na Litwie i Białorusi. Źródło: Naprzód Jędrzejów/Facebook
Kibice Naprzodu Jędrzejów z darami dla Polaków na Litwie i Białorusi. Źródło: Naprzód Jędrzejów/Facebook

11:57

Kibice Naprzodu Jędrzejów wypakowują coś z busa. Na samym dole błyszczą opakowania ciastek. W foliowych workach są też ubrania i obuwie. W kartonach artykuły szkolne i higieniczne. Nie brakuje bajek i zabawek dla najmłodszych. Z kolejnego pudełka wystaje różowy królik.

Wszystkie dary trafią do Polaków na Litwie i Białorusi.

12:03

Pasaż od parkingu do bramy św. Jana Pawła II bywa często udekorowany flagami. Tym razem nie, ale jest tu kolorowo dzięki różnobarwnym kibicom z całej Polski. Z boku fan Lecha Poznań robi sobie akurat zdjęcie z księdzem na tle wieży jasnogórskiej.

XVI Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców przypadła na rok szczególny. Będziemy świętować 80. rocznicę bitwy o Monte Casino i Powstania Warszawskiego, a także 40. rocznicę męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Na czapce kibica "Kolejorza" oprócz herbu Lecha przekreślony sierp i młot. Obok wisi plansza opisująca życie księdza Popiełuszki.

12:16

Nagłe kichnięcie odbiło się od murów klasztoru. Kichnął kibic Legii...

COVID. He, he! – śmieje się kolega po szalu.

Śmieją się też kibice Pogoni Szczecin przechodzący akurat obok. Łączy ich teraz tylko zgoda humoru, bo w 2013 fani zerwali tę kibicowską.


Radził sobie z "parciem na szkło". Pewnego dnia zezłościła go... czapka

Czytaj też

Alex Ferguson w rozmowie z Wesem Brownem, byłym zawodnikiem United (fot. Getty).

Radził sobie z "parciem na szkło". Pewnego dnia zezłościła go... czapka

12:17

Wchodzimy do Bazyliki. Najpierw Widzew Łódź, potem ja. Przed oczami duży napis "Olesno". Obok panowie z przesłaniem na kurtkach. "Naród, który traci pamięć, ginie". Idą też kibice Legii Warszawa. Również z przesłaniem, ale mniej uniwersalnym. "Za głosem serca mego Sochaczew za Legią na całego". Przed wejściem jeszcze debaty. Sympatycy ROW-u Rybnik zastanawiają się nawet, czy wchodzić do środka.

W kościele koncert. Staję w bocznej nawie pomiędzy Radomiakiem Radom a Wisłą Kraków. Dalej jest Klub Kibiców Niepełnosprawnych Górnika Zabrze. Czas mija, chór odśpiewuje kolędy i pastorałki. Błyszczy złote wykończenie Bazyliki i smartfony. Koncert – w kościele czy nie – ludzie chcą mieć zawsze zdjęcia i filmiki.

Niespodziewanie przez tłum przeciska się mężczyzna w szaliku Bayernu Monachium. Jest to przypadek ekstraordynaryjny. Nie ma bowiem zbyt wielu przedstawicieli zagranicznych klubów. Oprócz niego widziałem jeszcze tylko barwy ADO den Haag – przyjaciele Legii Warszawa i Banika Ostrawa – przyjaciele GKS-u Katowice.

W Bazylice coraz więcej kibiców, a msza się nadal nie zaczyna. W kościele są więc przetasowania. Lechia Gdańsk w ławkach. Motor Lublin, a jakże, obok Śląska Wrocław. Górnik Zabrze na przodzie. Jeszcze Zawisza Bydgoszcz się przeciska. Mimo dzwonka oznajmującego rozpoczęcie mszy świętej chór dalej koncertuje. Śpiewają coraz mniej popularne pastorałki. Wśród kibiców mała konsternacja. Motor ze Śląskiem przedzierają się, by zobaczyć z bliska, co się dzieje przy ołtarzu.

Nic nie wskazuje, że zaraz zacznie się liturgia. Około 12:45 kieruję się więc do wyjścia, razem z kibicami Karpat Krosno. Jak na wycieczce szkolnej — im bliżej wyjścia, tym więcej łobuziaków. Ewidentnie podpici siedzą na murku przy ołtarzu bocznym.

Ty, ja pier... – bełkocze jeden z nich.

 I w tym momencie wychodzi ksiądz:

Dziękujemy chórowi z Mszany Dolnej i szybciutko robimy miejsce chórowi ze Szczecina.

Z Mszany Górnej – prostują chórzyści.

Z Mszany Górnej – poprawia się ksiądz.

Jeden z podpitych kibiców wyprostowuje się i nie zwracając uwagi na strefę sacrum, mówi:

Ja pier..., to nie ten kościół.


Radził sobie z "parciem na szkło". Pewnego dnia zezłościła go... czapka

Czytaj też

Alex Ferguson w rozmowie z Wesem Brownem, byłym zawodnikiem United (fot. Getty).

Radził sobie z "parciem na szkło". Pewnego dnia zezłościła go... czapka

Polski sędzia idzie drogą Marciniaka. "To przygoda życia"

Czytaj też

Damian Sylwestrzak chce pójść drogą Szymona Marciniaka (fot. 400mm.pl/Getty)

Polski sędzia idzie drogą Marciniaka. "To przygoda życia"

13:01

Przez nieuwagę do właściwej kaplicy docieram z półgodzinnym opóźnieniem. Szafarz zbiera już co łaska na tacę. Kibice Polonii Bytom rzucają nawet banknoty. Na górnych balkonach wiszą flagi – Miedź Legnica, Jagiellonia, Zagłębie Sosnowiec oraz GKM Grudziądz.

Żużlowi fanatycy stanowią tu mniejszość. Zdecydowana większość kibiców sympatyzuje z piłką nożną, ale oprócz tych z GKM Grudziądz stali koło mnie sympatycy Norwida Częstochowa, beniaminka siatkarskiej Plus Ligi. Uważnie słuchali kazania, które nagrywali sobie dyktafonem.

Ksiądz Jarosław Wąsowicz mówił o obrońcach Monte Cassino i obrońcach chrześcijańskich wartości. – Śpiewając po raz pierwszy "Czerwone maki" u stóp klasztornej góry, płakaliśmy wszyscy. Żołnierze płakali z nami. Czerwone maki, które zakwitły tej nocy, stały się jeszcze jednym symbolem bohaterstwa i ofiary – duchowny cytował Feliksa Konarskiego ps. Ref-Ren, żołnierza armii gen. Andersa, piłkarza Polonii Warszawa, a przede wszystkim autora słów tej patriotycznej pieśni.

Kolejnym cytowanym był ksiądz Józef Warszawski, kapelan batalionu Zośka. Były słowa błogosławionego Jerzego Popiełuszki. – Nie służy prawdzie przemoc i demonstracja siły. Przemoc jest kłamstwem, bo niszczy to, czego rzekomo broni – duszpasterz kibiców powtórzył z naciskiem słowa patrona pielgrzymki z 1984 roku.

Kazanie zakończyło proroctwo arcybiskupa Augusta Hlonda. – Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i różańcem. Trzeba ufać i modlić się. Jedyną broń, której Polska używając, odniesie zwycięstwo – jest różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga.

Kazanie trwało 29 minut. – Według badań Richarda Mayera, profesora psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim ludzki mózg jest w stanie aktywnie wysłuchiwać wykładu przez 12 minut. Powyżej zaczyna przechodzić w tryb stand by – mówi agencji Newseria Biznes Agnieszka Kozłowska, metodyk Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

W modlitwie powszechnej modliliśmy się za kibiców, którzy stoją na straży patriotycznych wartości. – Ciebie prosimy – zaczął ksiądz. –Wysłuchaj nas Panie – odpowiedzieli wierni.

Polski sędzia idzie drogą Marciniaka. "To przygoda życia"

Czytaj też

Damian Sylwestrzak chce pójść drogą Szymona Marciniaka (fot. 400mm.pl/Getty)

Polski sędzia idzie drogą Marciniaka. "To przygoda życia"

Mistrz pozyskał "kozaka"? Ekspert mocno komplementuje piłkarza

Czytaj też

Erick Otieno w barwach AIK Solna (fot. Getty).

Mistrz pozyskał "kozaka"? Ekspert mocno komplementuje piłkarza

13:40

Masa kibiców zwaśnionych klubów może budzić niepokój. Pakt o nieagresji, paktem o nieagresji, ale nigdy nie wiadomo czy komuś coś do głowy nie strzeli. "Najniebezpieczniejsza" sytuacja miała miejsce tuż przed końcem mszy. Kibic Zagłębia Sosnowiec odpalił papierosa przed wejściem do kaplicy.

Ej, kolego! Pod kościołem jesteś – zwrócił mu uwagę sympatyk Rakowa Częstochowa.

– Tu się nie pali kolego – dodał inny.

Sympatyk sosnowieckiego Zagłębia zaciągnął się jeszcze trzy razy i zadeptał peta na uświęconym bruku. Zero agresji. Zwrócenie uwagi, nawet podniesionym tonem, ale wszystko w granicach kultury. Mszę kończą krótkie ogłoszenia duszpasterskie.

O szesnastej spotkamy się na błoniach, gdzie odśpiewamy hymn. Ja śpiewać nie umiem, ale zacznę, a potem odpalimy co mamy odpalić – ksiądz Wąsowicz uśmiechnął się do wiernych.

Pomruk zadowolenia.

Przed kaplicą ustawiają się powoli kibice ze wszystkimi gadżetami. Będzie poświecenie barw. Najpierw nieformalni gospodarze, czyli Raków Częstochowa. Naprzeciwko Legia Warszawa, Podbeskidzie Bielsko-Biała i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Wszyscy, oprócz klubowych, mają też Biało-Czerwone flagi z wyszytymi nazwami zespołów. Wyróżnia się dziewczyna z szalikiem Górnika Zabrze. Różowym.

Ksiądz Wąsowicz święci wszystko zgodnie z przesłaniem oprawy Legii. "Boże chroń fanatyków".

– Bóg. Honor. Ojczyzna – skandują kibice.


Mistrz pozyskał "kozaka"? Ekspert mocno komplementuje piłkarza

Czytaj też

Erick Otieno w barwach AIK Solna (fot. Getty).

Mistrz pozyskał "kozaka"? Ekspert mocno komplementuje piłkarza

Pierwszy taki wywiad! "Jest najlepszym trenerem w historii"

Czytaj też

Nenad Bjelica i Carlo Ancelotti przed meczem Unionu Berlin z Realem Madryt (fot. Getty).

Pierwszy taki wywiad! "Jest najlepszym trenerem w historii"

13:54

Kibice rozchodzą się w pokoju Chrystusa, ale grzech pierworodny daje jednak o sobie znać.

– Patrz tu. Pytałaś, czy byli ci z Widzewa – facet zwraca się do partnerki. Oboje nie zdradzają barw klubowych. – W kościele byli przechrzty pier... – dodaje.

Większość udaje się do okolicznych kawiarni w oczekiwaniu na racowisko. Temperatura nie sprzyja. Na szczęście w przylegającym do murów Jasnej Góry Barze "Pierożek" kawa tylko za 8 złotych. Ciastko ciut drożej. Spora część wybiera jednak sklep z płazem w logo lub knajpy poniżej klasztoru. Obok "Pierożka", w sklepie z pamiątkami, jest małżeństwo z szalikami Wisły Kraków. Z dzieckiem wybierają obrazek Matki Boskiej Częstochowskiej. A obok leży książka "Osioł w raju".

Około 16.

Kibice spotykają się na błoniach Jasnej Góry. Odpalili, co mieli odpalić.

– Wiedzieliśmy o racowisku, ale ono było na prywatnym terenie klasztoru jasnogórskiego – tłumaczy sierż. szt. Marcin Knysak. – W trakcie pielgrzymki nie doszło do żadnych incydentów.

Gdzieś między Bogiem a racą jest człowiek. I jeszcze zwierzęta w klatkach, tzw. żywej szopki.

Amen.

Pierwszy taki wywiad! "Jest najlepszym trenerem w historii"

Czytaj też

Nenad Bjelica i Carlo Ancelotti przed meczem Unionu Berlin z Realem Madryt (fot. Getty).

Pierwszy taki wywiad! "Jest najlepszym trenerem w historii"

Polecane
Najnowsze
Siatkarki i siatkarze wyróżnieni. Rozdano nagrody sezonu... i 25-lecia
Siatkarki i siatkarze wyróżnieni. Rozdano nagrody sezonu... i 25-lecia
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Wilfredo Leon (fot. PAP)
Manchester pożegnał De Bruyne! Ostatni mecz na stadionie City [WIDEO]
Kevin De Bruyne (fot. Getty Images)
Manchester pożegnał De Bruyne! Ostatni mecz na stadionie City [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Beniaminek Ekstraklasy straci trenera? Wiceprezes przekazał szczegóły
Marcin Brosz (fot. Getty)
tylko u nas
Beniaminek Ekstraklasy straci trenera? Wiceprezes przekazał szczegóły
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
LM znów bez United? To może być pierwszy przypadek od 30 lat!
Piłkarze Manchesteru United (fot. Getty Images)
LM znów bez United? To może być pierwszy przypadek od 30 lat!
FOTO
Wojciech Papuga
Kamil Stoch o końcu kariery: nie sądzę, że przeciągam czas [WYWIAD]
Kamil Stoch (fot. TVP)
tylko u nas
Kamil Stoch o końcu kariery: nie sądzę, że przeciągam czas [WYWIAD]
| Skoki 
Włosi bardzo dobrze rozpoczęli Euro!
Włochy – Czechy (fot. Getty Images)
Włosi bardzo dobrze rozpoczęli Euro!
| Piłka nożna 
Kamil Stoch o końcu kariery: nie sądzę, że przeciągam czas [WIDEO]
Kamil Stoch (fot. TVP)
Kamil Stoch o końcu kariery: nie sądzę, że przeciągam czas [WIDEO]
| Skoki 
Do góry